Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy tylko ja

czy tylko ja jestem taka zimna corka??

Polecane posty

Gość kiedyś usiadłem na lawce
w parku z pięcioma kumplami. Mieliśmy wtedy po 19lat. Byliśmy typami zabijaków niż grzecznych chłopców, wszyscy trenowaliśmy sztuki walki regularnie chodziliśmy na siłownie (zresztą do dzisiaj, a mamy po 28lat) Nagle kolega zaczął żalić się na rodziców noto przy piwie każdy z nas zaczął coś na swoich klnąć. Nagle jeden zaczął mówić o tym że teraz mamy pretensje żal a kiedyś ich pochowamy i wtedy będziemy mieli o te nasze pretensje żal ale do siebie. Że swoimi awanturami i zachowaniem przybijamy gwóźdź do ich desek itp. Nagle 5 silnych młodych łepków pijąc browary zaczęło płakać jak bobry, tak nam nawkręcał :) będę to pamiętał do końca życia zresztą jak każdy z nas i mimo że wtedy nic w naszych stosunkach z rodzicami się nie zmieniło to po kilku latach kiedy dorośliśmy, zaczęliśmy sobie zdawać sprawę jacy tak naprawdę byliśmy MY wobec nich. Tak więc żal to możesz mieć ale do swoich przyszłych dzieci choć i tak mieć nie będziesz! Dorośnij najpierw i wtedy zacznij analizować swoje żale do Rodziców! Ich ma się jednych! I zawsze można na nich liczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ale z tego
co piszecie to wina leży po stronie twojej siostry!! Rodzice zawsze pomogą temu kto tej pomocy oczekuje! Żal ok ale do siostry bo rodzice jak widać są pod silną jej presją. Pozatym ona dała im wnuczki więc czego sie spodziewasz? kiedy Ty urodzisz wszystko na bank się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesto jest rowniez tak
że na zachowanie naszych rodziców ma wpływ ich przeszlosc, rowniez mogli miec ciezkie zycie i mimo iz sie starali to nie zawsze to wychodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech to wszystko jest takie
skomplikowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja
kiedys usiadlem na lawce....o czym w ogole ty piszesz??? rodzicow sie ma tylko jednych a dzieci mozna karcic jak sie da??? na jaka ja pomoc moge liczyc??? czy ja cos napisalam ze sie z nimi awanturuje?? wrecz przeciwnie to oni zawsze moga na nas liczyc, ja od swoich rodzicow ani nigdy nie dostalam wparcia psychicznego ani finansowego, wiec jak czytasz to ze zrozumeiniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja
no dobrze ale z tego: tak masz racje powinnam miec zal do swojej siostry bo moi rodzice sa pod jej presja....moi rodzce jej tyle pomagaja a kiedy sie z nia nie spotkam to ona ciagle na nich marudzi ze zadnej pomocy od nich nie ma!! a ojciec przez nia ciagle sie w spzitalu opiera bo tez ma chore serce, charuje u niej jak wol a poznie wraca do domu, caly siny bo ledwo co oddycha i ciagle karetka do niego przyjezdza...dwa dni posiedzi w domu i dalej jedzie rowerem do siostry bo przeciez ona biedna nie moze podlac warzyw na jej ogrodku!!!!! co z tego ze moja siostra dala im wnuki??? moj najstarszy brat ktory kiedys musial krasc i sprzedawac w wieku 15 lat bo nie mial co jesc , ma 4 dzieci i co rodzice mu poamagaja?? tez on dal im wnuki ?? a dla jego dzieci nawet na boze narodzenie kupuje zabawki w sklepie za 5 zl a dla mjej siostry karze zamawiac zakupy na allegro, bo ona nie wie co ejj dzieci moga chciec w prezencie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja
macie racje to jest za bardzo skomplikowane:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piosenka00
Zastanawiam sie tylko czemu po dziś dzien staram sie im coś udowodnić - że nie ejstem tym złym dzieckiem, ze zasłyuguje na pochwałę. 30letnia baba która ciągle szuka aprobaty ze strony rodziców. i nie znajduję jej. Dziś mam wspaniałego męża, fajnego synka, dorobiliśmy się własnego M, mamy stabilną pracę, pokończone studia i co z tego. Ten ból nie pozwala mi cieszyć się z tego co mam. Zachodze do domu rodziców i za każdym razem staram sie pochwalić tym czy tamtym żeby mnie w końcu docenili, łaskawie spojrzeli, wychodzę z pustymi rękoma. I gdy patrzę na swoje dziecko ciągle zadaję pytanie jak mogłas mnie tak mamo nie kochać, tak strasznie nienawidzieć, tak mnie poniżać.. Etap życia który powinien być beztroski nasycony był bólem i strachem. A przecież nie zrobiłam niczego złego. Nie piłam, nie paliłam, nie wiedziałam co to narkotyki, nie pyskowałam, czasami nie odkurzyłam tak jak powinnambyła, czasami zamiast 5 dostałam 3, czasem powiedziałam że zazdroszczę koleżance spodni, bluzki albo ..mamy.. I to był powód do robienia ze mnie popychadła. W pewnym momencie byłam tak znerwicowanym dzieckiem że potrafiłam wziąść kiść włosów i z wyczajnie go wyjąć z głowy, włos nie trzymał się głowy. Za co tyle wycierpiałam? I te kable które sąsiedzi z parteru znajdowali w ogródku, kóre wyrzucałam żeby nie czuć ich na całym ciele. Potem będąc nastolatką ubieranie się w bluzki 13 lat (tak 13!) młodszej siostry, żeby cokolwiek mieć innego na sobie. Boże.. za co..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
ale ja jakoś az tak nie denerwuję się na to że tato pił bo on raczej był z tych pijaków co to się do bicia nie brali poszwendał się po mieszkaniu nawalony pogderał trochę i powalił się spać jego az tak się nie bałam[no pod koniec to już zaczynał być coraz bardziej agresywny].natomiast ja mam zal do mojego brata że był ćputnikem takim młodym że mógł żyć ja teraz nie mam nikogo oprócz swojego męża mamy i dzieci.nie rozumiem dlaczego mama nic z tym nie robiła?dlaczego go z domu nie wywaliła może gdyby nie miał się gdzie podziać ogarnął by się .a ona go wiecznie przygarniała.teraz mówi sama masz dzieci i zobaczysz jak to jest .zawsze go broniła on wyzywał,bił wstyd robił .jak z głodów wychodził zaopatrywał się w tabletki psychotropowe kazał mi wydzielać po 5 a jak się nażarł ich mało mu było to wyzywał kopał,ciął ręce nogi żeby mu więcej dawać jak ja się wtedy bałam nigdy tego nie zapomnę.zawsze kończyło się na tym że było wzywane pogotowie i odwozili go do branic ale on wracał .aż mnie telepie jak o tym piszę. A JA TAK BARDZO CHCIAŁAM MIEĆ BRATA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tylko ty
powinnam miec zal do swojej siostry? Ale dlaczego? Przeciez to nie ona mi wciaz narzeka, ze nie ma pieniedzy, nie ona mi truje zeby fundowac jej lub dzieciom wakacje, to ona czesciej do mnie dzwoni, to ona stawia mnie do pionu, gdy po wczesniejszej rozmowie z rodzicami czuje sie winna, ze nie daje im zadnych pieniedzy... ja nie mowie, ze jak bede miala dzieci, to moi rodzice nie beda ich kochac, oczywiscie, ze beda, tego jestem w 100% pewna, ale zawsze na pierwszym miejscu beda te od mojej siostry; kocham moich rodzicow bardzo, jestem im wdzieczna za wszystko, co dali i co mogli dac mi w zyciu, ale oni zapomnieli, ze pieniadze to nie wszystko, ze potrzebuje ich dalej nie tyle w sensie finansowym, co duchowym; gdy pare lat temu powiadomilam moja mame, ze wychodze za maz, to ona zamiast cieszyc sie ze mna zapytala czy musze :( gdy kupilam stol jadalny do domu, to spytala po co kupywalam jak jestesmy we dwoje, a przeciez ja tez chce miec normalny dom, chce zeby goscie mogli do mnie przyjsc na obiad, a czasem czuje, ze boli ich gdy wydajemy swoje ciezko zarobione pieniadze na wlasne potrzeby, i to boli, bo nie czuje zeby rodzice cieszyli sie moim szczesciem, czy tak trudno to zrozumiec? Caly czas probuje robic wszystko aby byli ze mnie dumni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryjetta
Nie czytałam wszystkich wypowiedzi, wiec moze cos powórzę. Jak cię to męczy, to nie udawaj, że potrafisz ot tak zapomnieć. Ja bym na twoim miejscu poszła do dobrego psychologa, opowiedziała i poprosila o radę. Pewnie poradzi ci napisać list do rodziców, gdzie im wszystko wygarniesz. Czy wyślesz albo dasz im ten list, to juz sama zdecydujesz, nie musisz tego robić, ale ważne, żebyś wszystkie swoje emocje przelała na papier i zobaczyła, ile tego konkretnie jest. Warto coś z tym zrobić, bo po co masz chodzic nabuzowana. I tak nie masz z nimi dobrych relacji - gorzej już być nie moze, moze byc tylko lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja
piosenka00 chyba powinnismy sie raczej cieszyc ze sie czegos dorobilismy i dorabaimy...moze warto tez z tego wyciagnac wnioski takie ze swoich dzieici niedamy skrzywdzic nikomu i bedziemy moze lepszymi rodzicami i ludzmi...ja wiem ze do konca zycia bede miala zal do nich:( nie potrafie im wybaczyc...poprostu nie potrafie:(:( campari mojej przyjaciolki brat tak samo skonczyl jak twoj tyle ze w wieku 19 lat...w tak mlodym wieku juz kradl z domu zeby miec na anrkotyki....rodzice tez ciagle go przygarniali i dawali mu ostatnia szanse az po dluzszym czasie nie wytrzymali i wyrzucili go z domu mowiac ze jak sie nie zmieni nie ma po co wracac....powiesil sie , chyba dlatego ze nie mial skad i za co miec to swinstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
a ja wątpię żeby mój brat się powiesił albo w ogóle zabił wiem to na pewno bo jak wrzeszczał ze niby się zabije potnie to nigdy nie ciął się po zyłach tylko zawsze tam gdzie nie ma żył byle było duzo krwi i zebyśmy się bali.gdyby naserio chciał się zabić to mógł się zabić a nie straszyc tylko.potem trzeba było sprzątac po nim.jedyna dobra żecz że nie miał hiv albo wzw c.bo pewno by mnie zaraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja
henryjetta....masz racje ze powinnam isc do psychologa... nie wiem czemu tak sie tym przejmuje...powinnam olac przeszlosc ....mam kochanego meza...synka w drodze...zycie ustabilizowane...powinnam teraz przede wszystkim myslec o mojej rodzinie przez siebie stworzona. ale ten zal za dlugo we mnie jest, wczoraj wieczorem juz nie wytzrymalam...maz wczoraj sie mnei zapytal czemu jestem taka smutna i odrazu sie poplakalam...nie chce oszukiwac sama siebie ze mnie to nie boli...boli mnie cholernie ze dopuki nie poznalam mojego meza nie moglam na nikogo liczyc...ciagle czulam sie osamotniona..kolezanki kolezankami nigdy nie chcialam im sie wyzalac bo zawsze bronilam moich rodzicow w ich oczach bo zawsze zazdroscilam... ze maja lepszych rodzicow ode mnie...ja jak podjelam pierwsza prace to musialam pierwsze zarobione pieniadze oddawac dla rodzicow bo plakali ze nie maja pieniedzy a teraz jzu wiem ze pomagali w tym czasie dla siostry moje....nawet bedac w podstawowce jezdzilam na jagody i grzyby zeby zarobic pieniadze na ksiazki do szkoly zeby rodzicom bylo lzej...a teraz nawet nie potrafie przytulic i powiedziec przepraszam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja
campari wiem ze jest tobie przykro....mowilas kiedys dla swoejej mamy ze masz zal do niej ze nigdy z tym nic nie robila??wiesz mam nadzieje ze nie obraza cie te slowa ale jak czytam twoje posty mam wrazenie ze twoja mama w tym czasie kiedy twoj brat zyl byla zapatrzona w niego i jego problem a o tobie zapomniala, a z problemem twojego brata nic nie robila:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
czasem jej mówię ale ona mi mówi że sama mam dzieci i daj mi boże żeby mnie to nie spotkało no a że kochała brata bardziej niż mnie to widziałam od zawsze przyleciała do mnie miała być aż do swiąt ale jak już zblizało się wszystkich swiętych to mówiła żeby jej kupic bilet bo ona musi byc u niego na grobie tyle się jemu od niej należy jeszcze .i poleciała.zapraszam ją znowu ale nie wiem czy przyleci zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja
campari teraz twoja mam powinna przede wszystkim myslec o tobie, zeby ciebie nie stracic , chodzi mi o kontakty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
też tak myślę ale dla niej najwazniejszy jest on choć go już nie ma co zrobić sama wybrała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja
campari twojego brata juz niema:( znicz mogla zapalic jak wroci...rozuemim ze jej tez jest przykro ze jej syna juz nie ma...ale niech nie zapomina ze ma tez corke:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
to jej to proponowałam mówiłam ze zakupię świeczkę może iść do kościoła w tym dniu pomodlić się za niego powspominać ale nie ona wolała być na grobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja
campari to faktycznie ciezko mi tez by bylo zrozumeic twoja mame na twoim miejscu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
wiesz co łaski bez dam sobie radę bez niej jak chce to niech przyleci a jak chce niech siedzi sama w wigilię .na kolanach jej prosić nie będę .dzwoniłam mówiłam kup bilet przyleć do nas a ona że jeszcze sie zastanowi.a nad czym tu się zastanawiać?czeka do ostatniej chwili potem bilety drogie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja
campari jeden tutaj napisal...ze rodzicow ma sie tylko jednych....a dzieci?? przeciez dzieci to rzecz nabyta mozna traktowac jak nikogo waznego:( ja mam wrazenie ze dla moich rodzcow jestem jak kula u nogi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
przypomniało mi się jak dostałam sms od mamy kocham cię az mi łzy w oczach stanęły odpisałam jej tez cię kocham i za chwilę odpisała że się pomyliła to nie do mnie pisała tylko do mojej córki .aż mi łzy w oczach stanęły ,przykro mi się zrobiło.dobrze ze kocha choc moje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy tylko ja
campari...nie dziwie ci sie ze lzy mialas w oczach bo mnie chyba by zamurowalo...nigdy nie slyszalam tych slow od matki i ojca....ale ten drugi sms mogla sobie darowac:(:(albo chociaz dopisac ze ten sms byl do twojej corki i do ciebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
no mnie zamurowało na maxa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×