Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wpisywać

Dowody na istnienie Boga

Polecane posty

Gość samarra
''nie upieram się że Bóg ale jesli on to nie moze miec pretensji że uzywamy myslenia i wolnej woli i ze czesc z nas w niego nie wierzy'' a właśnie, że mógłby, bo np. w tym czasie, w którym siedzisz na kafe, mógłbyś iść po jakieś książki o życiu, bogu, istnieniu człowieka itp. i kto wie czy wtedy nie zmieniłbyś zdania? to już nie jego wina, że jak nawet zastanawiasz się nad tym, to podążasz złym tokiem myślowym itd. za złoty środek uważa się właśnie agnostycyzm i większość najmądrzejszych ludzi w historii była najbliższa agnostycyzmowi (lub była kimś 'w srodku' pomiędzy anostykiem a chrześcijaninem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgddf
Wiara w Boga ogłupia człowieka, ponieważ każą Ci nie zadawać pytań, a jesli czegoś nie rozumiesz, każą po prostu wierzyć, nawet gdy coś wydaje Ci się mega głupie i bezsensowne. Wiara w Boga odbiera człowiekowi szansę na rozwój, na szukanie odpowiedzi. Ktoś je za Ciebie znalazł i kazał je przyjąć do wiadomości i koniec. Odkąd nie wierzę w Boga, wszystko stało się proste. Wczesniej miałam dziesiątki pytań i niczego nie rozumiałam. Jak to Adam i Ewa? Jak się rozmnożyli? A konflikt genetyczny? Jak to powódź? Dlaczego Bóg zabił swoje ukochane stworzenia? Dlaczego kazał Noe budować jakąś arkę, zamiast go przenieść np. na chmurkę i uratować? Niby mógł sprawić że morze się rozstąpiło, a nie mógł podnieść Noe na czas powodzi? Co na arce jadły mięsożerce zwierzeta? Jaki Jezus, co znaczy umarł za nasze grzechy? Mojżesz był na górze i przyniósł 10 przykazań? Skąd wiadomo że spotkał Boga, skoro był tam bez świadków i mógł to wymyślić? Skoro Bóg stworzył Ziemie, to po co miliony innych układów słonecznych? Fakty są takie: - powódź była, owszem, można znaleźć do w historycznych źródłach część ludzi przeżyło, ale to ludzie dopisali do tego potem Boga - Jezus był zwyczajnym człowiekiem, po prostu bardzo mądrym, jego "zmartwychwstanie" po 3 dniach to np. wybudzenie się ze śpiączki - jest bardzo wysoce prawdopodobne że na innych układach słonecznych jest życie - wręcz byłoby niewykonalne gdyby tam nigdzie życia nie było - kazda gwiada to Słońce, wokół kazdego Słońca krążą planety, a takich słońc są miliardy!!!! więc skoro jest prawie pewne że gdzieś istnieje inne życie, to jednoczesnie wyklucza całą historię stworzenia przez Boga - człowiek pochodzi od małpy, jest na to masa dowodów (zarys kłów, włoski na całym ciele, szczątkowy ogon), ponad wszelką wątpliwość udowodnione jest że żyły dinozaury, wyginęły bo w Ziemię uderzył meteoryt, potem zaczęła się ewolucja od nowa i powstał człowiek. Gdyby dinozaury nie wyginęły, byc może nie byłoby dziś człwoieka, tylko ówczesne stworzenia wyewoluowałyby do form jakich nie możemy sobie wyobrazić itd itd..... JAK człowiek mający dziesiątki dowodów na ewolucję, na Wielki Wybuch, może odrzucać je, na rzecz wyimaginowanego starca w niebie i na rzecz wersji powstania świata totalnie bezsensownej, niepopartej dowodami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgddf
"mógłbyś iść po jakieś książki o życiu, bogu, istnieniu człowieka itp. i kto wie czy wtedy nie zmieniłbyś zdania? to już nie jego wina, że jak nawet zastanawiasz się nad tym, to podążasz złym tokiem myślowym itd." eeee.... chyba własnie odwrotnie? to agnostyk i ateista SZUKA ODPOWIEDZI, a wierzący przyjmuje to, co powiedział ktoś inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee samaroo
"za złoty środek uważa się właśnie agnostycyzm i większość najmądrzejszych ludzi w historii była najbliższa agnostycyzmowi (lub była kimś 'w srodku' pomiędzy anostykiem a chrześcijaninem)" To ja już wybieram zestaw: Agnostyk - Buddysta Aczkolwiek buddyzmu nie praktykuję ;-) Pozdrawiam, Autorka Topicu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyxyxyxxx
''Nie rozumiem. Dlaczego bezsens? Jakim bezsensem byłaby dla Boga wiara każdego? To co napisałaś jest bezsensem. To ludzie wmówili Ci, że wiara nie potrzebuje dowodów (bo wiedzieli że ich NIE MA!).'' tak, owszem byli na tyle mądrzy i wiedzieli, że nigdy nie będzie żadnego naukowego dowodu na to, tak to byłby bezsens, bo jak sama nazwa wskazuje 'wiara' ma być wiarą, a nie faktem, sęk w tym, że człowiek sam ma uwierzyć w istnienie boga, sam musi zrozumieć, ze to co jest w biblii napisane jest jak najbardziej słuszne, a udowodnienie boga ludziom, przekreśliłoby sens i istotę wiary, bo wtedy nie musiałby myśleć i analizować i nawet największy przygłup czy najbardziej uparty niewierzący by uwierzył, bo musiałby uwierzyć, a chodzi o to żeby z własnej woli się nawrócił i żeby dostrzegł w tym wszystkim prawdę i mądrość i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgddf
A powiedz - dlaczego nie wierzysz w latające wróżki, w jednorożce, w elfy? Przecież patrząc obiektywnie - też nie ma dowodów że nie istnieją, a jednak uważasz ich przypuszczalne istneinie za głupie. No powiedz - czym rózni się mit o elfie od mitu o Bogu? Dam Ci odpowiedź. Strach. Jednorożec nie miałby wpływu na Twoje ewentualne życie po śmierci. ani elf, ani wróżka. Bóg (wg Twojego myślenia) ma, jest Twoim władca i Cię osądzi. Więc... lepiej wierzyć niż nie wierzyć, prawda? Wierząc masz mniej do stracenia. Osobiście nie wykluczam istnienia jakijś siły, która była przed Wielkim Wybuchem, ale nie wierzę by był to jakiś Bóg. A Biblię, Kościół i wszelkie inne wyznania uważam za bajki. Nie uważasz że gdyby Twój Jezus żył, chodził po wodzie, zamieniał wodę w wino, przywracał zmarłych do życia, to nikt, ale to NIKT nie miałby watpliwości? A jednak skazano go na śmierć. Skoro widzieli jak wstaje z grobu i leci do nieba, top już tym bardziej - byłby to dowód DLA KAŻDEGO!!!! A jednak tak się nie stało - ludzie dalej nie wierzyli, dalej mieli najrózniejsze religie. Wiesz czemu? Bo żadne z tych wydarzeń nie miało miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za Wikipedią (w haśle Ateista): Ateizm a moralność. O ile wśród generalnej populacji USA niewierzący stanowią 8%-14%, to wśród więźniów odsetek deklarujących ateizm jest nieproporcjonalnie mniejszy i wynosi 0,21%. Bycie osobą religijną koreluje dodatnio z przyzwoleniem, by używać tortur jako narzędzia do wydobywania informacji. 63% populacji USA zezwala na użycie tortur, podczas gdy u osób świeckich odsetek ten wynosi 51%, wśród protestantów (ewangelików i ewangelikałów) 65%, a wśród katolików – 72%. Ciekawe, prawda? Wynika z tego jasno, że ateiści są WIELOKROTNIE bardziej moralni i uczciwi! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w odniesieniu do tematu a mozesz mi przedstawic dowody na to,ze Boga nie ma? wiara nie podlega dowodom i naukowym tezom- albo sie wierzy albo nie - tu mamy dobrowolnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfgsdg
"udowodnienie boga ludziom, przekreśliłoby sens i istotę wiary, bo wtedy nie musiałby myśleć i analizować i nawet największy przygłup czy najbardziej uparty niewierzący by uwierzył, bo musiałby uwierzyć, a chodzi o to żeby z własnej woli się nawrócił " Rozumiem o co Ci chodzi, ale i tak nie widzę sensu. PO CO Bóg miałby wymyślać wiarę, nawracanie i inne takie? A dlaczego to nie mogłaby być pewność? Bo wtedy nie miałoby to sensu? Ale jakiego? Gdyby ktokolwiek nas stworzył, to byśmy o tym zwyczajnie wiedzieli, zamiast zgadywać. "żeby dostrzegł w tym wszystkim prawdę" Jaką prawdę? Wszystkie religijne historie nie trzymają się kupy, są abstrakcyjne, zaprzeczają podstawowym zasadom biologii i fizyki. To jest dla Ciebie prawda? To ja za taką prawdę dziękuję. Dla mnie to kłamstwa żerujące na ludzkim strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samarra
chrześcijanin nie musi szukać odpowiedzi bo znalazł ją w wierze i widocznie przesłanki wiary zgadzaja się z jego pogladami, agnostyk owszem szuka odpowiedzi, ale ateista? haha jakiej? z góry odrzuca boga i wszelkie inne byty niematerialne, uznaje tylko to co udowodnione naukowo, nawet jak zapytać ateistów to przeważnie odpowiadają , że żyją tym co jest tu i teraz, bo wierzą że śmierć to koniec ostateczny człowieka, więc po co szukaliby odpowiedzi na coś w co i tak nie wierzą? hipokryzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgddf
Proszę, niech jakiś wierzący mi odpowie, jak odnosi się do teorii ewolucji oraz do istnienia dinozaurów. Bardzo proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga Predatorko
Zastosowałaś właśnie chwyt erystyczny opisany poniżej: "Zgodnie z obowiązującą w logice regułą odpowiedzialności za głoszone poglądy, ciężar dowodu spoczywa na osobie, która wygłasza daną tezę (łac. Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat). Często zdarza się, że dyskutanci próbują przerzucić onus probandi na swojego przeciwnika i w ten sposób uchylić się od konieczności udowodnienia postulowanych przekonań. Ten nieuczciwy chwyt erystyczny, a jednocześnie rodzaj niemerytorycznej argumentacji nazywamy argumentum ad ignorantiam." Jeżeli ktoś zakłada istnienie czegoś, czego nikt nie widział i nie ma dowodów na istnienie tego czegoś - to właśnie na nim spoczywa CIĘŻAR DOWODU. Pozdrawiam, Autorka Topicu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgddf
Tylko że wiara w Boga z logiką nie ma nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyxyxyxxx
Nie uważasz że gdyby Twój Jezus żył, chodził po wodzie, zamieniał wodę w wino, przywracał zmarłych do życia, to nikt, ale to NIKT nie miałby watpliwości? A jednak skazano go na śmierć. Skoro widzieli jak wstaje z grobu i leci do nieba, top już tym bardziej - byłby to dowód DLA KAŻDEGO!!!! A jednak tak się nie stało - ludzie dalej nie wierzyli, dalej mieli najrózniejsze religie. Wiesz czemu? Bo żadne z tych wydarzeń nie miało miejsca. haha to jest już żałosne, jak wszyscy mieliby uwierzyć skoro na żywo zapewne widziała to jakaś jedna grupka osób? myślisz, że wszyscy ludzie z całego świata zbiegli się wtedy kiedy akurat chodził po wodzie lub wstał z grobu? haha a skąd wiesz, że nie mogłobyć tak, ze widzieli, ale nie uwierzyli, bo po prostu nie chcieli uwierzyć i nie przyjmowali tego do siebie, wypierali się tego? są i tacy niedowiarkowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale ciężar dowodu MA
jak najbardziej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgddf
"skąd wiesz, że nie mogłobyć tak, ze widzieli, ale nie uwierzyli, bo po prostu nie chcieli uwierzyć i nie przyjmowali tego do siebie" Ty na serio to piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyxyxyxxx
Tylko że wiara w Boga z logiką nie ma nic wspólnego wiara w boga, pięknie pokrywa się z logiką, tylko najpierw trzeba czytać jakieś książki na ten temat, ok ja lecę ps. może tak mniej jadu troszeczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgddf
"wiara w boga, pięknie pokrywa się z logiką" To też na serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widzę że coraz mocniejsze
Argumenta: "wiara w boga, pięknie pokrywa się z logiką, tylko najpierw trzeba czytać jakieś książki na ten temat" Sugerujesz, że nie czytamy? Toż to czystej krwi "argumentum ad personam" teraz było :-P "wiara w boga, pięknie pokrywa się z logiką" Możesz wytłumaczyć, w jaki sposób? Bez odwoływania się do naszej ułomności psychicznej? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34534534
Ta dyskusja jest śmieszna. Ateiści ciągle dają dowody na ewolucję, na to że Bóg nie istnieje, a wierzacy ciągle piszą "dowodów nie ma i to jest w wierze najpiękniejsze". Dla mnie to jakaś ignorancja. Też mogę się z kimś kłócić że istnieje np. fruwający w niebie Konik Garbusek a jako dowód podawać "brak dowodów, bo to na tym polega".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ateiści nie dają
dowodów na ewolucję. Nie muszą. Chyba nikt nie wątpi, że jesteśmy jej efektem? Prosiliśmy natomiast o dowody na istnienie Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka_Wawa
Ja mam zupełnie inne zdanie na ten temat. To wiara w Boga jest pójściem na łatwiznę. Ja kiedyś wierzyłam w Boga, do tego spotykałam się i rozmawiałam z przedstawicielami innych wyznań, czytałam dużo książek, oglądałam dużo filmów nt. wiary i religii. Czytałam nawet Biblię. I wybrałam. Boga nie ma. Chociaż... trudno tu mówić o wyborze. Dla mnie to była jedna droga. Jedyna prawdziwa. Bóg nie istnieje. To właśnie jest szukanie odpowiedzi. Poznawanie innych stanowisk i rozpatrywanie ich. Własne rozmyślanie. Dawanie sobie odpowiedzi. Który z obecnych tu wierzacych rozpatrywał inne wersje? Rozmawiał z przedstawicielami innych wyznań nie kłócąc się z nimi a tylko słuchając co mają do powiedzenia? Kto czytał Biblię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34534534
Masz rację. Ewolucja nie jest już "teorią", tylko faktem i nie trzeba tego udowadniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto czytał Biblię
Myślę, że większość ateistów i agnostyków ;-) W każdym razie - ja tak. Pozdrawiam, Autorka Topicu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko erystyka to sztuka prowadzenia rozmowy, ktorej efektem koncowym ma byc doprowadzenie do przekonania rozmowcy do odrzucenia prawdziwosci jego pogladow- slusznosci- prawdziwosci.. jak zapewne zauważyłas ja nieczego nie odrzucam nie przekonuję cię.. napisałam wyraznie ,ze wiara nie podlega tezom dowodom,.. wypisałaś się duzo, laciną zaimponowałas, a jakże .. tylko problem w tym,że w ogole chyba nie wiesz o czym piszesz... uwierz nie zastosowałam żadnego chwytu- tym bardziej erystycznego-( o ile w ogole w erystyce możemy mówić o stosowaniu chwytów - ale niech tam :P), gdyż nie wmawiam ci ani nie przekonuje nikogo co do słusznosci jedynie mojego pogladu... zrozum.. nie zamierzam ci udowadniac istnienia Boga tak samo jak ty nie udowodnisz mi,że Jego nie ma... masz prawo do wlasnych pogladow, a ja do wlasnych- to proste:) czyzbys uwazala ,ze jest to niemerytoryczne?taki sam argument mozna uzyc wobec osob, ktore z uporem maniaka wmawiaja wierzacym w jakim są błedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka_Wawa
Dla mnie osobą godną szacunku jest osoba wierząca, która poznała inne stanowiska, zastanowiła się nad nimi, dopuściła je do swojej głowy, przetrawiła, rozpatrzyła. A jednak jej wiara do swojego Boga była tak silna że wybrała właśnie ją, świadomie odrzucając wszystkie inne teorie. Nie zgadzam się z osobą wierzącą, ale ten typ wierzących szanuję. Nie szanuję ludzi którzy już na starcie potępiają inne stanowiska (inne wyznania, ale też ateizm), nie chcą słuchać, nie dyskutują, a spotkanie różnej od nich osoby traktują jako okazję do kłótni i narzucania przekonań, zamiast wysłuchania. Nie dopuszczają do siebie innych teorii, nie zastanowią się "a może?...", tylko ślepo i bez zastanowienia brną w to, co slyszeli jako dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Predatorko Zapytałaś o dowody
na nieistnienie Boga. To był właśnie Argumentum ad ignorantiam. Skoro ktoś twierdzi, że Bóg jest, to na nim ciąży obowiązek udowodnienia, że tak jest. I nie może odbijać piłeczki, każąc udowadniać innym, że Boga nie ma. A Ty to zrobiłaś. A wierzyć nikomu nie bronię, to sprawa indywidualna. Pytam o dowody i tylko one mnie interesują i - ewentualnie - ciekawa dyskusja, którą tak postawione pytanie prowokuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34534534
Ta dyskusja przypomina mi rozmowy które czasami prowadziłam na temat filmów. Ktoś: - Ten film jest taki głęboki, zmusza do refleksji! Ja: - Dla mnie nie. Nie widzę żadnego przesłania w nim. - Jest przesłanie, ale takie tępe głowy jak ty tego nie zauważą. - Być może. Napisz mi więc jakie jest przesłanie, skoro go nie zauważyłam. - Nie będę tracić czasu, bo i tak nie zrozumiesz. Obejrzyj lepiej Rambo. Czyli to co pisze autorka topiku - dziwaczne odbijanie piłeczki, nieumiejętność udowodnienia swojej teorii, nieumiejętność dyskusji, odwoływanie się do "głupoty" i "żałosności" itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajne porównanie
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieistnieja zadne niepodwazalne prawidła które podwazały by badz potwierdzały istnienie Boga...zatem pozostaje wiara badz niewiara w Jego istnienia...tak było,jest i byc musi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×