Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość etammmmmmmmm

szukam mam

Polecane posty

czesc jestem mama 4 miesiecznej Julitki. dokladnie jutro skonczy 4 miesiace o 8.30:). Karola1988 jak nie masz co robic z tymi ubrankami to mozesz oddac do szpitala dzieciecego moja cornka jak wyladowala w 15 dobie zycia do szpitala nie ktore mamy wlasnie tam zanosily ubranka np na patologie niemowleca albo tez na porodowki. Ja np nie ktore ubranka chowam dla siebie jak bym kiedys zdecydowala sie na kolejne dziecko a reszte oddaje innym. Jesli chodzi o jedzonko to mojej Julitce do mleka dodaje kaszki ryzowej bobovity pisze ze sa po 4 miesiac ale ja podaje jej juz ok tygodnia bo melekiem samym sie nie najada. Corki nie karmilam piersia od poczatku tylko mlekiem modyfikowanym. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, Karola ja tez mam duzo ubranek i narazie trzymam to w jednym worku moze się dla siostry kiedys przyda hehe moj mały ma smoka od pierwszego miesiaca ewelinka kobinezon kupiłam na 68 i na mojego jest dobry w sklepie ppc peco czy jakos tak dałam za niego 38 zł więc nie drogi jak masz gdzies niedaleko taki sklep to fajne tam sa ubranka witam nowe mamay :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojemu Filipowi od miesiąca daje sok z marchewki i jabłka doktor nam zalecił bo maly miał straszne zaparcia teraz maly ma 2 mc i 2 tyg i mysle ze po 3 mc tez wprowadze kaszki bo mały to głodomorek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobitki :) Wam to dobrze! Moja mala to chyba nigdy nie spala dluzej niz do 7. Wczoraj zasnela dopiero ok 22, dodajac do tego pobudke o polnocy na cycusia i pozniejsze chrapanie meza wyszlo na to, ze jestem baaardzo niewyspana 💤 U nas oliwka sie nie sprawdzila-mala miala jakies odparzenia po niej. Do kapieli stosujemy plyn johnsona, a pozniej zasypke alantan. Ewentualnie sudocrem na dupcie, ale nie przypominam sobie kiedy ostatnio miala jakies potowki czy cos takiego. Moja z kolei nie chce patrzec na mleko modyfikowane, caly czas by tylko przy cycu wisiala. Dzios podejmuje kolejna probe podania jej zupki wlasnej roboty, bo jak dotad to tylko sloiczki jej podchodza. Zycze mamusiom milego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania mala, a po tym soczku z marchewki twoj maly mogl sie wykupkac? Z tego co wiem to marchewka dziala wstrzymujaco, tak samo jak jagody czy banan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulaaaa23 doktor mowił ze taki soczekjabłko+marchew dziala na kupki :) u nas się sprawdziło tylko wypije i już kupa jest a tak długo się męczylismy mały plakał i marudził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marchewka gortowana jest świetna na biegunki. surowe warzywa raczej usprawniają prace jelit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tylko zapytalam - na przyszlosc, bo poki co nie mamy takich problemow na szczescie. Alez okropna pogoda! Wypadaloby wyjsc troche z mala na swieze powietrze, bo juz wczoraj nigdzie nie bylysmy. Ale mam mieszane uczucia, bo pogoda typowo grypowa. Z kolei jutro ma wiac... A do wiosny jeszcze tak daleko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulaaaaaa23 u mnie tez bogoda straszna zimno ciemno mokro bryyyyy z małym wychodze tak nawet na kilka minut ale dzis sobie darujemy chyba kurcze ja czasem zabieram małego do sklepu po zakupy bo nie bardzo mam go z kim zostawic i tez się boje ze sezon gryp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania mała ja też zabieram małą na zakupy bo nie mam jej z kim zostawić . Jak nie ma wyjścia to idziemy razem i już:) ostatnio gadałam z moją mamą i tak sobie porównywałyśmy jakie były zalecenia względem dzieci 20 lat temu a jakie teraz. Różnice olbrzymie:) np. moja mama mówi że jak miałam 3 miesiące to już mi podawała jakieś tam zupki. Wogóle wszystko praktycznie było inaczej:) "najmilej" moja mama wspomina kolejki w sklepach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w ostatecznosci tez chodze z Maja na zakupy. Rzadko nam sie to zdarza, zwykle to maz po pracy jedzie autem na zakupy. Mieszkam w miejscowosci, gdzie wszystkie sklepy sa w centrum a my mieszkamy na peryferiach-no i mamy wszedzie daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam podobne do centrum daleko mąz tez robi jakies zakupy ale niestety jak to facet nie kupi wszystkiego :P a po za tym czasem potrzebuje kupic cos dla siebie cos załatwic na uczelni w pracy itp więc mały albo jedzie ze mną albo zostaje z moją mama ale niestety mama nie zawsze ma czas a tesciowa hm...... lepiej zebym się nie denerwowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ale dzien... mialam dzis spiecie z prababcia Julitki a babcia mojego nazeczonego... jestem z miasta niby jestem nauczona do zycia w hałasie, ale... ile mozna halasowac z zsamego rana... nie rozumiem... mieszkam z narzeczonym w jego stronach z tesciami na wsi ( musze przyznac ze tu jest calkiem inne zycie niz w miescie) ale jego babcia mnie czasem starsznie dobija, wiecznie sie madrzy co domojego zajmowania sie dzieckiem... mala ledwo wstanie z rana to wiadomo jak zasnie o 20 a wstanie nastepnego dnia o 7 albo i o 8 h to bedzie marudna bo bi glodna to z tekstem, ze "pwoinnam to przewidziec i wstac wczesniej wlaczyc podgrzewac i zrobic mleko na czas" ona by tak zrobila bla bla... albo Julka ma czasem male humorki jak nie zdrzemnie sie przed kompiela to ona znow tekstami ze zle sie zajmuje dzieckiem... no sorry ile mozna tego sluchac... moja mama nie zyje od 4 lat i nie mam sie kogo doradzi jedynie przyszlej tesciowej ale ona pracuje wiec doradza mi jak moze sama wychowala 2 dzieci to mOjen piwerwsze dziecko i na prawde w mojej radze sobie jak umie i jakos jestem z seibie zadowolona ze mi sie to udaje tylko te madrosci "prababusi" ja umiem wysluchac kogos ale no nie jak ktos nadkakuje i najezdza mi na ambicje. Dzis np z samego rana o godzinie 6 zaczela chodzic po kuchni i tak halasowac az mnie to rozdraqznilo przez poltorej h robila takiego halasu ze masakra. Zwrocilam jej grzecznie uwage a ona ni z tad ni owat na mnie naskoczyla... nie wiem co z tym zrobic chyba pogadam z tesciowa. Ja wiem ze babcia mojego narzeczonego to strasza kobieta ale czasem jest nie do zniesienia zwlaszcza ze ona am bardzos laby wzrok... na jedno oko wcale neiw idzi na drugim ma 20 % sparwnosci... i robi tak esktremalne rzweczy ze to az straszne jest... ja sie czasem boje ze cos kiedys sie stanie troche nie na temat ale musialm sie wygadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mona 88 nie daj się i tyle każdy ma swoje dzieci i wychowuje je po swojemy, prababcie mogła sobie nawet o 4 rano wstawać i czekać z butlą aż dziecko wstanie!! Dobrze że masz po swojej stronie teściową. Pogadaj z mężem może on wpłynie na babcię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie nie pozwalam i ona to wie... i czasem nagaduje na mnie tesciowej i tak nic z tego sobie nie robie bo wiedza jaka ona jest. Tylko wkurza mnie to ze zawsze sie madrzy i to takie wkurzajace jest ona nie wie kiedy mala wstala i kiedy jadla to zawsze ma cos do powiedzenia " o mala jest glodna" a ciul ze jadla zjakieg pol h temu, albo niulka wstala nie dawno a ona "o ona jest spiaca" no bez przesady co oan jasnowidz jest?? Mamy duza kuchnie i tam zawsze kompie i przebieram corke bo jest najcieplej. Zwlaszcza jak sie rozpali piec heh tu nei ma centralnego ogrzewania tak jak to jest w blokach to dzis mnie tak wkurzyla z rana ze dziecko mam przewijac u siebie a nie w kuchni jak ktos je... no sorry to ja pierwsza bylam z dzieckiem to jej 45 letni syn (wuja mojego narzeczonego) wieczny kawaler ktory z dziecmi nie miali nie ebdzie mial nic spolnego sie dosiadl choc wie co rano sie robi z dzieckiem... "babusia" kochana do mnie "ze dziecko powinnam przwijac i karmic u siebie nie w kuchni jak sie tam je" no myslalam ze nie recze za siebie ... jak tak bylo od samego poczatku ajk sie Julka urodzila bo kuchnai jest najcieplejsza. Jestem ciekawa co dzis an mnie znow nagada... juz uprzedzialm narzezonego ze ja tego plazem nie puszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh u mnie w miescie nie ma takiego sklepu ;/ pozatym nie mam ostatnio jak wychodzic na zakupy wiec pozostaje allegro hehe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelinkaaaa nie zawszze sie da... te jej "madrosci" czasem sa smieszne. "dziecka nie nosi sie tyle na recach bo sie przyzwyczai", "mala placze bo ja przyzwyczailas na recach nosic" najwieksza glupota jaka slyszalam. Dziecko potrzebuje kontaktu i bliskosci i ja astarm sie to zapewnic coreczce dbam jak tylko potrafie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mona88 ja cię rozumie tez nie lubie jak się ktos wtrąca w wychowanie mojego dziecka wryyyyyy najlepiej olej to i rób swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobiety musze sie pochwalic odniosłam sukces. Nauczyłam mojego synka Jakuba który ma 11 miesięcy korzystania z nocnika. Rano wstaje sadzam go i robi jestem taka dumna bo urodził sie jako wcześniak miesiąc przed terminem i lekarze zapewniali że będzie rozwijał sie wolniej niż rówieśnicy a tu proszę prawie chodzi i teraz jeszcze nauczył sie korzystać z nocnika. Duma mnie rozpiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
edyta mama Jakuba GRATULUJE!! Mam pytanko do Ciebie kiedy uczylas swojego synka siadac?? bo moja corcia jutro skonczy 4 miesiace i jak lapie mnie za paluszki prubuje sie przeciagnac do saiadania i tak sobie ze man cwiczy chwyta za paluszki mnie i ciaga sie do siebie. A nie chciala bym zeby miala cos ze rzeberkami bo ponoc jak za szybko sie sadza dziecko to rzeberka sie wpychaja do srodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli jest w stanie sama sie do ciebie podciagnac do pozycji siedzacej to ok tylko za dużo tak z nią nie ćwicz ja synka raz na jakis czas tak łapalam za ręce. Lepiej niech jeszcze poleży ja Kubusia sadzałam jak miał pięć i pół miesiąca i to podpartego poduszkami jak miał siedem to sam usiadl cierpiwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie moja Julitka nawet jak lezy to podnosi glowke i sie sile a ajk juz jej podam raczki to sama sie podciaga i jak sie jej uda to sie cieszy i rozglada do okola. ona jest na tyle cwana ze jakw lozeczku jej przyczepie takie grzechotki na gumie to lapie sie za gume i stara sie podciagac. Pytam bo nie chciala bym za wczesnie jej sadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje dla mamy jakubka ja wczoraj posadzilam malego rano pierwszy raz na nocniczku i darl sie jak .... ale jak sie uspokoil zrobil siusiu - tez jestem strasznie dumna!! taka mala nie winna (ktos by pomyslal) rzecz a cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
edyta, gratuluje! To naprawde wielkie wydarzenie. Na innym forum mamy sie zala, ze ich dwuletnie dzieci robia w majtochy a tu prosze, super!!! Tez musze mojej sprawic nocniczek i pokazac co i jak, bo juz za pare dni bedzie miala 10msc :) mona, skad ja to znam! Moja mala robila tak samo. Na spacery przez to rzadko wychodzilysmy bo ona chciala siedziec a ja nie chcialam jej sadzac poki sama nie bedzie w stanie tego zrobic. Usiadla jak miala 6 miesiecy. A co do prababci to doskonale cie rozumiem-do mnie prawie codziennie ktos zaglada ze swoimi cennymi radami. A to mama, a to tesciowa lub wlasnie prababcia. Najlepsze jest to, ze kazda ma inne zdanie na dany temat... Ale z tym noszeniem to akurat ma racje. Moja sie tak przyzwyczaila, ze nic tylko by na rekach chciala byc. Teraz juz jej minelo, bo teraz woli sobie pochodzic-przy meblach oczywiscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olawd, twoj maly blondynek jest tylko 2 tygodnie mlodszy od mojej Majuski. Moglabys mi napisac ile wazy i mierzy? Bo ja wciaz mam wrazenie, ze moja mala to taka drobinka jest. no i co mu dajesz do jedzenia? Bo ja co chwile jej cos podaje, a ona zazwyczaj niczego nie chce. Moze za duzo jej wciskam? Juz sama nie wiem... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulaaaaa23 - moj wazy 9200 i ma 78 cm a co do jedzenia to pisalam na 2 stronce : a jego menu to obecnie(mam na mysli cala dobe) ok 400-500ml mleka plus ok 2x150ml kaszki mleczno ryzowej plus obiadek ok 200ml . do tego np dzis zjadl rano mala paroweczke i wieczorem pol . deserek lub jogurcik i tyle.....aaaa i mleka to pije tylko na spiocha bo inaczej nie chce z czego ok 300ml to w nocy ok 1ej i 4ej ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak tak czytam o tym co jedza wasze dzieci to wszystkie praktycznie maja inaczej,teraz jeszcze karmie piersia ale pozniej jak mi przyjdzie wprowadzac to obawiam sie ze bede zielona w tym temacie,jak czytam to kazda kaszka inna,jakies kleiki zupki no czarna magia jak narazie dla mnie ...czy tylko ja tak mam czy cos ze mna nie tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×