Polki zyjace we Francji

Czasu mam tyle co kot naplakal ;-) ale wpadlam Wam zyczyc szmpanskiej zabawy dzisiaj wieczorem ... a zyczenia na nowy rok, tutejszym zwyczajem, bede skladac jutro ;-) Uciekam do kuchni...

Margot- a gdzie ja napisałam, że o nieudacznikach to w związku z Twoim postem? ;) Zakładam, że to wyjątkowość tego wieczoru spowodowała , że pojawiły się wykszykniki w poście do mnie, a nie drzesz się do mnie przez klawiaturę, bo ja by co, to szkoda gardła i tak Cię nie słyszę. :D Ja to już znikam z kompa... sączę sobie już winko i wam życzę wspaniałej zabawy. Do siego roku! :D

do myslacej o cieplych klimatach : niby nic takiego sie nie stalo ale jakas taka agresja z tych twoich postow czubek nosa wyystawia. Tak jakbys szukala zaczepki... Nie zaklocaj naszego spokoju i uspokuj sie na przyszlosc bo my tu takich zadziornych nie chcemy. Z powazaniem - ja.

jasobiepisze - pije i Twoje zdrpwko - a tam... raz sie pije hmmm... a moze zyje???? Nie wiem... Moj M. tombe malade ale na szczescie nie typu rozowy ryjek, tylko prozaiczna angina. Lecze go klasycznoie - mniodek, mleczko (pfujj..), czosnek, sok malinowy domowej roboty (uupss.. zmachalam siem) plus dolipran a dla mnie w celu oczywiscie!!!!! UODPORNIENIA (wykluczam inna interpretacje mojego obecnego stanu ;) ) ulubiony creme de cassis avec bourgognne aligoté. Bonne Année itp. W sumie sklada sie naprawde podobne zyczenia jak w Polsce - czyli zdrowia, szczescia i... pieniedzy :P Znaczy - jak w Polsce :D Margot, jeszcze raz - zeby deszcz omijal szerokim lukiem Twoja lazienke :D Rebeka - siedzacych miejsc w metrze ;) Minidou - szybkiegi uzebienia dla POCIECHY :D A dla wszystkich - cieply usmiech na caly rok!!! To po polsku - przed polnoca :P jutro po francusku - po polnocy :D Zycie jest naprawde piekne

Wpadlam jeszcze szampana postawic dla tych ktore maja ochote z nami dzisiaj toast na bialej sali wzniesc ;-) : http://www.garnek.pl/rebeka/8248516/szczesliwego-nowego-roku Wracam do M, bo mnie M straszy ze mi korki wylaczy ;-) :-D Zycze SZAMPANSKIEJ NOCY !!!

tchórz

:) Dopiero uczysz się języka więc przetłumaczę ci, że a la tienne!!! znaczy twoje zdrowie. Niby nic takiego się nie dzieje, ale twoje nowe koleżanki francuzeczki dają ci delikatnie do zrozumienia że bardziej przychylne są wypowiedzi jasobiepisze, która pewnie jest jedną z nich w czarnej szacie :P Zastanów się nad tym!

o rany :( kurcze... przebiłam się kompem tutaj do Was, aby jeszcze zajrzeć a tu taki bigos :( Przynajmniej źródło swojej czkawki znalazłam. Nie zadzieram nosa, ale jeśli ktoś tak odczuł to bardzo przepraszam, ani nie szukam zaczepki. Mieszkam w Polsce i dlatego może łatwiej mi od razu coś napisać w formie sprostowania, a przynajmniej takie było moje założenie i dobre chęci. Co do tego nieszczęsnego postu o nieudacznikach, to przecież oczywistym było, że to było do Atom, nawet nie do niej, co do naszej rozmowy z której w pewnym momencie wystraszyłam się, że będziemy tak się licytować, czy ,,odbijać piłeczkę,, i stąd na wszelki wypadek ten post. Nawet w nim konkretnie odniosłam się do Jej wypowiedzi. I Atom odpowiedziała mi, że tak tego nie odbiera. Przyjęłam do do wiadomości i tyle. Ale jeśli komuś to przeszkadza, to bardzo przepraszam, spróbuję pisać inaczej. Kicha :(

do Margot napisanie przez jasobiepisze: Nie zaklocaj naszego spokoju i uspokuj sie na przyszlosc bo my tu takich zadziornych nie chcemy. nie jest zwykłym wpisem pomarańczki :) Każdy ma swój styl pisania i naprawdę nie trudno odkryć , kto to napisał i może dlatego, tak przykro jest. pozdrawiam

SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!! ZEBY SIE I WAM I NAM DARZYLO A USMIECH I NADZIEJA NIECH ROZGRZEAJA SERCA !!! Zacza sie nowy rok, nie ma sie o co spierac , zawsze sie znajdzie jakas sfrustrowana istota na tym swiecie - nalezy wspolczuc i... zyc dalej. Rebeka calusy i usciski dla Malenstwa, jest SLICZNA!!! A szampan.. mniam, mniam, mniam... Minidou, te babelki wyszly super:D Masz talent!! Moj Mr Bricolage niestety.. chyba faktycznie zrobie mu syropek z cebuli, bo czosnek na wykonczeniu.. Myslaca, ja tez mam nadzieje, ze bedziesz pisac - mysle, ze to jednak brak bezposredniego kontaktu tak znieksztalca wypowiedzi. Wiele rzeczy ktore mowimy inaczej brzmia napisane. Hmmm.... jaka ja madra jestem :P :D Trzymajcie sie cieplo

Dzięki dziewczyny za wsparcie, bo mi się strasznie smutno zrobiło :) Doczytałam do końca topik i... jakby mi się fajna książka skończyła, nie wiem jak to napisać, ale nie bacząc skąd jesteście, bardzo bliskie mi się wydajecie po przeczytaniu waszej codzienności. Ktoś pytał o ząb mądrości, więc nazwę swą zawdziecza późnemu wychodzeniu, czyli jak człek jest już dorosły i powinien być ów człek mądry ;) Teraz dopiero zauważyłam, że na mój post pierwszy na temat kapusty i pietruszki, również inne dziewczyny nie tylko Margot odpowiedziały. Sorki, byłam chyba tak bardzo zaaferowana tematem, że nie zauważyłam tak licznego odzewu :) I stąd potem jeszcze ,,piłam,, do tego tematu, mimo, że już na niego odpowiedziałyście. Miłego dnia życzę miłym ludziskom na tym topiku i znikam. Idziemy rodzinnie na spacer do lasu, bo z rana posypało śniegiem i jest jeszcze bielej niż było :)

Znaczy sie noworoczny bigos? Nic to.... jak mawial maly rycerz ;) ZYCZE NAM SLODZENIA PRZEZ CALY ROK I JESZCZE DLUZEJ - na pohybel niezadowolonym a tym co zygaja (piatka z ortografii ) - SMACZNEGO i tak trzymaj :P Margot, Mr B. juz majstrowal :O, - ZARAZIL mnie i teraz oboje pijemy syropki i inne leczace paskudztwa... Kaca nie ma, bo az tak sobie nie pozwolilam (szkodaaaa.....) Minidou - jestes wielka!!! Ja nie pale juz dwa lata i jestem naprawde szczesliwa, bo WOLNA :D Nie znosze byc zmuszana do czegokolwiek a papieros niestety zacza b. powaznie rzadzic moim zyciem, potrafilam zrezygnowac z pracy, jesli nie moglam sobie zapalic. Tiaaa.... to byli czasy... :D:D:D:D TRZYMAM KCIUKI

U mnie już ciemno za oknem. Spacer ogólnie się udał, tylko maluszek nam przemókł i na gwałtu rety trzeba było go do wanny z ciepłą wodą wstawiać. Margot - a widzisz! :D Nie zwróciłam uwagi na ,,oczko,, ale to pewnie dlatego, że dla mnie nie ma ,,głupich,, pytań. Jestem twardą zwolenniczką, że głowa nie śmietnik i nie musi wszystkiego pamiętać, rejestrować i wszystkim się interesować :) Po to Bóg wyposażył nas w język aby się dowiedzieć, a serce aby grzecznie i miło odpowiedzieć jak się wie. Mimo hasła koniec tematu, musiałam ci to napisać, abyś wiedziała , że nie odebrałam tego jako niemądre pytanie, tylko zwyczajne, najzwyklejsze pytanie bez chorych podtekstów. Wolę już to wyjaśnić do końca ;) minidou - to i ja trzymam kciuki aby ci się udało z tym niepaleniem. Ja na razie nie palę 2 tygodnie i zobaczym jak będzie dalej. atam - sorki, przekręciłam ci nicka :)

wejdz na www.intymnosc.pl/aff/7733 i dowiedz sie jak polepszyc swoje zycie seksualne :) Polecam i zycze wszystkim wszystkiego dobrego w Nowym Roku

:D :D :D Wiecie co?!?! Nawet mi nie wstyd i ciesze sie, ze dzieki paskudnemu wpisowi, poprawilam swoja ortografie :O Rzadko uzywam slowa rzygac i dlatego kojarzylam je z zygaczem, czyli elementem sredniowiecznej architektury (odprowadzacz ? deszczu) i tak tez napisalam. Ale cos mi nie dawalo spokoju i zajrzalam do internetowego slownika ortograficznego PWN i jest jak dzwon - przez RZ uuupppssss.... Myslaca - nic sie nie stalo ;) moje imie jest tez znane i uzywane we Francji a mimo to, wymawiaja je z rosyjska :O, Nic to :D przyzwyczailam sie. Najwazniejsze, zeby Ci sie maluszek nie przeziebil Minidou (serce) - moja corcia tez tak ma na imie ale to raczej po mojej fascynacji Aleksandrem Wielkim i historia starozytna no i oczywiscie moj tato tak mial na imie. Uwazam, ze jest naprawde piekne i mozna przez nie wyrazic wszystko co sie czuje do osoby, ktora to imie nosi - uuufff.. Pewnie, ze Sienkiewicza znam i to nie tylko Trylogie i nowele ale Rodzina Polanieckich... NIGDY nie przebrnelam ani ksiazki, ani serialu. A palenie... niestety kobiety maja nieco bardziej przekichane z nalogami, bo uzalezniaja sie nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Ja sie przygotowywalam ponad rok, po wizycie u Chinki i akupunkturze. Po pierwszym zabiegu zrozumialam, ze problem nie tkwi glodzie nikotynowym tylko w tym, ze nie potrafie zrobic wielu rzeczy bez papierocha. Ty wiesz jak bolalo wyobrazic sobie poranna kawe BEZ?!?! Toz to koniec swiata!!!! I tak wlasnie zaczelam - palilam ale WYOBRAZALAM sobie ze robie wszystko BEZ, powtarzalam sobie, ze jestem wolna, ze to ja decyduje. Pomoglo. Jedz duzo jablek, pij niegazowana wode, guma do zucia lub mietowki. Korzen tataraku podobnie jak jablka nieco obrzydza smak papierocha ale rownoczesnie obniza cisnienie, wiec... UUUpppssss....

TEZ mi ucieklo, ze myslaca od 2 tyg. GRATULACJE!!!!! Solona woda, napar z szalwii - znam i stosuje, na noc nacieranie Wickvapo cos tam, costam :D To nie Ty mnie zarazilas tylko moj majster bieda :D

Witam w nowym roku :) Na marginesie - "odprowadzacz deszeczu" tez sie pisze prze "rz" :)

Nie chcę wejść klinem w ,,dobre chęci,, ale uwaga na jabłka :) one mają właściwości pobudzające apetyt i polecane są dla niejadków :O Dzięki za gratulację. U mnie niepalenie przychodzi falami, albo jak ktoś woli cyklami księżycowymi. Bredzę :D. Najdłużej nie paliłam 8 miesięcy. Nagle przestaje mnie ciągnąć do nikotyny i automatycznie przestaje. U mnie jest to na tle nerwowym, wracam do palenia przy silnym stresie. Chciałabym uwolnić się do tego nałogu, ale nie da się żyć bez większych stresów i wtedy chęci legną w gruzach. Gratuluję 600 wpisu na topiku :) Do Rodziny Połanieckiej nigdy nie siadłam aby przeczytać, głupio to zabrzmi, ale chyba właśnie uświadomiłyście mi, że nie tylko film jest :D Muszę poszukać książki, bo wersja filmowa szalenie mi się podoba. Pisałyście już o tym, więc tylko dorzucę od siebie, że Nad Niemnem również bardzo lubię. Nie przebrnęłam przez Chłopów, chociaż przeprowadziłam dwie bardzo poważne próby. minidou - prawie 4 letni chłopiec. Mamy go późno, ale jest słoneczkiem w naszym dość przyziemnym życiu. Mam nadzieję, że się nie rozchoruje, bo bardzo był zmarznięty. W bloku odkręciłabym kran i poleciałaby gorąca woda, w domu wolnostojącym wodę trzeba nagrzać, było trochę z rana ale niewiele. Ciepło ubrałam... zobaczymy co to będzie. atam - podczas palenia przyzwyczajam się do ludzi z którymi palę, do miejsc- ulubionych kafejek. Może nie ciągnąć mnie do palenia, ale jak spotkam się z taką osobą czy pójdę do takiego miejsca, to od razu odczuwam nie pochamowaną chęć zapalenia :( Co do pochrupywania,to są u was, takie chrupki kukurydziane? Tylko bez żadnych dodatków smakowych. One są dobre na takie podjadanie, nie tuczą a przy okazji oczyszczają jelita. Wiecie o co mi chodzi? Maluchom się je podaje. To ja tak bezosobowo napiszę aby było bardziej przyjacielsko i nie przemąrzale.Nie myślcie sobie, że ja błędów nie robię ;) rzygać i rzygacz- element architektury też się pisze przez ,,rz,, Natomiast żygacz czy żygadło, to określenie przez żeglarzy łajb turystycznych pływających na płytkich wodach przybrzeżnych czy jeziorach. Zresztą co się będę wymądrzać, znalazłam mądre żródło. http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBygacz

Rzygacz (gargulec, garłacz, pluwacz) - ozdobne, wystające poza lico muru, zakończenie rynny dachowej, z którego woda deszczowa ma swobodny odpływ. ... Skopiowalam z Wikipedii - nadal mi nie wstyd :D Ostatecznie czlowiek sie cale zycie uczy a to zet z kropka to mi sie gdzies w glowie zaleglo i KONIEC JUZ TERAZ DO KONCA ZYCIA NIE BEDE UZYWAC TYCH SLOW - OBIECUJE Pewnie, ze mam core juz niemal dorosla - teraz zaczela szkole pomaturalna. Dla mnie zawsze to corenka, mimo, ze niemal 20 na karku :O zaparla sie i nie chciala sie przeprowadzic do Francji. Bylo ciezko ale na szczescie poradzilysmy sobie obydwie - codziennie gadamy, wydaje mi sie, ze mam z nia nawet lepszy kontakt, niz gdybym byla z nia w Polsce. Przez telefon latwiej powiedziec wiele rzeczy. Jestem z niej bardzo dumna. No a na Rodzine nic nie poradze.. tak juz mam :O A naszych MR Bricolage swietnie opisal Jerome w 3 panach w lodce - naprawde TRZEBA to przeczytac :D Acha... http://atamazer.fotosik.pl/

To ja ale strasznie długi ten nick :P Nie płatki śniadaniowe. Znalazłam jakiś link ze zdjęciem, ale słabe zdjęcie. Ale może skojarzysz chrupki, bo na pewno je znasz :) http://www.producent-chrupek.pl/ Co do jabłka to ja też wychowana byłam zawsze, że jest tak jak piszesz, a potem jak zaczęłam szukać czegoś na przytycie to na każdym kroku znajdowałam w różnych źródłach i polecano mi przez lekarzy właśnie na przytycie jedzenie dużo jabłek :O Nie wiem, może ,,nauka,, się zmieniła :P

Może to zdjęcie bardziej skojarzy o co mi chodzi. Tutaj są akurat rurki kukurydziane, też dobre, ale wcześniej mówiłam o chrupkach jako takich malutkich... no i koniec, nie umiem wytłumaczyć. http://www.sante.pl/k28/chrupki_kukurydziane

Heh... A wiesz myslaca, ze ja z kolei wyczytalam, ze jablka reguluja trawienie i zazeram sie nimi od lat. Dziennie zjadam ok.2-4 sztuk. Wspaniale zaspakajaja moj glod i pragnienie. A na sniadanie wcinam (jak mam czas) otreby owsiane z naturalnym jogurtem zmieszane z jakims domowym (jak jest ;) ) dzemikiem. To tez niezle reguluje prace yyyy... kiszek :D - przytylam niemal 6 kilo po rzuceniu ale mialam duza niedowage, wiec teraz moge sie czuc jak kobita :P Wyjasniam - 159cm i 52-53kg (wczesniej zdarzalo sie i 44kg) Rebeko no co ty... ja wg okreslenia myslacej mam w glowie smietnik :D (myslaca - ja sama tak o sobie mowie, z tym ze smieci sa calkiem dobrze posegregowane), tak juz mam - pozostalosc po pracy - zapamietywanie jak najwiecej informacji, danych no i ze studiow - wolalam zapamitac wyklad niz pisac. No i wiekowa tez juz jestem :P czterdziesci lat minelo :D ... jak jeden dzien :O Ale wciaz jestem glodna i swiata i wiadomosci

baaa... żebym to ja wiedziała co może być zastępczego :O A może w tych polskich sklepach ci ściągnął, to towar niepsujący się tak szybko. Albo może jakieś cuś innego kukurydzianego, tylko ważne, żeby było bez dodatków - chrupek kukurydziany naturalny. Bo mamy tego typu chrupki czekoladowe, toffi, o smaku truskawkowym, cebulowo coś tam. A nas interesuje chrupek naturalny :) Aaaaa!!!! a wafle ryżowe są? zaraz poszukam o co mi chodzi... potrzebujemy produkt, który można beskarnie jeść bez szkody dla ciała ;)

Może nawet nie jeść co chrupać ;) Bo tu dziewczyny fajne rzeczy jedzą na śniadanie :) Zgadza się, po jabłku zawsze mam sensacje jelitowe, takie dżwięki się wydobywają jakbym niewiadomo jak była głodna ;) U mnie jabłko nie powoduje zbawiennej chęci jedzenia, a szkoda. Ale uprzedziłam na wszelki wypadek. Jak o cyferkach to u mnie wzrost 170 waga 55 max i to i tak sukces, bo magiczną wagę i upragnione 50 kg zdobyłam wreszcie po drugiej ciąży!!! wafle ryzowe...

Mam! poszło szybciej niż z tymi chrupkami. Oczywiście nie chodzi o firmę ale o sam produkt, jak wygląda. http://www.waflewasa.pl/

minidou- mnie chodzi nie o samo odchudzanie, ale o tę chęć podjadania przy rzucaniu palenia. A to podjadanie to oczywiście potrzeba zajęcia ręki, która wczęśniej trzymała papierosa i koło się zamyka. A jak już podjadać to coś co nam nie przyspoży problemów. Wiele osób boi się rzucić palenie, ze względu na tę famę, że po rzuceniu się tyje. Ale tyje się, bo złe wybiera się produkty do podjadania... itd :)

minidou dzięki za zaproszenie do czarnego nicka, to takie miłe, bo znaczy, że mnie akceptujecie. Mam czarny nick już od lat na tym forum, ale wiecie co? Jakoś dobrze mi z tym pomarańczowym :) A może czas na nowy nick czarny? Jestem na kafeterii już tyle czasu, że mam zwolenników i przeciwników i...dobrze mi z pomarańczowym :D Czuję się taka wolna, nieznana nikomu :)

Nooo.... przeciez do licha to zwykle corn flakes firmy Nestle albo Kellogg's przeciez to w kazdym sklepie.. Dzieki dziewczyny, latwo byc mlodym przez komputer, bo lustro niestety nie pozostawia watpliwosci :D ale zapewniam was, ze zycie nie ZACINA sie po czterdziestce a zywot poczciwego inzyniera nieraz mnie ubawil :) Myslaca - no ale te 50kg przy Twoim wzroscie... ja pamietam, ze jak bylam takim chudzielcem, to nie moglam wysiedziec na twardym krzesle :D Z wiadomych przyczyn ;)

:D:D:D:D atam - ja też mam z tym problem :D:D:D No właśnie to takie zwykłe wafle ryżowe, więc może są i te chrupki kukurydziane?

Chudzielec....ciekawy byłby nick ;) Mnie się bardzo podobało na lotnisku w Paryżu, gdzie me oczy ujrzały jeszcze większe szkieletory niż ja a przede wszystkim sporo takich chudzielców jak ja. Słyszałam, że Francuski są chude, ale prawdziwa rozkosz dla oczu i zmysłów była jak sama zobaczyłam. Po raz pierwszy wtedy poczułam się jak zwykły, tuzikowy człowiek, taki jak setka innych. W Polsce uchodzę za monstrum czy dziwactwo, anorektycznę do kwadratu czy do cięzkiego już leczenia :O A tam przez chwilę na lotnisku poczułam się ...hyyymmm... Ale to na lotnisku, potem szukałam złakonionymi oczami upragnionego widoku ale nie doczekałam się. Za to inny obraz - wielokulturowości mnie pochłonął ;)