Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnamama123

mąż nie chce sie ze mną kochać -dlaczego??

Polecane posty

Gość męski komentator
kwiat paproci -> ale pogadaliście coś bardziej szczerze czy nadal tkwicie w status quo pełnym niedomówień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
tak porozmawialismy, tyklo nie wiem czy maz mowil szczerze.wyjasnilismy sobie sporo rzeczy, tylko widze ze maz udaje ze sytuacji nie bylo. mysle ze jeszcze pare dni i wszystko wroci do norny. wiem ze on chce byc ze mna, al.e nie chce pracowac nad tym zwiazkiem. chyba uwaza ze to ja powinnam sie dostosowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariya
...do komentatora Piszesz, że brakuje Ci seksu z żoną. Z drugiej strony piszesz, że tak to jest, że po pewnym czasie seks z małżonkiem powszednieje. Jak to więc jest? Chcesz tej bliskości z żoną, czy nie? Pytam, bo w jakiś sposób ten temat mnie dotyczy, tyle że jakiś bagaż doświadczeń już mam, no i chciałabym jak najdłużej utrzymać żar w sypialni. ;) kwiatku... stało się już tak, że macie problem. To oczywiste, że on teraz w obliczu Waszego rozstania pada na kolana, błaga o wybaczenie i obiecuje. Przykro mi to pisać, ale on teraz obieca Ci wszystko! Pewne w tym wszystkim jest tylko to, że nie chce Cię stracić. A to, pewnie przyznasz sama, już całkiem sporo. ;) Niestety nie daje to żadnej gwarancji co do przyszłości Waszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki78_8k
kwiatpaproci myslę że dobrze zrobiłaś, bo gdyby nawet wróciłoby wszystko do punktu wyjścia będziesz pewna, że z Twojej strony zrobiłaś wszystko "To oczywiste, że on teraz w obliczu Waszego rozstania pada na kolana, błaga o wybaczenie i obiecuje. Przykro mi to pisać, ale on teraz obieca Ci wszystko!" nie znam Twojego męża ale z mojego dośwadczenia zgadzam się z tym co napisała Mariya, bo gdybyś teraz zostawiła swojego męża to dla niego byłaby to porażka życia pamiętam jak w naszym związku zaczęło się psuc i widziałam ,że mojemu mężowi już na nas nie zależy, a ja już nie dawałam sobie z tym rady i miałam ochotę wyjśc a raczej uciec gdzieś daleko i było mi już wszystko jedno i postawiłam wszystko na jedną kartę, postanowiłam odejśc no i zaczęło się prosił , obiecywał że się poprawi ,że będzie się o mnie troszczył ,tak owszem wszystko było ok...... ale do czasu , a potem znowu wszystko od nowa :((( :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
czasami zastanawiam czy sa w ogole udane malzenstwa? na zewnatrz ja i moj maz uchodzimy za dobrane, zgodne malzenstwo. Tylko mo0ja siostra wie ze cos jest nie tak, nic nie mowie ale ona i tak wie. za dobrze mnie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam Was z przypadku jestem
no przykro Was się czyta i żal się robi. Współczuję Wam. Ja jestem po rozwodzie. Ciężko żyć w małżeństwie samemu. Też tak tkwiłam i zmarnowałam najlepsze lata, bo mnie potem zostawił, szkoda gadać. Za to teraz mam faceta :):):) 10 lat młodszego:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męski komentator
Mariya pozwól, że odpowiem Ci nieco metaforycznie: potrzeba seksu jest potrzebą fizjologiczną, zgadza się? to z grubsza tak jak zaspokajanie głodu (choć oczywiście z braku seksu nie da się umrzeć - na szczęście! :D ) a teraz metafora - muszę jeść, ale jak długo ciągle ten sam pachnący i pięknie wypieczony bochenek chleba będzie mi smakował? czy się nim nieco nie znudzę? oczywiście, że tak! a jeśli on nadal bardzo zachęcająco wygląda, ale smakuje gorzej? znudzę się szybciej! ale jeść muszę! jeśli zabraknie chleba to pójdę na bułki albo pączki - byleby zaspokoić głód! co zrobić, żeby chleb się nie znudził i smakował dłużej? robić jakieś urozmaicenia w postaci kanapek - to z tym, to z owym :) ja nie chcę bułek - chcę chleba z omastą! ;) załapałaś? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
męski komentator musisz byc wyjatkowym i bardzo interesujacym mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia198686
Ja nie mam takiego problemu w swoim związku, ale optymizmem tu nie wieje.... Dziewczyny a czy proponowałyście terapię małżeńską?? To jest naprawdę niegłupie rozwiązanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
terapia? tylko dwie strony musza chciec isc na ta terapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia198686
Wiem ze sama nazwa może odstraszać- terapia małżeńska, ale zawsze to jakieś rozwiązanie. Zaproponujcie to swoim mężom, jeśli sie zgodzą to znaczy ze chcą z wami być, zalezy im na rodzinie, ale zmienili się? są inni, mają już taką naturę? Można duzo wynieść z takiej terapii, oczyścić się z tych wszystkich emocji. Będziecie wiedziały, ze zrobiłyście wszystko, co mozna. Zawsze jest ostateczne wyjście... rozejść się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia198686
chociaż nikomu tego nie życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męski komentator
kwiatpaproci męski komentator musisz byc wyjatkowym i bardzo interesujacym mezczyzna. nie wydaje mi się - co mi zresztą z tego skoro mam problemy podobne do waszych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
fakt namy podobne problemy, tylko Twoja zona nie siedzi na czacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki78_8k
kwiatpaproci dobra uwaga .... hahaha :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki78_8k
.........ciężko lekko życ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
miki78_8k rozbawilas mnie, az mi widelec upadl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męski komentator
kwiatpaproci fakt namy podobne problemy, tylko Twoja zona nie siedzi na czacie ... tego nie wiem :O może na erotycznym założyła topik "mój facet myśli tylko o jednym - pomóżcie!!! żona dewianta" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki78_8k
męski komentator to ja Cię bardzo przepraszam i obiecuję poprawę :) hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męski komentator
miki78_8k żółta kartka! jeszcze jedna i schodzisz z boiska :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
widze, ze humor dzisiaj dopisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariya
komentator... jasne, że załapałam. Sama rozumiem to właśnie podobnie i też dlatego jakoś tak pesymistycznie patrzę w przyszłość związku. Niestety cały repertuar kanapek, tostów i innych chlebowych okładzin też się dość prędko wyczerpie. :( Jakoś mi przykro z tego powodu. Szkoda, że ta najbliższa osoba staje się w końcu tylko pajdą chleba do zapchania brzucha. :( Strasznie to niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariya
Dodam jeszcze, że pół biedy, kiedy facet chce CHLEBA z omastą ;) Gorzej, jak zacznie żreć kotleciki, bułeczki i inne frykasy tylko dlatego, że ileś lat spędził z kobietą i ona mu się zwyczajnie opatrzyła. Wtedy to nawet surowe ziemniaki smakują lepiej, bo inaczej. No to zrobił nam się topik kulinarny. :D Pozdrawiam wszystkich. Słonecznego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męski komentator
to kończąc "kulinarnie" tak jak zacząłem - ja mam wrażenie, że trafiłem na pięknie wyglądający i pachnący bochenek chleba, ale jakiś czerstwy w środku - ciężko z tego kanapkę zrobić :( i chyba zaczynam popadać w anoreksję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
to ja trafilam na zaplesnialy bochenek:( a raczej palucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
*paluch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki78_8k
:-) :0 :-) ha ha ha.... nie nie kończcie bardzo fajnie Was się czyta ......hi hi hi ,ciekawe ile czasu nam zajmnie dojścia do "buraków"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męski komentator
a do jakich buraków: cukrowych czy ćwikłowych? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatpaproci
jestem ciekawa kiedy dojrzeje do decyzji zeby odejsc od meza. czuje ze inaczej sie nie da, tak jak myslalam, maz zamiata problem pod lozko...wszystko powoli, malymi kroczkami wraca do "normy". :( :( :( aj to moje beznadziejne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×