Gość Dziadzia-Siedlce Napisano Listopad 22, 2009 Dziewczyno nie Dramatyzuj, w życiu są lepsze i gorsze dni. Sam nie mam dziewczyny i ciągle jej szykam. mam już ponad 23 lata. Moze też Czuję sie stary, ale wszyscy mi mówią że wyglądam na max 20 lat Jeżdżę na dyskoteki bawię sie w klubach, ostatnio dużo sie pozmieniało, Dopalacze bla bla bla, może to dlatego mam problem z poznaniem kogoś fajnego na disco, ale nie dramatyzuje, nie zamierzam się poddać. Może to właśnie Ciebie Spotkam na jakiejś imprezie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pierwszy wolny nick 0 Napisano Listopad 22, 2009 ani jednej swojej kobiety nie poznalem w klubie. do klubu chodze pobawic sie ze znajomymi. przeciez tam sie nie da nawet spokojnie porozmawiac. chyba, ze facet, albo kobieta chca koniecznie "porozmawiac" wtedy jedno zaprasza drugie. ;) dziewczyny, kazda potwora znajdzie swego amatora. mlode dupy jeszcze jestescie. glowa do gory, wypiac piers i z usmiechem do kosciola marsz. :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sexy lady 0 Napisano Listopad 22, 2009 Pierwszy wolny nick -------->>>ja już byłam w kościele;) Ja tez nie wierzę,że poznam faceta w jakims klubie:-o czasem idę na imreze,ale jakos bez nastawienia.....także szans na poznanie kogos gdzies raczej nie mam,bo niby gdzie?:-o a Ty kolego ile masz lat?Tak z ciekawości?;) całkiem normalna----rozumiem Cie doskonale:-o moje koleżanki tez juz powychodziły za mąż,mają dzieci lub są własnie w ciąży.....a inne to np. w przyszłym roku wychodzą:-o a ja to nawet powiedziec nie moge,że mam faceta:-o straciłam resztki nadziei.......dzis mam gości w domu,a tak mi się nie chce siedziec przy tym stole i robić dobra minę do złej gry jak diabli Nie martw sie z tym sylwkiem....ja tez nie mam gdzie isc ,więc pewnie w chacie go spędze:-o life is brutal...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem normalna dziewczyna 85 Napisano Listopad 22, 2009 co do sylwka to nadzieja umiera ostatnia...co do reszty to chyba tez ale ja juz niewiem sama..... ja w sumie to staram sie nie myslec o tym jej slubie i podejsciu w stylu: noo wprawdzie tutaj napisalam Aga, Ewa, Karolina plus osoby towarzyszace, ale to z pewnoscia tak nie bedzie, wiec bedzie mniej osob.......extra po prostu...... jutro wraca moj komputer, hehe bo teraz to sie czuje jak swoj osobisty podszywacz:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweIus22 0 Napisano Listopad 22, 2009 dziewczyny a co sądzicie o seksie analnym?:) ja to uwielbiam:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewelus22 0 Napisano Listopad 22, 2009 to wyżej to podszyw- I zamiast l Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dziadzia-Siedlce Napisano Listopad 22, 2009 Moim zdaniem w klubie da się poznać kogoś fajnego. Ja nie studiuje, tylko pracuje to niby gdzie mam kogoś właśnie takiego poznać ;). Tylko Tam. No Chyba że na ulicy :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pierwszy wolny nick 0 Napisano Listopad 22, 2009 sexy lady - sprawdz email. Dziadzia-Siedlce - dlaczego nie mozesz poznac go w pracy np? w sklepie, na zakupach. chyba robisz zakupy? w kosciele np. ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dziadzia-Siedlce Napisano Listopad 22, 2009 Można naprawdę wszędzie, w supermarkecie, jak chodzi jakaś fajna dziewczyna sama, robi zakupy haha, ładnie się uśmiechasz i Gadasz do takiej, moze dac ci kosza ale to zawsze nowe doświadzczenie. Raz miałem taką sytuację i mi powiedziała że ma chłopaka, hehe. Zapytac nie zaszkodzi. Zawsze to jakiś krok do przodu. Pozdrawiam. Samotne Panie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sexy lady 0 Napisano Listopad 22, 2009 Pierwszy wolny nick -------odpisałam:-P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sexy lady 0 Napisano Listopad 23, 2009 Dzień Doberek;) Jest tu któraś,czy wszystkie jeszcze śpią???:-P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem normalna dziewczyna 85 Napisano Listopad 23, 2009 mam juz swoj komputer, ale internet w nim nie dziala..... Kurcze blade, czuje sie od rana beznadziejnie:( to troche przez to ze zlapalo mnie jakies przeziebienia, a troche tez przez to ze czytam ksiazke o milosci oczywiscie i mnie strasznie pograzyla....Niewiem co sie ze mna dzieje....gdzie ten optymizm z zeszlego tygodnia przepadl? Tak baaaaaaaaaardzo chcialabym kogos kochac calym sercem. I byc kochana....Czuje sie zle, dlatego ze tak nie jest, ale chyba tez dlatego ze tak bardzo tego chce. Moze mam cholera jakies wieksze pragnienia milosci niz np moje same kolezanki? A szczegolnie jedna, zaloze sie ze jakbym jej o tym powiedziala to odpowiedzialaby ze nie mam innych problemow, ze je sobie wymyslam itp, ona przeciez nie potrzebuje NIKOGO to dlaczego ja jestem przygnebiona z tego samego powodu, dlaczego wzruszam sie ksiazka jak jakas pietnastolatka i dlaczego placze nagle dlatego ze jestem sama? Dziewczyny czujecie sie czasem jak ktos najbardziej samotny na swiecie? Nawet nie przez sam fakt samotnosci ale przez to ze tak bardzo chcecie sie z kims podzielic sie swoja miloscia? To jest takie smutne doswiadczenie:( Mam jej cale poklady, tej milosci i wszystko to jest niewykorzystane, umiera, zduszam w zarodku, albo wychodzi razem ze zlami:( Potraficie sie rozplakac tak o? na zawolanie? Tylko dlatego ze przeczytacie cos albo ogladniecie? I ostatnia rzecz, ja WIEM ze ON gdzies jest.....Niewiem tylko czy bedzie nam dane kiedykolwiek sie spotkac.....Bo moze nasze drogi sie nigdy nie skrzyzuja i sa zbyt odlegle:( Ale moze on tez tak samo teskni za mna jak ja za nim.....Czy to jest mozliwe ze ja juz go kocham, mimo ze go nawet nie znam? Chcialabym mu kiedys powiedziec, ze czekalam na niego cale zycie ze kochalam go jeszcze wtedy jak nic o nim nie wiedzialam, gdzie mieszka, czym sie zajmuje, jaki ma kolor oczu, co lubi jesc, jak spedzia wolny czas, jakiej jest narodowosci itd....... Wiem, ze pisze jak potluczona, moze to po prostu goraczka, ide wziac aspiryne....bede tu zagladac, trzymajcie sie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sexy lady 0 Napisano Listopad 23, 2009 hej Słońce:) Nie martw się mam to samo,dlatego staram sie nie oglądac obecnie filmówm romantycznych....choćbardzo je uwielbiam:-P Rozpłakac sie tez umiem,tak na zawołanie...mogłabym zostac aktorką:-P :-D Tez mi jest bardzo smutno....nie mam sie do kogo przytulic,pójść na spacer,obejrzec film.......mi tez strasznie tego brakuje...czasem juz mysle,że jakas zdesperowana jestem?:-P Mam tylko nadzieję,że już długo nie bede musiala czekac na to,aż ON sie w koncu pojawi........ Jesli sie przeziębilas to zarzyj jakies witaminki i wygrzej sie...ja tez nie mam nastroju...nie wyspałam się:-P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem normalna dziewczyna 85 Napisano Listopad 23, 2009 dzieki sexy lady za mile slowa szczescie w nieszczesciu w sumie to dobrze ze jest wiecej tego typu "histeryczek" bo juz sie zastanawialam czy moze mam niepokolei w glowie... chyba ja tez przestane ogladac i czytac o milosci, przejde do czegos innego, ale w sumie w kazdej jednej powiesci jest jakas love chociazby w tle....:( No nic, poszperam, moze cos humorystycznego :) Nicholas Sparks zdecydowanie nie jest dla mnie teraz najlepszym wyborem, choc go bardzo lubie.....ale tam ciagle tylko o tym jak to ludzie sie kochaja, troche jestem masochistka chyba;) ech z tym wszystkim....jeszcze ta pogoda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sexy lady 0 Napisano Listopad 23, 2009 nie ma za co Ja sie ciesze,że nie jestem sama hehe:-P Ale ogólnie to lipa jakas...studia,praca,dom...studia,praca,dom itp. a gdzie czas na odstresowanie się?:-O :-P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pa jacykuf 0 Napisano Listopad 23, 2009 życie jest okrutne... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pierwszy wolny nick 0 Napisano Listopad 23, 2009 czesc. do poczytania polecam cos Wojciecha Cejrowskiego. Ja mam np: Rio Anaconda.O milosci malo tam. troche desperacja od Was bije dziewczyny. wyobrazam sobie, jak poznajecie fajnego faceta i rzucacie mu sie na szyje. i tak zostajecie z nim. a on biedak nie wie o co chodzi. ;) całkiem normalna - przyjezdzasz do londynu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem normalna dziewczyna 85 Napisano Listopad 23, 2009 troche desperacja od Was bije dziewczyny. wyobrazam sobie, jak poznajecie fajnego faceta i rzucacie mu sie na szyje. juz nie:) musi wiele warunkow zostac spelnionych zeby byl wilk syty i owca cala. Z czasem ja przynajmniej, niewiem jak reszta, nauczylam sie po prostu wyczuwac moment w ktorym moge miec nadzieje na cos wiecej ale tez i taki gdzie pozostaje mi sie grzecznie wycofac:) bo on by chcial ale nie bo przeszlosc, bo boi sie zaangazowac i tak dalej blablabla.....wiele wiele czynnikow. desperacja tez nie, jakbym byla zdesperowana to bym juz dawno poprzymykala oczy na to ze wsrod tych ktorzy sie kolo mnie kreca nie ma takiego ktorego ja szukam. I oczywiscie nie chodzi mi o jakiegos Mr Perfect bynamnie, ale jednak niektore rzeczy sa bardzo bardzo razace, pisalam kilka stron wczesniej zreszta o tym:) Oczywiscie sa tez tacy do ktorych moglabym cos poczuc, ktorzy sa w porzadku i oni tez sie kreca....ale ostatnio wlasnie wychodza na jaw ich problemy z przeszloscia albo inne rzeczy i choc jest bardzo fajnie (tak jak z Anglikiem o ktorym pisalam) pozniej sie sypie. Metoda prob i bledow pozostaje:) Ale moze juz nastepny Anglik (bo cos czuje ze to tak bedzie) bedzie wlasnie THE ONE:) oczywiscie smieje sie z tym angolem, polak tez oczywiscie wchodzi w gre:) Dobrego czlowieka szukam. I takiego z ktorym moglabym nadawac na jednych falach. to sa glowne sprawy:) Ksiazka sie skonczyla dobrze, jak wiele zreszta ksiazek, ale przeziebienie moje nie daje za wygrana:( Pierwszy wolny nick - do Londka raczej nie, jak wszystko pojdzie po mojej mysli to nad morze:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sexy lady 0 Napisano Listopad 23, 2009 Ja na pewno nie będę MU sie rzucać na szyję:-P Zawsze jestem niedostępna:-P :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina 24............... Napisano Listopad 23, 2009 A ja od jakiegos czasu sie z kims spotykam:) Przypadkiem poznalismy sie na urodzinach kolegi. Jest dobrym facetem i bardzo do rzeczy:) Bede Wam dawac znac stopniowo co i jak:) A jesli chodzi o rzucenie sie na szyje to rzucimy sie;) jak juz bedziemy wiedziec ze tego szukamy;) widzicie laski? Nie narzekac, uszy do gory:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sexy lady 0 Napisano Listopad 23, 2009 Kalina 24...........--->>łatwo powiedziec,bo kogos poznalas:-P Jak będę w Twojej sytuacji tez bede taka "mądra":)powodzenia życze:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina24................ Napisano Listopad 23, 2009 w najmniej oczekiwanym momencie zycie moze sie poprzewracac do gory nogami:) Oczywiscie zycze zeby bylo to w pozytywnym sensie. Dlatego nie martwcie sie, wiem ze to tak brzmi dziwnie bo sama tez sie martwilam...no ale widzicie jak roznie bywa:) Idziemy do kina wieczorem;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
całkiem normalna dziewczyna 85 0 Napisano Listopad 23, 2009 Hej wszystkim, mam juz neta w swoim komputerze;):):) Jak tam mija wieczorek? jest tu kto? ja nadal przeziębiona;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
całkiem normalna dziewczyna 85 0 Napisano Listopad 23, 2009 widzę, że już każda z was śpi....ja też się zbieram, dobrej nocy wszystkim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
22-letni prawiczek 0 Napisano Listopad 23, 2009 dobranoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anguria. 1 Napisano Listopad 23, 2009 cześć Wam :) niestety ja jestem w takiej samej sytuacji jak wy. Tylko ża ja mam 21 lat, ale to chyba i tak nie ma znaczenia.... żadna różnica czy 21 czy 24 lat. Tak samo jak Wy borykam się z tym samym problemem:o Ostatnio już w ogóle jakoś sobie wkręciłam, że będę sama, że nikt mnie nie 'chce' itp. Mam bardzo zaniżone poczucie własnej wartości.... chociaż mówią mi, że myśląc tak jest jestem jakaś nienormalna, bo 'jestem taka ładna, taka super'. Taaa. Nie jest tak, że nie odzywam się do facetów. Wręcz przeciwnie, mam sporo kolegów, którzy mnie lubią i lubią ze mną rozmawiać :) tylko, że jak trafi się jakiś fajny kolega, to zajęty już (jeszcze od czasów LO związek!). Mam wrażenie, że coś mi ucieka. Coś mnie omija szerokim łukiem. Kurcze no...wiecie co? przeciętna 14latka ma pewnie większe 'doświadczenie' ode mnie. Na codzien nie widać tego po mnie tak. Zawsze jestem fajnie ubrana, pomalowana, zadbana. Zawsze miła, pomocna, budząca zaufanie. Mam swoje zainteresowania, studiuję to co mnie pasjonuje i owszem stwarza możliwości. Wydaje mi się, że po prostu nie jest mi To dane, to uczucie. Nie dla mnie. Idąc na studia miałam wrazenie, że coś się zmieni. Owsze, zmienilo się sporo, na lepsze, ale dalej nie mam chłopaka. A już III rok leci... i nie siedzę caly czas w domu. chyba powinnam się skupić na czymś pewniejszym:P np. nauką, bo na dobre wyjdzie mi :) mogę pisać z Wami, prawda? :) pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna piękna fajna i samotna Napisano Listopad 23, 2009 dziwaczne to jakieś,może za ładne i za fajne jesteście co? bo ja nie jestem rewelacyjna, raczej przeciętna, z charakteru raczej wredna, a odkąd skończyłam 16 lat nie miałam problemu ze znalezieniem faceta, zawsze się kręci(ł) jakiś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anguria. 1 Napisano Listopad 23, 2009 dziwaczne fakt. W takim razie skoro tak masz, to...dobrze :P nie wszystkim po prostu tak się układa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
22-letni prawiczek 0 Napisano Listopad 23, 2009 ja też głupio myślałem, że na studiach się coś zmieni, po zakończeniu po prostu każdy pojechał do siebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
całkiem normalna dziewczyna 85 0 Napisano Listopad 24, 2009 anguria pewnie że możesz pisać z nami, im więcej tym weselej 24 czy 21 faktycznie co tam;) jedno i drugie po dwudziestce;) chociaż powiem Ci, że jakbym teraz miała 21 lat to przejmowałabym się o wiele mniej.... a odkąd skończyłam 16 lat nie miałam problemu ze znalezieniem faceta, zawsze się kręci(ł) jakiś. Przy mnie też się kręcili, no i co z tego, nie mogę być z kimś z kim nie mam nawet o czym porozmawiać, kto nadaje na zupełnie innych falach itd....Jeśli Tobie trafiają się sami na serio w porządku i godni uwagi, to gratulacje:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach