Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

młody wykładowca

zakochałem sie chyba w mojej studentce.

Polecane posty

dziwi mnie tylko co wykładowca robi na takiej stronie! wydawalo mi sie zawsze ze wykladowcy to ludzie ktorzy zawsze maja wiele pracy i zadan i nie maja czasu na takie pisanie na forum ! ze maja jakies swoje naukowe podejscia do kazdej sytuacji!! i nie szukaja odpowiedzi na swoje rozterki w taki sposob... ale moze sie myle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo dużego dorobku naukowego, osiągnięć jestem normalnym człowiekiem ze wszelkimi przywarami, troskami, uczuciami. Dziwi mnie stereotyp wzbogacony opowieściami o bawieniu się studentkami, wykorzystywaniu ich itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panie mlody wykladowco
no to do dziela, nie ma co tu dluzej siedziec. u mnie na uczelni podobna sytuacja. wykladowaca sie postaral, ozenil sie ze swoja wybranka studenta (no juz nie studentka) maja dwojke dzieci i jest fajnie... poza tym ze on dalej swoje studentki uwodzi... no ale coz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doświadczenia wiem że
czas wszystko pokaże i wyjaśni. prędzej czy później, w swoim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubliniankaaa
Młody wykładowco. Byłam w takiej samej sytuacji. W uczelnianym barku pewien doktorant też mnie podrywał. Później okazalo się ze mam z nim ćwiczenia. i wtedy zachowywał się nienagannie. Zero zainteresowania. Aż zmartwiłam się, że jednak się mną nie interesuje. Po zakończeniu semestru znów się do mnie usmiechał. I jakos tak się zaczęlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh. Wreszcie jakieś pozytywne opinie. To budujące. Nie chcę stracić okazji, która może być kluczem do szczęścia, by potem nie żałować. A czy bać się np. tego, że dziewczyna może być zajęta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieplywiatr456
niekoniecznie,moze im sie nie ukladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie poddawaj się chłopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hr. Rozpór-Trzepiekoński
zakochać się w studentce, do szczyt nieprofesjonalizmu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jest jak świńska grypa
zarażasz się nią niezależnie od wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do młodego wykładowcy
a masz z Nią teraz zajęcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ma ona chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dziwi mnie stereotyp wzbogacony opowieściami o bawieniu się studentkami, wykorzystywaniu ich itd." Nie dziw się. Ten stereotyp bierze się ze statystyk. I przecież nie dotyczy tylko układu wykładowca-studentka, ale ogólnie: szef-podwładny. Będąc na uczelni jestes niejako odpowiedzialny za Was dwoje. Tak samo by było, gdyby np. ona pierwsza zaczęła wykonywać jakieś kroki w kierunku bliższego poznania. Z drugiej strony tylko to stoi na przeszkodzie, aby spróbować. Chyba najlepszą metodą jest jednak próba znaklezienia z nią kontaktu poza uczelnią. Musisz zdobyć jakiś namiar i zacząć rozmowę na neutralnym terenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ty jesteś wykładowcą
??? Nie wierzę. Jakiś małoletni pacan to napisał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko myk myk
do książek może kiedyś zdobędziesz dorobek naukowy i zajmiesz się czymś pożyteczniejszym niż pisanie bzdurek na forum dla kobietek :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham Cie Darek chociaż wiem
że nigdy nie będziemy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo tak tylko pytam
a czego uczysz? przedmiot humanistyczny/scisly/techniczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewciatheLove
mi sie podoba wykladowca tez a jestem studentka 3 rok.... z Olsztyna jak cos;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wyscie oszaleli
Ludzie łatwo wam mówić. Nieprofesjonalista ? A od kiedy rozwaga wchodzi w grę w miłości ? Serce nie sługa!!!!!! Jeśli wykładowca czuje chemię to co ma zrobić? Nie takie "trudne" miłości zapisywały się na kartach historii. Jedyne ryzyko jest takie, że dziewczyna może mieć poukładane życie prywatne, może być zaręczona lub szczęśliwie zakochana i wtedy możesz narazić się na kompromitację drogi Panie. Ale myślę, że gdybyś zadziałał dyskretnie to dziewczyna zachowa to tylko dla siebie. U nas często mieliśmy kontakt telefoniczny z wykładowcami. Nie da się jakoś zaaranżować tego, byś wybrał ją do jakiegoś zadania np że wyślesz im zagadnienia na maila lub coś w tym stylu? mając maila wklepiesz w google i może znajdziesz jakieś info o niej. A nk? Widziałeś jej foty? Może ma zdjęcia z partnerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonieee
nic sie tu nie dzieje:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do noniee
a skąd ten żal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość untouchable
.... no i ja tez 3 rok. Cały dzień dzisiaj o nim myślałam, a tu jak na złość weszłam na kafe z nudów i taki topic..... "coś" zrobić możesz, chociażby wysłać głupiego niby nic nieznaczącego maila. Przecież nikt nie każe Ci się od razu oświadczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do untouchable
czym On Ci zaimponował? Moze widzisz w nim tylko autorytet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość untouchable
hmmm może, ale na pewno nie tylko... nie znam go co prawda na tyle, aby określić dokładnie i wyliczyć w punktach. Imponuje mi swoją wiedzą, swoim stylem, mimo że już teraz widzę jego wady;p podobał mi się jego wzrok, gdy na mnie patrzył (te rozszerzenie źrenic). Jest pewny siebie, twardo stąpa po ziemi. Na pewno idealizuję jego postać, ale ciężko jest się wypowiedzieć całkiem obiektywnie. Najgorsze, że wydawało mi się, że conajmniej mnie lubi, ale wszystko zepsułam swoją nieśmiałością, co pewnie utwierdziło go w przekonaniu, że jestem niedojrzałą małolatą. Najgorsze, że ogólnie nie jestem osobą nieśmiałą, tylko tak jakoś przy nim zachowuje się.... wiem, że moja wypowiedź jest trochę nieskładna i pewnie pogmatwana, ale to dokładnie tak jak moje myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość untouchable
pewnie tak:) zapytałabym o miasto , ale bardzo nie lubię rozczarowań, a tu mogą być, aż 2. Jedno związane z miastem, a drugie, że może chodzić o inną studentkę.... Myślę jednak, że jakiś mały gest nie zaszkodzi, zawsze jest jakaś szansa, nic nie tracisz. Ty jesteś dorosły, ona jest dorosła, Ty masz już wykształcenie wyższe one jest w trakcie nauki, czyli powinniście być przy okazji ludźmi mądrymi i rozsądnymi. Zresztą na pewno widzisz jakiś cień sympatii w jej oczach w stosunku do Ciebie skoro zacząłeś taki temat, więc pewnie jest większa szansa niż Ci się wydaje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ty jesteś po 30, a ona po 20 to rozumiem, że dzieli was około 10 lat? To już samo w sobie może stanowić problem, różne zainteresowania, odmienny sposób patrzenia na świat no ale niekoniecznie. Może to zabrzmieć glupio ale spróbuj ją gdzieś zaskoczy, może nawet śledzić i udać przypadkowe spotkanie. Byłąby okazja do wspólnej kawy...Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×