Miesięczne koszty utrzymania rodziny - wpisujcie!!!

1 os, dochod na miesiac 2600 na reke, (3 razy w roku wiecej o jakies 1300) oplaty za mieszkanie razem - 600 zl telefon+internet - 100 zl (czasem wiecej) stale wydatki miesieczne (dojazdy, i inne co miesiac np soczewki) - 150 zl jedzenie - nie wiem ile dokladnie ale mysle ze ok 500 rozrywka - do 100 zl na miesiac reszta na kosmetyki i ciuchy (ewentualnie jakies jednorazowe przypadki jak dentysta). Nic nie udaje mi sie odlozyc.

2 samochody - 1500 internet - 45 utrzymanie mieszkania- 1000 tel - 150 jedzenie - 1500 fajki 600 kursy - ok 200zł/mc środki czystości i kosmetyki - 200 2 osoby

podnoszę ;) i z góry dziękuję

my mamy ok. 6000 m-cznie i jestem na debecie. Ale to dlatego, że ciągle coś remontujemy i urządzamy się więc kupujemy na raty i bierzemy kredyty. ale na jedzenie rzeczywiście dużo idzie, chociaż oszczędzam to wychodzi mi ok. 1000 zł bez gotowania obiadów w tygodniu (obiady jemy u mamy).

Ja - zarabiam ok. 1500 zł Mąż 1200 zł I tak : rata nr 1 - 350 zł rata nr 2 - 200 zł Telefony - 150 zł Paliwo - 600 zł Telwizja - 100 zł Prąd co dwa miesiące - ok. 250-300 zł czyli na miesiąc ok. 150 zł Papierosy - 250 zł Przyjemnośći - 100 zł cała reszta na jedzenie + chemia. Na ubrania, kosmetyki nie mówiąc juz o fryzjerze czy kosmetyczce zazwyczaj brakuje pieniędzy. Z reguły na jedzenie juz brakuje dlatego ratuje sie karta kredytową. Najgorsze są takie wydatki typu : ubezpieczenie samochodu, przegląd, opony, wesela , prezenty ( urodziny, imieniny ).

niektórym z Was się nieźle powodzi. szkoda tylko,że niektórzy jeszcze narzekają,że za mało... :o :( co mają powiedzieć Ci co mają np. 2000 na cztery osoby? albo mniej? łatwo doradzić zrezygnuj z internetu,telefonu,może jeszcze z prądu?

czasem ci co mają dużo narzekają zamiast doceniać to, że ich stać na wiele.

we 2 osoby zarabiamy: 7.800zł netto wydajemy średnio: 7.200zł

Już tak wiele osób ma, że jakby nie było to jest źle.

my przez 1,5 roku odłożyliśmy około 90 tys.

to zależy kto do jakiego poziomu życia jest przyzwyczajony ja niedługo przestanę pracować ( dziecko) i czeka nas wiele wyrzeczeń bo byliśmy przyzwyczajeni do wydawania tego, co zarabiamy cięzko będzie się przestawic na oszczędzanie;) ale nie narzekam, traktuję to jako wyzwanie

przy takich zarobkach to by było śmieszne :O

podnoszę ;) dziękuję

dochody - ok 4,5 tys (jedna pensja) wydatki miesięczne ok 4 tyś. w tym rachunki, żywność, paliwo, odzież, kosmetyki.

ok.9-10 tys miesiącznie w zależnosci od premi:) 1500 rata za dom 1500 opłaty razem z opałem 200 paliwo 2500 zakupy w markecie 250 polisa dziecka 400 apteka 300 kosmetyki A reszta jakos sie rozchodzi i nie ma co odłożyc.. Teraz jest ok,wydaje tyle ile chce ale jeszcze 2 lata temu zarabialismy razem ok.4 tys i rata za dom juz była wiec szczerze mówiąc było cięzko..

2 osoby dorosłe + dziecko w drodze -4 tys 1600-kredyt hipoteczny i raty 400-czynsz +kablówka 200-ubezpieczenia +mój lekarz 150-prąd lub gaz 250-telefony 400-paliwo ,zostaje tysiąc na jedzenie,ciuchy i inne wydatki..i zawsze brakuje...

JA+NARZECZONY OK 4500ZŁ MIESZKANIE 600+450RACHUNKI TELEFON +INTERNET 100ZŁ JEDZENIE 600ZŁ KOSMETYKI+CHEMIA 150ZŁ AUTA 300-400ZŁ RATY 450ZŁ ROZRYWKA+UBRANIA +INNE 500ZŁ

A! ieszcz apteka ,dentysta lub inny lekarz misiecznie ok 100-200zł trzeba srednio liczyc

dochod netto na 2 osoby ja £1100 maz £1600 wydatki miesieczne kredyt na dom £740 pozyczka £260 karnety na silownie £110 prad i gaz £60 jedzenie £50 tygodniowo paliwo £120 ubezpieczenie auta, domu, kredytu £150 telefen, internet £20 komorki £60 woda £35 council tax £89 w calym roku jeszcze dochodzi: przeglad auta i jego remonty wyloty do polski wakacje ubrania rozrywki

Rodzina 2+1 Dziecko 11-miesięczne Dochody: ona: 3900zł on: 0zł (urlop wychowawczy) Wydatki: mieszkanie: 370zł prąd: 72zł telefony: 100zł telewizja/internet: 95zł zakupy: 1200zł - 1500zł (jedzenie, chemia, dla malucha: pieluchy, mleko modyfikowane, obiadki, ciuszki itp.) samochód: 200zł RAZEM WYDATKI: ok. 2.200,00zł Ale niedługo weźmiemy kredyt na mieszkanie i suma przychodów i rozchodów się wyzeruje. Mąż zacznie co prawda niedługo pracować, ale trzeba będzie opłacić nianię. Czyli to się też wyzeruje. Jak by nie patrzeć DUPA ZAWSZE Z TYŁU.

stałe opłaty: 540,00 bilety: 130,00 życie: 800 2 osoby dorosłe

życie = jedzenie i inne okazjonalne wydatki

2 osoby dorosłe+2 dzieci:10 lat i roczek-kasa miesięczna to 3600-1500 to opłaty z kredytem-reszta idzie na jedzenie,pampersy,mleko-to najwieksza czesc wydatkow teraz-nic nie odkładamy-nie ma jak...

heh, ona: 1200 netto on: nic oplaty za mieszkanie: 500 papierosy: 400 jedzenie: cala reszte.

jedna osoba,niepijąca i niepalaca ok 1700 zl na m-c

Dwie osoby dorosłe + dwoje dzieci 3,5 i 1 roczek. Ona - wychowawczy, płatny 400zł, On - 2000-2500, razem 2500-3000. Rata za samochód 1200 (jeszcze niecały rok) telefony 100 prąd 100 Tv, internet 70 przedszkole 180 paliwo 150 biuro rach, i ZUS (zdrowotne) 340 daje to 2140 samych kosztów stałych jedzenie ok 600zł. zostają inne wydatki typu ubrania, lekarz, pampersy. gdyby nie pomoc teściowej (ok. 800zł) nie dalibyśmy rady, w sumie za jej namową kupiliśmy nowsze auto. Paradoksem jest to, że jej nie kalkuluje się wracać do pracy z wychowawczego: straci 400zł wychowawczego, dojazd 400zl /mies. niania 800 daje 1600 a pensja 1500 netto :(

zarabiam 3500 netto wynajem kawalerki 1600 zl/miesięcznie czesne za studia 600 zł/ miesięcznie rata za samochód 600 złotych/ miesięcznie reszte pochłania jedzenie, środki czystości, rachunki, benzyna itp. ledwie dobijam zawsze do pierwszego wszyscy mi zazdroszczą, że mam 23 lata i już zarabiam 5.000 brutto miesięcznie ale ja z ledwością sobie radzę tyle że należę chyba do 1% samodzielnych kobiet w Polsce 99% Polek to żebraczki, które żerują na mieszkaniu od rodziców i teściów i na zarobkach męża

w jakiej branzy zarabiasz bez studiów ?

ciekawa jestem: nasze zarobki razem 3500 wydatki: rachunki: 600 zl (czynsz, prąd, cyfra +, net) telefon: 200 raz na poł roku paliwo ok 200-300 miesięcznie (zeleży ile km zjeździmy, czy rodziców odwiedzimy, wtedy dochodzi nam ok 600 dodatkowych km w miesiącu) max 100 zł na zakupy w tygodniu się rozejdzie. resztę odkładamy na remont.

mam już skończone studia licencjackie, ekonomię pracuję w banku, na dość niskim stanowisku, ale znam biegle angielski, portugalski i niderlandzki, więc muszą mi tyle płacić, bo inaczej się nie dogadają z zagranicznymi oddziałami i ważnymi klientami korporacyjnymi z Belgi, Holandii, Portugalii, Brazylii