Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Johnny25

Moja dziewczyna nie chce się kochać

Polecane posty

Gość Spinka88
To widze,że nie nie jestem sama,bo ja tez nie mam ochoty na seks. Mój chlopak moglby to robic 3 razy dziennie a ja moze raz na miesiac. Nie zalezy mi na tym w ogole. Tzn nie jest tak ze nie mam w ogole zachcianek ale szybko mi to przechodzi i nie musze sie zaspokajac. Cóż taki temperament. Johnny 25 daj mi namiary do tej Twojej dziewczyny to będę miała bratnią duszę :P Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anique.....
spinka--w takim razie unieszczesliwiasz swego faceta i wlasciwie wcale cie to nie rusza....domyslam sie, ze niekoniecznie go kochasz...bo milosc to nie patrzenie tylko na czubek swego nosa tylko dawanie przyjemnosci bliskiej osobie...bardzo lekko do tego podeszlas...zapewne tez nie boli cie to, ze facet ktory nie otrzymuje przyjemnosci w domu moze poszukac tego gdzies hen hen...w burdelu?u kochanki hmm?...dziwie sie...co z Wami babki....czy w domu nauczono Was ze seks jest zly?czy jest jakis inny powod:O..to przeciez my mamy wieksza ochote na czulosci przytulanie ...dlatego nie kumam dlaczego z wlasnej woli z tego rezygnujecie?....milosc bez seksu nie istnieje, bo seks w zwiazku jest wyrazeniem milosci tej najblizszej i najwiekszej, ktora sie daje w 100% tylko kochanej osobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo baby są wygodne
i nauczone w domu żeby złapać faceta, zaobrączkować, spłodzić z nim dzieci i do końca życia wisieć mu u dupy (są wyjątki na całe szczęście). Najgorsze są te tzw. "porządne". Jak będę miał kiedyś syna, i on mnie spyta z jaką kobietą się wiązać, to powiem: "synu, z taką która Ci się podoba, ale uważaj na "porządne"".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spinka88
Ale tu nie chodzi o to że go nie kocham czy jestem zapatrzoną w siebie egoistka,tylko po prostu nie ciagnie mnie do tego.I co ja mam na to poradzic,ze nie mam ochoty. Nie mowie ze nie robimy tego w ogole bo robimy ale ja nie moge sie po prostu zmuszac. A tak poza tym to moj facet mysli ze jak jemu sie chce to ja tez powinnam chciec,ale nie wezmie tego pod uwage ze ja np potrzebuje troche wiecej czasu niz pol minuty calowania i juz. U niego nie ma opcji "gra wstepna" a jakby sie moze bardziej postaral i sprobowal mnie zrozumiec to i ja bym miala czesciej ochote ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie! Tu autor tematu. Do anigue.... Pytasz co zamierzam zrobić - otóż nic specjalnego, przeczekam, będę wyrozumiały i będę się starał tak jak się staram zresztą cały związek. Może ten seksuolog - zobaczę. Wspominacie, że może nie mieć ochoty, bo nie jestem może tak czuły jak na początku czy też coś się zmieniło - prawda jest taka, że nic się nie zmieniło - staram się być coraz lepszym, ale facet chyba powienien być skurwysynem - wtedy pociąga kobietę najbardziej - gdy dzieli z nią życie, troski, obowiązki - odciąża ją w domu by jak najbardziej była szczęśliwa a ona i tak wiecznie nie ma ochoty to coś jest nie tak. Wydaje mi się, że moim błędem jest to i było to, że stałem się zbyt idealnym partnerem, a może trzeba czasem być zimnym i olewczym. A teraz do panów: czemu to już tak wiecznie musi być, że żeby kobieta chciała się kochać i żeby doszło do czegoś to musi najpierw być spełniony szereg unijnych wymagać i faktorów - jowisz z uranem musi się spotkać a słońce ma świecić pod kątem 45 stopni???:) ja wiem, że jesteśmy inny, ale my Was kobietki kochamy i czasami po prostu mamy ochotę na seks!!! idę się zaspokoić, bo coś mi się wydaje, że zła passa dzisiaj nie zostanie przerwana... dam znać jak się w końcu coś wydarzy:) dziękuję za wszystkie pomocne opinie i czekam na dalsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się zastanawiam czy to
nie jest tak że część facetów nie wie kiedy należy zdjąć kobiecie rękę z ramienia i włożyć ją w majtki :D Osobiście udawało mi się zazwyczaj zaciągnąć pannę do łóżka, i bez znaczenia było czy to była to nowo podrywana dziewczyna, czy któraś z byłych której akurat składałem wizytę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anique.....
Johnny--guzik prawda, ze kobiety wola skurwysunow...na chwile moze i tak(chociaz nawiasem mowiac ja nie znam pojecia na chwile...nie mialam ,,przyjemnosci,, przespac sie z nowo poznanym facetem i juz nie bede miala bo za kilka miesiecy wychodze za maz).Na zycie kobiety chca wlasnie prawdziwych mezczyzn- w moim pojeciu prawdziwy facet to taki, ktory oprocz szeregu samczych cech-czyli twardym byc a nie mientkim:p, piwko pic na wypady z kumplami chodzic umie jednoczesnie pomoc kobiecie w domu pocieszyc przytulic i przede wszystkim SZANOWAC kobiete i wiesz co ci powiem Johnny-jesli Twoja kobita nie docenia takiego kogos jak Ty to niech spada....nie warto sie poswiecac bo ci zycie przez palce przeleci.... usmialam sie z tych konfiguracji urana z jowiszem:P:Dheheh, wlasciwie to ja nie mam unijnych wymagan, dla mnie wystarczy widok mojego faceta, wolna chwilka i zaciszny kacik i jestem mocno napalona bo on mnie cholernie strasznie mocno kurcze kreci;):P Wlasciwie to nie wiem co ty chcesz przeczekac...Twoja kobita ewidentnie nie jest zainteresowana sprawami lozkowymi i musze ci powiedziec, ze Cie chlopie podziwiam za wytrwalosc tylko ile jeszcze czasu Renia Raczkowska bedzie Cie zaspokajac.....hmm??? Spinka--no nie wiem czy nie jestes egoistka-to kim w takim razie?...jak Twoj facet ma kilka tygodni przerwy albo i miesiecy to trudno sie dziwic, ze rzuca sie na Ciebie spragniony:P...pogadaj z nim moze dojdziecie do jakiegos kompromisu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anique.....
a ja się zastanawiam czy to --no widzisz jakich cudow dokonales:O...widze teorie masz opanowana do perfekcji.,..toerie chwalenia sie...jakos nie dziala za mocno na mnie....wiec wkladaj dalej reke w majtki tych swoich bylych i ciesz sie, ze takie glupie pindy i dadza sie przeleciec od razu...widac nie brakuje dupodajek:p, to teraz sie sklada wizyty bylym zeby je przeleciec?no ciekawe-nie praktykowalam bo wyznaje zasade ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki-to raz, a dwa, ze nie sypiam z bylymi, tylko z aktualnym-taka mala dygresja...smiesza mnie tacy faceci jak ty....pozal sie Boze Casanova od siedmiu bolesci psia mac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się zastanawiam czy to
matko anique..... - co Cię tak wkurzyło? Przecież w tym sporcie o to właśnie chodzi :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anique.....
a ja się zastanawiam czy to --nie wkurzylo drogi kolego tylko zirytowalo, to ja jestem z epoki kamienia lupanego widocznie-jakos tak widzisz gardze tymi bzykajacymi sie z kim popadnie laskami...moze i o to chodzi w tym sporcie:)-ja seksu nie traktuje jak sport-po prostu:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się zastanawiam czy to
sport to może niewłaściwe określenie. Ja niestety nie umiem być wierny. Tj. nie zdradziłem nigdy żadnej ze swoich panien, ale fakt że często myślałem jak by było z inną powodowało że kończyłem związki, bo po co kogoś, a siebie przy okazji oszukiwać. A seks z nową osobą to coś fascynującego. Począwszy od początkowego flirtu, przez podrywanie, coraz śmielszą grę, zdobywanie coraz to dalszych bastionów, aż w końcu seks. I tutaj kalejdoskop, bo każdy człowiek jest inny, mimo pewnych prawidłowości reaguje indywidualnie, inaczej się podnieca, ma inne fantazje itd. itp. A przyznam że czasem bardziej pasjonująca była droga prowadząca do włożenia dziewczynie ręki w majtki, niż sam fakt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spinka88
Wychodzi na to ze niby mam obowiazek robic to z facetem kiedy tylko on ma na to ochote tak? A moje odczucia juz sie tu nie liczą no bo przeciez kazda kobieta musi miec ochote na seks a jak jej nie ma to juz cos z nia nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anique.....
a ja się zastanawiam czy to --noo przynajmniej umiesz sie przyznac do tego , ze nie umiesz byc wierny, lepsze to niz, zdradzanie swojej kobiety...a moge zapytac dlaczego nie umiesz byc wierny?...kwestia mlodego wieku czy jakiejs filozofii zyciowej???:). Duzo tracisz wiesz?...ale moze kiedys sam dojrzejesz do tego, aby byc przy jednej osobie i co dzien odkrywac ja na nowo:) Spinka--obowiazku nie ma jednak cos w tym jest, ze niechec do seksu nie jest normalna....cos jednak jest nie tak?...bo z powietrza sie nie wzielo?....jesli Twoj mezczyzna lubi seks i kocha Ciebie to raczej dlugo nie wytrzyma z taka przepraszam za wyrazanie cnotka przyzwoitka...tylko sie wkurzy w koncu i poszuka kobiety ktora mu da super przyjemnosc rozkosz itp itd..coz meska natura, to tez trzeba miec na uwadze...nie da sie tak cale zycie.....co do braku ochoty-ja rozumiem-bol glowy(byle by to nie byla stala wymowka)miesiaczka-wtedy to zrozumiale ze jest chwilowa abstynencja, okres po porodzie kiedy kobieta jeszcze nie doszla do siebie i mniej wiecej inne tego typu sytuacje, ale kurcze zdrowa mloda dziewczyna nie lubiaca seksu z wlasnym facetem?no nie wmowisz mi, ze to jest normalne:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spinka88
Ale ja nie jestem zadna cnotka niewydymka( tylko sobie prosze nie myslec ze jak nie jestem cnotka to wiadomo kim :P ) chodzi o to ze ja najnormalniej w swiecie nie mam ochoty(chyba ze po pijaku). Biore tabletki i tak sie zastanawiam czy to czasem nie od tego moje libido=0 bo nie wykrecam sie zadnymi bolami, okresem czy tym podobnymi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anique.....
Spinka--a od zawsze tak masz czy od pewnego momentu?-moze faktycznie tabletki obnizaja Twoje libido, wspolczuje i Tobie i Twojemu facetowi, bo jednak sie mocno rozmineliscie w tym temacie, moze jeszcze nie wszystko stracone co?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spinka88
Nie powiem zebym kiedys byla jakas niewyzyta nimfomanka :P ale ochote mialam, a teraz zupelnie nic, czasem mnie cos najdzie ale nie wtedy kiedy jestem z moim facetem. Kurcze moze powinnam zmienic pigulki albo seksuologa odwiedzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki anigue... Sprawa wygląda tak, że pogadaliśmy znowu i na koniec się potuliliśmy... kocham ją:) zobaczymy co będzie dalej czekajcie na dalsze info póki co zaspokoiłem się dziś sam:) więc dziś dam radę... Wytłumaczyłem jej wszystko dosadnie i konkretnie i chyba dotarło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anique.....
Johnny--no to super, fajnie, ze sie tak kochacie, seks to badz co badz drugoplanowa rola, milosc zwyciezy wszystko-Amor vincit omnia!!!:), dobrze, ze jej konkretnie wytlumaczyles sytuacje-moze przemysli i cos zacznie sie dziac, mam nadzieje, ze bedzie goraco:D-tego zycze;)no i napisz czasami co tam u Ciebie, u Was-bede tu zagladac:) Spinka--niewyzyta nimfomanka mowisz?o ranyy to okreslenie chyba do mnie pasuje:P;)no sluchaj to zdecydowanie cos jest nie halo jesli Cie nachodzi wtedy gdy nie jestes ze swoim facetem...ten seksuolog to db pomysl, ale najpierw moze pogadaj z ginekologiem to zmieni ci tabsy na inne:) a ja niestety tak czytam o tym seksie i pisze, a moj luby wyjechal w sprawach sluzbowych i dopiero za 2 dni go dopadne;)tzn sie dopadniemy se se se:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxi100
ahh szkoda mi ciebie bracie, ja mam bardzo fajna kobiete, np przychodze z pracy sidzimy sobie ogladamy film a on bawi sie moimi jadrami albo robi mi laske lub ja jej lize pip-ke ona robi w sklepie meblowym, takim malym, czasem jak wpadam to testujemy lozeczka u niej, roznie to robimy, kiedys piescilem jej lechtaczke w kinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexoire
kobietom z czasem libido spada, tylko wiele z nich ma małe, ale udaje że są demonami seksu, żeby przyciągnąć do siebie faceta. Jak się już uda, to wtedy nie trzeba udawać, i to jest to co niektórzy mylnie określają jako "spadek libida", bo fakt taki że libido marne było od początku -- tu jest odpowiedz..dodam, że wiele kobiet podrywa faceta na tyłek-sex...stad u ciebie ten mega sex codziennie..jak juz cię zdobyła, zaciązyła..wiedziała, że będziesz z nią..i przestała uprawiac sex. Ponadto ten spadek libido może byc karą..np za coś. wie, że lubisz sex więc się karze brakiem sexu. Może tez dlatego, że wie, że jej i tak nie zostawisz, bo są dzieci, rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella fouloire
Powtarzam, jeżeli chodzi o sam seks to nie ma problemu, rozmawiamy o tym co lubimy i czego chcemy i jest super - ale czemu ona tak rzadko chce to robić??? -- jesli to młoda dziewczyna..i boi się ciązy to tymbardziej bedzie tak jak jest. Bedzie sex jak ty bedziesz chciec. Ona tym samym niweluje- zmniejsza ilosc sexu a tym samym mozliwosc ciązy. Jest młoda wiec ma małe potrzeby. A jesli długo nie sypiacie ze sobą..odzwyczaja się od tego. jesli to dorosła kobieta z bujna przeszłoscią sexualną..to niestety labo nie spi z tobą bo cię nienawidzi..karze brakiem sexu bo wie, że kochasz sex...albo złapała cię na tyłek- wie ze jak przystojny to musi miec sex..aby nie poszedł do innej..stad ten mega sex na początku znajomosci. Po ciązy dzieciach juz nie ma sexu..bo facet zdobyty. Wie, ze dzieci trzymają go pzy niej wiec sexu nie musi uprawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem facetem i praktyczni
tez nie potrzebuje seksu... malo mnie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> Sprawa wygląda tak, że pogadaliśmy znowu i na koniec się potuliliśmy... No ale nie piszesz, co ona twierdzi na ten temat. Jaki jest jej stosunek do problemu... A to bardzo ważne! Moim zdaniem: - Twoja partnerka ma Ciebie totalnie w pompie, skoro pomimo wielu rozmów nigdy nie wykarze żadnej inicjatywy. Nawet jeśli nie czuje takiej potrzeby to czsami mogłaby sie przemóc i zrobić COŚ abyś miał poczucie udanego związku. Zero zaangażowania z jej strony!!! Naprawdę współczuje! - moim zdaniem Jej orgazmy sa udawane. Niewierze, że ktos tak oziębły ma orgazm za kazdym razem (jak to opisujesz). - a może po prostu jestes kiepski w łóżku (wybacz). Co zrobić??? Nie wiem - bo skąd mam niby wiedzieć. Nie znamy was, a problem opisałeś tylko jednostronnie. Ja bym powiedział o moich oczekiwaniach wobec kobiety. Nie rozmawiałbym - tylko bym powiedział czego oczekuje: zaangażowania, zainteresowania seksem, Tobą, Twoimi pragnieniami i przyjemnościami! Poszedłbym do seksuologa, może on Jej uświadomi, że w związek muszą się angazowac obie osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bang
Słuchaj Johny. Moja dziewczyna, na początku naszego związku uwielbiała to robić, wszystko było super extra, po 2-3 razy dziennie. Urozmaicaliśmy, kochaliśmy się w różnych miejscach, ale przyszedł moment, że robimy to teraz tak 1 w tygodniu. Na początku myślałem, że jej nie pociągam, że coś ją może zraziło, ale po rozmowach mówi, że pociągam ją nadal, że wszystko jest jak było, tylko nie potrzebuje już kochać się tyle razy, wystarcza jej 1 na tydzień, nadal ją pociągam, ale sex nie jest najważniejszy, że woli się poprzytulać, całować, wygłupiać, a wieczorem zamiast się sexić to woli pooglądać filmy. Doszedłem do wniosku, że nie ma się co martwić, i jeżeli ją kochasz to uszanujesz i dopatrzysz się innych wartościowych rzeczy. ;) a sex nie będzie piorytetem. owszem mi też brakuje częstszych zbliżeń, ponieważ uwielbiam z nią się kochać, ale szanuje taką decyzje, i nie martwie się tym. Poprostu w wolnych chwilach ważniejsze stały się "mniej" ważne rzeczy niż sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola198612
Johnny u mnie jest odwrotnie... ja bym chciała codziennie a nawet 2 razy dziennie... a mam co 2-3 dni... i niestety rozmowy nic nie dają bo mój mąż uważa że tyle mu wystarcza... nie wiem czy ja mam za duży popęd czy co... nigdy jakoś nie ukrywałam swojego popędu i mąż wiedział ile potrzebuje... uwielbiam seks i wszelkie eksperymenty... poza tym ja mam inny jeszcze problem mój facet za szybko kończy no poprostu wsadzi i 5-10 ruchów i koniec... ech... nawet nie mówię o tym żeby kochać się kilka razy w ciągu jednego wieczora... to mogę zapomnieć.... i na nic rozmowy... czasem czuje że wymuszam wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowy
Hej, Mam nadzieję, że ktoś będzie w stanie odpowiedzieć na moje problemy i wyjaśnić mi co może być przyczyną pojawiającego się problemu. Jestem z moją dziewczyną od 2,5 roku i jestem w naprawdę szczęśliwym związku czego dowodem będzie ślub do którego przygotowania wchodzą już w ostatni etap. Niemniej moje sumienie cały czas męczy pytanie o to dlaczego moja narzeczona nie chce się ze mną kochać? Ponieważ bardzo ją kocham, nie mam zamiaru jej do niczego zmuszać i nie będę tego robił. Nasze potrzeby w chwili obecnej są bardzo różne ja mianowicie mogę robić to codziennie, ona mogłaby przeżyć cały rok bez ani jednego razu. I tutaj pojawia się problem ponieważ przez zupełny przypadek wygadała się kiedyś, że z poprzednim partnerem potrafiła uprawiać seks codziennie, praktycznie wszędzie w mieszkaniu, przed pracą, a wieczorem to już szczególnie. W naszym związku na początku nie uprawialiśmy seksu ponieważ nie potrafiła tak szybko się przestawić ok., jestem w stanie to zrozumieć. Później przez pewien czas było cudownie, niemniej wymagało to też sporej cierpliwości z mojej strony, a teraz kiedy zamieszkaliśmy sami nie robimy tego praktycznie w ogóle. Wydaje mi się, że seks uprawiliśmy, bo ja tego chciałem, a ona robiła to po prostu chyba z czystej potrzeby zaspokojenia moich potrzeb. Chciałem z nią o tym porozmawiać, ale ponieważ jest osobą bardzo wybuchową zazwyczaj rozmowa zaczyn wskazywać że bardzo się różnimy, że mamy inne potrzeby i że mam się zastanowić czy ona jest tą jedyną. Nie chcę innej osoby i podczas jednej z takich rozmów zaproponowałem, że zacznę brać jakieś proszki obniżające moje „zapotrzebowanie dla mnie to osoba, z którą chcę spędzić resztę życia i jestem w stanie robić wszystko żeby z nią być. Kiedy byliśmy już na takim etapie związku, że oboje zaczynaliśmy się angażować ona powiedziała, żebym jeszcze raz poważnie się zastanowił, bo związek w którym była poprzednio traktuje jako tą jedyną i prawdziwą miłość i tak naprawdę nie wie czy kiedykolwiek przestanie kochać tamtego. Zostało mi to w pamięci do dziś i czasami wraca w myślach, że może to być właśnie powodem naszego intymnego problemu. Z drugiej strony wiedziałem, że tego nie zmienię, ale wiedziałem, że to jest ta jedyna, dlatego tak bardzo chciałem z nią być. Nie wiem czym jest spowodowane jej zachowanie i nie mam zielonego pojęcia co mogę w tej sytuacji robić. Znając kulisy jej poprzedniego związku czuję się jako ten drugi, gorszy, że jestem dla niej albo mało atrakcyjny, albo nie zaspokajam jej potrzeb o czym nigdy mi nie powiedziała. Chyba właśnie to boli najbardziej! Po ostatniej próbie zbliżenia, kiedy podczas pieszczot wybuchła niekończącym się śmiechem, odechciało mi się czegokolwiek, pieszczoty skończyły się natychmiast, ona odwróciła się plecami, a ja powiedziałem sobie wtedy, że choćbym miał zejść na suchoty ja nie będę niczego inicjował. Wyszedłem z założenia, że każda zdrowa dziewczyna powinna mieć jakieś potrzeby i darzyć do ich zaspokojenia. Jest to trochę egoistyczne, ale nie wiem już co mogę zrobić żeby coś się zmieniło. Nie pomagają romantyczne kolacje, świece, podgrzewacze ułożone w różne kształty, propozycje, miłosne liściki schowane przy wannie żeby zobaczyła je podczas kąpieli, czułe słowa, sugestie że „może dzisiaj, kupowanie bielizny, smsy z wierszykami które sam układam. Dodam może, że oboje jesteśmy wykształceni, wydaje mi się, że również pełni życia i dość zabiegani. Mamy też sporo zajęć na głowie, dzięki którym szczególnie ona może się realizować. Cieszę się, że możemy też razem się uzupełniać. To buduje, ale jak w każdym związku czasami coś jest nie tak. Dzięki że mogłem coś napisać, bo nie mam nawet z kim o tym pogadać. Jeśli macie jakieś sugestie będzie super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o.n.a.3.0.
a ja mam raz w tygodniu jak sama się mocno na staram, przebieranki, seksowna bielizna itd. nie wiem o co chodzi opowiada, że kocha, dzwoni, jest zazdrosny, pilnuje mnie jak pies(a jak bym chciała to i tak bym poszła ale go kocham i choćby mnie skręciło to bym go niezdradziła ale on wie swoje),przynosi kwiaty itd ale seksu jest mało. no co jakiś czas jest co 2dni tak ok a za chwilejużmu sięodwidzi i raz w tyg albo mniej! i to jest okropnie flustrujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×