Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Izabelka etc.

20+ latki pamietacie zabawy w podchody, zbieranie karteczek z notesow itp?

Polecane posty

U mnie się mówiło: "Jakie krowa pije mleko?" >>> Zero logiki ;), na odp. "białe" albo "czarne", w zależności od tego, z kim sie bawiło, "krowa" zaczynała ganiać, można było wybawiać tych spacyfikowanych przez krowę, kiedy się im przeszło pomiędzy nogami ;) Graliśmy jeszcze w kąty, idea podobna, jak w grze w krowę, jedna osoba ganiała, a reszta uciekała, stanie w kącie oznaczało bastę. No i w murarza się bawiliśmy: jedna osoba stałą pośrodku sali/korytarza, a zadaniem grupy było przebiec z jednego końca na drugi. Złapani byli ustawiani w mur i coraz mniej miejsca było, zeby przebiec na drugą stronę :) Jeszcze "podaj dalej, bo skiśniesz", zwłaszcza na lekcjach, kiedy trzeba było być cicho i się nie kręcić za bardzo w ławce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
i gra w dwa ognie.. murarza tez pamietam :) albo zbijak.. to byly gry.. kiedys tylko ruchowe.. teraz na wf kazdy zglasza ND..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocznik 87
nie ma na necie woreczków do kupienia... dwa ognie super były zawsze zostawałam sama na końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25latka pamietam
Dwa ognie to było to :D Nie wiem czy u Was tak było, ale u mnie na przerwach biegaliśmy na boisku i dziewczyny goniły chłopaków aż złapały wszystkich a potem na odwrót- tylko ze my wszystkie musiałysmy leciec na jednego chłopca a u nich wystarczyło, ze jeden łapał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto pamięta pierwszy płacz jak złapał jedynke na lekcji ? :) To była tragedia nieziemska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w pomidora graliscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w wakacje u babci
na wis spalismy na podwurzu w namiocie hehe ale byla to dla nas frajda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyy
że tak sobie pozwolę dodać coś do tych karteczek :) są takie wkładki higieniczne: carefree essentials i one pachną dokładnie tak samo jak te karteczki :D p.s. wiem, że to głupie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe a tego to ja nie wiem
ale pamietam zapach dlugopisow zelowych roznokolorowych ktore tak fajnie pchnialy hehe :) a jak sie dostalo taki piurnik z wyosazeniem...ale bylam wtedy panisko :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25latka pamiętam>>> też sie w to bawiliśmy :) Dwa ognie znam, jeszcze był zbijak, jaka była różnica? szymonek91>> pierwszą jedynkę złapałam nie w szkole, tylko na kursie angielskiego, moze dlatego takiego płaczu nie było ;) ale trója w pierwszej klasie z matmy doprowadziła do ryku ;) Pomidora znam, wkładek carefree nie ;) ale wiem, o jaki zapach chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też pamiętam zapach żelków :) nie mówi się na podwórzu, podwurzu, dworzu, placu...tylko i wyłącznie powinno się mówić na polu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na polu to gralismy
w pilke nozna :p a jakie frytki byly dobre ze swierzych ziemniakow smazone w garnku a nie we frytkownicy :) cos wspanialego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pamietam jak zbieralo sie i wymienialo papierki po zagranicznych czekoladach i naklejki. no ale jestem stara:-) 78 model:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo kiedys moda na sukces
to bylo cos hehe albo Dynastia :) a czar par to juz musowo wszyscy ogladali hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile bylo kiedys
piosenke dla dzieci, kazdy je znal "mydlo lubi zabawe", "szczotka pasta" hehe albo zima lubi dzieci najabrdziej na swiecie, dorosli mi mowia nie wierze :) a teraz? dzieci prawie nic nie znaja...same bitwy w tv sa w bajkach, zabijanie, kazdy kazdego nie lubi , a gdzie nauka przez bajki? zetrzeba byc dobrym, tolerancyjnym i pomagac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys byly czasy
szkoda ze juz ie wroca. Nasze dzieci czegos takiego juz nie przezyja - a szkoda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamiętam te male karteczki.. jaki był szał!!! a potem te w segregatorze.. na poczatku mialam takie byle jakie, a z tylu segregatora w koszulce takie najlepsze nie na wymiane. pamietam ze najcenniejsze to byly w moim gronie takie ze slodkimi pieskami i kotkami w kwiatach.. ah :) najlepsze były zabawy w swietlicy. lekcje konczyly się o 12 i do czasu az nas rodzice odbiora sie czekalo w swietlicy. kazda z nas przynosila swoja lalke i bawilysmy sie w dom. wtedy wszedl szał na lalke baby born.. ja taka mialam. wszyscy mi zazdroscili. wyprawialysmy jej w swietlicy urodziny i w ogole. to byly czasy. a jak podroslam i bylam juz tak w 5klasie to po lekciach do domu i caly dzien na dworzu. zabawy w chowanego, podchody... taka mielismy wyobraznie i nigdy sie nie nudzilismy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czar par" ("Niech porywa nas czar par" >>> :) ) był czadowy, pamiętam, że tak mi sie Krzysio Ibisz podobał :) "Dynastii" rodzice mi nie pozwalali oglądać, więc udawałam, że sie bawię, a drugim okiem w stronę telewizora ;) W sumie mieliśmy takie ciekawe dzieciństwo, a dzieciństwo naszych dzieci zależy od nas, więc zróbmy coś, żeby one też swoje zapamiętały!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szymek Ty musisz być z Małopolski, tam się mówi pole:) Bo u mnie dwór lub podwórko:) Ja się w przedszkolu nie całowałam, bo do niego nie chodziłam, ale na wakacjach u babci w wieku 6 lat z pewnym rudzielcem o imieniu Łukasz doświadczyłam pierwszego pocałunku:D I uwaga - z języczkiem:D! A przerażała Was jakaś postać? Bo mnie np Buka z "Muminków":O W ogóle uważam, że "Muminki" to lekka psychodelia:D Pierwszy raz w kinie - "Król Lew", niezapomniane przeżycie... A potem z zerówki, szkoły chodziło się do kina na filmy animowane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfd
jestem po trzydziestce i tez pamiętam zabawy w "podchody":-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buka też mnie napawała niepokojem. I Królowa Śniegu. Ogólnie bardzo masakrowały mnie baśnie Andersena, a zwłaszcza "Opowieść o matce" (umiera dziecko, jest matka, która wypłakuje oczy, spotyka się ze śmiercią, etc.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie812
Rocznik 81 - pamiętam 1)grę w gumę na trzy osoby - najpopularniejsza zabawa wśród dziewczyn 2) nałogowe jedzenie pestek słonecznika, takich całkiem czarnych, spalonych na węgiel 3) zeszyty z "psychozabawami", które dawało się koleżankom, zeby odpowiedziały na pytania 4) takie plastikowe mini-organki wielkości batonika, na których grało się np. "dla elizy" 5)spódniczki ala lambada, koniecznie w kolorach papuziego różu, żółci i zieleni 6) Soki pomarańczowe w kartonie, a tym bardziej multiwitaminowe, które były dostępne tylko w Baltonie i w Peweksie. Jak razu pewnego znalazłam dolara, to mi mama taki kupiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie812
uppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mialam takie plastikowe
mini organki, wielkosci malego kalkularota, ale bylam z nich dumna :) I mialam pieska ktory szczeka i podnosi lapki :) a jak sie cieszylismy ze zwyklych maskotek...nie to co teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never easy
* Uwielbiałam smak mleka z takich dużych szklanych butelek,gdzie rolę zakrętki pełniło sreberko :) Wszystkie oranżady były w szklanych butelkach:przezroczystych,brązowych lub zielonych i Ptyś - mogłam go pić litrami! * Balony,które pompowało się przez ustnik-piszczałkę * Ciepłe lody,na które biegało się co przerwę do szkolnego sklepiku * Dyskoteki w podstawówce i motyle w brzuchu podczas wolniaków z chłopakiem (odległość co najmniej pół metra od siebie) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pamietam
jak w zerówce ktoś ukradł kilka segregatorów :/ w tym mój, co to był za ryk! trauma do końca życia... namioty z koców ;d to też było super ;DD jestem dzieckiem z blokowiska więc co jakiś czas "maaaamaaaaa zrzuuuuć na gumeee/lizaka/batonika/loda 50 groszy" xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ukochana kreskówka - Brygada RR :) Nawet teraz chętnie bym obejrzała wszystkie odcinki, mimo że mam 24 lata :p Miałam tą bajkę nagraną na 2 kasety video, każda po 240 minut. Mogłam to oglądać w kółko...Gumy Donald i Turbo miały niezapomniany smak i ta oranżada w woreczkach-pycha :) Coroczne kolonie nad morzem lub w górach, wakacje, które spędzało się z kolegami od rana do wieczora na dworze...to były czasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×