Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

takiotoon no już myślałyśmy,że nas olaleś:P wspomnienia z jednej str są dobre ,a z drugiej strasznie męczące kiedy nie może się zapomnieć...ach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no chyba,że tak.skoro z nia nie jesteś to chyba nic w tym złego...tak mi się wydaje,nie wiem jak tam miedzy wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość count_strike
Lenaaaaaaaa u nas w zwiazku zazwyczaj sie bardzo dobrze dzialo, bardzo rzadko sie klocilismy, warto podkreslic, ze byly to tylko delikatne klotnie, bardziej drobne sprzeczki. Nie, caly czas bylyismy razem, nieprzerwanie. Nic nie wskazywalo na to, ze sie teraz dowiem o tym co mi przebilo serce. Ostatni raz taki bardzo dlugi i nieprzerwalny pobyt mielismy miesiac temu. Ponad 3 tyfodnie razem przy sobie. Nie mieszkalismy razem jeszcze, byl dopiero etap zareczyn. Nie mogla sie niczego o mnie zlego powiedziec, bo: 1) o wszystkim jej mowilem zawsze. 2) caly czas mialem czyste sumienie. bardzo zaangazowalem sie w ten zwiazek. Nawet nasi rodzice wiele wkladu w to wlozyli. W piatek jeszcze byli u moich tak na zapoznaniu. W sobote mi powiedziala. Wydawalo mi sie, ze jej rodzice mnie akceptowali. Nie wiem co zawazylo na jej decyzji. Chcialbym zeby sie odezwala, chcialbym sie z nia spotkac, porozmawiac o co chodzi, ewentualnie poprawic to gdzie bylo zle..ona nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
niebanalna jeżeli ten typ tak ma - to ok - nie ma co....... Ale jakiegoś eska można by było raz na jakiś czas wysłać...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sinead.
Count, chyba jesteśmy w tej samej sytuacji. Mój M. też z dnia na dzień mnie zostawił. Spakował mi rzeczy ze swojego mieszkania, chociaż jeszcze dwa tygodnie temu robił wszystko jakby chciał powiedziec że ma zamiar się zaręczyć. Chciał mieszkać na próbę. I sprawdzał jaki mam rozmiar pierścionka. A teraz została mi pustka... I też nie umiem uwierzyć że mogłaby być inna kobieta. On zaprzecza, a ja go troche znam, myślę że jak inne klamstwa poznałam to teraz też bym wiedziała. I czekam, naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed rozstaniem to zawsze chyba ex mówia coś sprzecznego z tym co chcą zrobić;/ moja też taka jedną rzecz zrobiła. Dziwne to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lenaaa tez tak myśle:)-co by nie zapomniał,że sie martwie:O chociaż tego nie lubi:O takiotoon-niekoniecznie-u nas było wszystko jasne ale to co innego być może ot tak w końcu sie wypaliło więc może tu wchodzi w gre co innego nienawidze takich ludzi,którzy przestają sie odzywać i w ten sposób cos kończą:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
count.......... Będzie dobrze!!!!!!!!!!!! Musi być!!!!!!!!!!!!!!!!! Może ona się przestraszyła - tym weselem -może jeszcze nie jest gotowa - dla niej może być za szybko - to że się na początku z tego cieszyła to nie znaczy że nie obaw Powinniście porozmawiać -i wyjaśnić wszystko - Jezeli to koniec - to należą Ci się jakieś słowa wyjaśnienia! Tak uwaźam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość count
teraz kazdy dzwiek smsa to mysle, ze to ona, jak uslysze ze cos dzwoni to ona.. "a moze przemyslala, chce sie spokac"..nic z tych rzeczy.. jeszcze ostatnio jak spedzalismy tak wiele czasu to tak sie cieszylem, ze znalazlem szczescie u jej boku, a jeszze jak mowila, ze bardzo chce zareczyn. Sama mnie zabrala do jubilera chadzajac po galerii to pokazala mi jakiego pokroju chce pierscionek, zebym wiedzial..wiecie ile to dal mnie znaczylo? Mialem ja teraz calkiem nieswiadomie zabrac w gory (ktore kocha) i tam zapytac o TO..bardzo chcialem sie zadeklarowac, ze ona mi zaslonila soba caly swiat.. dzis jest mi ciezko..nadal nie moge w to uwierzyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No miałem ale po tym jak jej wygarnołem wszystko to cisza, raz prówałem zagadać tak co słychać bez żadnych tematów o uczuciach no i ona zaczeła żeby już się nie kontaktować, że ja już to nie interesuje że nie już nawet przyjaźni. No i przez moment myślałem że jeszcze zła na mnie była, ale chyba jednak nie, a teraz to cisza tak już chyba z 2 tygonie a może wiecej, sam już nie pamiętam. Ale i tak to już bez znaczenia wszystko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sinead.
Count, ja też mam ochotę wyłączyć telefon ale ciągle mam nadzieję że on zadzwoni. Że też się przestraszył tylko. Że nie chce przekreślić tego, co było cały czas. Co jeszcze było 14 dni temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takiotoon ale od tego czasu co ostatnio ona ci nagadała to nic? czemu bez znaczenia?widzisz na przykladzie juu...ze czasem warto czekać:) najlepsze rzeczy zdarzają się w najmniej oczekiwanym momencie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co kochani wam wydaje się,że to spadło na was nagle a nic sie tak ot co z niczego nie bierze musieli to jakoś planować lub rzeczywiscie cos ich wystraszylo osobiscie nie znosze ludzi ,którzy zostawiaja sprawe bez wyjasnienia.co ja pierdole-sprawe związek nie sprawe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
count......... Albo się wystraszyła albo nie mogła się już doczekać tego pierścionka - i stwierdziła że nic na siłe - MUSICIE POGADAĆ! takiootoon EJ.................. będzie ok!!!!! Pomyśl ile już za Tobą! najgorsze za!! Musi być dobrze!! Zacznij myśleć pozytywnie jak juu............. Uwierz to pomaga!!! Jeżeli będziesz pragnął czegoś bardzo to -to się stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość count
bardzo dojrzale sie zachowywalismy. Mimo tego, ze nasi rodzice sa konserwatystami to "zlamalismy" ich zasade sypiajac razem w lozku jak bylem u niej, czy odwrotnie; zapewniajac ze jestesmy tego swiadomi i bedziemy caly czas Razem..to juz wtedy mozna bylo nazwac, ze sie narazamy.. ale przechodzilismy rozmowy ze starszenstwem zapewniajac ich.. i co? wszelkie wyjady razem, do rodziny razem, do kosciola razem..wszedzie razem.. jechalem do w sobote, ona nie chciala mnie w ogole wypuscic z domu, takze wyjezdzalismy razem w poniedzialek rano,zeby ja na zajecia zawiezc.. przestraszyla sie? nie wiem..ale ona coraz czesciej mowila o zareczynach, juz nawet sobie zaczelismy tak powoli planowac wszystko..ona nie jest dziewczyna, ktora rzuca slowa na wiatr..realistka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sinead.
Niebanalna, jeśli to było zaplanowane wcześniej to zacznę się starać o nagrodę dla aktora roku. Naprawdę, nic nie wskazywało na taki obrót sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nic, ja też nie odzywałem się bo kolejnego ciosu nie nie dał bym rady przyjać. Powinienem zamilknac duzo wczesniej, teraz to wiem i takie mam wrażenie że jak ona mi to wszystko powiedziała to nie do konca to było pod wplywem emocji, że jednak była świadoma tego co mówi. No ale na poczatku stucznia to jeszcze jak gadalismy to powtażała te swoje gadki że moge na nia liczyc, jak na przyjacółke, że nie jest i nie bedzie na mnie zła nigdy. Może miała jeszcze wtedy wyrzuty sumienia i dlatego tak mówiła, albo z litoście. Nie wiem:P tęsknie strasznie ale tak juz mnie nie kusi żeby odezwać się do niej. Ten kac to jednak źle na mnie wpływa;/ Wątek nam się rozrasta niestety:( na jedną osobe która sobie poradzi przychodza 3 ze złamanym sercem... smutne to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebalnalna ma racje te nasze rozstania nie stały się bez przyczyny, wina jest po obu stronach, może nie w równych proporcjach ale po obu. Lennna, niebanalna, juu, zakochana i reszta dzieki za wsparcie :):) Wiem że najgorsze już za mną... a wracając do tego czy bez powodu to ja dostrzegam i zdaje sobie sprawę że przez październik oddaliłem się z ex było chyba zmeczenie materiału po obu stronach, bo wakacje dzien w dzien razem :) Szkoda że nie żyjemy w średnowieczu :D heh zabił bym jakiegoś smoka i już ex by się zakochała z powrotem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
jestem znowu :) musialam co nieco popracowac heheh count.. to dziwne co piszesz.. tzn.. jest z Toba kazda chwile spedzacie razem nic nie zapowiada zerwania (w piatek byli rodzice) a w sobote nagle zerwanie.. nie wiem.. moze cos jej rodzice po tym spotkaniu nagadali?/ albo moze gdziesz wyszla w piatek zaszalala i .. zdradzila??(przepraszam ze tak pisze) i dlatego tak z dnia na dzien rzucila bo nie mogla spojrzec Ci prosto w oczy?/ no nie wiem.. po tym co piszesz to faktycznie dziwne ze zerwala.. moze i przestraszyla sie?/ ale to zamiast porozmawiac zrywala by i rzeczy kurierem wysylala?/ nie wiem.. ja bym obstawiala jednak zdrade.. ale oczywiscie moge sie mylic.. i tu dziewczyny maja racje, nalezy Ci sie słowo wyjasnienia czemu inaczej jak dla mnie jest gowniara ktora nie dorosla do powaznego zwiazku.. wybacz za ostre slowa ps. Zuza, Lenaaa ma racje.. ja tez od razu pomyslalam ze on to specjalnie wyslal a nie zadna pomylka.. wiem bo sama stosowalam wobec swojego takie metody :) wiec sprawdzone w 100% hehehehehehehehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
count Nic nie dzieje się bez przyczyny! NIC!!!! Nie gdybaj bo nie dowiesz się od nikogo tylko od niej - dlaczego!!!! Ja bym do niej pojechała! Porozmawiała! Domagała wyjaśnień! Piszesz że jest dorosła - to niech się zachowuje jak dorosły człowiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sinead.
juu, a ja, bedąc w podobnej sytuacji jak Count, też z zaskoczenia z dnia na dzień dowiedziałam się że to koniec. I zażądałam wyjaśnień. Ale one nic mi nie dały... poza tym, że dowiedziałam się że jestem wymarzona ale jednak nie ma takiego czegoś co on oczekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takiotoon może za jakiś czas to tobie się odechce związku z nią.wiesz...tesknisz za tym czego mieć nie możesz:P a może wróci i będziecie dojrzalsi o nowe doświadczenia;) nie powinienes tak się tym zadręczać;) kto powiedzial,że musimy ciągle na kogoś czekać?:P może sami przyjdą,a nam wystarczy wiara w nich-więc wierz w to,że zmądrzeje:P może to ta sesja tak ostatnio na nia wpłynęła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz może nagrodę dla aktora roku mu się należy;] nie zawsze zauważamy,że coś jest nie tak,ba!czasem nawet jest coś nie tak nie widzimy tego,to się ciągnie długi czas,potem tkwimy w tym na koniec próbujemy ratować a i tak wszystko pada na pysk:O tak to już jest i nie ma się co czarować:O mało kto działa na tyle "spontanicznie" żeby zostawić ot tak kogoś kogo przed chwilą kochał:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebanalna ma racje nic nie dzieje się bez powodu, czasem potrzeba czasu żeby ten powód dostrzec... I ja już nie pije bo na kacu to mi się takie myślenie włacza:P Sesja na moja na pewno działa zajebiście źle. Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość count
tutaj moglbym sobie reke uciac, ze zdrada nawet nie wchodzi w gre. Ona jest w ogole bardzo slowna osoba Nie miala by tyle smialosci. W piatek jeszcze rozmawialismy ze soba telefonicznie, strasznie narzekala na bol glowy. Wiec impreza tez odpada, bo kolo siebie ma tylko jedna dobra kolezanke, ktora jest na etapie motykow i tez szalej za tym kolesiem. Nie wiem, moze to jet faktycznie troche robota jej rodzicow? nie wiem. Chcialbym teraz jechac do niej, ale nie pojade, bo ona studiuje 40 km od miejsca zamieszkania, a na samych rodzicow to w zasadzie nie chcialbym rozmawiac bo umyja rece, ze oni sie w nasze sprawy nie wtracaja. Sam pozatym siedze teraz w ksiazkach, ne moge sie odkopac z nich, bo mam mega egzamin na sesji, ktory musze przejsc i tu godziny czasu nie moge urwac. W przyszlym tygodniu ide do szpitala, bo bede mial operacje. Moze da jakis znak zycia? moi rodzice jak powiedzieli, ze bede mial operacje to tamci przetarli oczy ze zdziwinia, ze ona nic im nie powiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
count tak na prawdę ,to ja bym na twoim miejscu nie dawała sobie ręki za kogoś ucinać wydaje ci się ,że znasz kogoś,masz pewne wyobrazenie o tej osobie,a tu nagle wszystko w chuj:O może się obudzi:) do szpitala?:O:O no to powinna sie toba zając,a nie ...wredne babsko jakieś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
juu.......... Widze , że pomysł na pomyłkowe sms-y - nie jedna z nas przerabiała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×