Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

Gość Pietro22sz
Hej hej lapaczity:-) No poczytalem troszke i nadrobilem zaleglosci:-) We mnie energia caly czas jest pozytywna a dzis jeszcze na uczelni egzaminy do przodu.Ale chcialbym wam powiedzec ze ja nie chce tworzyc niczego aby moja ex bolalo serio.moze mialem taki humor troszke nie teges ale wrocilem do siebie haha:-) niech bedzie szczesliwa jak tam uwazam najwazniejsze bym ja byl tak jak teraz.Dzwonila do mnie ta kolezanka i jedziemy razem jutro na egzamin bo bardzo cche bym z nia byl tam:-) Fajnie bedzie zaplanowalem kino itp:-) Jestem mega pozytywnie naladowany.Dzis dziewczyny na roku sie smialy ze moja piosenka od teraz to Boys-A ja sie teraz bawie haha i spiewaly mi dzis w pizzeri:-) Mega super.Kochani moi jednym slowem moze czasem mi przyjdzie gorszy dzien ale nie czarujmy sie na 10 dni pozytywnych zdarza mi sie jeden gorszy wiec nie jest zle haha:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Hej hej lapaczity:-) No poczytalem troszke i nadrobilem zaleglosci:-) We mnie energia caly czas jest pozytywna a dzis jeszcze na uczelni egzaminy do przodu.Ale chcialbym wam powiedzec ze ja nie chce tworzyc niczego aby moja ex bolalo serio.moze mialem taki humor troszke nie teges ale wrocilem do siebie haha:-) niech bedzie szczesliwa jak tam uwazam najwazniejsze bym ja byl tak jak teraz.Dzwonila do mnie ta kolezanka i jedziemy razem jutro na egzamin bo bardzo cche bym z nia byl tam:-) Fajnie bedzie zaplanowalem kino itp:-) Jestem mega pozytywnie naladowany.Dzis dziewczyny na roku sie smialy ze moja piosenka od teraz to Boys-A ja sie teraz bawie haha i spiewaly mi dzis w pizzeri:-) Mega super.Kochani moi jednym slowem moze czasem mi przyjdzie gorszy dzien ale nie czarujmy sie na 10 dni pozytywnych zdarza mi sie jeden gorszy wiec nie jest zle haha:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem kochane wiem...nie ja jedyna.Ale przecież każdy to przezywa na swój sposób i dla każdego to tak naprawdę największa tragedia w życiu, aż nie przejdzie... Wiesz najgorsze że my byśmy wszystko dla nich zrobili, I co mamy w zamian? Dla mnie on był zawsze najważniejszy, On, Jego problemy czasem ważniejsze od moich... Chciałabym żeby kiedyś zrozumiał co stracił...... Bo już mnie powoli traci, bo ja już powoli trace cierpliwosc... Nie sądzilam ze kiedykolwiek bede przez Niego tak cierpiec:o Ehhh życie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem kochane wiem...nie ja jedyna.Ale przecież każdy to przezywa na swój sposób i dla każdego to tak naprawdę największa tragedia w życiu, aż nie przejdzie... Wiesz najgorsze że my byśmy wszystko dla nich zrobili, I co mamy w zamian? Dla mnie on był zawsze najważniejszy, On, Jego problemy czasem ważniejsze od moich... Chciałabym żeby kiedyś zrozumiał co stracił...... Bo już mnie powoli traci, bo ja już powoli trace cierpliwosc... Nie sądzilam ze kiedykolwiek bede przez Niego tak cierpiec:o Ehhh życie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana ja też przejmowałem się jej problemami, martwiłem się, ona też ale mniej nie mam o to żalu bo zawsze sam sobie dawałem rade, wiedziałem że jak było by coś poważnego to by mi pomogła, mi wystarczała myśl że ona jest i tyle. Będzie dobrze, nacierpimy się okropnie i nie obędzie się bez bólu ale za bardzo nie możemy nic zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza1583
Maćku - może i dam mu kiedyś szansę, ale na pewno nie teraz. Już raz się sparzyłam i drugi raz tego błędu nie popełnię, bo skoro z nim szału nie ma to chyba jednak powinnam dać sobie czas na odzwyczajenie się od niego i dać sobie szansę na związek z kimś innym, bo nawet nie wiem jak to jest z kimś innym, bo odkąd pamiętam był tylko on. A jeśli faktycznie za pół roku się okaże, że bez siebie nie potrafimy żyć to też może będzie dobrze. Ale ja go o zmiany prosić nie będę i teraz imprezuje co weekend i czuje, że żyje :) Dobrze mi z tym z małymi wahaniami nastrojów, ale daję radę :) Wolę do Was napisać niż się znów wpierniczyć w coś czego nie chcę :) Piotrze - MEGA POZYTYW!! Jak czytam Twoje wypowiedzi to odrazu mi lżej :) A to, że raz na jakiś czas łapiesz doła to normalka - w końcu byłeś z nią kupę czasu, a że jesteś uczuciowym facetem, to nie da się wymazać jej całkowicie z pamięci po miesiącu czy dwóch. Ale będzie coraz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza1583
Maćku, Zakochana - ja też stawiałam jego sprawy i problemy przed swoimi, ale chyba jeśli to nie TA/TEN jedyny/a to chyba nie ma to dla nich większego znaczenia. Trzeba czekać spokojnie na swoje połówki, które docenią nasze starania :) Aby do wiosny - potem już jakoś poleci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
jasne ze tak byle do przodu...Spokojnie damy rade sobie.ja juz widze o wiele wieksza poprawe.A nie czarujmy sie jesli nie macie sobie do zarzucienia nic wielkiego i oni nie docenili nas to niech zyja w swoich nowych swiatach a kiedys docenia co mieli zobaczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam swoją doceniam bo nie było mi z nią źle wiem że łatwiej było by mi powiedzieć że była zła dla mnie:P teraz biedna smuta z powodu nauki no ale ja już jej nie mogę wspierać sama to wybrała... A i znalazłem fajny sposób na zapominanie:) słucham muzyki której słuchałem przed poznaniem jej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Jasne ze juz nie wspierasz jej.Czesto staje sie tak ze docenia sie druga osobe w ciezkich chwilach ja zawsze pomagalem jak moglem mojej ex gdy cos sie stalo jechalem na zlamanie karku by jej pomoc...Kiedys auto sie jej popsulo pamietam i mimo ze bylem na wielkim kacu ze policja gdyby mnie zatrzymala to po prawku bym mial a to bylo o 6 rano ona do szkoly jechala pojechalem 40 km i pomoglem.Coz to za malo dla niej haha:-b

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale was wzięło na wspomnienia:P ja wole nie wspominać. nie odzywam się.trzeba być silnym-trzeba znać swoją wartość! walcze sama ze sobą,a to walka z wiatrakami ale trudno:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Ale ja znam swoja wartosc i moze za bardzo jestem pewien siebie lecz nie zmienie sie juz i nikt mnie nie zmieni.wiem ile wart jestem ja sie staralem jej pomagac ale coz jej wybor i koniec tematu haha...Zakochalem sie w piosence linkin park-new divine czyli nowy rozdzial cudowna:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Divide tam mialo byc he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza1583
Ja też czasem z roboty się zrywałam, żeby jego sprawy załatwić, wydzwaniałam po urzędach, żeby mu pomóc, o 1-00 w nocy wsiadałam w auto i jechałam do niego, bo mu źle, jak był w wojsku to listy po 8 stron A4 pisałam, bo wiedziałam, że czeka na ten list, a naleśniczki na obiadek, bo lubi, a to ciasto piekłam-bo lubi - no ale pazerniakowi wszystko było mało. Więc teraz musi się sam o siebie troszczyć a i ja mam spokój, bo tylko swoimi problemami się mogę zajmować. Chyba teraz dopiero to widzi - ale za późno już jest. Trochę mi go szkoda, ale sory - patrzył tylko, żeby jemu było dobrze a ja wiadomo - jestem tyle lat to już zawsze będę - i się chłopak zdziwił :) Mam nadzieję, że trafi się taki co doceni starania i będzie też dawał coś od siebie a nie tylko brał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza nie ma zasady jeden docenia drugi nie, mnie moja niby tak doceniala jaki to byłem dobry, jak to ciężko będzie znaleść drugiego takiego jak ja:P A odeszła. Głowy do góry :) Niebanalna wspólczuje pracy tak późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
No w sumie Maciek masz racje.Moja tez czasem powiedziala z kim mi bedzie lepiej itp...Niestety to tylko slowa my je popieralismy czynami oni moze mniej.zreszta szkoda czasu na rozmowe o nich.Mowmy o nas...Ogolnie poniedzialek minal mi bardzo dobrze na uczelni pelno pozytywnych ocen i zaliczen.Coz za nie dlugo mam oboz zostalo odliczanie 10 dni bez was oj ciekawe jak wroce nie nadrobie tych straconych dni i rozmow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na uczelni tak różowo niestety nie jest, ale od czego jest 2 termin :) moja coraz bardziej smutne opisy ma, może jestem głupi ale szkoda mi jej bo wiem jak to pewnie przeżywa;/ tą sesje... taki kłebek nerwów z niej teraz. Ale musze sie soba martwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza1583
To chyba lepiej nie słyszeć, że drugiego takiego to ze świecą szukać a potem rozczarować się, że odeszła :( To ja byłam w lepszej sytuacji, choć czasem mu się wymskło, że drugiej takiej dobrej to on już nie znajdzie. Ale kończymy temat :) Poniedziałek minął w robocie tragicznie - musiałam rozliczyć vat za grudzień, a nakupowali jak wariaty i musiałam wprowadzić do rejestru ponad 100 faktur :( Ale dobrze, że jutro juz tego nie muszę robić tylko zajmę się czymś przyjemniejszym, czyli - naliczę wypłaty :) Sobie oczywiście też :) Przyda się, bo w sobotę znów się szykuje wyjazd na balety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko dzisiaj tak długo:/...i nudno:/ oj fakt kobiety jednak przeżywają sesje:P ja szczególnie dwa sni przed:D wcześniej jakoś o tym nie pamiętam:D:P wiecie co...ten pan chyba na prawdę jest wyjątkowy-nadal się odzywa,a ja taką wrdną pindą jestem czasem dla niego:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza1583
Maćku - masz rację - zajmij się sobą i swoją sesją, bo jak się będziesz dalej nią zadręczał to po drugim terminie już nie wesoło - komis albo warunek ( komis-niepotrzebny dodatkowy stres, warunek - ciągnie po kieszeni-przynajmniej na mojej uczelni), więc nie warto zawalać. Trzeba wziąć się w garść i ryć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pietro ty bez nas jakoś przeżyjesz ale jak my bez ciebie?:P chyba sie tu zapłaczemy:P :D a jak maciek będzie miał z nami przewalone:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza1583
Pietro - będziesz musiał po powrocie jeden wieczór poświęcić na nadrobienie lektury - z tego co pamiętam to w walentynki wracasz, więc chociaż będziesz miał zajęcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co?JA juz nie wiem:o czy ja jestem jakaś dziwna? Ale powoli już mam dosc:( Ja:"D. i co dalej z Nami?" D:"Ty i kurwa Twoje pytania.Ja lece spac.Nara":o:o:o Żal? Czy ja tylko odnosze takie wrażenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakochana nie obraź się ale jak by mi tak facet powiedział to by dostał w pysk:/ daj mu spokój niech sam się prosi,a jak nie to niech spierdala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co on ci łaskę robi??nie pytaj go o nic,odpuść.jak nie to niech idzie w długą.wiem ,że ciężko ale wg mnie to brak szacunku.nie wiem ale mile to pewnie nie było. więc jak pisałam wcześniej: kopnij w d....i patrz jak leci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec widzicie nie jest łatwo. pan i władca. koniec i juz. mam dosc:/:/:/ ostatnio slysze tylko od najblizszych znajomych "ze jestem warta duzo duzo wiecej" i ze "nie jeden chcialby mnie tulic do snu" ja sie zastanawiam nad tym, jednoczesnie upierajac sie przy tym, że tym kims moglby byc caly czas on. powoli dochodzi do mnie ze na mnie nie zasluguje. że czas mu pokazac co i jak. bede miala okazję już nie dlugo, ale czy dam radę? Sama postawic sprawę na ostrzu noża i powiedziec "odchodzę"? Nie wiem tego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakochana, miałem napisać Ci coś innego, ale po ostatnim twoim wpisie mogę się tylko podpisać pod słowami niebanalnej: "kopnij w d....i patrz jak leci!" niebanalna, widzę, że mamy takie samo podejście do różnic :) Problem jest taki, że niektórzy mogą mieć podejście inne niż nasze :o Taka drobna różnica światopoglądowa, którą musimy zaakceptować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to skoro brak szacunku to po chuj to wszystko?? Po chuj te cieple słówka powiedziane w miniony weekend? Ktore wcale nie byly po to by sobie zamoczyc? Po cholere byl taki czuly i kochany skoro dzis i tak wracamy do punktu wyjścia? Nie rozumiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:( pojebane to wszystko!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×