Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bmblondyn

historia miłości czystej ale niestety minionej

Polecane posty

Gość moja znajoma czekałą do slubu
a wyszła za mąż po trzydziestce....:O może i jestem nietolerancyjna, ale dla mnie normalne to nie jest:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd wiesz jak wygląda
katolickie małżeństwo? i na jakiej podstawie twierdzisz, że każde wygląda tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie masz rację
Katolickim małżeństwem byście nie byli, chociażby dlatego, że Ty nie jesteś katolikiem i pewne zasady są Ci obce lub ich nie rozumiesz. Rzeczy o których piszesz zapewne się zdarzają, ale raczej w małżeństwach pseudokatolickich niż katolickich. Poza tym temperament w łóżku jest niezależny od wyznania, teorię oziębłości katolików i seksu w celach prokreacyjnych mają tylko krytykanci katolicyzmu i katolików. Ale o czym tu w ogóle mowa, skoro swoją pierwszą miłość oceniłeś pod tym kątem na podstawie seksu, którego nawet nie było. A jako kobieta mogę tylko dodać, że sztywność dziewczyny mogła wynikać chociażby z tego, że zacząłeś się do niej dobierać znienacka. Jak Twoim zdaniem miała się zachować dziewica, która nie przewidywała seksu w najbliższym czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kristina i juz
Pięknie to opowiedziałeś. A poza tym masz rację, że wstrzemięźliwość przed ślubem to raczej nie tylko idea, bo wydaje mi się, że prawdziwa miłość idzie w parze z porządaniem. Przy okazji przypomniał mi się przypadek mojej koleżanki. Z poprzednim swoim chłopakiem przeżyła pierwszy raz. Nie wiem jak dalej wyglądało ich życie intymne, nawet nie chcę wiedzieć, ale fakt faktem, że coś tam było. Później pokłócili się i zerwali, a ona znalazła innego chłopaka. Wiem, że często sypiają razem, a raczej: obok siebie w jednym łóżku, bo do seksu nie dochodzi, a to dlatego, że, jak sama mi oznajmiła, uznaje seks jedynie po ślubie. I w tym momencie stworzyła nowy typ dziewicy: wtórną :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ciekawa wypowiedź "bmblondyn to ciota", choć głupie. Miałem umiejętność uwodzenia, zdradzałem ją przecież, piszę wyraźnie. Szanującą się dziewczynę, a i owszem raczej myślącą o swoim przyszłym partnerze, dla którego chciała być dziewicą, a nie o mnie i taki szacunek to można kobyle o dupę rozbić, przemądrzałku z oazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała, wszystko to fajnie, tylko ona nie chciała, bo jak widzisz z innymi nie miałem problemu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim ciotą nie jestem, skąd takie mniemanie? Opisany przeze mnie pierwszy raz to był przypadek, i początek. Następne zdrady to już co innego, po prostu pierwszy krok zrobiłem przy pomocy, miłej i fajnej dziewczyny, co mnie bardzo cieszy. Nieudacznikiem, w jakim sensie, po śmierci pierwszej żony, będąc z dwójką dzieci, ożeniłem się po raz drugi, szczęśliwie, i nieudacznikiem jesteś, człowieku , tyś chyba na głowę upadł.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie spodobało mi się zdanie: nie masz umiejętności uwodzenia itd, a czy ty internałto myślisz, że ja zną różaniec omawiałem, były pieszczoty, w łóżku, ale kończyło się wszystko na "żelaznych majtkach" więc trochę pomyśl , jak coś napiszesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to ty jesteś
dupa nie facet. Po pierwsze - miałeś dziewczynę, nie było seksu i wiedziałeś że do ślubu nie będzie, więc skoro ci to nie pasowało to po huja ciągnąłeś związek a potem jeszcze zdradzałeś dziewczynę? Po drugie - co to za pomysły, żeby wysyłać dziewczynie linki do zdjęć kobiet z którymi ją zdradzałeś? Po co? Ty masz człowieku 15 lat? Zachowywałeś i zachowujesz się jak gówniarz a nie jak mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od razu dupa nie facet, wiśta wio , łatwo powiedzieć. To była piękna miłość, ale głupia i bez sensu, i zakochałem się , więc byłem z nią. I miałem nadzieję, że w końcu będziemy razem, w dzień i w nocy. Dla niej ważniejsze były pozory i była ortodoksyjną katoliczką, a ja zaślepiony pierwszą głupią miłością....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to ty jesteś
"Dla niej ważniejsze były pozory i była ortodoksyjną katoliczką" - to, że ty czegoś nie rozumiesz i widzisz w czymś tylko pozory to nie oznacza, że to jest bez sensu. Dla ciebie związek bez seksu przed ślubem był bez sensu, dla niej bez sensu był seks przed ślubem. Dlaczego niby ty masz rację a ona nie? Problem nie tkwił w seksie tylko w twoim braku szacunku do dziewczyny. Albo szanujesz jej światopogląd, przyjmujesz go i z nią jesteś albo się na to nie zgadzasz i nie ciągniesz związku. To co zrobiłeś to był ewidentny brak szacunku do kobiety z która się związałeś. I od tego czasu nic się nie zmieniło skoro masz takie pomysły z naszą klasą. Byłeś gówniarzen i jesteś nim nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ ja nie ciągnąłem związku, dalej. Piewszy raz zdradziłem ją w maju, a skończyło się z początkiem wakacji.... po pamiętnej nocy... w lipcu pojechała , jako wychowaczyni na kolonie i to właściwie był koniec. Napisałem przecież, że mogłem sobie ciągnąć dalej, ona by poszła do ślubu z wiankiem, który miał dla mnie wartość zerową....miałem dosyć jej i jej dziewictwa... a na naszej klasie, chciałem sobie zrobić z niej jaja, bo mi zachciało się jej dopiec i powiedzieć, że to jej dziewictwo, funta kłaków nie było warte, ot tak sobie z czystej złośliwości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
ja się chwalę, czytaj ze zrozumieniem. Piszę wyraźnie, że bardzo często, to czekanie do ślubu może być tylko efektem zaburzeń, a nie jakimiś tam wnisłymi ideami, którymi można psu budę wymościć, a z tym pierdlem, to trochę przedobrzone. widzę że się chwalisz i zastanawia mnie jak można chwalić się wrzodem na dupie :P Co z pierdlem przesadzone? Bardzo życiowy przykład. Niejeden facet trafia na przymusową seksualną abstynencję za kraty i jakoś nie słychać obrońców seksu za wszelką cenę w tym własnie kontekście :P Opisałes bardzo wyraxiście, że aby sobie podupczyć jesteś skłonny zdradzać i kłamać ( a można było po prostu podziękować pannie) i dorabiasz do tego chorą ideologię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro zdradziłes ją więcej
niż jeden raz to znaczy, że ciągnąłeś to dalej, a trzeba było jeszcze tego samego dnia to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie masz rację
A po co te złośliwości? Jej zapewne nie obchodzi ile warte jest dla ciebie dziewictwo. Dziewictwo dla katolików nie jest istotne samo w sobie, chodzi raczej o szersze podejście do seksu, który jest przeznaczony dla osób kochających się na tyle, żeby sobie nawzajem tę miłość (i wierność) przysiąc w obecności Boga i świadków. Pomyśl za to jak sam byś się poczuł, gdyby twoja była zrobiła coś takiego tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem ciebie amaletto, za bardzo zawiłe. Czasem też tak myślałem, że można było zakończyć ten głupi związek, ale była nadzieja, że zmieni się w normalną dziewczynę, a nie zakonnice na urlopie. Była moją miłością, a ja raczej liczyłem na przyziemną normalną miłość, a nie platoniczne uniesienia. Byłem normalnym młodym chłopakiem i widziałem kolegów, jeżdżących na biwaki , kochających się, a jako kandytat na świętego to nie wyglądałem i nie wyglądam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
nie rozumiem ciebie amaletto, za bardzo zawiłe. No to ja ci łopatologicznie wyjaśnię: MIŁOŚĆ i ZDRADA są pojęciami wzajemnie się wykluczającymi. Albo kogoś kochasz albo go zdradzasz - i nie ma znaczenia jaką ideologie do tej zdrady dorobisz. Tak więc nie kochałeś tej dziewczyny, natomiast chciałes ją przelecieć co ci się nie udało ( niegłupia panna :P) I stąd płynie twoja chęć jej dokopania na n-k. Bo z pewnością takie zachowania jak twoje na n-k także nie są wynikiem miłości. Coś więcej ci wytłumacxzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochałem ją i to bardzo, ale ona zrobiła wszystko by ją znienawidzieć. I nie chciałem jej przlecieć, bo już nawet mieliśmy kupione obrączki i tylko ustalić, datę ślubu. A panna okazała się nad wyraz głupia, bo chciała do mnie wrócić i wybaczyć moje zdrady, ale ja już miałem inną..... a dokopać jej na N-K, ot tak z głupoty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak ona ci odpisze
że ciebie też robiła w ciula, a ty byłeś taki głupi i nie widziałeś tego, zarozumiały blondasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
często sie zastanawiam, jak zakończyły się takie miłości jak moja. Grzeczne czekanie z seksem do ślubu, a potem w tą noc poślubną , rozczarowanie, albo wprost przeciwnie. Ciekawa loteria, a potem życie, mniej lub bardziej ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może było jednak poczekać do ślubu, a w międzyczasie sobie robić skoki w bok, miałbym za żonę dziewicę, ale jeśli rozpatrywać dziewictwo, jako zapałkę, czyli coś jednorazowego użytku, a potem ciąg dalszy latania po prośbie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pójdę na księdza
i będę szczęśliwy, stary capie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze
jesli autor jest ciota i nie umial rozgrzac tej panienki to ona musiala byc zwykla sprzedajna szmata skoro skoro trzymala faceta choc wiedziala , ze on na nia nie dziala, ze nie chce z nim wspolzyc. Kurestwo do n-tej potegi. Ale do tego slubu byl dobry skoro nadal go trzymala? Czy ona w koncu wyszla za maz? Wiesz cos jak jej sie uklada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ona wyszla za maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja cie rozumiem jako kobieta, a co dopiero jako facet, mysle ze to co zrobiłes, szkoda tylko ze ja okłamywałes, zamist od razu zakonczyc, ale ok, rozumiem, kazdy ma swoje potrzeby wy widocznie mieliscie inne, a raczej ona nie miała ich wcale:D ile masz teraz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda koteczka
BARDZO MĄDRA WYPOWIEDŹ - Katolickim małżeństwem byście nie byli, chociażby dlatego, że Ty nie jesteś katolikiem i pewne zasady są Ci obce lub ich nie rozumiesz. Rzeczy o których piszesz zapewne się zdarzają, ale raczej w małżeństwach pseudokatolickich niż katolickich. Poza tym temperament w łóżku jest niezależny od wyznania, teorię oziębłości katolików i seksu w celach prokreacyjnych mają tylko krytykanci katolicyzmu i katolików. Ale o czym tu w ogóle mowa, skoro swoją pierwszą miłość oceniłeś pod tym kątem na podstawie seksu, którego nawet nie było. A jako kobieta mogę tylko dodać, że sztywność dziewczyny mogła wynikać chociażby z tego, że zacząłeś się do niej dobierać znienacka. Jak Twoim zdaniem miała się zachować dziewica, która nie przewidywała seksu w najbliższym czasie? Uważam, że miłośc idzie w parze z pożądaniem i nie wyobrażam sobie dojrzałego związku bez seksu. Dlatego albo a) ślub po kilku miesiącach znajomości kiedy seksu zaczyna brakowac - wersja dla dziewic i prawiczkow b) konsumpcja zwiazku - złamanie zasad wstrzemięźliwości opcja a i b jest realna i żadna nie jest lepsza ani gorsza najgorsze jest zawiśnięcie w próżni, historie typu: sex będzie za 5 lat, po studiach i ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autora tego topiku
Jesteś rzadkim gatunkiem wielbicielu Nietzschego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę.......słuchaj , nie bieżesz chyba pod uwagę, złośliwych uwag pomarańczy, jestem w pełni heteroseksualny w szczęśliwym związku od wielu lat, i mam około 50 lat, czyli stary pryk dla 20 latków. To dziewcze wyszło za mąż, ale jakie to małżeństwo, nie interesuje mnie. Słuchaj chuda koteczko, jestem katolikiem, bo nie opuściłem kościoła, po prostu nie jestem praktykującym katolikiem, i nie przykładam zbyt wielkiej wagi do tego wyznania. Ależ, ja nie zabierałem się do niej znienacka, był wieczór przy świecach, muzyka, wino, "chata wolna", koleżanka z akademika wyjechała do domu, więc sytuacja wprost wymarzona do kochania, cieszenia się sobą..... Teraz po latach i wielu doświadczeniach, mogę powiedzieć, że jedni nazywają to seks, ja kochaniem, jest bodaj najważniejszy w życiu każdego człowieka. Zabraknie tego przysłowiowego łóżka, nic się nie układa, a jeśli ktoś twierdzi inaczej jest smarkaczem nie mającym pojęcia o życiu. Nie lubię zakładać topików bez sensu, ten napisałem, dla tych uduchowionych dziewic, myślących , że ich partnerzy trwają w dziewictwie, może i tak jest, jak są niedorajdami życiowymi, i lubią bardziej zabawy z samym sobą, niż z kochankami. Pisałem kiedyś o wiedzy tajemnej, tarocie, ale jest to zbyt hermetyczne i niezrozumiałe dla większości ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to do mnie, ja nie utożsamiam się z katolicyzmem, jestem tylko obserwatorem tego dziwactwa, a katolikiem jestem, bo mnie rodzice ochrzcili i to wszystko, a zakłamaną kanalią nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×