Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość że coooo

jak nazwać faceta który obraża sie jak panienka??

Polecane posty

mam nadzieję że dziewczyny się jeszcze odezwą nie czuję się jakimś ekspertem w doradzaniu, i zawsze jak jest więcej opinii to łatwiej znaleźć rozwiązanie ehhh.. nie wiem kochana - może to dobre rozwiązanie by się już nie odzywać, no bo z drugiej strony On może napisać tak samo dobrze jak Ty to gdzie jest powiedziane że właśnie Ty masz zabiegać o kontakt? On też może prawda? Powinien się chociaż zmartwić Twoim milczeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem dziewczyny:) Cortina to ty jestes strzelec, tak jak ja:) on na pewno wie, kiedy sie szkolenie konczy, przeciez jak sa szkolenia to zawsze sa okreslone terminy.. wiec prawdopodobnie chcial ci dogryzc- jesli tak, to bardzo nieladnie z jego strony, zeby tak stawiac sytuacje w twoje urodziny. nie odzywaj sie, zlej go, zaslugujesz na szacunek i naucz go tego bo widze ze on sam sie nie nauczy. a ile on ma lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skooro to ON walnal focha z tak blahego powodu to niech ON sie teraz stara i zabiega o kontakt a nie ty. sama go uczysz takiego czegos, ze ty zawsze lecisz pierwsza. nie widzisz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sun nie milcz tak długo! ja tu się już stresuje czy dobrze doradzam! że cooo - a Ty gdzie sie podziewasz? aaaaale? Stanu wolnego? Justysiamma? - jesteście tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, ale mialam nauke. dzis bede zagladac co chwile. cytrynowo, uwazasz ze mam racje? ja nie rozumiem po prostu czemu dzisiaj kobiety tak latają za fecatmi, smutne to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem sun6 wiadomo że masz rację. Ja poprostu nienawidzę się kłócić. Lubię jak wszystko jest ok i szybko mi nadąsanie przechodzi bo uważam że nie warto. A on widać inaczej. Niestety duży dzieciak - 31 lat niedługo skończy. Notabene koziorożec. Cóż poszedł sms w południe, nie odpisuje to trudno, muszę jakoś wytrzymać, bo to zamartwianie i czekanie mnie zabija. Zajmuje się pracą, ale cały czas gdzieś myślę o tym i spoglądam na telefon. Wiem, że to głupie, ale w tym wypadku strzelec jako znak do mnie nie pasuje. Powinnam być wolna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a poprostu nienawidzę się kłócić. Lubię jak wszystko jest ok i szybko mi nadąsanie przechodzi bo uważam że nie warto" ja tez nie lubie sie klocic i tez tak zawsze robilam jak ty ze 1 wyciagalam reke i to bardzo dobrze o tobie swiadczy, tylko ze czasem trzeba postawic na swoim i okreslic granicę i miec do siebie szacunek. jesli ty za kazdym razem lecisz i przepraszasz, to on sie do tego przyzwyczail . musisz raz twardo postawic na swoim , a nie, ze on i jego fochy rzadza w tym zwiazku. i to, zapewniam cie, nie ma nic wspolnego z klotliwoscia, tylko z wyznaczaniem pewnych granic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dokładnie jak Cortina - złość przechodzi mi na drugi dzień jak się wyśpie i nie widze powodu żeby ciągnąć jakąś sytuację, poza tym jestem taka że wszystkie nieporozumienia, niedomówienia i spory lubię wyjaśniać od ręki, lubie czyste sytuacje. Z takim podejściem jeszcze bardziej we mnie trafia jakieś takie olewanie, nie odpisywanie po złości i zwyczajnie w świecie jest mi smutno. Dlatego ja nie patrzę na to jak na "uganianie się" za facetem tylko jak zlikwidowanie źródła złego samopoczucia. Czasami staram się przeczekać i robię to ale dużo mnie to kosztuje... Tak Sun, masz rację,ale z drugiej strony rozumiem czemu dla niektórych z nas to takie trudne. Przeczytałam tą książkę o której juz wspominałam i w przeczekiwaniu jestem coraz lepsza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnhbjghj
Mam takiego znajomego.... Tacy faceci mają po prostu za dużo damskich genów:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
zgadzam sie z wami. to kompletnie bez sensu takie zachowanie. tez lubie jak wszystko jest jasne. a mnie nie bylo na necie, wiecie: sprzatanie, gotowanie :P codziennie mam wlaczony komp dlugo, nawet jak przy nim nie siedze, ale dzis wylaczylam bo juz stracilam nadzieje że sie dzis odezwie. on jest przewaznie od rana do 14 i kolo 23... wiec juz mial kilka okazji zeby sie odezwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
pomijajac to ze zawsze moze napisac smsa albo zadzwonic... ale zadzwonic ze skype'a to chyba nie taki wysilek... zwlaszcza ze to nic nie kosztuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że cooo - nie czekaj! aż się odezwie i nie odzywaj się pierwsza... nie masz czasem tak, że jak nie szukasz to znajdujesz a jak nie czekasz to przychodzi samo? Znajdź sobie jakieś zajęcie. Wyłączaj kompa jak przy nim nie jestes....pomyśl...będzie dzownił na skype a tu zonk, nie ma Cie, napisze na gg i nic bo Cie nie ma....co pomyśli? że może coś się stało? i szybko się odezwie? On wie że czekasz, zaskocz go! A jak pomyśli coś innego to i tak nie będzie dawało mu spokoju i się odezwie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
dzięki za rade :) świetny pomysł. zrobie tak jak mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co dziewczyny, właśnie doradziłam kolesiowi żeby się nie odzywał do dziewczyny kilka dni, w celu przywołania jej do porządku... :D (na swoje usprawiedliwienie powiem, że sobie zasłużyła)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dalej cisza, nie ma odpowiedzi na sma, a ja tylko pytalam czy szczesliwie dojechal. Macie racje, jak nie bede o tym myśleć i co chwila sprawdzać telefon, to zadzwoni, a jak nie to jest dupkiem. Pewno wie że czekam, tylko żeby się nie zdziwił, bo już kiedys mu powiedziałam, że może być dla niego za późno i moja cierpliwość i chęć czekania się skończy. Widocznie ma mnie gdzieś, tylko że jestem durna i nie potrafię tego zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśli mam coraz gorsze, ale z drugiej strony zaczynam sobie robić rachunek sumienia, czy jest o co walczyć, o kogo walczyć, skoro on tak traktuje mnie.Smutno tymbardziej, że jest to facet, który 5 lat czekał na moją miłość. Nachodzą mnie wątpliwości czy to jednak nie tania opowieść o miłości pielęgnowanej przez tyle lat wymyślonej bym po latach wybrała jego. A może jeszcze inna wersja, która pojawiła się w mojej głowie, to zemsta z jego strony, ja go odrzuciłam 5 lat temu, on wykorzystał że związek z poprzednim facetem rozpadał się, zeszlismy się bo on był cudowny, a teraz się mści bym zobaczyła, co znaczy gdy ktoś kocha, a drugi odchodzi go raniąc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
ja powiem szczerze że juz nie licze na to ze sie odezwie. tzn pewnie sie odezwie za pare dni,ale czuje że on staje mi sie coraz bardziej obojetny.. tzn kocham go ale zaczynam podchadzic bardziej rozsadkowo do tej znajomosci nie wiem czy chce z nim byc nadal.... od prawie dwoch miesiecy nam sie nie uklada, bardzo rzadkie spotkania, ta odleglosc, ciagle kłotnie.. mysle ze juz nic z tego nie bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że coooo podziwiam Cię, że coś już takiego w Twojej głowie się tworzy, ja mam rozhustane emocje. Raz mówię, będę twarda nie chcę go znać, a zaraz patrzę na telefoni sprawdzam czy dzwięk mam włączony. czemu nie może się stać dla mnie obojętny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietki, włóżcie gdzieś telefon, np. na półkę, ale tak żeby słyszeć dzwięki byle nie miec go w zasięgu ręki i odpocząć od tego wyczekiwania (wiem jakie to męczące!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że cooo - jak długo jesteś w związku na odległość?? Cortina - nachodzą Cię strasznie czarne myśli, to normalne. Nie staraj się układać sobie jego zachowania w ten sposób bo ranisz tylko siebie! Jak już robisz rachunki to może coś na kształt za i przeciw? (coś myślę, że będzie więcej tych za!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytrynowoo powiem Ci, że przestałam robić już za i przeciw, bo tak mnie wkurza tym, że się nie odzywa, że chyba ryzę papieru zapisałabym po stronie minusów, a mini karteczkę na plus. Teraz się męczę nad pytanie, po cholerę on znowu pojawił się w moim życiu. Może nie byłam super szczęśliwa w poprzednim związku, ale była szansa, że wszystko wyjdzie na prostą. A pojawił się, oczarował i wszystko zepsuł. I pewnie tak samo jak wtedy zniknął rozczarowany odmową, zniknie i teraz ale rozczarowany mną:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
po prostu trzeba to przeanalizować... ok, było miedzy nami fajnie, nadal sa jakies uczucia, ale mam wrazenie ze zyję tym co bylo.. wspomnieniami... bo teraz od dłuższego czasu jest źle. on sie nie stara. o wszystko obwinia mnie. jakis czas temu ze mna zerwal bo ubzdural sobie że go okłamałam. prawda wygladala troche inaczej niz on to widzial. po jakichs 2och tyg sie zeszlismy, mozna powiedziec ze wyjasnilismy sobie to nieporozumienie, tylko ze on nadal utrzymywał że to byla moja wina, i ze to ja powinna sie bardziej starac i o niego zabiegac bo to przeze mnie zerwalismy (!). dzieli nas jeszcze pare spraw, ale nie warto o tym pisac.. może gdybysmy mieszkali blizej siebie to byloby inaczej... tylko że on sie nie przeprowadzi, a ja nie chce ryzykowac, bo tu mam cale swoje zycie... w ogole to ciagle staram sie sobie mowic, ze jak nie ten to inny, jestem jeszcze mloda, cale zycie przede mna i nie warto go tracic na dupka. :P no i mowie sobie że on i tak nie pozna lepszej laski ode mnie :P:P i moze kiedys zrozumie swoj blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że coooo
prawie rok sie znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cortina widzisz końcówkę wypowiedzi że cooo? że cooo brawo! Cortina ta część dotyczy też Ciebie! a pamiętasz moją pierwszą wypowiedź w tym wątku? Jesteś świetną kobietą! I nie wolno Ci myśleć inaczej z resztą na logikę biorąc znał Cię długo wcześniej i zakochał w Tobie więc jak to możliwe że sie rozczarował? to nie realne! On znał Cię doskonale zanim się z Tobą związał o rozczarowaniu tu nie ma mowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że coooo masz rację i to ma być nasze motto "Nie ma lepszych lasek od nas", albo to zrozumieją, albo na zawsze nas stracą, jakoś laski do niego drzwiami i oknami nie walą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytrynowoo niby znał a nie znał. Znał jako super kumpelę, przyjaciółkę, a przez te 5 lat uroił sobie jakiś mój ideał i myślę, że tu też jest problem. Sam kiedyś na poczatku w pierwszej kłótni powiedział, "ja pokochałem kobietę X całym sobą, ale rzeczywistość pokazała mi że jesteś inna". On w głowie ma mój ideał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że cooo - widzisz tak jest w związkach na odległość. Jak jest dobrze, to miesiacami a jak źle to też nie trwa to tydzień tylko ze 2-3 miesiące - wszystko przez tą niewielką częstotliwość spotkań i ograniczone możliwości wyjaśniania wszystkiego na bieżąco. Za to okoliczności sprzyjają niedomówieniom... Ale ja wychodzę z założenia że obie strony muszą sie starać a nie, że Twój facet powie Ci - Ty się staraj bo wcześniej rozrabiałaś i mnie się już nie chce - jak nie to nie. Albo razem się staramy albo razem sobie odpuszczamy. Porozmawiaj z nim szczerze i otwarcie - oczywiście dopiero jak się odezwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cortino - w złości ludzie mówią różne rzeczy a my kobiety wszystko pamiętamy niestety...mnie mimo wszystko nie chce się wierzyć że On oleje Twoje urodziny - staraj się do tego czasu nie wkręcać nic, bo do tego też mamy talent :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×