jestem panną z dzieckiem i nie wiem już co robić

offerma i ja się z Tobą w 100% zgadzam, wcale nie twierdzę że ja jako samotna matka jestem atrakcyjniejsza, czy nawet równie atrakcyjna dla potencjalnego partnera niż bezdzietna. wiem, że taki związek jest bardziej skomplikowany niż związek z osobą bezdzietną. wiem też, ze dla niektórych ludzi to problem nie do przeskoczenia, i ok. przecież ja nie mam za to do nikogo pretensji, że nie chciałby się związać z samotną matką. sama też mam jakieś kryteria i z pewnymi mężczyznami nie wyobrażam sobie związku. taki zwiazek wymaga wiecej dojrzałości, wytrwałości i dlatego tym bardziej doceniam mojego partnera. bo nie sztuką jest związać się z piękną, młoda, bogatą, inteligentną, bezdzietną i zdrową, prawda??? tylko jeśli człowiek patrzy takimi kategoriami to to jest miłość czy wygoda??? ja nie szukam partnera któremu będzie ze mną wygodnie a mi z nim, szukam takiego który będzie mnie kochał i którego ja będę mogła pokochać.

cream no i fajnie, ktoś Ci każe??

tylko nie podoba mi sie taki tok myslenia : "taki zwiazek wymaga wiecej dojrzałości, wytrwałości i dlatego tym bardziej doceniam mojego partnera. bo nie sztuką jest związać się z piękną, młoda, bogatą, inteligentną, bezdzietną i zdrową, prawda??? " to czyli jak ktos nie chce panny z dzieckiem to jest mniej dojrzały i idzie na łatwizne

14:40 [zgłoś do usunięcia] **cream** panna z dzieckiem to największe nic nie warte gówno taką to tylko zniszczyc zastanowiłeś sie nad tym co napisałeś?

wiazemy sie z tymi, ktorzy podobaja nam sie pod wieloma wzgledami a nie z litosci czy czegos...samej ciezko by mi bylo zaakceptowac faceta z dzieckiem, wolę takiego bez zobowiazan

tak zastanowiłem się

ok to miłego niszczenia samotnych matek oj dzieciaczku zabawkami sie lepiej pobaw;)

cream z tym, że jet to między innymi twój tok myslenia, tylko ubrany w inne słowa. jak wolisz to napisze "taki zwiazek jest dla faceta trudniejszy" bo to przez tych kilka stron zaznaczacie. skoro tak jest, to tym bardziej doceniam, że mój facet jest ze mną :-) offerma interpretujesz na swój sposób i czepiasz się słówek. ludzie wiążą się ze soba niestety z różnych powodów, a powinni dla miłości. a miłość nie patrzy na niedogodności. taki przykład - na moim osiedlu mieszka kobieta. parenaście lat temu była młodą śliczną dziewczyną. miała chłopaka który ponoć ją kochał, koledzy mu zazdrościli, wszystko pięknie wyglądało...dziewczyna miała wypadek, w wyniku którego początkowo w ogóle nie chodziła, a do tej pory porusza się o kulach. ówczesny chłopak ją rzucił. widocznie nie akceptował chorych partnerek, no cóż...miał do tego prawo. jakiś czas potem ta kobieta związała się z innym mężczyzną,który widac nie przejoł się jej kalectwem, obecnie jest jej mężem. w którym przypadku Twoim zdaniem mamy do czynienia z miłością i którego faceta należałoby uznać za cenniejszego jako partnera??

nie od tego, kto wiąże się z kimś atrakcyjnym ale od tego kto TYLKO na ową atrakcyjność patrzy i TYLKO z atrakcyjnym jest się w stanie związać. a na cytowane pytanie odpowiedź znasz, ale nie chcesz jej szczerze udzielić. pytanie było retoryczne

Osoba , ktora wiaze sie z kims kto jest brzydszy, gorszy czy nieatrakcyjny moze kierowac sie bardzo egoistycznymi pobudkami. Osoba brzydsza nie zdradzi, bo nie znajdzie chetnego dla siebie, osoba biedna pozwoli sobie wejsc na glowe , bo nie bedzie miec kasy, osoba chorobliwie zazderosna chetnie zobaczy wlasnego partnera na wozku. Wtedy on na pewno nie pojdzie do kochanki.

może i może ale to już jakaś uczuciowa patologia, margines traktować miłość instrumentalnie i to chyba temat na oddzielną dyskusję

dla mnie panna z dzieckiem mogłaby byc tylko kolezanką nic więcej bo brac taką jako partnerke to obraza dla mnie

mamollllec26 -> gdy ja tłumaczę ci "naokoło" czemu samotna matka to średnio pożądana partnerka dla zwykłego, bezdzietnego faceta to "nasza dyskusja na prawdę nie ma sensu, bo od początku nie orientujesz się, jakie jest moje stanowisko w sprawie" jak offerma wykłada ci to samo, ale innymi słowami to "i ja się z Tobą w 100% zgadzam" pogubiłem się :O możesz zatem jasno wyłożyć swoje racje? jeśli się (słabo) orientuję - wg ciebie samotna matka jest tak samo atrakcyjna dla mężczyzn (nawet tych bez potomstwa z poprzednich związków) jak bezdzietne panny, tak? tolla "Nie wiesz, że na kafe to jak nie nieudacznik to bidak?" to racz nas już nie zaszczycać swymi opiniami, jaśnie wyniesiona pod niebiosy pani... bośmy niegodni :P

do kurwy creama ..:D

Moze chodzilo o atrakcyjnosc do bzykniecia a nie atrakcyjnosc do zakladania zwiazku?

dowód na to, że kobiety z dziećmi bywają z nowymi partnerami z wyrachowania: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4308671 &start=0

to beznadziejny układ no to jeszcze raz - nie orientujesz się jakie jest moje stanowisko w sprawie, bo piszesz że bronię autorkę i samotne matki, a tak nie jest z offermą się zgadzam, bo oczywiście najbardziej dogodną sytuacją jest taka, kiedy nasz partner nie ma żadnych wad ani obciążeń. to, że ja mam dziecko nie jest w świetle tworzenia nowego związku wygodne ani dla mojego partnera ani dla mnie, bo wiązą się z tym pewne wyrzeczenia i obowiązki których nie ma w przypadku związku ludzi bezdzietnych "jeśli się (słabo) orientuję - wg ciebie samotna matka jest tak samo atrakcyjna dla mężczyzn (nawet tych bez potomstwa z poprzednich związków) jak bezdzietne panny, tak?" widać, nie czytasz tego co rozmówca ma do powiedzenie - vide mój post z 14:59 cyt.: i ja się z Tobą w 100% zgadzam, wcale nie twierdzę że ja jako samotna matka jestem atrakcyjniejsza, czy nawet równie atrakcyjna dla potencjalnego partnera niż bezdzietna. wiem, że taki związek jest bardziej skomplikowany niż związek z osobą bezdzietną. wiem też, ze dla niektórych ludzi to problem nie do przeskoczenia, i ok

mamollllec26 napisałem: "jeśli się (słabo) orientuję - wg ciebie samotna matka jest tak samo atrakcyjna dla mężczyzn (nawet tych bez potomstwa z poprzednich związków) jak bezdzietne panny, tak?" widzisz tutaj gdzieś odniesienie do ciebie konkretnie? napisałem ogólnie "samotna matka" a dlaczego tak napisałem? bo: 17:48 mamollllec26 sama jestem samotną matką, tzn. niezupełnie bo mam nowego partnera i powiem Ci że wcale nie trudno kogoś sobie znaleźć. 10.12.2009] 18:09 mamollllec26 mam też kolegę, który jest rozwodnikiem, bo jego zona ( 2 dzieci mają ) znalazła sobie młodszego kawalera ( bezdzietnego ) i kopnęła męża w ... 18:14 mamollllec26 o kim piszesz?? o moim partnerze?? bo jeśli o niego chodzi to akurat kiedy się poznaliśmy ostro podrywała go bezdzietna panna, do tego ładna z resztą do dziś wodzi za nim oczami hehe nie wiem, czemu uogólniasz?? powodzenie dziewczyny zależy w głównej mierze od jej charakteru i aparycji, a nie od faktu, czy mają dzieci. czy te twoje wypowiedzi nie świadczą o tym, że "wg ciebie samotna matka jest tak samo atrakcyjna dla mężczyzn (nawet tych bez potomstwa z poprzednich związków) jak bezdzietne panny"? czy są napisane ot, tak - ku pokrzepieniu serc matek z dziećmi a bez mężczyzny? jeśli zrobić prosty test wśród mężczyzn - "masz do wyboru dwie kobiety, podobne wizualnie, podobne charaktery ale jedna ma dziecko/dzieci z kimś innym - którą wybierasz?" to jak sądzisz - jak rozłożyłyby się głosy? "nie orientujesz się jakie jest moje stanowisko w sprawie, bo piszesz że bronię autorkę i samotne matki, a tak nie jest" co do tego masz rację - pomyliłem czyjąś wypowiedź z twoją, ferwor dyskusji - mea culpa, sorry :)

Podsumowanie Samotna matka , panna z dzieckiem nie jest marzeniem faceta i stanowi duzo gorsza partie do zalozenia zwiazku niz kobieta bez obciazen. Moze natomiast byc atrakcyjna seksualnie. Zgadzasz sie z tym?

to beznadziejny układ nie moje wypowiedzi, nie świadczą o tym. z resztą jak jest według mnie napisałam już wprost, więc nie musisz się domyślać. a moje wypowiedzi, które zacytowałeś świadczą jedynie o tym, że wielu facetów nie widzi przeszkód w związaniu się z bezdzietną co wcale nie znaczy jednocześnie, że dla każdego faceta nie jest to przeszkodą i że taka kobieta jest atrakcyjniejsza. Wszystko jest wzgledne to pytanie do mnie??

Pytanie bylo do Ciebie ale "beznadziejny" tez moze odpowiedziec. To jest dyskusja.

ale czy "atrakcyjna seksualnie" oznacza, że jestem gotowy z nią uprawiać seks? jeśli tak to się nie zgadzam, bo nie uznaję seksu dla seksu - jak seks to związek (niekoniecznie od razu ślub i dzieci, ale zaangażowanie emocjonalne) a cudze dziecko by mnie blokowało

mamollllec26 "moje wypowiedzi, które zacytowałeś świadczą jedynie o tym, że wielu facetów nie widzi przeszkód w związaniu się z bezdzietną co wcale nie znaczy jednocześnie, że dla każdego faceta nie jest to przeszkodą i że taka kobieta jest atrakcyjniejsza" nie dojdziemy do konsensusu, bo wypowiedzi można interpretować jak się chce (choć po reakcjach innych na te twoje posty obstawiam swoją wersję) ponadto nie użyłem porównania "atrakcyjniejsza" ale "równie atrakcyjna" - to duża różnica jak sądzę "wycieczka" w moją stronę ( 01:51 mamollllec26) to też nie krytyka mnie tylko "polemika" ze mną, tak?

no to ja odpowiem - może być atrakcyjna i seksualnie i intelektualnie i na różne inne sposoby. z pierwszą częścią też się zgadzam.

matki. Kiedy były mlode, puszczały się dla rozrywki. Teraz prostytuuja się z konieczności, bo trzeba wykarmić bękarta.

a mi się wydaje że prostytutki raczej nie mają czasu na dzieci....

zrób se drugie - nieszczęścia chodzą parami

Atrakcyjnosc seksualna oznacza zawsze jedno - ze Ci przy niej "staje" To czy skonczy sie na tym "staniu" czy dojdzie do czegos wiecej to juz inna bajka. Ile kobiet przy ktyorych Ci stanelo bzyknelo sie z toba?

jakie nieszczeście?? ja tam jestem wyjątkowo szczęśliwa :-)

Wszystko jest wzgledne Atrakcyjnosc seksualna oznacza zawsze jedno - ze Ci przy niej "staje" głos wewnętrzny mi podpowiada że jesteś kobietą i/lub masz niewielkie pojęcie o seksie myśl tak dalej a zostaniesz samotną matką (jeśli faktycznie jesteś kobietą)