Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość baśka_rada

choroba męża a seks

Polecane posty

Witam🌻 Nadziejo mówi się "życie to nie teatr" I wszystko na temat. Owszem .....ale...... Zawsze szczery wie, jaki film mam na myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyżby pojawiły się jakieś nowe fakty, które przegapiłam? nie mam pojecia, to ty prowadzisz zapiski, zapytalem z ciekawosci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
Ostatni wpis baśki to: "Zimno, zimno- prowokacją takową stac się nie mialo. A jedynie odpowiedzia na mylne sugestie. Zadne z trafien i tak celnym dotad nie bylo." Drogi przyjacielu, może nie zawsze ale szczery; czyż słowo "dotąd" w tym kontekście nie znaczy "próbujcie dalej"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
zawsze szczery, naturalną rzeczą jest, że jeżeli ktoś wdaje się w polemikę chciałby aby ostatnie słowo należało do niego. Uważam Cię za człowieka inteligentnego i świadoma tych słów pytam: Czy kiedykolwiek w swoim burzliwym kafeteriańskim życiu zdarzyło Ci się w jakimkolwiek fragmencie polemiki przyznać rację interlokutorowi (nawet jeżeli później dołożyłeś ostatnie słowo)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy kiedykolwiek w swoim burzliwym kafeteriańskim życiu zdarzyło Ci się w jakimkolwiek fragmencie polemiki przyznać rację interlokutorowi (nawet jeżeli później dołożyłeś ostatnie słowo)? tak, wielokrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyż słowo "dotąd" w tym kontekście nie znaczy "próbujcie dalej"? moze to oznaczac ale nie musi, bardzo czesto ludzie interpretuja sobie dane slowa tak, jak im pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
zawsze szczery, "moze to oznaczac ale nie musi, bardzo czesto ludzie interpretuja sobie dane slowa tak, jak im pasuje". Przecież na tym polega polemika; nie wystarczy powiedzieć, że nie musi; minimum szacunku dla interlokutora nakazuje wskazać inną możliwą interpretację. Proszę Cię o to minimum szacunku dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę Cię o to minimum szacunku dla mnie. masz to jak w banku ale ja prosze o obnizenie patosu i "wersalu" o jeden stopien? deal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
"masz to jak w banku" - odbieram to jako obietnicę odpowiedzi na moje pytanie "czyż słowo "dotąd" w tym kontekście nie znaczy "próbujcie dalej"?"; pełnej odpowiedzi tzn "ja odbieram to w następujący sposób...." "ja prosze o obnizenie patosu i "wersalu" o jeden stopien?" - tego nie mogę Ci obiecać. Zbyt dużo lat przeżyłam, żeby ot tak, w jednej chwili się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli ty nie masz zamiaru pojsc na kompromis to z jakiej racji oczekujesz, ze ja ustapie?:-) znow pokazujesz swoje zdolnosci do interpretacji, w zadnym momencie ich nie negowalem, co wiecej pochwalilem twoje zdolnosci nadinterpretacyjne jednak, zeby z lekka zaburzyc przewidywalnosc odpowiem tak: moim zdaniem baskowe stwierdzenie moglo oznaczac - mam gdzies to co bedziecie dalej pisac o mojej historii natomiast jak bede miala ochote to sie do czegos co napiszecie ustosunkuje a jak mi ochoty zbraknie to tego nie zrobie - ja tu kokieterii nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
zawsze szczery, ponieważ niektóre języki obce są mi bardziej obce niż inne mam pytanie; czy Twoje "deal" to jest wymierzenie ciosu (?) czy też (dwuznaczna dla mnie) propozycja "coś za coś"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
Proszę uznać mój ostatni wpis za niebyły. Nie zauważyłam, że w tzw międzyczasie napisałeś coś o kompromisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
"jesli ty nie masz zamiaru pojsc na kompromis to z jakiej racji oczekujesz, ze ja ustapie?" - jakie kompromisy są potrzebne w polemice? Tak, przyznam Ci rację (wbrew swoim przekonaniom) jeżeli również Ty to zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie kompromisy są potrzebne w polemice? to zalezy od rozmowcow, dla jednych to brak wyzywania, dla innych to patrzenie w oczy, dla kolejnych to brak niepotrzebnego patosu - zaliczam sie do tych ostatnich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, przyznam Ci rację (wbrew swoim przekonaniom) jeżeli również Ty to zrobisz? tego nie rozumiem, mozesz to rozwinac? z natury racji nie przyznajesz? przyznasz racje dla swietego spokoju? o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
"mam gdzies to co bedziecie dalej pisac o mojej historii natomiast jak bede miala ochote to sie do czegos co napiszecie ustosunkuje a jak mi ochoty zbraknie to tego nie zrobie" - Ty to nazywasz interpretacją, ja raczej bym to nazwała "cytatem z pamięci" wpisu baśki. Tak, ona rzeczywiście tak napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty to nazywasz interpretacją, ja raczej bym to nazwała "cytatem z pamięci" wpisu baśki. Tak, ona rzeczywiście tak napisała. byc moze tak napisala, rozumiem, ze ty doszukalas sie w tak brzmiacym wpisie kokieteryjnej glebi, o ktora chcesz zaczepic swoja ciekawosc co do dalszych losow baskowego ukladu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
zawsze szczery, "tego nie rozumiem, mozesz to rozwinac? z natury racji nie przyznajesz? przyznasz racje dla swietego spokoju? o co ci chodzi?" Rozwijam: 1. Przytoczyłam ostatni wpis baśki "Zimno, zimno- prowokacją takową stac się nie mialo. A jedynie odpowiedzia na mylne sugestie. Zadne z trafien i tak celnym dotad nie bylo." 2. Zapytałam Ciebie "czyż słowo "dotąd" w tym kontekście nie znaczy "próbujcie dalej"? 3. Odpowiedziałeś "moze to oznaczac ale nie musi" 4. Poczułam się zlekceważona przez Ciebie (jako Twój rozmówca), bo w odpowiedzi zabrakło mi jakiejś innej interpretacji. Przekazałam Ci to słowami "minimum szacunku dla interlokutora nakazuje wskazać inną możliwą interpretację" 5. Twoja odpowiedź brzmiała "masz to jak w banku ale ja prosze o obnizenie patosu i "wersalu" o jeden stopien? deal?" 6. Kończąc wypowiedź słowem "deal" praktycznie przekreśliłeś to co napisałeś wcześniej. Bo chociaż wcześniej przedstawiłeś pewną prośbę to tym słowem zmieniłeś ją w warunek konieczny do wypełnienia swojej wcześniejszej deklaracji "masz to jak w banku". 7. Przedstawiłam inne znaczenie słowa "deal", prowokacyjnie pytając, które znaczenie miałeś na myśli. Równocześnie wyraziłam opinię, że żadne z nich nie jest dla mnie do zaakceptowania. 8. Zanim wysłałam odpowiedź, Ty dokonałeś już pewnego wpisu definiując słowo "deal". 9. Kiedy to zauważyłam "anulowałam" swoje pytanie (bo pojawiło się już po Twojej odpowiedzi). 10. Skomentowałam Twój wpis "jesli ty nie masz zamiaru pojsc na kompromis to z jakiej racji oczekujesz, ze ja ustapie?", który dla mnie brzmiał jednoznacznie (i nadal brzmi). Powiedziałam to samo używając innych słów "Tak, przyznam Ci rację (wbrew swoim przekonaniom) jeżeli również Ty to zrobisz?" Bo jak inaczej zrozumieć proponowany przez Ciebie KOMPROMIS? I to by było na tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
zawsze szczery, "ty doszukalas sie w tak brzmiacym wpisie kokieteryjnej glebi, o ktora chcesz zaczepic swoja ciekawosc co do dalszych losow baskowego ukladu?" - tak, dokładnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jak inaczej zrozumieć proponowany przez Ciebie KOMPROMIS? ano tak, ze ja obiecuje odpowiadac na twoje pytania a ty przestajesz pisac z takim patosem i wersalem - to tyle na temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
"ja obiecuje odpowiadac na twoje pytania a ty przestajesz pisac z takim patosem i wersalem" Widzisz, tym się różnimy. Ja nie chcę niczego obiecywać (nie mam pewności czy będę w stanie spełnić Twoje oczekiwania). Granica patosu czy też wersalu jest bardzo płynna. Poza tym jestem wolnym człowiekiem i nie żądam też od innych aby spełnili jakieś wstępne warunki, abym mogła, chciała, czuła się zobligowana do odpowiedzi na ich pytania. Natomiast uważam, że zdecydowanie przyjemniej jest polemizować z kimś kto mnie choć trochę szanuje (chociaż jeszcze raz podkreślam nie jest to dla mnie warunkiem koniecznym). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko :(
Najlepsze życzenia dla wszystkich dziewczyn. Na okoliczność....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
baśka_rada, pisałam Ci kiedyś "porozmawiaj uczciwie sama z sobą ", "UWIERZ W SIEBIE", "Brak decyzji tylko ludzie maluczcy nazywają wyborem. Strach przed potencjalnymi negatywnymi skutkami prawdziwych wyborów paraliżuje". Odpowiedziałaś "u mnie jeszcze jest tak, że nawet jeśli mąz i kochanek kopnęłiby mnie w przysłowiowy tyłek, to myślę że nie maiłąbym problemu ze znalezieniem sobie chłopaka, nawet meza." Pótora miesiąca później piszesz o niespodziewanej zmianie w swoim życiu "U mnie niespodzianka. Dla mnie samej chyba najwieksza..... Biedny mąż nie taki się okazał słaby". Los dokonał wyboru za Ciebie. Nie paraliżuje więc Cię strach. Zgodnie z moją sugestią, podjęłaś rozmowę sama ze sobą "Teraz bede myslec. Sama.". Jestem zainteresowana tym co się u Ciebie dzieje. Czy ta rozmowa zaowocowała już jakimiś decyzjami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
"nikt nie zapytał o przyczyny sytuacji w jakiej się znalazłam." - mówisz nieprawdę. Po pierwsze, przyczyny wyjaśniłaś sama; po drugie chętnie udzielałaś odpowiedzi na liczne pytania dotyczące tej kwestii. "Nikt nie zechcial zrozumiec mojego położenia" - sama temu zaprzeczasz bo piszesz "Włazi tu jakaś obca i śmie twierdzic że popiera autorkę topiku bo ją rozumie" co sugeruje, że jednak dostrzegłaś kogoś kto próbuje Cię zrozumieć. "Z góry wydaliście na mnie akt zgonu." - i znów nieprawda. Nikt tego nie zrobił z góry. Chociaż niektórzy wystawili Ci taki akt po Twoich słowach "Teraz jest już dobrze ....... i temat powinien zostac zamkniety.....Mam dobrego męża, mam dobrego kochanka i niech tak zostanie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od dziadeczka
Twoje życzenie "niech tak zostanie" nie spełniło się. Naturalnym więc staje się pytanie: Co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CCC ...
co dalej? czas pracuje na nasza nie korzysc! a moze sie myle? zaraz bedzie rok od ostatniego wpisu jestesmy starsi madrzejsi bardziej doswiadczeni a nadal nic nie wiemy o naszej bohaterce zapomnialam przedstawic sie :-P też tu bylam od samego poczatku jako .... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą i tak w to nie wierzę :D nie ma takich skrzywionych ludzi , NIE MA , nie wierzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×