Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majeczka87

W OCZEKIWANIU NA WYMARZONE 2 KRESECZKI - POCZĄTKI STARAŃ

Polecane posty

Gość gość
Sali to cudownie ze rosniesz a tez rosne i doczekac nie moge kiedy peksiepeknehe zartuje oczywiscie te 3miesiace zleca szybko zastanawiamy sie nadogolniesstalym powrotem do pl. Wczoraj rozmawialam z koleżanka i urodzila martwe dziecko tydzień przed terminem i ja zaczynam bzikowac na temat mojego brzuszka chory jest ten swiat a jeszcze powiedziala jej szefowa kobieta i tu szok ze gdyby wiedzieli ze urodzi martwe przedluzyli by jej umowe na dwa lata no wiecie co kobieta tak mowi rozumiem zeby facet ale kobieta paranoja. Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Asia, ja jak słyszę o takich przypadkach, to mój mi się wydaje błahy, a jednak boli. To nawet nie chce sobie wyobrazić co twoja koleżanka musi przeżywać :( nie wiem czy po czymś takim da się potem normalnie funkcjonować. Sali, muszę myśleć pozytywnie bo zwariuje inaczej. Ale im więcej czasu mija tym jest lepiej no i wiem, ze będziemy mogli znów się starać , chociaż mało wierzę w to, że się uda. No ale wtedy tez nie wierzyłam. I dużo pomaga wsparcie, zwłaszcza męża i mamy. Ale wiadomo, że jedyne co może tak zupełnie pocieszyć to kolejna ciąża... Agata moi rodzice to ani razu nie pytali kiedy dziecko, bo wiedzieli ze to nasza sprawa i będziemy miec wtedy kiedy zechcemy i kiedy się uda, nie ma sensu naciskać, bo to my będziemy wychowywać. A teściowa to jak głupia... Myślałam, ze chociaż teraz da spokój, ale ona zawsze palnie to co chce bez zastanowienia i nie patrzy na nikogo. Trudno taka jest, teraz nie będę zwracać na nią uwagi. Agata jak to jest u ciebie? Teraz bierzesz jakieś leki, ale podejrzewasz co mogło być przyczyną poronienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola zadna strata nie jest blaha czy stdzblaharacisz ja w 6 czy 34tygodniu fakt widziec swoje martwe dziecko i miec swiadomosc ze musisz je urodzic straszne. Ale nie cierpia tylko osoby ktore nie byly zrzyte ze swoim dzieckiem od samego poczatku kazdu ma swoj okres zalobyO.Ona pochowala go niby tam dla rodziny ale od tego minelodnie a ona nie umie nawet na swoja corkezyc starszajakosmpat bo lzy w oczastarlzych wrak czlowieka . Szkoda mi ludzi ale nie ma co sie zalamywac trzeba dobrej mysbycmysliwiecie co ? Moze radosci w tyradosci forum by sie przydalo . Czekam na wasze pozytywne testy . Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAska
Masakra jakas, co to sie dzieje :/ ja testuje za 3 dni, chyba, że wcześniej przyjdzie @ albo temperatura spadnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikuśkaa
Hey Ja dostałam @ i to taki ze ledwo żyje buuuu :( Hey Sali :0 wcale nie musisz sie rozstawać z nami :) Asia okropne to co piszesz - moja teściowa urodziła bliźniaki które zmarły kilka dni po porodzie to jest cos okropnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Mikuska, następnym razem się uda. Lepszy ten okres niż jego brak i złudne nadzieje. Teraz chociaż szybko czas poleci do starań, a jakby dalej ci się spóźniał to wiadomo. No takie historie, ze dzieci umierają po porodzie to w ogóle cos okropnego :/ myślałam, ze tylko w filmach takie rzeczy się dzieją. Straszne to jest, najgorzej, ze nikt nie ma pewności, ze wszystko będzie ok. Jakbym zaszła znowu to już sobie wyobrażam mój strach każdego dnia, im dalej tym gorzej. Asia, kazda strata boli, ale jest różnica między poronieniem w 1 trymestrze a urodzeniem martwego dziecka. I tu stratą i tu z tym, ze z czegos takiego co przeżyła twoja koleżanka to ja bym się nie podniosła na pewno. A tak to nawet udaje mi się czasem pozytywnie myśleć, mimo, ze przeżywałam to strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Weszłam na ten temat,do którego jest link i utwierdziłam się w przekonaniu, że magnez z wit b6 podnosi progesteron. Nie wiem czy miałam niski podczas starań bo nie badałam, ale po piciu codziennie przez miesiąc zaszłam. Druga faza miała 14 dni wtedy a w większości obserwowanych cyklów 12. Także na niski progesteron i poprawienie 2 fazy to chyba działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asia i ja się martwię czy u nas wszystko będzie dobrze, zwłaszcza ze jedno nasze dziecko miało mało wód płodowych. Nie wiemy jak to się tam układa bo wizytę mamy dopiero w czwartek. Jednak lekarz nas pociesza ze u nas prawdopodobnie drugi jest dwa dni młodszy i ten pierwszy jest troche samolubny i sobie wszystko co najlepsze zabiera. Do około słyszę pełno informacji, że drugi bliźniak rodzi się martwy, ze coś tam nie udaje się, że się wchłania, jednak ja myślę pozytywnie, nie może być źle, musi po prostu musi być wszystko dobrze. Zwłaszcza, że ja się czuje wspaniale. Nic mi nie dolega, jednak nie mogę się doczekać kolejnej wizyty. Ola pewnie ze się uda Wam wszystkim, jeszcze nas wszystkich zaskoczycie, ja tow wiem. :) Sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny! jeśli któraś z Was stosuje suplement Inofem ( mio-inozytol + kwas foliowy )i pochodzi z Łodzi, to mam do sprzedania 33 saszetki w cenie 20zł ( nie zdążyłam zużyć ponieważ zaszłam w ciążę). tel 783496355 Pozdrawiam i życzę owocnych staranek :) Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola jak poszłam do doktor ona od razu mi powiedziała że mam zbyt słabo rozwiniętą śluzówkę macicy jak na drugą fazę cyklu i zapewne nic się w niej nie zagnieździ, a jak już to nie na długo. Ja poroniłam dość wcześnie bo to 4 tydzień był, ale b-hcg wykryło ciążę. Zaczęło się szukanie czym to jest spowodowane. Od razu dostałam luteinę. Później doktor stwierdziła insulinooporność więc dostałam metformax. Najprawdopodobniej u mnie nałożyło się jedno na drugie. Ostatnio byłam na wizycie, doktor stwierdziła że ładnie reaguję na luteinę i zwiększyła dawkę. Do tego dorzuciła lek na obniżenie prolaktyny (mimo że mieściłam się w granicach normy). Na dzień dzisiejszy faszeruje się tymi wszystkimi lekami, jeśli się nie uda w przeciągu dwóch cykli to dostanę leki na stymulację. W coś trzeba wierzyć, jak nie w wyluzowanie, czy w sposoby naturalne to w medycynę. Dzisiaj przyszła @, Mikuśkaa w tym cyklu staramy się razem. Ola a u Ciebie wiadomo co było przyczyną obumarcia Twojej ciąży? Agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogłoszenie z inofemem już nieaktualne. Pozdrawiam Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Jak Wam dziewczyny weekend mija? :) Mi się coś spać chce i to bardzo... Jutro znowu do pracy:( Od piątku jestem przyuczana na nowe stanowisko, bardzo się stresuje,nowe obowiązki, nie chce... Ale jak mus to mus. Najlepiej żeby w końcu nasze dziecko zechciało pojawić się w brzuszku, od razu wtedy idę na L4... Boje się trochę, że teraz przez te stresy to już w ogóle będzie ciężko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAska
Olenika a może pochłonie Cię wir nowych obowiązków, nie bedziesz myśleć tyle o dzidzi i sie uda :) ja jutro mam termin @, zobaczymy co to bedzie, troche sie stresuje bo nie chce żeby przyszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikuśkaa
Hey dziewczyny u mnie ten @ taki słaby ale za to źle sie czuje mam zawroty głowy jest mi niedobrze -masakra :( siedze w pracy jak za karę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka30
gośćAska a nie korci Cie, żeby zrobić test? Na jeden dzień przed może pokaże już dwie kreseczki? :) Ja mam mieć okres w sobotę a już takie pomysły chodzą mi po głowie ;) Dzisiaj byłam na badaniach krwi (endokrynolog zaleciła powtórzyć badanie progesteronu w 21-22 dniu cyklu) to przy okazji zrobiłam sobie betaHCG. Nie wiem czy nie za wcześnie no ale ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAska
Mirka robilam dzisiaj rano ale niestety negatyw :( temperatura spadla do 37,03 to zapewne juz teraz pójdzie caly czas w dół i lada monent będzie @ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka30
Bądźmy dobrej myśli. Może tym razem spadek temperatury nie będzie oznaczał niepowodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Może Asia masz rację :) Wiesz.. póki co spać nie mogłam dzisiaj nawet bo się stresowałam... Czuje się jakbym do nowej pracy przyszła i uczyła się wszystkiego od nowa.. Biorę cały czas kwas foliowy reguralnie czego wcześniej nie robiłam bo często zapominałam, biorę tez castagnus i olej z wiesiołka i dzisiaj juz jajnik się odzywał wiec... może, może.... :) Pierwszy raz biorę coś na wspomaganie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAska
Ja tez chyba w tym cyklu sprobuje z tym castagnusem :) oj Mirka nawet nie wiesz co bym dala, zeby tak było, ale jakas taka spokojna jestem jak.nigdy przed @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAska
Dziewczyny a jak z tym castagnusem ? Jak go zazywac ? Ja niestety rozpoczynam nowy cykl, ale nie zalamuje sie, trudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka30
W poniedziałek zrobiłam "przy okazji" badanie beta hcg z krwi, był to 23 dzien cyklu (cykle mam 27-29 dni) niestety wynik <0,100 mIU/ml czyli ciąży brak. No ale może za wcześnie, bo nie wiadomo kiedy doszlo do ewentualnego zapłodnienia ;) No albo wiadomo kolejny cykl z niepowodzeniem. Na dodatek przyplątało się do mnie świństwo w postaci grzybicy pochwy :/ Ponoć to jeden z objawów ciąży, w moim przypadku chyba nie koniecznie, bo to dziadostwo lubi mi się wracać. Echh...poszlam do mojego ginekologa po jakieś bezpieczne globułki w razie gdyby cos tam kiełkowało i przy okazji zapytałam go o monitoring. Jeśli teraz nic to 8-10 dzień cyklu mam się u niego pojawić. Echhh.... Wszystkim życzę miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikuśkaa
Mirka ja też walczę właśnie z zapaleniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Dawno mnie tu jakoś nie było. A to chyba dlatego, ze teraz temat starań jest mi zupełnie obcy... Staram się jakoś normalnie funkcjonować. Agata, jeszcze nie znam przyczyny. Badania w czasie ciąży były ok, teraz żeby hormony zbadać to trzeba poczekać trochę, bo 3 miesiące po poronieniu jeszcze wariują. Lekarze nie za bardzo chcą dawać skierowania na szczegółowe badania po jednym poronieniu. Dopiero po nawykowych się interesują, a jedno uważają za przypadek... Ale ja zrobię badania sama i pójdę do kilku lekarzy. Bardzo bym chciała poznać przyczynę. Ogólnie to chyba już miałam dni płodne. Miałam super cerę i włosy i ten śluz... Nigdy takiego nie miałam. Prawdziwy płodny śluz, nawet przy zajściu takiego nie widziałam. Aż żal tracić takiej okazji... Wcześniej szkoda bylo każdego miesiąca tracić, a teraz nie ma wyjścia. Czekam na okres i idę potem znowu do lekarza zobaczyć co i jak. Ale ogólnie to już tracę chyba nadzieje, ze kiedykolwiek będę matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Zrobiłam dzisiaj porządki i pochowałam witaminy, luteinę, wyniki badań. Wyrzuciłam nawet dwa testy, które zostawiłam na pamiątkę. Nie mogłam na to wszystko patrzeć. I jakoś mi smutno teraz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka30
gośćAska mam do Ciebie pytanie. Ty przebywasz na urlopie wychowawczym, prawda? Orientowałaś się może jak to wygląda w momencie gdy zajdziesz w ciążę? Możesz od razu przerwać L4?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Ola..kochanie.. nie smuć się. Wiem, że to nie jest łatwe, ale bądź silna 🌼 Jeszcze troszkę i zaczniesz kolejne starania, czas leci jak szalony i skoro udało się raz to tym bardziej uda się drugi :) Pomysl co ja musze czuć oraz inne dziewczyny którym jeszcze ani razu się nie udało.. To jest straszne.. Tyle starań, nadziei a tu ani razu... nic... Wiesz ile ja mam czasami myśli w głowie, ile zmartwień.. To ja właśnie uważam, że skoro przez tyle miesięcy się nie udało to już się nigdy nie uda. Ani razu żaden plemnik nie dotarł tam gdzie powinien... Wyluzowałam jednak mimo to :) Biorę tabletki i nie ukrywam, że się łudze.. może one pomogą.. Jeśli one nie pomogą to już nie uwierzę w nic wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Olenika, wiem co czujesz ty i inne dziewczyny. Tez zawsze myślałam, że jak ktoś juz raz byl w ciąży, to ma łatwiej, bo jest płodny itd. Być może z tą myślą będzie łatwiej dalej się starać, tylko boje się, ze ten zabieg cos tam złego narobił. Jedne zachodzą zaraz po zabiegu, inne przez kilka lat już nie, wiec podejrzewam, że to tez loteria i bardzo dużo zależy od psychiki. To samo z tyłozgięciem, które mam i powinno utrudniać. Tylko wiesz, jak już się nastawiło, ze będzie dziecko, a tu nagle taki cios to nie jest łatwo. No ale czas leczy rany, naprawdę. Wiem, że i tobie i innym dziewczynom tez jest ciężko. I nie mogę się pogodzić z taką niesprawiedliwościa, że patologia się płodzi jak koty, niektórzy maja ciążę na zawołanie i mimo, że nie dbają o siebie to rodzą zdrowe dzieci. Które oczywiście są potem zaniedbywane itd. Każda z nas tutaj byłaby dobra matka, mamy dobrych mężów, którzy wspierają zawsze a nawet jednego dziecka nam los nie chce dać!! Nie mogę po prostu się z czymś takim pogodzić. Dziewczyna z mojej klasy z gimnazjum jest w ciąży z 3 dzieckiem. Oboje są w naszym wieku, nie pracują, żyją na zasiłkach u tylko imprezują przy malych dzieciach. A tu człowiek haruje, żeby tylko miec swój dom, warunki dla wychowania dziecka a tu dupa... Na co to bylo? Z całego serca życzę dziecka kazdej z was, bo tacy ludzie powinni miec, a nie patola. Ehhh już żal i smutek mija, teraz czuje juz tylko złość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Olenika, z tym castagnusem może się udać, jak naturalnie nie szło, to może wspomagacze coś dadzą. Z tego co zauwazylam po sobie najgorsze to jest wiedzieć o dniach płodnych i myśleć o tym w czasie seksu. Jak wiadomo, że to szansa na dziecko to podejrzewam, ze coś się blokuje. Ja o płodnych niby wiedziałam, ale tak się złożyło że to bylo po imprezie i jakos nie myślałam o tym, że robimy dziecko. To bylo z takim podejściem, że kiedyś tam się uda. No i kilkudniowy post wczesniej. No może te witaminy będę brać i znów magnez na polepszenie drugiej fazy. A i jeszcze jedno mi się przypomniało. Robicie tak, ze po stosunku nie idziecie od razu do łazienki, nogi w górze itd? Ja tak robiłam wczesniej, a jak zaszłam to nic z tych rzeczy, od razu szlam do łazienki bo nie chciało mi się cudować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
O, a ja właśnie miałam pytać o to :) Po stosunku zasypiam i nie idę do wc, zabezpieczam się tylko żeby mnie nic nie zalało i idę spać.. Czytałam o świecy, ale podobno ona wcale nie pomaga. Ja nie wiem.. Po tym wiesiołku za to widzę, że śluzu jest pełno, jeszcze nie jest płodny, ale za to ciągle czuje jakbym miała mokro. Brałam wcześniej przez miesiąc witaminy to okres pojawił się już w 27 dc i to też pewnie dzięki witaminom. Ciągle cykle miałam 31-32 dni, a tu 27.. Bolał mnie trochę brzuch, ale nie czułam zupełnie, że dostałam okres.. Byłam w ciężkim szoku gdy poszłam do łazienki. Wcześniej mi się to nie zdarzyło nigdy, chyba że było tak dawno że nie pamiętam.. Zawsze na kilka dni przed czułam, że okres jest blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×