Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez pamięci...

Dorastający syn mojego faceta, a ja. Proszę o rady, muszę to jakoś wytrzymac.

Polecane posty

Gość bez pamięci...

Witam, witam. Mam nadzieje odnaleźc na tym forum jakieś rady i uzyskac odpowiedzi, koleżanka mi poleciła spróbowac na kafe, bo czasem fajnie jak ktoś na wszystko spojrzy krytycznie, jak mówiła. Mój problem to syn mojego faceta, a raczej moje relacje z nim, jego relacje z ojcem i z całym światem. Chłopak ma ponad 15 lat kompletnie mnie nie szanuje, bo o ile do ojca na troche szacunku to ja jestem totalnym śmieciem. Przykro mi bo od prawie 8 lat mu sprzątam, piorę i gotuję. Wspólnie z jego ojcem dawno temu podjęliśmy decyzję, że razem będziemy wychowywac dzieci i jako tako się to sprawdzało, jak mówią raz lepiej raz gorzej, jednak od jakiegoś czasu totalna klapa. Po za totalnym brakiem szacunku mamy jeszcze problemy w szkole, alkohol, trawkę, bójki, ogólnie mówiąc brak posłuszeństwa. Czy ktoś ma jakiś pomysł jak mamy postępowac żeby to jakoś zaleczyc. Błagam, pomóżcie mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klakla
Dziwisz się temu dziecku zrujnowałaś mu życie, a teraz jeszcze ojca na niego napuszczasz. POmyśl co zrobiłas temu chłopcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ojca napuszcza? Gdzie to wyczytalas? Autorka nie napisala ze byla kochanka,rownie dobrze mogla sie z ojcem tego chlopaka zwiazac w momencie kiedy ojciec byl po rozwodzie :o Wiec o co chodzi z tekstem ze mu zniszczyla zycie? Mysle ze tutaj bedzie potrzebna pomoc psychologa, chlopak sie buntuje bo chce zwrocic na siebie uwage.To "normalne" w sytuacji kiedy rodzice sa po rozwodzie,w dodatku jest w wieku dojrzewania co jeszcze poteguje jego bunt.Mysle ze sama sobie nie poradzisz,im bardziej bedziesz na niego naciskac tym bardziej on sie bedzie stawial.Z jednej strony logicznie nasuwa sie rozwiazanie zeby ojciec ustawil chlopaka do pionu,z drugiej wydaje mi sie ze gdy ojciec zacznie go karac za zle zachowanie wobec Ciebie to tym bardziej chlopak bedzie sie buntowal,bo bedzie mial dowod na to ze "Ty jestes wazniejsza".Skontaktuj sie z jakims dobrym psychologiem,mysle ze uzyskasz wtedy bardziej konstruktywne rady niz na kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz to jest bardzo, bardzo powazny problem.Najwidczniej nigdy nie bylas akceptowana przez tego chlopca.Okres dorastania to poglebil.Czesto tak jest.Zaczynaja sie wagary,narkotyki, alkohol, ucieczki z domu, awantury i totalna negacja.Mlody czlowiek szuka potwierdzenia wsrod rowiesnikow, to oni sa przykladem do nasladowania.Mysle, ze tu nie wystarcza rady Kafee.Powinniscie zwrocic sie do pedagoga szkolnego, psychologa szkolnego.W szkole takowy jest, a jesli nie ma to znajdziesz w Poradni Zawodowo-wychowawczej.Oni zaprosza Was do wspolnej rozmowy.Nie sadze, ze chlopcu nie zalezy na niczym.Byc moze zachowanie jest krzykiem o pomoc i zwrocenie waszej uwagi, ze zle sie dzieje z nim.Tam szukaj przede wszystkim porad.Im szybciej tym lepiej.Czas w tym przypadku jest naglacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
Poprzedniego wpisu nie będę nawet komentowac, szkoda czasu myślę. Już jakiś czas temu chcieliśmy iśc po pomoc do psychologa, Łukasz się nie zgodził i zrobił w domu wielką awanturę, jego ojciec przywiózł psychologa z centrum do domu, żeby porozmawiac, to syn poprostu wyszedł z domu. Mieszkam w małej miejscowości i nie mamy dużego dostępu do specjalistów, jest ten jeden, który u nas był i psycholog szkolny. Ten I powiedział, że dopóki syn nie będzie chciał współpracowac to nie ma o czym rozmawiac. Myślę udac się do tego szkolnego, ale nie ma on dobrej opini wśród ludzi:( uroki życia w ciszy. może ktoś miał podobny problem i będzie umiał mi pomóc, albo chociaż wspierac, porozmawiac, rzucic jakiś pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
Nie chcę zrzucac odpowiedzialności na innych, nie zrozum mnie źle, zdaje sobie sprawę, ze musiałam, musieliśmy popełnic jakies błędy. Jednak sądzę, że duży wpływ ma też na niego jego środowisko, przyjaciele, znajomi. Jedyne na czym mu zależy to pieniądze i koledzy. Zastanawiamy się nad wyjazdem do jakiegoś specjalisty w większym mieście, ale nie wiem czy to zda egzamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
Masz prawo tak myślec, jednak ja nie lubię ludzi, którzy oceniają innych nic o nich nie wiedząc. Mój facet nigdy Łukasza nie uderzył, ja tym bardziej, może sądzisz ludzi według własnej miary. Muszę jednak przyznac, ze w ostatnim czasie tj. kiedy problemy się nasiliły to raczej dziecko uderzało z rękoma do ojca(w stanach wyraźnie po spożyciu) niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ,j a nie jestem akurat psychologiem.Natomiast moja corka pracuje w szkole jako wlasnie psycholog szkolny.Wielokrotnie opowiada o podobnych problemach.Wiem, ze sa wlasnie po to zatrudniani Ci specjlisci w szkolach.Prawda jest, ze musi chlopak wspolpracowac.Ale moze umiejetny pedagog badz psycholog zachecilby go do podjecia proby zlikwidowania problemu.Bo idzie o cale jego zycie, jesli pojdzie krzywo to nie doc, ze moze zniszczyc sobie zycie, to i popasc w kolizje z prawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
O to się boję najbardziej, ze się obudzi za 3 lata, a tu nie będzie do czego wracac, szkoły nie skończy, kartotekę zapełni, a jeszcze sobie nie daj Bóg zdrowie zniszczy tymi używkami. Jakieś drobne spięcia z Policją były, na szczęście dało się to jakoś załagodzic i wyciszyc, ale nie zawsze będziemy mogli pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne prowo
jak tu każdy sobie dopisuje historie:D:D:D jedna twierdzi że autorka zmarnowała dziecku życie, druga że stosowała wobec niego siłe:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli popelniliscie blad wychowawczy to z niewiedzy.Teraz sytuacja jest jaka jest.Pewnych rzeczy nie odwrocicie.Jednak jest o co sie bic.Dlatego tez dzialajcie na wszelkie mozliwe sposoby.Wiem, ze mozna duzo zmienic na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie win siebie za sytuacje
bo w tzw pelnych rodzinach tez tak bywa. Pogadaj z partnerem na temat wychowania, on ma tu najwieksze pole do popisu. Cos nie tak - skoro sprzatasz, gotujesz itd mozesz tez wymagac, jak kazda matka odpowiedniego zachowania. Pomysl, czy nie popelnilliscie bledow wychowawczych - czy kazde z was ( a zwlaszcza ojciec) ma autorytet, na ktory zapracowal swoimi dobrymi cechami - uczciwoscia, pracowitoscia, efektywnoscią, kultur itd. Jacy jestescie na co dzień, czy jestescie dobrymi wzorcami dla chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale co się dzieje z matką
Właściwa matką? Jak dlugo jestes z facetem? Dlaczego z nim jestes? Czy macie wspolne dzieci ? to są ważne pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
Elena przyznam się, że są dni, może raczej chwilę, w których mam ochotę odpuścic, powiedziec idz i rób co chcesz to Twoje życie, nie jest łatwo walczyc, jak słyszysz, że jesteś dziwką, wtedy nie chce mi się starac, namówię mojego heh, żeby isc w pon. do tego szkolnego psychologa, moze cos pomoże, zobaczymy. I tak tatuś musi iśc do szkoły bo wychowawczyni dzwoniła zapytac kiedy Łukasz wróci do szkoły, bo od początku grudnia go nie widziała. A tym czasem on nadal jest w szkole, bo miał niby iśc do kolegi lekcje robic po szkole. Szykuje się kolejna awanturka i mi sie chce uciekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolacze sie do pytan
czy jestes jego opiekunka prawna? jakie sa twoje relacje z jego ojcem? Jaka jest postawa ojca dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez takie zachowania
zdarzają się w każdej, nawet normalnej rodzinie z mamą i tatą. Wiec ja nie nie rozumiem o co ci chodzi? A może jesteś przewrażliwiona albo wręcz wrogo nastawiona do dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
Nie wiem co teraz robi matka Łukasza, ostatnio słyszałam o niej z pół roku temu, podobno wyjechała do Szwecji z jakimś facetem. Jesteśmy razem od 8 lat, tzn razem mieszkamy, a wcześniej się jakieś 2-3 lata z jego tata znałam. Mamy też drugiego syna, ma już prawię 6 lat. Łukasz czekał na brata, postaralismy sie mu to wytłumaczyc, zawsze jak był mniejszy lubił mi pomagac przy małym, do dziś ma z nim dobry kontakt, uczy go grac w piłkę, jeździc na rolkach. Płakac mi się chcę kiedy ich razem widze. Nie wiem czy ma to jakies znaczenie, ale kiedyś zauważyliśmy, że Łukasz nigdy nie zarzucił nam, że ma gorzej od małego, mam nadzieje, że może choc w tym sie nie pomyliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
Nie wiem co teraz robi matka Łukasza, ostatnio słyszałam o niej z pół roku temu, podobno wyjechała do Szwecji z jakimś facetem. Jesteśmy razem od 8 lat, tzn razem mieszkamy, a wcześniej się jakieś 2-3 lata z jego tata znałam. Mamy też drugiego syna, ma już prawię 6 lat. Łukasz czekał na brata, postaralismy sie mu to wytłumaczyc, zawsze jak był mniejszy lubił mi pomagac przy małym, do dziś ma z nim dobry kontakt, uczy go grac w piłkę, jeździc na rolkach. Płakac mi się chcę kiedy ich razem widze. Nie wiem czy ma to jakies znaczenie, ale kiedyś zauważyliśmy, że Łukasz nigdy nie zarzucił nam, że ma gorzej od małego, mam nadzieje, że może choc w tym sie nie pomyliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne prowo
A może jesteś przewrażliwiona albo wręcz wrogo nastawiona do dziecka? :D:D kolejna interpretacja oparta...no właśnie, na czym?:D ty weszłaś do rodziny gdy dziecko miało juz 7 lat, najwięcej zależy od rodziców-nic nie piszesz o matce dziecka, czy kontaktuje się z synem czy też zupelnie zniknęła z jego życia, jakie stosunki panują między nią a ojcem dziecka, między nią a Tobą itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne prowo
ups, kiedy pisałam tego posta właśnie pisałaś o matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosokonal Cie rozumiem, ze masz momenty zniechecenia.Poddawanie sie nie jest wyjsciem z sytuacji.Wiem tez, ze nagminne wagarowanie traktowane jaest jak nalog.Wymaga leczenia jak kazdy inny nalog.Ja za malo mam fachowych informacji, by sie wypowiadac.KOniecznie najpierw wybierzcie sie z mezem na taka rozmowe do pedagoga, badz psychologa.Ty tez uczestnicz w tym.Bo sprawa dotyczy calej waszej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
Prawnym opiekunem Łukasza jest tylko jego ojciec, matkę pozbawili praw. Moze to mało orginalne, ale jesteśmy razem bo się kochamy:). Nasze relację są myślę bardzo dobre, oczywiście zdarzają się jakies sprzeczki i kłótnie, ale staramy sie zawsze dojśc do jakiegoś pozrozumienia. Oboje mamy za sobą nie udane związki dlatego staramy się nie popełniac błedów. Staramy się dokładnie określac oczekiwania względem siebie, żyjemy w związku partnerskim i myślę, ze nie wyobrażamy sobie życia bez siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaa to juz wszytko jasnee
kolejna dupencja która stała sie powodem rozwodu. To jakim prawem oczekujesz szacunku? Za to że sypiasz z ojcem dzieciaka? Na MÓJ szacunek nie zasługujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne prowo
dlaczego matka jest pozbawiona praw? rodzina to całość-matka choć nieobecna fizycznie-może mieć duży wpływ na dziecko- właśnie dlatego że się nie kontaktuje, nie zależy jej itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offerma jak wyglada
rodzina z ktorej ty sam pochodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
Matka odeszła od ojca Łukasza kiedy on miał ok. 2-3 lata zostawiła wszystko i wyjechała do innego miasta z jakiś poznanym wcześniej mężczyzną, przez te powiedzmy 13 lat odezwała się do syna 6 razy w tym 4 razy dzwoniła i 2 razy go odwiedziła. Znajomy prawnik polecił mojemu facetowi, żeby ja pozbawic praw bo mogą z tego byc kłopoty. Łukasz od początku wiedział jak postąpiła jego matka, bo jego ojciec doszedł do wniosku, że tak bd ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopak czuje sie odrzucony
przez matke, ale musiscie mu wytlumaczyc,ze to nie usprawiedliwia jego zachowania, z którego nic pozytecznego dla niego nie wyniknie. Musicie stanowic wspolny front jako rodzice i byc konsekwentni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offerma to ze ciebie w domu
nie chcieli i bili jak byles maly to nie znaczy ze wszystkich innych tez. za bardzo oceniasz wedlug siebie i za bardzo osobiscie do tego podchodzisz. to wcale nie musi byc tak jak tobie sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offerma to ze twoi rodzice
tacy byli nie znaczy , ze inni tez tacy sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pamięci...
Matka nigdy nie była ważną częścią jego życia, przynajmniej tak to dla nas wyglądało, moze to jest gdzieś głęboko w nim i go szarpie w środku. Sądzicie, ze powinniśmy sie skontaktowac z jego matka i jakoś nawiązac miedzy nimi kontakt, bo mnie sie nie wydaje zeby to przyniosło oczekiwany efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×