Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochamgo

Mężczyzna, którego kocham chce popełnić samobójstwo

Polecane posty

Gość kochamgo
222222, dziekuje za troske. Nie dzwonilam dzis. dalam sobie taki dzien wakacji calkowity... zero smsow do mojego (?) faceta. nic. spokoj. zeby nie dac sie sprowokowac, a potme jeszcze bardziej cierpiec. Moj mial dzis faze na "kocham cie" a potem, jak nie odpisywalam : "jestes zajeta". jeszcze pozniej "ty masz kogos".. coz... postanowilam, ze dzis sie odetne od tego. Powiem Ci, ze tesknie jakos tam, mysle o nim...ale jest niezle.. obudzilam sie ze strasznym bolem brzucha - wiedzialam, czym to jest spowodowane- nerwami. Istad pomysl na taki dzien wylaczenia sie. przydal mi sie. i to bardzo. zasne spokojniejsza niz wczoraj..prosze, trzymaj za mnie kciuki, obym wytrwala i w kolejnych dniach. sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochamgo==> to w takim razie jesli to nie prowo to jestes dla mnie totalną kretynką, która jebie sobie zycie na wlasne zyczenie. W zyciu nie widzialam wiekszej biernosci. Lubisz kobito jak sie ludzie nad Toba użalają. To Ty masz problem i idz sie leczyć...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A podjęłaś może jakieś kroki bądź chociaż zastanawiałaś się nad wizytą u psychologa/psychoterapeuty? Ja uważam, że on naprawdę mógłby Ci w obecnej sytuacji bardzo pomóc. Może nauczyłabyś się pod jego kontrolą jakiś technik relaksacyjnych, które by Cię choć trochę uspokoiły i pomogłyby Ci przeżyć ten strasznie nerwowy i napięty okres? Taki specjalista na pewno by Cię nie oceniał, nie dawał "dobrych rad". On jest tak naprawdę tylko po to, aby w trudnych chwilach człowieka nakierować, pozwolić mu popatrzyć na siebie z dystansem (z punktu widzenia człowieka całkowicie wobec Ciebie obiektywnego), pomóc Ci odkryć najcenniejsze dla Ciebie wartości i znaleźć sposoby rozwiązywania Twoich problemów zgodne z nimi, czyli takie, żebyś po upływie kilku/kilkunastu lat mogła spojrzeć na siebie w lustrze i powiedzieć "Gdybym miała drugi raz podejmować taką decyzję, zrobiłabym to samo. To było najmądrzejsze, co mogłam wtedy zrobić i dumna jestem z siebie, że tak właśnie postąpiłam..., mimo że to było szalenie trudne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co co
i co sie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
hej, i jak tam? mam nadzieję że wszystko z Tobą i maleństwem ok... nie było mnie cały weekend, a tu cisza... daj znać jak sytuacja, pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×