Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mialem dość awantur i upokorze

miałem dość awantur i upokorzeń

Polecane posty

Gość mialem dość awantur i upokorze

Jak w tytule... dlatego wziąłem winę na siebie, żeby mieć wreszcie spokój. Byłem na skraju wyczerpania nerwowego i nie zdawałem sobie sprawy z tego, ze do końca życia będe za to placil. Moja ex miala kilka lat temu powazna operację. Zmieniła sie po niej bardzo. Zaczęła robić awantury, bić i upokarzać mnie. Myślałem, że leczenie u psychiatry pomoże, ale byłem w błędzie. Starałem sie ją wspierać, ale to było na nic. Po kilku latach takiego koszmaru miałem na tyle dość, że złozyłem pozew o rozwód. Ona byla sprytna, od jakiegoś czasu urabiala mi już opinię kata i pijaka. Założyła mi nawet zaocznie niebieską kartę o której dowiedziałem sie dopiero w 3 miesiące po jej zalożeniu na sprawie rozwodowej. Nie mieściło mi sie to w głowie i wziąłem winę na siebie, żeby skończyć już mój koszmar. teraz za to płacę. Wyjasniłem wprawdzie okoliczności założenia niebieskiej karty, ale sąd nie bierze tego pod uwagę. Niky mi nie wierzy, że tak naprawde to ja byłem ofiarą przemocy w tym domu. Nie wiem jak się już bronić. Założyłem nową rodzinę, żona jest wspaniala kobietą, to ona pomogła mi wyjaśnić wiele spraw i wyslala na terapię. Uwierzyłem, że mogę jeszcze dowieść, że to moja ex jest katem, a nie ja. Byłem w błędzie, bo tak skutecznie zrobiła z siebie ofiarę, że nikt nie bierze nawet pod uwagę, że to nie tak. Czy ktoś mial podobną sytuację? Proszę o radę jak z tego wyść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałem dość awantur i upokorz
nikt nie słyszał o podobnej sytuacji? Proszę o jakąś podpowiedz, co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiadkowie i adwokat
swiadkowie i adwokat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie szukaj
Nie szukaj rady na forum kobiet. To nie miejsce. Już raz spotkałeś się z życzliwością kobiet - w sądzie w czasie rozwodu. Tu nie znajdziesz rad jedynie wiele jadu i kłamstwa, zawiści i chciwości. Nie miejsce dla Ciebie. Masz nowe życie i nową rodzinę. Olej to co było, zajmij się sobą. Na głupotę ludzką nic nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialem dość awantur i upokorze
olałbym bardzo chętnie, ale ta kobieta niszczy moją rodzinę. Nasyła karków, którzy nam grożą, żebym dał spokój z podziałem majątku. Mojej żonie odkrecili koło, dostała telefon z pogrózkami i wyzwiskami. Zgłosilismy to na policję, nie podjęli śledztwa bo za mała szkodliwość. Potem ja zacząłem dostawać tele, że zakopią mnie w lesie itd. Też zgłosiłem i nic. Jestem oskarżany przez nia o wszystko, o kradzież paszportu, dowodu o zmianę zamków, choć ja nie mam kluczy do tamtego mieszkania. Adwokat? nikt nie chce się podjąć takiej sprawy, powiedział mi, ze jestem frajerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynym sposobem
są świadkowie i zgłąszanie policji tych wszystkich incydentów. I zachowanie zimnej krwi aby nie dać się sprowokować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialem dość awantur i upokorze
ludzie... wy nie macie pojęcia w jakim kraju zyjecie. Zgłaszjać na policję mozna wszystko. Kilkakrotnie nawet ją wzywałem, przyjechali spisali i na tym koniec. Podałem ją nawet do prokuratury. Umorzyli sprawę z braku dowodów choć mieli ich całe mnóstwo. Zrozumcie, że szary obywatel w tym pieprzonym kraju nie ma szans na sprawiedliwość, bo jest facetem. Takie..... jak moja ex mogą wszystko, a facet nie może się nawet bronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FDFSDFSFSFSF
HEJ, A CZMU NIE KUPISZ DYKTAFONU I WSZYSTKIEGO NIE NAGRASZ? NIE ROZUMIEM . byle rozmowe, wszystkie pogruszki, czemu puszczasz to plazem? i o co wlasciwie chodzi bo nie rozumiem? macie jakas spawe w sadzie ? bo piszesz ze zaden adwokat sie nie cghce tego podjac, ale czego? albo ja nie uwaznie czytalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FDFSDFSFSFSF
"teraz za to płacę. Wyjasniłem wprawdzie okoliczności założenia niebieskiej karty, ale sąd nie bierze tego pod uwagę. " jak za to płacisz? i co sąd chce od Ciebie? jaka sprawa jest w toku, ze prosisz o rade? napisz konkretniej moze cos podpowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez świadków ciężko
Ci będzie udowodnić cokolwiek, ciężka sprawa, nie zazdroszczę, ale świadkowie i dobry adwokat to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialem dość awantur i upokorze
płacęnty na nią, bo sie należą choc do biednych nie należy. Nie chce mnie splacic bo twierdzi, ze nie ma z czego, a ja moge mieszkac pod mostem i nikogo to nie obchodzi. No i najwazniejsze- zrobila ze mnie pijaka, kata i kurwiarza nawet przed moją córką. Posłuzyła sie nią aby mi dokopać. Człowiek który wykorzystuje dziecko do ugrania kasy jest dla mnie zerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialem dość awantur i upokorze
nagrania jak mnie wyzywa mam, mam tez nagranie dzielnicowego, jak mówi, ze krata zostala mi zalozona na wyrost bo przemocy z mojej strony nie stwierdził. Nikogo to jednak nie interesuje. Prokurator mnie zwyczajnie olal. Jak to jest, że w państwie prawa można komuś zniszczyć życie i nic mu za to nie grozi. Jeszcze bierze za to kasę(alimenty na ex).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialem dość awantur i upokorze
zapomniałem dodać że mam obdukcje i zaswiadczenia lekarskie po pobiciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez świadków ciężko
przykre to jest ale nic nie poradzisz, wiem coś o tym z własnego doświadczenia, w sądzie często wygrywa ten cwańszy, a nie ten uczciwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialem dość awantur i upokorze
zazdroszczę wam kobietom, możecie zrobić wszystko, a my faceci kompletnie nic, nie mamy mozliwości się bronić przed takimi ....... Mam wspaniala zonę i bardzo bym chciał, żeby moja córka miała taki przykład na zachowania w rodzinie, a nie taki jaki daje jej jej matka. Nie mam nawet mozliwości spotykania się z dzieckiem, bo tak ją matka urobiła, że ma mnie za nic. Bardzo mnie to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez świadków ciężko
nie zazdrość nam kobietom bo faceci też dużo mogą jak są wyrachowanymi dupkami, życzę powodzenia mam nadzieje, że dobrze się to wszystko dla Ciebie skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teee facet
widocznie jestes takim padalcem, że matka dziecka woli aby dziecko nie miało z tobą styczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FDFSDFSFSFSF
do wyzej, nie umiesz czytac? chyba wyraznie pisze ze o ona pieklo na ziemi mu zgotowala i jeszcze nastawila corke? skonczylas chociaz 2 klasy podsawowki ze czytac ze zrozumieniem nie umiesz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogólnie to bym nawet starała
się Ci pomóc - co i jak napisać, jak odkręcić sprawę NKarty, ale facet, jedna rzecz mi tu nie gra, nie wierzę w nakręcanie dzieci i to, że wierzą ślepo psychicznym mamuśkom, jak tu przedstawiasz eks - agresywnego kata. Jeżeli Twoja eks była potworem, to dlaczego córka uwierzyła i dała się "nakręcić", że potworem jesteś (byłeś) Ty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakręcona córka
z okazji rozwodu stanęłam po stronie mamy, wspierałam ją i pocieszałam, nawet załatwiłam już po wszystkim terapię, bo posypała się strasznie, a od rodziny taty usłyszałam TAKIE właśnie teksty o mamie, takie jak autora topicu, powtarzali, to co usłyszeli od niego a prawda jest taka, że byli normalnym małżeństwem, nawet wydawało mi się, że szczęśliwym i zażyłym, radosnym mimo długiego przebiegu, a posypało się, gdy do mamy zgłosiła się zostawiona w nieszczęściu kochanka, spodziewająca się dziecka, bo mama załamała się i ustąpiła ojciec bardzo niechętnie wyprowadził się do kochanki, ale za rozpad obwinia mamę, że psychiczna, że potwór, że zmusiła go do opuszczenia rodziny - tak się teraz zastanawiam, czy wszyscy panowie zostawiający żony dla kochanek trafili w przeszłości na takie " potwory"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a posypało się, gdy do mamy zgłosiła się zostawiona w nieszczęściu kochanka, spodziewająca się dziecka, bo mama załamała się i ustąpiła" nie obraź się nakręcona córko, ale piszesz bzury posypało się wtedy jak kochanka przyszła? a wcześniej było idealnie i wesoło? to skąd się ta kochanka wzięła? i to dziecko?? bo nie pojawilła się raczej w życiu twojego ojca, kiedy stanęła w waszych drzwiach z brzuchem... załamują mnie już kobiety w kółko piszące, że świetne małżeństwa rozlatują się przez kochanki, bo przecież one miały w domu takich wspaniałych mężów i ojców - kochanka wyłącznie poinformowała o całej sytuacji, zdobyła się na to, na co twój ojciec się nie zdobył, a jakby na to nie patrzeć to on mamę zdradził (nie obca kobieta), oszukał i jeszcze zrobił dziecko innej, nadal sądzisz, że to wszystko się działo podczas idealnego małżeństwa twoich rodziców? "ojciec bardzo niechętnie wyprowadził się do kochanki" tak, pod przymusem biedny tatuś wdał się w romans (napewno przecież sam nie chciał!), potem został ojcem (jak to się stało??) i na koniec pod przymusem musiał się wyprowadzić do złej kochanki, która zniszczyła jego idealne, zżyte i wesołe małżeństwo :o zastanówcie się czasem dziewczyny co piszecie, bo absurdy wychodzą ja rozumiem, że jako córka wszystkiego nie wiesz, ale tym bardziej nie powinnaś pisać o małżeństwie, o którym najwyraźniej nie miałaś żadnego pojęcia a jedynie uczestniczyłaś wstwarzaniu pozorów fajnej rodziny fajna rodzina to rodzina szczera, otwarta, w której nie ma miejsca na zdrady, romanse, kłamstwa i dzieci pozamałżeńskie sama przyznasz chyba, że twoja rodzina trochę odbiegała od tej definicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogi autorze, groźby karalne skierowane pod twoim adresem (zakopanie w lesie) lub któregoś z członków rodziny (żony) to jak najbardziej przestępstwo z art. 190 Kodeksu Karnego w takiej sytuacji sprawa jest dość poważna i może swój finał znaleźć w Sądzie karnym i zagrożona jest karą do 2 lat pozbawienia wolności nawet rozmowy nie związane z bezpośrednim grożeniem, plotki, obraźliwe epitety i nachodzenie są traktowane jako złośliwe niepokojenie, które pochodzą pod wykroczenie z art. 107 Kodeksu wykroczeń, które jest zagrożone karą grzywny do 1500 zł lub karą nagany radzę zbierać dowody (nagrania, świadkowie, maile) i zgłosić sprawę na prokuraturę poprzednie zgłoszenia na policję i raporty napewno też się przydadzą nie zaszkodzi też zmienić numer telefonu, maila a jeśli to mozliwe nawet miejsce zamieszkania i urwać kontakt, jesli się uda a w razie ponawiania tych kontaktów ignorować, nie wdawać się w żadne dyskusje, nie tłumaczyć, nie dawać się zastraszać tylko spokojnie poiformować o konsekwencjach i działac nie jest tak, że mężczyzna nie ma szans na sprawiedliwość, chociaż zgadzam się, że kobietom dużo łatwiej i wiarygodniej jest robić z siebie ofiary, nawet jeśli nimi nie są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakręcona córka
Nie napisałam, że było idealnie, ponadto wyraźnie zaznaczyłam, że mi - wydawało się - że jest ok i nie załamuj się tak tymi żonami, im w chwili, gdy odkrywają istnienie kochanki wisi czy Cię to załamuje czy nie. Nie wiem czy marzył o romansie, czy był "przymuszony" nic o tym nie pisałam, ale faktem jest, że opuścił tamtą kobietę i mieszka u babci. Ciekawi mnie natomiast skąd Ty tak doskonale znasz dzieje naszej rodziny, mieszkałaś z nami? Tak tu pięknie udowadniasz mi uczestniczenie w wytwarzaniu pozorów, to nie były dla mnie pozory, to było moje życie, wcale nie było tragicznie, nie wiem czy fajna rodzinka jest taka jak ją przedstawiasz, dla mnie liczyła się moja, bo to była moja rodzina, ale nie ja ją zniefajniłam, a i siostra i mama o tym niefajnieniu nie wiedziały, to o jakich pozorach mówisz. Czy dla Ciebie każda rodzina z problemem zdrady w tle, to układ zgrabnie oszukujących się wszystkich jej członków - pozorantów? To chore. Zdradza zwykle jedna osoba i zwykle robi to tak, by inne o tym nie wiedziały (poza kochanką, która wie). Moje życie było realnym życiem. Kocham ojca, mogłam w życiu liczyć na tego człowieka, był całkiem dobrym ojcem (o ile znam znaczenie tego słowa) spotykamy się, ale to nie znaczy, że nie powiem mu, że jest kłamcą, gdy próbuje winą za rozpad rodziny obciążać mamę. Mama rozwiodła się z facetem, który ją oszukał, zranił, zdradził i tyle. Ale to on rozwalił naszą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że on rozwalił - a co ja napisałam? to samo! przeczytaj dokładnie, nigdzie nie piszę, że ty czy twoja mama stwarzałayście pozory (?!) a jedynie że w tych pozorach uczestniczyłaś (może nie wyraziłam się jasno, ale przecież nie wiedząc o niczym to chyba oczywiste, że uczestnictwo było nieświadome) ale chyba nie trudno się domyśleć, że jeśli facet robi na boku dziecko innej to raczej coś w małżeństwie nie gra, nawet jeśli niektórzy (z boku lub od środka) myślą, że wszystko jest ok - to są właśnie te pozory rodziny, która dla ciebie i dla twojej mamy była cłkiem fajna pozornie gdybyście wiedziały o kochance od początku obie inaczej reagowałybyście przecież na uśmiechy i zachowanie ojca, mam rację? doskonale wiem, że wiele kobiet żyje w nieświadomości, myśląc, że w domu ma fajnego i uczciwego męża, ale jeśli potem wyskakuje coś takiego, to te poglądy na temat "normalnego, szczęśliwego, zażyłego i radosnego" małżeństwa (to twoje słowa) należy zweryfikować - co jest bardzo trudne, bo wspomnienia robią swoje trudno przecież uwierzyć, że ten uśmiechniety, budzący żonę pocałunkiem i przynoszący czasem kwiaty, ze słowem "kocham cię" na ustach prowadził podwójne życie - a to się niestety czasem zdarza :-( a co do mieszkania w waszej rodzinie - nie, nie mieszkałam, ale ty wystarczająco pokazałaś, że nawet mieszkanie nie dało ci pełnego obrazu tego co się w niej działo :p nie obrażaj się, przecież nic złego na ciebie ani na twoja mamę nie napisałam, jedynie to, że to twój ojciec swoimi kłamstwami i zdradą rozwalił wasza rodzinę, z czym się przecież sama zgodziłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehe........
do autora no to jak policja ci nie chce pomoc, prokurator i sad dal wiare zonie to moze jednak...ty cos krecisz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie ja jestem kobietą
ale nietrudno mi uwierzyć w to, że gość pisze prawdę - o tym, że żona tak się zachowuje, a sądy i policja stoją i tak po jej stronie. wierzę dlatego, że u mnie w rodzinie była bardzo podobna sytuacja. a policja skargi tego faceta traktowała z pobłażaniem: 'dał się pan pobić żonie? buahahahahahaha'. i wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialem dość awantur i upokorze
No wlasnie, dalem sie pobic zonie. Jak ją przytrzymalem, żeby nie zrobila mi krzywdy to narobiła takiego szumu, że to ja ja pobiłem i kazala dziecku swiadczyć. Dziecko widzialo jak ją trzymam za ręce, a ta drze sie w nieboglosy. I co? Mozna kogoś wrobić? Można. Do pań, które twierdza, ze przeskrobałem: z takimi własnie opiniami spotykam sie do dziś. Dlatego tak trudno udowodnić w sądzie, ze to była zona nie ja jest winna. No cóz, dziekuję. Sprawa o groźby jest w prokuraturze, ale jestem pewien, że zonwu ukręcą temu łeb, bo mają w dupie szarych obywateli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ukręcą tylko nie pozwolą
by kolejny dziadyga zmieniający stary model na nowszy próbował w sądzie udowadniać, że odszedł od żony, bo to zła kobieta była cóż, nowy model przez jakiś czas będzie super, pozdrowionka i czekamy... za jakiś czas na kilka zdań o psuciu się nowego modelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×