Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedronkaaaaa

Czy warto żyć z maminsynkiem?

Polecane posty

Gość biedronkaaaa
I wiem napewno, że on mnie już nie pociąga jako facet, bo ciAgle widzę w nim małego chłopca :-( Proszę od 2 lat, żeby sprzedać to mieszkanie (100 m2) wziąć jeszcze kredyt i zamienić na domek. Nie zgodził się :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z nim pewnie nie, bo skoro jest po 40tce to może być trudno. Ale moze otrzeźwieje jak podejmiesz jakies radykalne kroki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
Do Mam czarna..... - Proszę napisz w końcu coś mądrego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekaj dziewczyno!!!!!!!!!!!!!!! UCIEKAJ !!!!!!!!!!!!!! Tak Cie zniszczy ze bedziesz wrakiem człowieka. Niby nic złego nie robi ale to jest chore. Teraz masz byc najwazniejsza Ty i dzieci a nie mamusia. Ona nie wie jaka krzywde robi wam a szczegolnie własnemu synowi. A Ty jak chcesz zachowac odrobine zdrowia psychicznego to jak masz gdzie to uciekaj. Moje małzenstwo tez tak własnie sie zaczynało. 5Lat sie tak meczyłam i w koncu wywaliłam go z domu do mamusi własnie. Szkoda ze ci faceci skoro tak nad zycie kochaja mamusie i nie potrafią po slubie bardziej kochac zony,szkoda ze nie bzykaja sie z mamusiami tylko chca tego od nas. mamusia najlepsza we wszystkim ale po sex to do zonki hehehe.OSZUSCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
Nie mogę sobie pozwolić na stopa - Mam dzieci na utrzymaniu :-) Ale kiedyś kto wie.... Jak już będę u kresu sił, to może pieprznę to wszystko i pojadę w siną dal. A oni niech wychowują nasze dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
Zegar - U mnie już nie ma seksu - jest dla mnie jest jakmś małolatem a nie dorosłym facetem. Oczywiście negatwnie odbija się to naszym małżeństwie :-( A sił jeszcze trochę mam, ale naprawdę niewiele.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz czytając ten topic wiem jedno :) twój mąż ma jeden problem :) żonę, która jest zołzą szukającą winy wszedzie tylko nie u siebie. A najgorsze jest to, że ty nie potrafisz pojąć, że takim zachowaniem ześlesz na siebie stado mocherów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
Wiesz co? Może i będę kiedyś moherem kto wie. Ale wiekowo trochę mi brakuje do emerytury. Wiem ejdno: Moja teściowa taka wierząca, a pozwoliła swoim teściom poumierać w Domu Starców i ani razu nie zaprosiła do siebie na święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
A jak będą takie zimy jak teraz, to może i Ty założysz moher na głowę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekaj dziewczyno!!!!!!!!!!!!!!! UCIEKAJ !!!!!!!!!!!!!! Tak Cie zniszczy ze bedziesz wrakiem człowieka. Niby nic złego nie robi ale to jest chore. Teraz masz byc najwazniejsza Ty i dzieci a nie mamusia. Ona nie wie jaka krzywde robi wam a szczegolnie własnemu synowi. A Ty jak chcesz zachowac odrobine zdrowia psychicznego to jak masz gdzie to uciekaj. Moje małzenstwo tez tak własnie sie zaczynało. 5Lat sie tak meczyłam i w koncu wywaliłam go z domu do mamusi własnie. Szkoda ze ci faceci skoro tak nad zycie kochaja mamusie i nie potrafią po slubie bardziej kochac zony,szkoda ze nie bzykaja sie z mamusiami tylko chca tego od nas. mamusia najlepsza we wszystkim ale po sex to do zonki hehehe.OSZUSCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
Dodam jeszcze, że myślę, że mój mąż już dorobił swojej mamie klucz do naszego domu. Jeśli przez kilka lat jej zostawiał, to czemu nie miałby dać je na własność. Do dupy to wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
A na Dzień Babci takie piĘkne przeznty pokupiłam, to samo na Wigilię. Chodzę do niej na Dzień Matki, a kiedyś kupowałam kwiaty jak był Dzień Teściowej. Ale muszę z tym skończyć, bo mój chłop nigdy nie zrozumie, że ma już własne życie.A ona mu tego nie ułatwi. Moja teściowa do tej pory mówi na niego zdrobniale :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana a może czas by Swoją mamę do akcji włączyć? Niech i Ona klucze dostanie i stałą bywalczynią w domu niech będzie. Postaraj się skopiować zachowanie męża i przełóż to na relacje z włąsną matką. Może wówczas coś do niego dotrze. A swoją drogą to zaczęłam się zastanawiać jak to będzie w życiu mojego syna. Ja również jestem dla Niego największym autorytetem i moje zdanie liczy się dla Niego najbardziej. Przeraża mnie czasem myśl, że moja synowa przez to może postrzegać mnie jak Wy Swoje teściowe. Chyba wyniosę się na Antarktydę żeby do takich sytuacji nie doprowadzić.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
nuna - Ale mój m. powiedział,że nikt mu się nie będzie po chacie kręcić, rozumiesz. Pisałam, mam 2 braci. Ale zawsze jest brana pod uwagę jego mama :-( Moje bratowe nie mają tego problemu, a moja matka też mieszka sama. On poprostu ma jakiś problem z tym maminsynstwem i mnie w to wciągnął :-( Poszłam jak ćma do światła :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz biedronkaa są rodzice co się zbyt martwią o swoje dzieci nawet gdy one są już dorosłe. Jest to irytujące napewno, męczące jeszcze bardziej. Wnioskuję z przykładów które podałaś czyli np. pasterka, dla mnie to marny powód żeby mówić, że maminsynek. Gorzej jak kwestie waszego domu (jego twojego i wszych dzieci) porusza z tesciowa, a nie z toba. Zawsze taki był jak tak to po co takiego za męża brałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
Jestem pewna, że moja teściowa mnie przeżyje. Tyle zdrowia już straciłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
A skąd mogłam wiedzieć, że jest taki? Dopiero po ślubie mi się oczy otworzyły. I to szybko po tym, jak mu zabroniła ze mną zamieszkać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
Dziewczyny mówię wam - nie bierzcie ślubu za szybko z jedynakiem. Bo potem może być problem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedronkaaaa celowo wspomniałam o matce. Bracia to już inna para kaloszy. W końcu obydwie matki powinny w Waszym domu funkcjonować na tych samych zasadach, czyż nie? To jest konkretny argument w rozmowach z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
Do mam czarna...: Po co takiego za męża brałaś? - Bo głupia byłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona jedynaka
do biedronka nie masz najgorzej jeszcze:d Matka mojego wydzwania dwa razy dziennie-rano i wieczorem-nadaje około godziny za kazdym azem,kiedys mnie to wkurzało,teraz olewam. Próbowala dzwonic tez do mnie,nie odbieram od niej telefonów.Moj rzadko się z nia widuje,ale jak ta pojawia sie u nas to ja prawie nie istnieję, nie pozwalam sobie i ostro sprowadzam go na ziemię,pozniej się podlizuje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka, masz racje, ona Cie przezyje. :D Zlego diabli nie biora. No coz, najwyrazniej pepowina miedzy nimi nigdy nie zostala przerwana. Zauwazylam cos jednak. napisalas: "Wiem ejdno: Moja teściowa taka wierząca, a pozwoliła swoim teściom poumierać w Domu Starców i ani razu nie zaprosiła do siebie na święta." Wnioskuje stad, ze Twoja tesciowa miala problem ze swoimi tesciami taki, jaki Ty teraz masz z nia. Dlaczego nie utrzymywala z nimi kontaktu? To rodzice jej swietej pamieci meza. na pewno byli tacy jak ona teraz w syosunku do Ciebie. Poza tym widze tez taka prawidlowosc, te najbardziej swiete dewotki, takie wierzace to najgorsze wiedzmy pod sloncem. Niby takie katoliczki a czlowieka by zezarly zywcem jesli im sie cos nie podoba. :o Zagroz mu rozwodem i postaw sie. Pokaz kto tu rzadzi. Nie warto marnowac lat, zycia i zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
nuna - Ale jego matka ma bliżej i to jest argument mojego męża. Fajnie się z nim rozmawia co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
Mayor - Bardzo poważnie myślę nad tym pozwem, bo inaczej nie dojdziemy do ładu. On inaczej chyba niczego nie zrozumie. A ja już nie mam czasu na tłumaczenia (czyt, jak do ściany) ani na marnowanie zdrowia, bo mam dzieci i chciałabym jeszcze trochę popracowaĆ i pożyć. Do niego nie trafiają żadne argumenty. Ani prośby ani groźby :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
do żony jedynaka. To widzę, że jakoś sobie radzisz, a macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedronkaaaa chyba nie do końca zrozumiałaś sens mej wypowiedzi, albo ja niezbyt precyzyjnie przekazałam swe myśli.:-) Mi nie chodzi wyłącznie o kwestię kluczy, ale brnę nieco głębiej. Pojawienie się Twojej mamy w Waszym życiu codziennym może otworzyło drogę komunikacji, bo jak widzę ciężko dotrzeć do Twojego męża. Gdyby zauważył, że zdanie Twej mamy jest brane pod uwagę równie często co jego to może dotarłoby do jego mózgownicy o co walczysz. W innym przypadku będzie sądził, że z niczego robisz problemy bowiem nie znosisz teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka, mowie Ci. Postaw sie, a cos sie bedzie musialo zmienic. Nie marnuj sobie zycia. Sobie i dziecku. Bedziesz nieszczesliwa az do smierci Twojej tesciowej. Chcesz tego? Chcesz zeby dziecko widzialo jak sie meczysz? Chcesz sie tak meczyc? Proponuje szczera rozmowe z mezem a jesli i to nie pomoze, to dzialaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×