Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedronkaaaaa

Czy warto żyć z maminsynkiem?

Polecane posty

Gość biedronkaaaaa
Jestem - Dzieci wróciły od babci. Mówiły, że b. jej się podobały prezenty. Dzisiaj jestem wykonczona. Maż po naszej wczorajszej kłótni mówiŁ Że: - przesadzam - robie z igły widły - on nic złego nie robi. Tyle na jego maminsynstwa. On się nigdy nie zmieni, już za późno :-) Pozdrawiam Was Spokojnej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
Przepraszam za literówki, ale muszę się wyspać. Jutro tu zajrzę, może dowiem się ciekawych opinii innych? Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
No i wdałam się wieczorem z mężem w dyskusje :-( Powiedziałam, że nie mam ochoty na sex z nim, bo ciągle widzę w nim małego chłopca, a nie dorosłego faceta. Stwierdziłam, że takie życie nie ma sensu, bo dla mnie to nie jest małżeństwo, tylko trójkąt z jego mamą i że chyba bĘdę zmuszona podjąć radykalne kroki. On na to, że jeŚli zacznę z nim wojnę to nie odpuści na jotę :-( Chyba chodzi o kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
I w związku z tym mam pytanie jka na wstępie: Czy warto żyć z maminsynkiem?????? Może poprostu olać całą tą sytuację, wychowywać te dzieci z mężem i cieszyć się, że nie biega do kochanki, tylko do mamy? Pomóżcie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak.....ze......
na to pytanie droga Autorko odp. sobie sama bo to Twoje życie, moim zdaniem nie warto skoro masz byc nieszczesliwa, nie miec wsparcia w mezu. Widze ze niezly pajac z niego, ze Cie straszy....hehe....sam sie pewnie boi :) ale czego skoro mamusia go przygarnie hehehe :/ i nie daj sobie wmowic ze to TY wymyslasz..... badz pewna tego co czujesz i robisz, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
Dziękuję za odzew :-) Ech - Gdyby te odpowiedzi były tak proste..... Sama nie wiem co dla mnie byłoby lepsze. On twierdzi, że dba o swoją rodzinę. Ja widzę to trochę inaczej. Np. w ciągu 2 lat miałam ze strony rodziców 4 pogrzeby. Prosiłam męża żeby wział urlop. I nie wziął ani razu - poszedł do pracy. Jeśli chodzi o pogrzeby z jego strony, to nie ma problemu - idzie ze swoją mamą. Czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT
Czesto kobiety nazywają mamisynkami tych co one nie lubią ich mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
Nieprawda - Moja nie ma nic wspólnego z naszym kryzysem! Ona wręcz mnie prosi, żeby się pogodzić i nie brać rozwodu przez teściową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
Acha - przepraszam - nie zrozumiałam :-) Słuchaj jeśli chce rządzić moim życiem to ja na to nie pozwolę, a z mojego męża to poprostu dupa wołowa a nie facet! A teściowa? Powiedziała kiedyś, że nawet zupy nie umiem podgrzać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT
Czyli nie lubisz jej. Dlatego nazywasz go mamisynkiem Mój brat też się często kontaktuje z moją mamą żeby jej doradzić w niektórych sprawach (np teraz będziemy mieli tu ramont i wymianę niektórych mebli) Ciekawe czy ktos nazwałby go mamisynkiem Jakby to zrobił to byłby idiotą Trudno jest znaleźć odpowiednią definicje. Myślę że mamisynek to ktoś komu mama dyktuje co ma robić i on nie jest partnerem dla swojej partnerki życiowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
Wiesz - myslę, że to bardziej mój mąż ma problem, bo poprostu nie dorósł do życia z własną rodziną :-( Pępowinę widać na kilometr, a napięta jak struna :-) On ilnuje cały czas matki, a ona pozwala sobie na ingerencję w nasze małZeństwo, bo ma od niego na to przyzwolenie :-( I kółko się zamyka.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
I teraz mam taką sytaucję: Mamy rezerwację w górach na narty na tydzień z dzieciakami. Ale ja po takich sprzeczkach nie mam na to ochoty. A poza tym (może to moja obsesja - nie wiem) mam wrażenie, że podczas naszej nieobecności ona znowu będzie się krecić w naszym mieszkaniu :-( Jeśli m. kilka lat dawał jej klucze, to dlaczego teraz miałoby być inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lerieczka
Wiec po prostu jeszcze dzis mu powiedz, ze dajesz klucze jednemu z braci, wiec ma nie dawac mamie! Proste:-) Jeszcze dodaj, ze mama tyle razy miala klucze, ze teraz czas na Twoja rodzine i ze juz wszystko ustalilas z bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaa
Boże, jak ja bym chciała mieĆ własny kąt, własne klucze i żyć w spokoju... Absolutnie nie mam ochoty na ten wyjazd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
Do - A ja powiem.... Kochana - On mi tego mieszkania nie odpuści, a mama by go chyba przygarnęła, czemu nie? Zrobiliśmy kapitalny remont, trwało to kilka lat, mamy naprawdę komfortowe mieszkanie. Tylko, że ja wolałabym mieć np. 50 m2 osobno, niż 100 m2 razem. Kiedyś wspomniał, że dałby mi kasę na inne, że wziąłby kredyt. A sporo zarabia. Ale czy można wierzyć w takie obietnice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak.......ze.....
hmmm..... nie odpuści....... może nie odpuszczać ale mieszkanie wspólne czy on tego chce czy nie. Po rozwodzie z tego co wiem swoja czesc mozesz sprzedac albo niech on Cie spłaci ale z tymi sprawami to już powinnas isc do prawnika. Twoj maz probuje Cie zastraszyc ale to tak samo jego mieszkanie jak i Twoje. Najpierw rozmowa moim zdaniem, powinniscie we trojke sie spotkac i powiedziec sobie wszystko co Wam lezy na sercu. Rozwod to ostatecznosc. Jestes młoda ratuj sie dziewczyno, bo jak dojdzie do rozwodu to bedzeiesz miala szanse jeszcze ulozyc sobie zycie... z kluczami to ktos tu dobrze napisał- wez go uprzedz i daj klucze bratu albo swojej mamie Moim zdaniem juz sam fakt ze masz obawy ze tesciowa bedzie Ci lazic po domu i grzebac po szafkach jest powodem by sadzic ze cos jest nie tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
Rozmawiałam wieczorem na temat tych kluczy - zgodził się - nie ma wyjścia, po tym jak on postępował. Wczoraj posiedziałam z kuzynką, wypiłyśmy trochę winka, dobrze nam się dyskutowało :-) Czasem warto łyknąć jakieś % :-) Ona mówi, że brać rozwód przez teściową to głupota...... I bądź tu człowieku mądry. Mnie się wydaje, że mój maż już dawno mnie nie kocha. Chociaż mówi, że życzy mi dużo zdrowia itp. Widzi - niestety - w jakim jestem stanie psychicznym... To małżeństwo to agonia. Chyba rozmowa we trójkę nic nie da... Przy tych kłótniach na temat teściowej powwiedzieliśmy sobie tyle gorzkich słów, że hoh ho.... a może i więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak.......ze.....
No to pogadaj z mężem, niech powie o co mu chodzi...czy chce rozwodu, czy ratować małżeństwo.....bo tak dalej nie można żyć......opamietacie sie w wieku 50 lat i co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
Powiedział, że nie chce rozwodu, ale mnie nie szanuje jako żony. Ja prawdę mówiąc też już nie zabiegam o jego względy. Nie śpimy ze sobą od 3 m-cy. Nie wiem czy to już nie jest rozkład pożycia? On chce wiosną kupować działkę a w przyszłości budować dom. A ja nie zgodzę się podpisaĆ kredyt na 20-30 lat. Od początku praktycznie byliśmy na kredytach.... Zaczynaliśmy od zera... Mam dosyć kredytów. Acha i postanowił, że to mieszkanie zostanie dla dzieci. On właściwie o wszystkim decyduje sam - ja jestm na końcu. Tak było też z samochodem. Poprostu pojechał, kupił i postawił na parkingu. Wtedy mogłam zobaczyć nasze nowe auto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
Podobnie było ze studiami. Poprostu przy okazji dowiedziałam się, że postanowił studiować jeszcze 2 lata magisterkę. A ja byłam wtedy w 3 m-cu ciąży z drugim dzieckiem... Mówił to komuś innemu.... żal :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka, co Wy kurde za szopki odstawiacie? Widzisz, ze nic sie nie da zrobic. Wystarczylo kilka jego slow, zeby Cie zastraszyc, a Ty juz myslisz, ze moze lepiej przy nim zostac. No i jak widzisz swoje zycie za rok, 2, 5, 10 lat? Nieszczesliwa z odchowanymi dziecmi i z mezem, ktory ma Ciebie i Twoje zdanie w nosie, ktory caly czas do matki lata? No wez przestan. Wnies o ten rozwod, pokaz mu, ze Cie stac na to. On tylko chce zebys sie bala i tego nie robila, bo wie, ze na tym straci. Jeszcze jedna jakas glupia sytuacja i wywal go z domu do matki. Jak bedzie sie stawial, to powiedz, ze porozmawiacie w sadzie i tyle, a mieszkanie jest tak samo Twoje jak i jego - fakt. Bedzie musial Cie splacic po polowie. To w razie rozwodu. Ale z niego dupa, ja bym go tu normalnie wysmiala, ze ho ho. Jesli nie masz ochoty na wyjazd, to nie jedz. Ale na milosc boska, kobieto, zrob cos dla siebie, a nie dla niego, nie dla tego, ze on chce. Jestes mloda. Zycie ma sie tylko jedno, korzystaj z niego. Jak facet moze Cie nie szanowac do tego stopnia? I tutaj tez juz widze wplywy matki jego. Wyobraz sobie jak Cie obgaduja, ona pewnie go buntuje. Otworz oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
Kochana- On się nie da wywalić. Nie taki głupi. Może i jestem młoda, ale czuję się kuźwa jak emerytka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak.......ze......
Mayor of London ma racje. Idz najpierw do prawnika, zrob rozeznanie. Mi sie serce kraja jak czytam co piszesz bo tak samo miala moja matka, tylko z ta roznica ze moj ojciec ja rzucil a sam teraz sie buduje, robi wszystko to o czym marzyla moja mama. Tylko ze moja mama ma prawie 50 lat i tez byla zastraszona. Moj ojciec z nami mieszka- taki jest bezczelny i ma tupet a w miedzyczasie mu sie dom buduje a moja matka cierpi bo musi tego szmaciarza codziennie ogladac. Ja tez. Jesli moge Ci cos poradzic w tej kwestii to idz do prawnika i jesli bedzie mozna to bierz co sie da z majatku, no i dzieci- nie miej skrupułów. Zostaw go w samych skarpetkach- niech mama sie nim zajmie skoro zamiast ratowac małżenstwo to on lata do mamusi sie zalic- co za żalosny robak :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to niech spierdziela. To Ty sie wyprowadz. Albo i zyjcie pod jednym dachem jak pies z kotem, ale o rozwod wniesiesz i zobaczysz co on zrobi. Na pewno poleci do mamusi sie wyzalic, a ta mu naopowiada jaka ta jego zona wstretna. Ale na pewno jej nie powie, ze to wszystko przez nia. Podejmij jakas decyzje. Nie boj sie. Dasz rade. Jestes mloda i silna, dzieci sa duze, na pewno jestes atrakcyjna. Ulozysz sobie zycie. Moja mama ma 48 lat i dopiero rok temu znalazla milosc i w tym roku wychodzi za maz. Po rozwodzie z ojcem ciagle byla sama lub wybierala nieodpowiednich facetow, a dopiero teraz odzyla, gdy my - jej dzieci jestesmy juz dorosle i mamy wlasne dzieci, rodziny i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaaaaa
Dziękuję Wam za wsparcie z całego ❤️ Potem zajrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak......ze....
Mayor of London===> zgadzam sie ale oprocz jednej kwestii, ja nigdy nie wyprowadziłabym sie z domu- w szczególnosci jesli to mój dom na ktory ciezko pracowałam i spłacałam po czesci kredyt... do autorki oczywiscie nalezy decyzja ale jedno jest pewne..... NIE BĄDŹ BIERNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie masz racje. Nie powinna sie wyprowadzac, bo to jej dom. Nie wiem co ja myslalam. Pewnie tez bym sie nie wyprowadzila na jej miejscu. Biedronka, wnies o ten rozwod, niech ta sytuacja nie ciagnie sie latami i nie daj sie zastraszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×