Corina20 0 Napisano Styczeń 22, 2010 Witam :D Tak jak w temacie, piszę z zapytaniem czy brał ktoś ten lek? Jeśli tak to piszcie jak długo i z jakim skutkiem. Jakie były rezultaty i czy jest waszym zdaniem skuteczny. :) Lekarz zapisał mi ten lek i jak na razie biorę go 4 dzień.. pół tabletki ( 5mg ) i stopniowo zwiększam dawkę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 2, 2010 Hej, ja biorę od soboty Citabax 20 mg.Dzis mija 4dzien jak biorę połowę tabletki czyli 10 mg.Dostałam ten lek od psychiatry na nerwicę natrectw.Dreczą mnie glownie natretne mysli.Myslalam ze sama dam sobie z nimrade ale było juz tak ciezko ze poszłam do lekarza.Strasznie balam sie brac te tabkletki , ale kolezanka która jest po leczeniu silnej depmnie przekonała.Na razie dobrze sie czuje w sensie fizycznym , bo nie mam zadnych działan ubocznych tego leku, moze jedsuchosc w ustach.Wydaje mi sie ze ten lek mnie tak delikatnie wycisza i uspokaja, ale na konkretne efekty bedzie trzeba na pewno poczekac.A Ty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 2, 2010 Przepzam za urwana wypowiedz, cos mi sie z kompem dzieje.A ty na co dostałas ten lek?jak sie czujesz?Bo wiedze ze kuracje zaczęłas wczesniej.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Denna_ Napisano Luty 2, 2010 Ja tez biorę citabax..na razie nie dziala.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ghgghghghghgh Napisano Luty 2, 2010 denna a jak długo go bierzesz ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 3, 2010 Witam was w ten śnieżny dzien.Ja od dzis biore po calej tabletce.szczerze to jakos wierzę w to ,że mi te leki pomogą.Taks obie to tłumacze bo jest mi bardzo cięzko.A napiszcie na co Wy bierzecie ten lek.pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 7, 2010 Robercie a mozesz napisac po jakim czasie zaczął Ci pomagac citabax?A zaczynałes od dawki 20mg? Pozdrawiam kaja123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 8, 2010 No widzisz , ja przez pierwsze cztery dni brałam po 10mg, potem zaczęłam 20mg.To juz drugi tydzien jak biore citabax.Nie miałam zadnych skutków ubocznych, czuje sie dobrze.Na początku byłam bardzo wyciszona ale nie zamulona.a od wczoraj jestem jakas poddenerwowana.a po jakim czasie zacząłes odczuwac poprawe?a jakie miałes mysli dotyczace czego?Ja to standardowo gaz, okna, drzwi czy zamkniete.a teraz mam jeszcze mysli dotyczace pracy, czy aby na pewno wszystko dobrze zrobiłam.Obecnie jestem na urlopie , ale i tak ciagle mysle o pracy.Pozdrawiam serdecznie.Fajnie ze chociaz Ty piszesz bo inni zamilkli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość robert196811 Napisano Luty 12, 2010 Witam Moje mysli az strach pomyslec jakie byly i teraz tez sa tylko w mniejszym stopniu .Są to mysli bluzniercze wobec Boga i Swietych aleja tego nie chce mysli sa i pojda i trzeba z tym życ .nastepne mysli to o kobietach ze chcialbymz nimi wspolzyc ale to nie moje mysli tylko przez ta chorobe jestem dobrym czlowiekiem i nikomu nie zrobie krzywdy .Nie mysl o pracy bo niewarto.Zyj i mysl pozytywnie moze sie udac tez tak robie i mowie raz jest lepiej a raz gorzej .pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KAJA123 Napisano Luty 15, 2010 Hej,milo Robercie ,że zagladasz na forum.No ja juz 2 tygodnie na citabaxie 20mg.Po półtora tygodnioewym urlopie jest mi lepiej.Troche sie wyłaczyłam z pracy i całkiem inaczej sie czuje.Dzis jestem pierwszy dzien po urlopie i mam nadzieje ze bedzie dobrze.Postawnowiłam sobie nie rozpamiętywac pracy.Musze nauczyc sie ze wracam do domu i zyje swoim zyciem , nie praca.Wierze Ci ze z takimi myslami jest Ci bardzo cięzko.Naprawde dziwna ta nasza choroba.No qale musimy z nią jakos zyc. Również pozdrawiam i zycze miłego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość robert196811 Napisano Luty 16, 2010 Witam Kaja ta choroba ona caly czas jest stoi i tylko czycha by mysli byly zle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość brianka Napisano Luty 16, 2010 Hej Przypadkiem znalazłam to forum więc pomyslałam: napiszę. Mozna powiedzieć, że jestem już weteranka bo citabax 20 biorę od 16 października 2008 r. Zaczynałam od 5mg, potem 10, 20 i 40. Jak przez dłuzszy czas czułam sie bardzo dobrze to mój doktor zalecił zmniejszenie dawki i zeszłam prawie do zera ale znowu zaczęłam się czuć gorzej i obecnie od grudnia zeszłego roku biorę cały czas 40 ale nie czuje sie juz tak rewelacyjnie jak wtedy zanim zaczęłam zmniejszać dawkę. Na ostatniej wizycie doktor stwierdził, że chyba zastanowimy się nad zmianą leku. Mam zespól nerwicowo-depresyjny i po tym ponad roku wychodzenia z choroby już wiem że lek nie załatwi za mnie wszystkiego ale muszę sobie to wszystko odpowiednio poukładać w głowie. Jesli macie jakieś pytania chętnie odpowiem. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 16, 2010 hej Robercie ,chyba dzis masz ten gorszy dzien.tak napisałes ,ze mnie zdolowałes a ja nie poczułam jak własnie zrymowałam.Siedze dzis w pracy i tak czytam o nn choc w necie juz chyba wszystko przeczytałam.Wpadaja mi do głowy moje natretne mysli oczywiscie na temat pracy:)Ale postanowilam sobie ze od dzis bede twarda, nie poddam im sie, a bede sie martwic jak sie cos złego wydarzy.Nie moge juz tak sie platac w tym zamkniętym kole bo mam juz pół roku zycia wymazane z życiorysu.a funkcjonowlam normalnie pprzez ostatni tydzien na urlopie.a od wczoraj znowu w pracy i te mysli. Musze pocwiczyc swoją silną wolę.A Tobie w pracy te mysli nie przeszkadzaja?Kazdego dnia jak wracam do domu to nie odpoczywam po caslym dniu pracy bonie potrafie wię wyłączyc tylko ciągle mysle o pracy.Paranoja.W przyszłym tygodniu ide do psychiatry i zobaczymy czy zostawi mi citabax i w tej samej dawce?A Ty byles moze na jakiejs terapii oprócz leków?pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 16, 2010 hej Brianka, milo ,że dolaczyłas.Witamy serdecznie.Na pewno juz przeczytałas poprzednie posty wiec widzis w jakim celu ja łykam citabax 20 mg.Na rqazie zaczynam wiec efektów nie widze.a u ciebie po jakim czasie zaczął dzialac.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brianka 0 Napisano Luty 16, 2010 U mnie zaczął działać po ponad miesiącu ale doktor dodatkowo włączył mi afobam żeby mnie uspokoić i wyciszyć bo byłam strasznie znerwicowana. Jak już pisałam zaczęłam brać 16 października. W tym czasie byłam na chorobowym od końca września. Wróciłam do pracy 3 listopada i powrót był koszmarny. Mówiłam sobie że dzisiaj jeszcze tu wytrzymam bo przecież nie mogę zwiać z pracy ale jutro już tu na pewno nie przyjdę. Wracałam do domu z płaczem ale następnego dnia znowu szłam do pracy bo niby co - kolejne chorobowe? Na co? Na głowę? W pracy nikt nie wiedział co sie ze mną dzieje. No ale jakoś powoli powoli przekonałam sie do afobamu, widziałam że jest mi po nim lepiej i wiedziałam że w razie czego mogę go wziąć i tak przetrwam trudne chwile. W pracy też powoli odrobiłam zaległości, widziałam że jestem tu potrzebna i tak wszystko do kupy i powoli zaczęło iść ku dobremu. Powoli odstawiłam afobam i tak ciagnę citabax aż do teraz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 17, 2010 Witam w kolejnym cięzkim dla mnie dniu.Juz jestem w pracy.No oczywiscie noc była ciężka bo aż mnie serce dzis kuło z nerwów.nawkręcalam sobie wczoraj ( bo ja juz tak mam z tymi natrectwami) ze na pewno zle wczoraj zrobiłam cos w pracy no i oczywiscie mysli nie dały odpoczac po pracy .Dzis rano przyszłam, sprawdziłam , wszystko jest ok.Sama sie nakrecam, wymyslam problemy a pozniej bezskutecznie walcze.Nie mam juz sil na to wszystko.Zastanawiam sie czy przy citabaxie mozna brac aspargin( magnez z potasem) , co prawda kawy nie pije, ale pale papierosy.Juz tez tyle razy obiecywałam sobie rzucic ale teraz jest mi całkiem cięzko. Uwierzcie mi , że zaczęłam chodzic do kosciola, mam cicha nadzieje ,ze wiara mi pomoze przetrwac ten trudny czas. Ciagle chodze poddenerwowana i zadreczona myslami.To dopiero 2,5 tygodnia jak biore citabax,ale moze w koncu zacznie mi sie poprawiac.Żałuje tylko ze wczesniej nie poszłam do lekarza, jakos próbowałam sama walczyc ale nie udało mi sie. tzrymam kciuki za nas wszystkich i pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brianka 0 Napisano Luty 17, 2010 Zgadzam się z Robertem, że musi minąć trochę czasu nim citabax zacznie działać. Przyjmuje się, że pierwsze efekty mogą sie pojawić po ok. 3, 4 tygodniach ale żeby w pełni ocenić działanie potrzeba nawet 6 tygodni. No i poprawa następuje powoli tzn. jak sobie porównasz jak się czułaś wczoraj i dzisiaj to nie zauwazysz różnicy ale jak porównasz jak się czułaś tydzień temu i dzisiaj to różnica może być widoczna. A jeśli chodzi o to zamartwianie się czy wszystko zrobiłaś dobrze to miałam podobnie tylko ja martwiłam się: a co będzie jeśli.. Z czasem nauczyłam się mysleć tak: tyle razy martwiłam się na zapas a potem wszystko było dobrze. I gdy nachodzą mnie takie mysli to zawsze sobie myslę: pożyjemy-zobaczymy nie ma co się martwić na zapas i jakoś sobie radzę. Spróbuj może też tak. Wiesz citabax uspokoi Twoje mysli, rozjasni Ci w głowie ale sama musisz też troche się postarać. Pomyśl może jak wrócisz z pracy do domu i napadną Cię mysli że na pewno zrobiłaś coś źle, tak: teraz jestem w domu i mam czas dla siebie, jeśli coś zrobiłam źle to okaże się jutro i wtedy będę się, martwić. Tyle razy już się martwiłam i zawsze wszystko było dobrze, tym razem pewnie będzie podobnie i pomyslę o tym jutro. Wiem, że łatwo mi pisać a trudniej tak zrobić ale jak citabax zacznie działać bedzie łatwiej. Pozdrowienia dla Roberta :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 17, 2010 Wierze w ten citabax,moze juz nie długo zacznie dzialac na moje mysli.Troszkę juz działa bo jestem bardziej wyciszona, wiele rzeczy przestało mnie draznic.Ale ja mam kota na punkcie pracy.Codziennie ide jak na sciecie bo ciagle sie boje ze cos nie tak jest zrobione, ze czegos nie oddałam klientowi.I pomimo tego ze dana rzecz nie lezy u mnie na biurku to ja itak mysle ze mogłam nie dac jej klientowi.To sa tak chore mysli.Sama wmawiam sobie głupie rzeczy.Realne wytłumaczenia na mnie nie działają.Ale obiecałam sobie ze juz nie zadzwonie do kienta i nie bede sie upewniac.To tylko moja choroba.Musze pocwiczyc silną wolę.jesli uda mi sie wytrwac dzi i jutro to w piatek na pewno bedzie lepiej.Musze nauczyc sie pewnosci siebie, bo gdzies ją zatraciłam.Do tej pory byłam zawsze wygadana, pewna sibie, miałam zawsze cdos do powiedzenia na kazdy temat, a teraz wole wiele rzeczy przemilczec, przestało mnie wiele rzeczy draznic.Skupiłam sie tylko na pracy, z której kiedys czerpałam satysfakcje.Mam męża, córkę i zamiast po pracy wyciszyc sie i spedzic czas z rodzina to ja mysle o pracy- ze na pewno cos zle zrobiłam i czekam na kolejny dzien jak na wyrok.Po prostu szok.A juz od grudnia z 20 razy dzwoniłam po klientach i upewniałam sie czy wszystko oddałam i zawsze wszystko było na ok.a ja codziennie mysle i rozpamietuje.Nie potrafie sobie z tym poradzic.jeszcze zebym miała wrednych szefów to bym moze to zrozumiała.ale atmosfera w pracy super.naprawde w porządku ludzie-małzenstwo.Nie mam innych współpracowników, nie ma w pracy"wyscigu szczurów" a ja sie tak zniecheciłam do tej pracy.Ciągle bolą mnie lecy, czuje sie spięta.Nie ma złotego srodk ana te chorobe , chyba ze citabax i silna wola. Mam pewien sukces , ale to nie bylo dokuczliwe.Przestałam sprawdzac 5 razy budzik przed snem .Sprawdzam tylko raz.a to juz dla mnie sukces.Robercie a moge wiedziec ile masz lat ? Pozdrawiam, piszcie oby jak najwiecej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brianka 0 Napisano Luty 17, 2010 No widzisz Kaja już dostrzegasz pierwszą pozytywną zmianę!! I ciesz sie nią!! Powoli przyjdą kolejne zmiany i nimi też się ciesz. Myśl sobie: kiedyś nie byłabym w stanie zrobić tego czy tamtego a teraz potrafię więc powoli powoli inne rzeczy też się zmienią. Wiesz to jest taka metoda małych kroczków i małych sukcesów. Wyznaczasz sobie mały realny cel tak żebys była w stanie go osiągnąć a gdy osiagniesz jest radość: udało się!! Wiem że mysli są chore i natrętne i realne wytłumaczenia nie działają dlatego właśnie bierzemy citabax. I niestety tak to jest że właściciwe nic się złego nie dzieje, nikt nam nie dokucza a tu takie mysli. Tak działa nasza chora psychika. Trzymam kciuki za Ciebie i czekam na kolejne sukcesy-będę cieszyć sie razem z Toba. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 17, 2010 No jak miło Brianka dolaczyłas do nas i się udzielasz.No pocieszyłas mnie.Dla mnie najgorsze jest to ze moje mysli dotyczą pracy.Ciagle zyje w stresie.u mnie nerwica natręctw jest połaczona jest z nerwica lękową.Ciagle mam nerw w sobie.ale ja sama sobie wymyslam te rzeczy.Po prostu mój mózg pracuje tak, ze sam stwarza sobie problemy.a ja juz mam tego dosc.Brianka a Ty ile masz lat? Pracujewsz? Nie przeszkadzają Ci te mysli w pracy?Pozdrawiam, jeszcze godzinka i lece do domku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brianka 0 Napisano Luty 17, 2010 Ja mam 33 lata i pracuję jako księgowa. Ja nie mam raczej takich typowych natrętnych mysli. U mnie to jest tak że myslę że jestem nieudacznikiem, do niczego się nie nadaje i tak bardzo w pracy mi to nie przeszkadza. Wrecz przeciwnie: jak mam duzo pracy to rzucam sie w jej wir i nie myslę wtedy o pierdołach które mnie dołują. Kaja to każdy z nas tak ma że sami sobie wymyslamy różne rzeczy, mamy tego dość ale nie potrafimy nad tym zapanować ani zmienić. Dobrze, że poszłaś do lekarza i zaczęłaś łykać citabax - im dłuzej byś czekała byłoby gorzej. Ja też jeszcze godzinka (a właściwie to teraz już tylko pól) i do domu. Cieszę się że miło mnie przyjęłaś na forum :) mam nadzieję, że Robert też nie będzie miał nic przeciwko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość robert196811 Napisano Luty 18, 2010 Nie mam nic przeciwko ciesze sie bardzo ,że możemy wymienic nasze spostrzezenia na temat tej choroby .Jest okrutna myslalem ze jestem twardy psychicznie ale nic z tego. Poszlem do lekarza po spowiedzi bo bylo naprawde ze mna zle .Pozdrawiam kolezanki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brianka 0 Napisano Luty 18, 2010 Dzięki Robert :) Mnie też się czasem wydaje że jestem twarda psychicznie tzn. jak się dobrze czuje to myślę że ze wszystkim sobie poradzę a potem okazuje sie jak niewiele potrzeba żeby mnie rozwalić. Wczoraj usłyszałam od koleżanki taką troche niemiłą uwagę no i już sie zaczęło moje myslenie. Potrzeba znowu troche czasu żebym wróciła do jako-takiej równowagi. Kaja napisz jak dzisiaj. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 18, 2010 dzien dobry.A u mnie bez zmian.Cięzka noc bo sobie umaniłam znowu głupoty i pierwsze co to dzis weszłam do pracy i dzwoniłam doklienta upewniałam sie czy aby na pewno wszystko dobrze zrobiłam.Znowu się poddałam.Kurcze 3 lata juz pracuje w tej firmie no i fakt miałam jedną wpadkę no i własnie po niej zaczeły mnie dopadac te natrectwa.Nie poniosłam zadnych konsekwencji, ale uraz mi został.Kiedys zdarzało mi sie wracac do domu by sprawdzic zamkniete drzwi, okna, wyłączony gaz, ale to było raz na jakis czas.a teraz to jest codziennie sprawdzanie wszystkiego w pracy.Znienawidziałam prace w soboty( a dwie w miesiacu pracuje) , jestem tak zestresowana sobota , ze w niedziele nie wypoczywam.Po prostu masakra.Moze citabax tak dziala na mnie ze teraz jak gdyby pogłebiły mi sie lęki.Biore go 3 tydzien.Pozostaje mi wierzyc ze bedzie lepiej. Wczoraj tez byłam w kosciele z córeczka.Mam super rodzinkę.Męża i 4 letnią córcię.Finansowo jest różnie, ale dla mnie w zyciu nie liczą się pieniadze.co ja bym dala zeby nie cierpiec przez tą chorobę. Od dzis zaczęłam brac sobie dodatkowo aspargin.Pogodziłabym sie z tą chorobą , gdyby nie dotyczyla pracy.Tylko ja pracuje na etacie, mąż róznie raczej dorywczo i chyba dla tego tak sie przejmuję pracą .Fajnie ze sobie wymieniamy sie swoimi doswiadczeniami.w grupie razniej.Trzymajcie się cieplutko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja1223 Napisano Luty 18, 2010 Alez tu cichutko!!!Mocno zajęci jestescie.a ja mam kiepski dzien.w pracy nudy i moje natretne mysli.W ogóle nie daja mi spokoju.a jak sobie pomysle ze musze pracowac jeszcze i jutro i w sobote to mi sie słabo robi.a plecy mam tak spiete z nerwów ze szok.Jak znajdziecie chwilke to napiszcie kilka słow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brianka 0 Napisano Luty 18, 2010 A mnie wbrew porannym pozorom dzień mija całkiem przyjemnie. Też troche nudy bo wole jak mam tyle roboty że nie mam czasu na sniadanie bo wtedy dzień szybko zleci. No ale jutro juz piatek a soboty mam wolne. Możecie powiedzieć jak długo sie zmagacie ze swoimi dolegliwościami? Kaja dasz radę. Powodzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 18, 2010 Hej Brianka.Milo ze zajrzalas.ja szczerze mówiac to takie konkretne dokuczliwe objawy mam od 3-4 m-cy.Juz mam dosc tego doslownie!!!Ja pracuje w biurze podrózy, sprzedaję bilety i codziennie ledqwo zyje.Bo martwie sie i zastanawiam nad kazdym biletem czy dobrze sprzadałam,czy oddałam klientowi wszystko.To juz jest paranoja.jestem swiezo po urlopie a juz mam dosc.Juz mam dosc tego dzwonienia do klientów i upewniania sie.Juz tak ze 30 osób w sumie obdzwoniłam i nie było zadnej wpadki.Nie potrafie sobie nawkładac do głowy ze to klient mi wszystko podaje a przy płatnosci ja sprawdzam wszystko z klientem a juz po odejsciu od kasy to klient powinien miec do siebie pretensje.zawsze sprawdzam 3 razy wszystko i ciagle sie denerwuje czy wszystko ok.nie potrafie po przyjsciu do domu się wyłaczyc i odpoczywac bo ciągle sie denerwuje ze cos nie tak zrobiłam w pracy.Mam tylko nadzieje ze ten citabax zacznie w koncu porzadnie działac.juz z dnia na dzien powinno byc lepiej, a ja codziennie mam stres i natretne mysli.moje szefostwo nic nie wie.i mam nadzieje ze dam rade to ukryc.trzymajcie sie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brianka 0 Napisano Luty 19, 2010 Witajcie Kaja a ile bierzesz citabaxu? Dalej 20 mg? To może być troche mało ale decyzję o zwiekszeniu podejmuje lekarz-nic sama. Tak sobie myslę że jeżeli tak się nie możesz doczekać efektów citabaxu i to wszystko jest już dla Ciebie nie do zniesienia to może pogadaj z lekarzem żeby zapisał Ci doraźnie dodatkowy lek żeby przetrwać ten okres. Tak samo ze snem: jesli masz problemy ze snem to może dobrze by było coś brać np. stilnox lub polski odpowiednik nasen. Ja tak właśnie miałam. Początkowo nie chciałam brać tych dodatkowych leków bo bałam sie uzależnienia ale długie rozmowy z doktorem i powoli się przekonałam i teraz mysle że to byla dobra strategia. Z tego co kojarzę bierzesz citabax od początku lutego. Kazdy inaczej na niego reaguje i może być tak że rozkręci sie za kolejne 3 tygodnie a w takim stanie 3 tygodnie to wieczność. Nie wiem kiedy masz kolejną wizytę u lekarza i jak tam u Ciebie z dostępem do niego ale może pomysl o tym. Robert a Ty jak tam dzisiaj? Ja sobie radzę nie najgorzej. Milego dnia wszystkim :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123 Napisano Luty 19, 2010 Witam serdecznie.No ja dzis troszkę lepiej z nastawieniem ze bede sie zamartwiac jak sie cos wydarzy, nie na zapas.ja biore citabax od 28 stycznia, czyli jutro mijaja 3 tygodnie i jestem na dawce 20mg.Do lekarza ide w poniedziałek lub srode.No własnie porozmawiam z nim i zobaczymy jaka decyzje podejmie.A powiedz mi Brianka czy 40 mg nie wpływa jakos na myslennie?No wiesz ja musze funkcjonowac w pracy, byc w pełni swiadoma tego co robie, nie jakas otumaniona.Zwłaszcza ze od przyszłego piatku bede całkiem sama w biurze przez 4 dni a to tez dodatkowy stres dla mnie.Nie chciałabym czegos nabroic skoro szefowie maja do mnie zaufanie i zostawiaja mnie samą na tyle dni w pracy.A ze snem nie mam problemów,spi mi sie naprawde niezle, nawet chyba lepiej niz pprzed citabaxem.Na poczatku przez pierwszy tydzien brania leku miałam na wszystko wywalone.Nic nie było mnie w stanie wyprowadzic z równowagi, teraz tez raczej tak jest, ale mam jakis nerw w sobie.fajnie ,że Ty sie dobrze czujesz.Bardzo sie ciesze ,ze tak sobie piszemy ze soba. Pozdrawiam was serdecznie i erówniez zycze miłego dzionka, pełnego usmiechu!!!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brianka 0 Napisano Luty 19, 2010 Kaja nie sądzę żebyś była otumaniona po zwiększeniu dawki. Ja też muszę być skupiona w pracy i nie mam tego typu problemu. Trzeba oczywiście pamietać, że każy reaguje inaczej ale nie martw się na zapas. Pogadaj z lekarzem, on wszystko Ci powie tylko wypytaj szczególowo. Mam nadzieję że doktor jest sensowny. Cieszę się że lepiej się czujesz. A jak ze sprawdzaniem budzika? Trzymasz fason? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach