Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Corina20

Citabax - brał ktoś ?

Polecane posty

Gość robert 1982
zupełnienowa,jak już wspomniałem moje kiepskie samopoczucie zwiększyło się na początku brania citabaxu i utrzymywało sie ok 3 miesiące,jak zwiększyłem na 40 mg mój organizm znowu zaczał sie przyzwyczajać do większej dawki z tym że troszke szybciej to już poszło,też miałem obawy czy to w ogóle mi coś pomoże ale miałem nadzieje i czekałem...Doczekałem się i przyznam że opłacało się.Co do spami....brałem jakiś czas ale dziwnie się czułem i odstawiłem,jedyny lek wydawany bez recepty jaki według mnie działa to VALIDOL naprawdę......na początku kuracji citabaxem przy atakach wspomagałem się signopamem ale naprawde sporadycznie(paczka kupiona półtora roku temu jeszcze jest w moim posiadaniu i pare tableteczek jeszcze tam zostało:) żeby się nie uzależnić i nie dołożyć jeszcze do tego wszystkiego efektu odstawiennego po benzodiazepinach.lek będzie się cały czas rozkręcał postaraj się jakoś to wytrzymać i zobaczysz że warto:)ja po trzech miesiącach przeszedłem na 40mg bo 20 nie dawała na mnie rady ale miałem już ostre stany derealizacji i depersonalizacji i wyszedłem z tego jako tako oczywiście,bo pozostałośći to już będą do końca życia ale da się w miare normalnie funkcjonować:)Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupełnienowa
Robercie, dziękuje za odpowiedź, trochę mnie podniosła na duchu Przyznam ,że na początku nie rozumiałam tej mojej depresji. Byłam zupełnie zdezorientowana, pogubiona w tym wszystkim, nie wiedziałam co się ze mną dzieje. A tu trzeba iść do pracy , walczyć z niepowodzeniami, spinać się w różnych sytuacjach, co kiedyś spływało po człowieku jak po kaczce. Pogorszenie samopoczucia, upatrywałam w zupełnie innych przyczynach. Myślałam,że mam jakąś dziwną chorobę, chodziłam do neurochirurga, ponieważ myślałam, że mam coś z kręgosłupem, bo po prostu bolały mnie plecy Systematycznie nakręcałam na jakąś chorobę nierozpoznaną i tak głupio wpadłam w depresję .Stałam się wrażliwa na uwagi, długo rozpamiętuję nieprzyjemne sytuacje, co kiedyś było nie do pomyślenia.Straciłam pewność siebie.. Mam nadzieję, że wraz z odejściem depresji będą znowu sobą. bo teraz siebie nie poznaję.Wiem ,że nie ma nic na skróty. To wszystko musi się poukładać, uregulować powoli, nawet jak już wiesz o co chodzi. Zawsze byłam osobą zrównoważoną i dawałam sobie generalnie radę w życiu.Z tej lekcji wyciągnę wnioski i mam nadzieję ,że z tego co przeżywam wyjdę silniejsza. Życzę powodzenia dla wszystkich w walce z chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za pierwszym razem już po miesiącu czułam się dobrze, ale za drugim razem minęło dużo więcej czasu. Łącznie biorę citabax już ponad 3 lata i na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ta pogoda mnie dobija i czuję się ostatnio znacznie gorzej no ale cóż tak to już bywa. zupełnienowa to już tak jest, że będzie raz lepiej a raz gorzej ale generalnie jeżeli uważasz, że citabax to za mało to poproś lekarza o coś doraźnego albo wypróbuj któryś z tych leków, które podałam wcześniej bo one są dostępne bez recepty a w gorszych chwilach naprawdę się przydają. nie poddawaj się bo niestety ale z naszymi chorobami już tak jest, że łatwo przychodzą, ale ciężej się ich pozbyć dlatego wymagają czasu i cierpliwości :) zobaczysz, że będzie dużo lepiej jak się pogoda poprawi a przede wszystkim unormuje bo takie skoki to naprawdę negatywnie wpływają na nerwicowców czy depresantów. dobrym sposobem na poprawienie humoru i zmianę nastawienia (chociaż może dla niektóych to dziwne) jest yoga, bo człowiek uczy się panować nad własnym ciałem. nie chodzi mi tu oczywiście o jakieś wymyśle pozycje żeby się połamać :) ja osobiście bardzo polecam bo można ją uprawiać w domu i bez większego wysiłku a bardzo pozytywnie wpływa na samopoczucie. a o psychoterapii się nie będę powtarzać :) ale z doświadczenia wiem, że to podstawa leczenia. uszy do góry :) zobaczysz, że będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupełnienowa
Czasami wydaje mi się ,że dawka 20 mg citabaxu jest za duża, ponieważ po upływie ok. 1 -2 h po zażyciu czuje się bardziej spięta, wydaje mi się że mam większy niepokój, czasami lęk. Nie mam doświadczenia - ile czasu musi upłynąć by się przekonać ,że jest to właściwa dawka , a także ile czasu musi upłynąć by dawkę terapeutyczną 20 mg znosić dobrze i mieć nadzieje że jest to właściwa dawka, która pozwoli wrócić do równowagi , a potem powoli odstawiać lek. Przypomnę ,że ciatabax biorę ok. 3 m-cy, z tym że dawkę 20 mg od 6 tyg. Postanowiłam brać 20 mg ponieważ chce szybciej wyjśc z depresji. Mam nadzieję,że te wszystkie skuki brania leku są chwilowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samezłeskutki
Witam, mam zdiagnozowaną nerwicę lękową. Zdaję sobie sprawę, że miałam ją już długo, tylko była uśpiona. Już tłumaczę, kiedys wmawiałam sobie choroby, mianowicie raka, ale lęk ten nie była tak wielki jak teraz. Teraz wydaje mi się, że zaraz oszaleje, że już oszalałam i wogóle nie wiem co się dzieje, Byłam u psychiatry i ona powiedizała, że sa to typowe lęki właśnie w nerwicy lękowej i ze nie przerodzi się ona w żadną psychoze czy inne schizy czego się boję na maxa. Np., że zaraz stracę nad soba kontrolę i komuś coś zrobie, alebo soboe. Jeszcze bardziej sie nakrecam czytając te wszystkie fora. Masakra jakas. od 5 dni biore citabax i cloraxen, ale to raczej działa na mnie deprymująco. Zero siły na noc, chęci. Jak sie położe to natłok takichmyśli, że mi się wydaję, że juz fiksuje, ale zdarzają się takie chwile jak te, kiedy jest dobrze. Myślicie, że to minie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupełnienowa
same złe skutki - ile bierzesz citabaxu i jak masz dalej dawkować, no i ile i jak długo masz brać cloranxen, bo jak wiadomo cloranxen uzależnia ale jak się dłużej bierze. Myślę,że bezpiecznie jest brać dokładnie tak jak lekarz kazał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zupełnienowa: to nie jest dobrze, że się źle czujesz po zażyciu bo to może oznaczać, że dawka jest zbyt duża. spróbuj zejść do 15 i zobacz, czy będzie lepiej. wprawdzie teoretycznie terapeutyczną dawką jest 20, ale niektórym pomaga już 10 więc może spróbuj 15 i sprawdź czy będzie lepiej :) samezłeskutki: ja też się bałam, że moja nerwica zmieni się w psychozy, że zwariuję i że już mnie nie wypuszczą z psychiatryka, zwłaszcza, że byłam w nim dwa razy : raz przez próbę samobójczą i raz przez nerwicę. Oczywiście pobyt wspominam pozytywnie, ale generalnie bałam się, że mnie zamkną w jakimś szpitalu zamkniętym i nie wypuszczą, albo że faktycznie komuś coś zrobię. ale to tylko skutek uboczny nerwicy lękowej bo kiedy człowiek przestaje tracić kontrolę nad własnym organizmem to mu się różne rzeczy wydają i przy tej chorobie to normalne. czy nerwica lękowa jest uśpiona - raczej nie sądzę. jest ona zdecydowanie spowodowana wcześniejszymi przeżyciami itd ale generalnie jej pojawienie się aktywuje jakieś przeżycie, czynnik, stresogen. to nie jest jak z no nie wiem opryszczką że każdy ją ma i nie każdy choruje. mechanizm nerwicy jest trochę bardziej skomplikowany :) to, że wmawiałaś sobie choroby to raczej świadczy o hipochondryźmie a nie nerwicy a sam lęk przed chorobą jest normalny i każdy się boi. jeżeli chodzi o leczenie to na efekty trzeba trochę poczekać, ale na samym początku brania faktycznie objawy nasilają się i chwilowo może być gorzej. ale z czasem będzie coraz lepiej. także poczekaj trochę na efekty i nie martw się, że zwariujesz bo nie zwariujesz i gwarantuję ci to bo ja już to przechodziłam i to dwa razy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karla.n
Witam. A ja nie wiem czy dobrze zrobiłam idąc do lekarza i biorąc Citabax (dopiero od kilku dni), boję się, że może sobie wymyśliłam te wszystkie moje objawy, mozę to jest normalne, a ja rzucam się na najłatwiejszą drogę rozwiązania - lekarstwo, a nie , jak inni ludzie, po prostu dawać sobie radę.. Boję sie, że wpadnę w większą paranoję, ja już sama nie wiem. CO ja właściwie robię, może odstawić ten lek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samezłeskutki
carla n, a na co to masz? ja sie nad tym tez zastanawiam, bo po tych lekach jeszcxe gorzej się czuje:( jakoś tak się nakręciłam negatywnie i nie wiem jak sie pozbyć tych myśli głupkowatych... Ja mam dawke 10 i zarz biorę 6 tabletkę, ale poprawy nie widać. Myślę, że bardzo dużo zależy od nastawienia, które teraz un mnie jest mega negatywne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karla.n
No właśnie na napady lękowe. Objawiające się kilkugodzinnymi napadami. ale moja rodzina twierdzi,ze wystarczy że odpocznę. Sama nie wiem. Boję się tej chemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karla.n
Ja biorę dopiero 3 dni - 20 Citabax

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karla.n
I myślę zebby nie brać wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karla.n
nie wiem co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samezłeskutki
Kurcze ja to w sumie nie wiem na co to mam... Poszłam do psychiatry, bo nie mogłam zebrac myśli na niczym, a one same przycodziły i nie chciały odejsc... Nie wiem jak to wyjasnic. W pewnym momencie sobie pomyślałam, co byłoby gdyby coś we mnie wstapiło i kazało mi np. popełnić samobójstwo, albo zrobiła krzywde najbliżsszym, albo co byłoby gdybym nagle na środku ulicy straciła nad sobą kontrolę i spanikowała. No dziwne to wszysto. Jeszcze dwa miesiące temu tego nie miałam, Teraz im więcej czytam tych forów tym jeszcze bardziej sobie wkręcam to wszystko. Boję się, że nagle sobie wkręcę, że jestem nienormalna. Choć Pani doktor powiedziała, że to niemożliwe i to są właśnie moje lęki. A jaką masz dawkę i ile bierzesz dni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samezłeskutki
Ja się nie poddaje, będe to brała, bo chce czuć się tak jak przedtem:( ale u mnie doły i panika jeszcze się pogłębiły, a jak u Ciebie? jak się czujesz po tym leku? Masz jeszcze jakiś inny pomocniczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karla.n
tez nie najlepiej sie z tym czuję, jakoś nakręcam się jeszcze bardziej, ale fizycznie gorzej się czuję, jakieś drętwięnia rąk, nogi jak z waty, wczoraj wieczorem miałam znowu atak, jakieś mrowienie na karku - to straszen, ja chcę od tego uciec, nie chcę się tak czuć, a tutaj muszę przejść pierwsze dni efektów ubocznych , żeby było lepiej, a potem jak będę chcaiła odstawic - to może będzie jeszcze gorzej. I co wtedy, do końca zycia!!??? ja tak nie chcę. A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samezłeskutki
Carla n. Ja mam takie same skutki uboczne. Najgorsze to mrowienie i uczucie gorąca jakies takie dziwne. Ciekawe jak długo to będzie trawaało. Jeszcze niepokój i uczucie jakbym stała gdzieś za ścianą... Tez nie chce byc całe życie na lekach, ale nie chcę o tym mysleć, bo to jest dodatkowo dołujące. Chce żyć tak jak dwa miesiące temu. Chchę stworzyć szczęsliwą rodzinę i w ogóle. Ja mam tak, że na maxa zamartwaim sie na zapas, a Ty?? MAm takie chwile, że wiem, że musi byc jak dawniej, ale jak przeczytałam to forum od poczatku to załamka, ile Ci ludzie się męczą, ale nie można tak mysleć. Przecież każdy przypadek jest indywidualny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samezłeskutki
A masz teraz tak, że czujesz się gorzej jak przed tym kiedy poznałaś diagnozę? JA niestety tak, niepotrzebnie tye czytam na ten temat, ale to chyba normalne. Wszyscy mi mówia, że mam sobie znaleźć jakieś hobby, czymś się zająć, ale póki co ja nie moge się na niczym skupić. I jak mnie te myśli "nawiedzą" to zamiast je osgonić to się kładę i myslę na okrągło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karla.n
Ja tak naprawdę to nie wiem jaka jest dokładna diagnoza, chyba trafiłam do złego specjalisty, bo tak naprawdę to do końca nie okreslił mojego przypadku, tylko zapisał Citabax. Dlatego boję się, że może to wszystko sobie wymyślam. Ostatni atak miałam w święta wielkanocne i było mi straszeni cięzko, dwa dni nie mogłąm się pzobierać. Dlatego powiedziałam się, że coś z tym muszę zrobić. A teraz z perspektywy czasu nie wiem, może przesadzam, może dam radę sama, Ja juz nie wiem co mam myśleć. Jest mi bardzo źle, jak mam atak, to jest okropne, jakbym zawału dostawał - i nie wiem co mam wtedy zrobić. Gdybym miała jakiś doraźny lek, tylko na takie ataki , może byłoby lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samezłeskutki
Wiesz co, może to dobre myslenie, że sobie to wymysliłaś. Bo ja sie teraz kapałam i tak samo myslałam "kurde, jakie leki, przeciez to tylko moje głupie mysli, wymysliłam to sobie wszystko". A powiedz mi, pracujesz gdzieś, ile masz lat? Jesli oczywiście można spytac. Mysle, że dla nas może być tylko jedna rada: owszem przyjmować lek, ale też myśleć pozytywnie, nie "wchodzić" w te myśli, bo to nas wykończy. Nie myśl o atakach, bo byc może one nie nadejdą. Ja też tak chce myśleć. Nie chce sie temu poddac, tym głupim myslom, bez których przecież zyłam dotychczas bardzo dobrze. Kurde chciałabym mieć taką siłę i juz nigdy nie pomysleć "a co będzie gdy, itp." Nie chcę czuć juz tego natłoku myśli. Myślisz, żwe sobie poradzimy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karla.n
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam - ale wracając do tematu, myslę, że sobie poradzimy. Mam 31 lat, więc myślę, że kurcze, jak teraz wpakuję się w leki to koniec. DAMY RADĘ:) A Ty w jakim wieku jesteś? Jeżeli chcesz, to może wymienimy się od czasu do czasu mailami , dla podtrzymania się nawzajem:) oczywiście, jeżeli będziesz miała chęć. Czasami trudno rozmawiac z innymi, którzy nie wiedza co przeżywasz wewnętrznie, i faktycznie patrzą na Ciebie jak na wariatkę, rozhisteryzowaną hipohondryczkę, wymyślającą sobie wszystko. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samezłeskutki
Ja mam 23 lata:) Wiesz co, dziś jestem mega zmotywowana. Nie chcę się przedwcześnie cieszyć, bo wiadomo dzień się jeszcze nie skończył. Damy rade, no kurcze musimy. Dziś zauwazyłam jak wazne jest nastawienie. Pozytywne.... Bo ja majac weekend wolny od pracy przesiedziałam go przed kompem i czytałam tylko te złe informacje o nerwicy i jak np. gdzieś czytałam, że ludzie leczą sie po 10 lat to o mój Boże, panika! Do tego wszystko sobie wkrecałam. Przeczytałam tu np., że jeden pan w myślach wyzywa kobiety i wiesz, że przez chwilę miałam to samo :D no paranoja po prostu! Byc może poczułam się lepiej, bo minęły mi skutki uboczne po citabaxie (odpukac), a w weekend to była masakra jesli chodzi o bicie serca, spanie, mysli, mrowienie i to wszystko. Byc może dla mnie jest to takie nowe, bo nigdy nie brałam na nic leków. Chociaż wydaje mi się, że nerwicę mam od jakiegoś czasu już. Bo np w zeszłym roku wylądowałam w szpitalu, bo nie mogłam złapać oddechu i ogolnie panika jakas mną ogarneła i pierwsze co to spytali czy nie mam nerwicy... Ale wyniki miałam dobre wiec sie nie przejęłam tylko dodatkowo pozbyłam sie myśli, że mam raka ;) No ale to wróciło, jakieś lęki, które sobie ubzdurałam, ale których właśnie postanowiłam się wyzbyć :) Pozdrawiam Cię serdecznie, fajnie byłoby wymienic się mailami, ale nie wiem jak to zrobic zeby nie było tu widac adresu:) AHA i jeszcze pocieszajacy dla mnie jest fakt, że każdy przypadek jest indywidualny. Moja kolezanka po tych tabletkach bardzo szybko doszła do siebie i miala "zajebisty humor";) (Proszę, nie burzcie tych moich pozytywnych mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupełnienowa
leki są po to żeby odzyskać jasność myślenia i zupełnie na spokojnie wszystko sobie wyjaśnić i poukładać, bo z niepokojem , i napięciem tego się nie da zrobić.. Chemia w mózgu musi się wyregulować, a pozytywne myślenie spowoduje ,że będzie ona we właściwych proporcjach. To wszystko niestety musi trochę potrwać, nie da się szybko bo tak chcę i że tak będzie bo ja chcę. Potem , mam nadzieję, będzie można powoli odstawiać leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem an tym forum już jakiś czas, pewnie z rok i odnoszę wrażenie, że większość ludzi zagląda tu ale nie pofatyguje się, żeby przeczytać kilka wcześniejszych postów (a o temacie nie wspomnę) no ale cóż. wy myślicie, że nerwica dotyka tylko osób po 40? czy 50? a myślicie, że ile na przykład ja mam lat? - 25. i od 4 lat walczę z chorobą. karla.n: myślisz, że leki doraźne pomagają? bo skoro tak, to dlaczego my bierzemy citabax od lat? leki doraźne są nie dość, że silnie uzależniające, to jeszcze pomagają na chwilę (o ile w ogóle). zresztą. robiłaś eksperyment? próbowałaś brać leki ziołowe? samezłeskutki: Citabax nie działa rozweselająco a szkoda :) ale to normalne, że się ludziom humor poprawia kiedy się zaczynają świetnie czuć. Dziwi mnie, że byłyście u lekarza psychiatry i same nie zapytałyście co wam jest??!! to po co tam poszłyście? po recepte-cud? Jest jeszcze jedna kwestia odnosząca się do diagnozy. Czasami diagnoze stawia się po tym, jakie leki pomagają a jakie nie. W przypadku chorób psychicznych łatwo popełnić błąd w diagnozowaniu np. nerwica lękowa a nerwica z napadami panicznego lęku to inne choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samezłeskutki
carla n. jeśli chcesz to napisz do mnie na maila: agnesik232@wp.pl. Pozdrawiam i czekam na wiadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samezłeskutki
lisiaq8 a powiedz mi czy Ty codziennie jak się rano budzisz to myslisz o tej chorobie? Ja jestem świeżak i narazie tak mam niestety. Wczoraj miałam mega pozytywny dzień, a dziś znów dołek :( Czy Ty jesteś szczęśliwą osobą? funkcjonujesz normalnie? Jak odganiasz te myśli jak już przychodzą do Ciebie? I czy w ogóle jeszcze przychodzą? Czy tego strachu można się wyzbyć? Bo ja teraz mam właśnie taki strach przed tymi myślami co mnie dodatkowo źle nakręca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupełnienowa
Lisiaq8 dziękuje za wszystkie informacje i rady.. Dzisiaj byłam u lekarza i stwierdził,że mam poczekać jeszcze miesiąc na dawce 20 g citabaxa, a jak nie będzie poprawy to przejść na 30 mg, która pozwoli odzyskać szybciej równowagę. . Mam nadzieję,że się nie myli. Mówił,że częstym błędem w walce z depresją jest stosowanie małych dawek leku. Wg. niego lepiej wziąć więcej leku na początku kuracji( no nie po m-cu , raczej po 3-m-cach) bo szkoda czasu na depresję. Potem nawet szybciej jest zejść z leku. Wydaje mi się ,że czuję się już lepiej, ale chciałabym mieć takie samopoczucie jakie miałam przed depresją. Życzę wszystkim zdrówka. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samezłeskutki: czasami są dni w których budzę się i czuję się fatalnie już po otwarciu oczu. a czasami są dni w których czuję się bardzo dobrze, ale nie umiem przestać myśleć o chorobie. Jak za pierwszym razem zaczęłam się leczyć, to wcale nie myślałam o tym, że kiedykolwiek byłam chora. żyłam zupełnie normalnie. dlatego postanowiłam odstawić citabax, ale później się znacznie pogorszyło i nasiliło o o jakieś 300% i o wiele gorzej to zniosłam. pewnie dlatego nie mogę teraz wrócić do siebie. czy jestem szczęśliwa? nie do końca bo chciałabym umieć żyć w pełni normalnie a czasami jest tak, że patrzę na ludzi i zazdroszczę im tego, że mogą ot tak bez problemu wyjść z domu bo ja nie mogę bo boję się, że będzie coś nie tak. jestem mniej odważna niż byłam przed chorobą, mniej spontaniczna. teraz na wszystko co nowe patrzę z przerażeniem. ale staram się żyć normalnie. pracuję, zajmuję się domem, mam partnera, jestem w ciąży, opiekuję się psem. Niestety ostatnio chyba przez hormony moje samopoczucie się znacznie pogorszyło, ale i tak cieszę się, że jest lepiej niż było. myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby było u Ciebie tak, jak przed chorobą tylko trochę trzeba poczekać. mi się raz udało więc wiem, że jest to możliwe. może teraz też mi się uda, ale kiedy? zupełnienowa: wiesz no lekarz powinien wiedzieć najlepiej. to oczywiste, że szkoda czasu na depresję bo po co się z nią męczyć zwłaszcza, ze idzie lato i cieplutko się robi to też tak do życia motywuje :) ja pamiętam, że kiedy miałam tak jak ty to lekarz kazał mi zmniejszyć dawkę a jeżeli by to nic nie zmieniło, to odstawić. ale poprawiło się i później mogłam zwiększyć dawkę. no ale jak już mówiłam każdy człowiek jest inny i reaguje inaczej i tak samo każdy lekarz z doświadczenia inaczej podchodzi do pewnych rzeczy. trzeba im zaufać, bo innego wyjścia nie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi88..
a ktoś z was bral citabax z xanaxem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×