Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

mam straszny problem z mezem, boje sie go

Polecane posty

a mi wmawiaja ludzie ze tak araby robia:) jestem zwiazana z syryjczykiem i nigdy nie mialam takich sytuacji!!!! Jesli ciebie tak maz traktuje zostaw go! Jestes kobieta a nie smieciem W domu powinna byc wasza ostoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr pojde z nim na terapie bo po pierwze to moj maz i ja mu przysiegalam przed Bogiem ze bede nawet w truudnych chwilach a nie spieprze jak bedzie problem po drugie ja wierze ze on mnie kocha po trzecie nie mam gdzie isc.. po cdwarte dla mnie przysiega jest swietoscia! i bede walczyc do konca...do utraty nadziei a nadzieje jeszce mam a po piate nie chce martwic mamy, ona ma milion klopotow Przysiegalas przed Bogiem ze bedziesz.... ale on jest? jesli ciebie kocha to powinien ciebie szanowac!!!! zawsze cos znajdziesz przysiega? tracisz zycie jej wiekszy klopot to szczescie corki masz rodzine ktora zawsze ci pomoze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hytolllll
rodzinka ją popycha w łapy tego drania bo jej tak wygodnie, miejsce przeciez zabiera, a laska swoją głupotą i uległością sama się prosi o bicie, przecież nie sposób znieść takiego debilizmu, jakby mnie facet RAZ uderzył to już by nie żył, dostałby tak w pysk a potem do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta53
mam 53 lata, mieszkam z tyranem psychicznym od 25 lat. Zapytacie dlaczego? z głupoty...a to dla dzieci, a to z obawy co inni pomyslą /tak. byłam do tego stopnia naiwna, głupia/, a to potem stracilam pracę i już innej nie moglam znaleźć, zostalam więc na utrzymaniu pana, a to znow dawalam sobie nadzieję,że się zmieni. Nic bardziej błędnego. Przeszlam terapię psychologiczną, leczenie psychiatryczne, mimo tego jestem słaba psychicznie, tyran opracowal lepsze metody od terapeutów. Wskazujecie autorce pójście na terapię małżeńską. Ja zgłosiłam się z mężem, ale poszedł tylko jeden raz i tyle go tam widziano. Od kilku lat nie pracuję, mieszkam w małej mieścinie, gdzie więcej bezrobotnych niż pracujących, mam 53 lata, kto da m i pracę? Nie mam gdzie pójść, nie mam gdzie wyprowadzić się. Dobiegam kresy życia resztami siłpsychicznych. Autorka jest młoda, wszystko jeszcze przed nią. Pomyslcie ile jest kobiet bez wyjścia. Gdybym miala pracę i jakiś kąt, spakowalabym się w ciągu jednej godziny, albo i bez pakowania opuścila tyrana. On wie, że tego nie zrobię, wie że nie mam wyjścia i na tym bazuje. Tak się tylko wyżaliłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz do mnie na
jest takie indianskie przyslowie: "Najpierw zaloz moje buty ktore nosilam/em i przejdz moje drogi ktore ja przeszlam/em. Wtedy dopiero bedziesz mogla/mogl o mnie sadzic, bo dopiero wtedy bedziesz wiedziec przez co przeszlam/em." Jest latwe oasadzac inych ludzi, podawac patenty i recepty..odejdz..olewaj...jestes chora..glupia.. durna----itp. To jest bardzo proste. Ale jest to sztuka zrozumiec inna osobe, chciec zrozumiec i przynajmniej sprobowac zalozyc jej buciki i przejsc jej drogi ktora ona przeszla. Bardzo mi jest smutno kiedy widze ze osoba poszkujaca rozmowy dostaje lanie bo inni chca jej wsciasnac cos na co ona nie jest przygotowana. Nie mozna nagle odejsc , walnac i juz! Do kobiety53. Czytajac Ciebie poplakalam sie. Jest to dla mnie trudne do wyobrazenia ze nie ma sie wyjscia, ze nie ma sie gdzie pojsc !!!!!!! Ze chce sie isc, uciec a nie mozna bo nie ma dokad i z czego zyc. Dla mnie to jst okrutne i przyznam ze chyba tylko w Polsce mozliwe. Nie mieszkam w Polsce i jak mi sie nie podoba to po prostu ide i z jednego dnia na drugi mam wynajete mieszkanie i jestem wolna !!!!!!! Bardzo bardzo mi jest przykro jak widze ze wiele kobiet musi sie nascie lat meczyc. Pozdrawiam z calego serca i zycze odwagi oraz powodzenia. Dla kobiety53- wielki respekt z mojej strony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyu
ja przeszłam i prZechodzę drogę rrrrrrr i jak napisałam jest ona idiotką. Ja mam 25 lat, jestem sama, mam słabo płatną pracę- ok.1300 zł, i jestem zmuszona wynajmować pokój ze studentkami.... Jasne wolałabym zarabiać 5 razy tyle i miec świetnego męża i własne mieszkanie albo razem z mężem wynajmować jak dawniej kawalerke ale on wolał mamusie. Dawałam mu szansę bo raz do mamusi odszedł, wrócił , bo go prosiłam wielokrotnie- wr ócił triumfując nade mną że mnie zagiął.. tez mu przysięgałam i gówno z tej przysięgi.. bo to była przysięga jednostronna . Włądcy sie nalezy i władce trzeba obsługiwać, jak nie - do mamusia. terapia w przypadku rrrr nie pomoże- żeby iśc na terapię to przede wszystkim trzeba widzieć błędy i chcieć naprawić sytuację- faktycznie chcieć. A jeje mąż jak w takim czymś się wychował to średnio to widzę, jemu pasujr.. Oszukuj sie dalej... ja przejrzałam na oczy bo musiałam- odszedł do mamusi . wiem że siedzi z mamusią i czeka aż przyjdę błagać o powrót, ale się przeliczy. raz prosiłam i zakonczyło się fatalnie. Pozew mam napisany. Pod koniec miesiąca wyprowadzam się do studentek... przykre, jasne chciałąbym wyprowadzic sie do siebie ale trzeba sie cieszyć tym co w danym momencie można mieć. .. przyznaję sie byłam głupia i ponosze konsekwencje. Dziewczyno przyznaj sie że i ty jesteś głupia i ogarnij się w porę!!!!!!!! Nie wiem po co piszesz na kafe jak nie bierzesz nic do iebie. Masz jakąs pracę ale jak napisałaś "małą". nie rozumiem. ? mneij zarabiasz niz ja? ja JAKOŚ SIE UTRZYMAM, bo i utrzymywałąm się za tyle przed slubem. nie licz bna gotowe rozwiązania itp, nie wstydxz się, jesteś dorosła a zachowujesz się jak pensjonarka.. nikt za ciebie życia nie rpzezyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
napisz do mnie na Wiesz co nie przesadzaj. Autorka jest bardzo mloda nie ma problemow zdrowotnych nie jest odpowiedzialna za dzieci bo ich nie ma posiada rodzine i naprawde nie ma problemu aby zorbila cos ze swoim zyciem. Skoro nie jest przygotowana na zmiany to niech nie biadoli ze jest nieszczelsiwa bo ma tak ja sama chce. Zobacz na kobieta53 ona tez miala szanse sie wyrwac pracowala itd ale zmienilys sie okilocznosci i teraz utkwila w patowej sytuacji. Ona juz nic nie moze zorbic pozostal jej zal ze w pore nie zareagowala i jedynie i rozmowa z innymi .... A autorka ciagle ma szanse ale nie chce z niej korzystac i robi na forum cierpietnice z siebie i w dodatku nie chce sluchac ani uczyc sie na bledach innych. A ten pomysl z dzieckiem to naprawde jest cudowny tak niech zrobia sobie bobo i dziewczyjna bedzie miala kolejny pretekst zeby tkwic u boku meza bo tak go kocha bo dziekco musi miec ojca bo nie moze isc do prayc kiedy trzeba zajac sie dzieckiem itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
qwertyu Masz racje trzeba chciec i wiedziec ze ma sie problem. Jk najszybciej przyznac sie do bledu i zaczac chodzic na terapie. Tylko autorka nie chce widziec ze popelnia bledy ona chce tkwic w bagnie i pokazywac jaka to jest nieszczesliwa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz do mnie na
rozmwawialam z autorka dzisiaj przez jakies 5-6 godzin. prywatnie. a wiec prosze sie nie odzywac i nie kazdego do jedengo wora pakowac. bo ja tego nie robie. Jak mowilam jest latwo osadzac innych ludzi a jest trudno wysluchac ich do konca. "Before you judge me, try hard to love me, look within your heart then ask, have you seen my childhood?" Michael Jackson.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
napisz do mnie na Autorka zalozyla ten topic i jesli chciala aby czytelnicy ja zrozumieli to powinna dokladnie przedstawic sowja sytuacje. My odpowiadamy na jej temat na podstawie tego co napisala bo nie jestesmy duchami swietym zeby wiedziec jaka jst prawda i co w glowie autorki siedzi. W wiekszosci nikt tu jej nie ocenial tylko jasno i wyraznie pisal gdzie jest problem i co trzeba robic. Niejedna pani podala przyklad ze swojeg zycia. My mamy doswiadczenie i sie nim dzielimy ale autorka nie chce nas sluchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
napisz do mnie na Autorka tez wprost zapytala co ma robic a nie napisala ze chce tylko pogadac i sie wyzalic .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz do mnie na
Nie prawda !!! Nie daliscie jej nawet zadnej szansy aby mogla opisac sowje problemy tu dokladnie bo od razu bombardowaliscie ja wyzwiskami a wiec prosze nie przekrecaj rzeszczywistosci. Dziekuje !!! A moze chcesz mi wmowic ze to o czym ja z autorka przez pare godzinrozmawiLm to jest nic !!!! ???? Slucham????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matko jak słysze te brednie
to mnie szlak trafia!!! załóż buciki..a zobaczysz jak to będzie.. Otóż moje drogie panie chodziłam w takich włąśnie bucikach !!! 7 lat!!!! i wiecie co zrobiłam?? spakowałam siebie i dziecko do wynajętego busa za pieniążki z zasiłku i uciekłam na drugi koniec Polski!!! było tragicznie ciężko, nie miałam rodziny, pracy domu..w drodze kupiłam gazetę i z ogłoszenia wynajęłam pokój... nie miałam kompletnie nic na życie..zero wykształcenia... ale było mi źle i wiedziałąm że to musze zmienić!!!!! dziś od tamtych wydarzen minęło 9 lat-mam pracę, dokształciłam się, mamy malutkie mieszkanko i święty spokój!!! dlatego też jak słysze akie biadolenie jak mi źle, jak niedobrze, jaka to jest jedna z drugą nieszczęsliwa zganiając wszelkie swoje niepowodzenia i tragedie w związku na współuzależnienie(hehe) i nie robiąk kompletnie nic jednocxześnie-po prostu krew mnie zalewa!!!! jestem żtwym przykładem na to-że jeśli jest komuś naprawdę źle w związku, jeśli jest naprawdę krzywdzony-jest w stanie góry przenieść i sanąć na nogach dla dobra nie tyle swojego-co swoich dzieci.a brak mieszkania czy pracy-nie jest przeszkodą do nieprzeskoczenia!!!!! więc przestańcie niańczyć siebie nawzajem i autorkę, bo w ten sposób w żadnym razie do niczego jej nie zmobilizujecie..no chyba że ona właśnie po to tutaj jest-aby pokle[pać ją po pleckach i pobiadolić jaka to jest biedna i nieszczęsliwa...ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
więc przestańcie niańczyć siebie nawzajem i autorkę, bo w ten sposób w żadnym razie do niczego jej nie zmobilizujecie..no chyba że ona właśnie po to tutaj jest-aby pokle[pać ją po pleckach i pobiadolić jaka to jest biedna i nieszczęsliwa...ehhhh--------no i pewnie o to chodziło , pogadać sobie , trochę sie nad sobą poużalać , spuścić trochę pary i wracać do swojego życia . Moim zdaniem autorka wcale nie chce rady jak sobie pomóć -tylko żeby wszyscy sie nad nią użalali . A mąż występuje tutaj jako " krzyż , który dzwiga sie przez życie ,bo sie mu przysięgalo " .A że wiekszość chciała zagonić ja do pracy , do samodzielności - to sie nie spodobało autorce . Szkoda gadać - kobieta ocknie sie kiedyś - bo nie ona pierwsza nie ostatnia - ale juz będzie za późno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudonimu....
do autorki. daly ci cos w ogole te wszystkie wypowiedzi? co zamierzasz zaczac robic od jutra? konkrety. ile zarabiasz? jaki metraz jest u twojej mamy w mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie ieszyla ze nie mam
dzieci zostawila dziada i zaczela nowe zycie. Co to znaczy,ze u mamy malomiejsca? No to moze pojdzie do pracy ic os wynajmoie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudonimu....
wiesz co ja tkwilam 9 lat w zwiazku z agresywnym mezem. on jest policjantem ktory ma stresujaca prace,mial ojca tyrana ktory poniewieral matke,nawet terapia nam nie pomogla. moja psycholog na indywidualnej terapii poradzila mi zeby mu powiedziec ze jak nie przestanie to powiadomie jego przelozonych,zaloze niebieska karte i nie przestraszyl sie wcale. dopiero potem jak juz nie widzialam innego wyjscia bo znecal sie nad synem to zaczelam dzwonic na policje,powiadomilam przelozonych,poradzili zeby zlozyc zawiadomienie do prokuratury,i zlozylam/teraz juz jestem po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudonimu....
i wspolczuje wszystkim kobieta ktore boja sie swoich mezow bo wiem jak ciezko jest sie wyzwolic z takiego zwiazku...czlowiek poprostu boi sie i ten strach paralizuje go i jest bardzo ciezko ,bo mysli taka kobitka- a co jak on sie dowie ze komus powiedzialam,a co jak pojde na policje dopiero wtedy sie zacznie pieklo ,pobije mnie itd,a najgorsze jeszcze jak otoczenie ci nie wierzy bo na zewnatrz dusza czlowiek co ma serce na dloni i wszyscy mysla zes idiotka,,,u mnie tak bylo niestety,,,,,////i niestety kolo sie wtedy zamyka,... ale trzeba uwierzyc w to ze mozna sie wyzwolic i zaczac dzialac bo jak juz beda dzieci to umarl w butach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki,kochanie jesteś młoda i życie przed Tobą.Dobrze ,że zastanawiasz się ,że widzisz że nie tak powinno wyglądać Twoje szczęście.Niestety z tego co piszesz to facet z zaburzeniami psychicznymi ,taki w białych rękawiczkach co to dziurę zrobi krew wypije tylko żeby nikt nie widział.musisz wiedzieć jedno ,że albo dostosujesz się i będziesz posłusznie wykonywała wolę pana albo uciekaj jak najdalej bo to toksyczny facet i toksyczny związek.Kobiety popełniają błąd myśląc ,że swoją miłością zmienią partnera nic bardziej mylnego .Aby się zmienił musi się leczyć ale z takim to jak z alkoholikiem rodzinę zniszczy a leczyć się nie będzie.Myślę ,że koniecznie powinnaś zainwestować w siebie ,poszukać pracy ,podnieść kwalifikacje ,stać się nie zależna a wtedy podjąć decyzję .Obawiam się jednak ,że nie będzie chciał abyś pracowała aby nie tracić kontroli nad Tobą ,miną lata a Ty zostaniesz bez żadnych praw do emerytury ,ubezwłasnowolniona przez psychola.Poczytaj co piszą dziewczyny co przegapiły swoją szansę do nich należę i ja wychowywałam dzieci i czekałam ,że się zmieni i dziś mam 55 lat pan i władca stwierdził że jestem stara a prostytutki są młode .Dziś jestem sama zszargane zdrowie i chore prawo które nie chroni matki ,żony .Samej trzeba wywalczyć prawo do godnego życia nie oglądając się na psycholi.Pozdrawiam serdecznie wszystkich i do młodych bądzcie mądre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×