Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panimezatka

jak polubic kolezanke meza??

Polecane posty

Gość popieram pierwszy post na
13 stronie !!! kobiety wezcie sie opanujcie, ziejecie takim jadem ze cud ze maz was jeszcze nie zostawil i te dzieci zaraz po slubie - myslicie ze to jest to czego chca faceci?? moze chcieliby spedzac czas z wami, robic cos wspolnie ale nie, wy robicie dziecko i posciecacie mu 99% uwagi. nic dziwnego ze mezowie maja kolezanki zeby nie bylo, zona z 7 letnim stazem, bez dzieci i "typowych" problemow malzenskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Talk is cheap
Wiesz co - nie tłumacz się mu dlaczego nie chcesz mu dawać buzi, a także nie tłumacz tego że mu nie wierzysz. Wogóle się nie tłumacz bo masz prawo traktowac go chłodno i to jest oczywiste. On chce pewnie doprowadzić do tego żeby znowu czuł że CIĘ MA całkowicie i pomyśl co wtedy się może stać.. Znów przerobicie to samo. Nie daj mu się zagadać i (moim zdaniem) nie daj się wciągnąć w dyskusje z kimś kto niewiadomo czy cię szanuje. Czas to pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Talk is cheap
Nie proś go żeby ci pokazał że można mu ufać, Sam na to wpadnie. Nie pokazuj że czujesz się wykończona ta sytuacją bo to jak otwieranie się przed kimś kto cie oszukał. Ty jesteś w porządku, zachowuj się ze spokojem i dystansem, a on- no cóż to od niego zależy. to tyle dobrych rad, ale napisałam bo wiem że działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezly romansik sie szykuje
niezle cie twoj stary ustawil, romansuje sobie z jakias dupa a ty masz cicho siedziec:D neiezly numer z niego:D zapewne albo juz sie przespali albo sa blisko ale tobie nie wolno go ograniczac:D pamietaj o tym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezly romansik sie szykuje
i powiem ci ze moj tez chcial miec kolezanki:D wiec powiedzialam mu, ze bardzo chetnie je poznam przy nastepnej wspolnej wizycie, najlepiej z ich polowkami i ze bardzo chetnie porozmawiam z nimi o takich przyjazniach cala rodzina:D hehehe:D nie musze mowic jak szybko zakonczyl te "przyjaznie" prawda? no:D aha i dodalam, ze zaraz napisze do kolezanki kiedy mozemy sie wszyscy razem spotkac z jej mezem :D a do jednej nawet sie z nim wybralam, bardziej czerwonego i zaklopotanego go nie widzialam, odrazu zakonczyl wszystkie kolezenskie uklady :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezly romansik sie szykuje
tylko, ze ja nie jestem miekkim sisiakiem robiona i nie zawacham sie przed niczym jesli ktos mnie oklamuje. powiedzialam" masz cos do ukrycia"? skoro to tylko kolezanka to chetnie poplotkujemy, wspolnie. hehehehhe, musze przyznac ze niezly mialam ubaw. oboje siedzieli sztywno i z miejsca odechcialo im sie korespondowania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
ech,,, z tym dzieckiem to inna historia, to nie tak ze slob i potem zrobilam sobie z nim dziecko bo chcialam. Calkiem inaczej bylo, ale nie chce tu tego rozpisywac bo nie o to tu chodzi. Snualam sie po mieszkaniu, maz zauwazyl ze cos nie tak, widzi ze mi nie jest latwo, ciagle lazil za mna i przepraszal, i zapewnial i wogole. A co najlepsze to nie ma w dalszym ciagu telefonu bo ta karte polamal i przyznam ze jakos tak dziwnie nie miec z nim kontaktu jak jest w pracy, ale zauwazylam tez ze dzieki temu i jemu brakuje smsowania ze mna, wiec moze bardziej doceni moja bliskosc?? To tak na marginesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooh
moze ma drugi telefon w pracy i z nia psze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooh
ufasz mu znowu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooh
znowu ma nocke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowieku jesteś psychiczny
To Ty z tym nickiem na "m".... Jeśli to Ty, to widzę, że mieli rację co do Ciebie. Zabieraj się z tymi śmieciowymi postami, frustracie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
dzis niema nocki.. jest teraz w domu... ale nie ufam mu i on o tym doskonale wie. Zapytal sie czy bede zawsze z nim, powiedziala ze jesli nie bedzie robil podobnych glupot to tak, a on zapewnial ze nie bedzie. Powiedzial ze mnie nigdy nie pusci i nie pozwoli odejsc... ze zaluje... zreszta to co zawsze, mozna sie domyslec. A ja juz niewiem, trzymam go na dystans, daje mu taki cien watpliwosci, niech sie stara.. A co. Dzieki dziewczyna za trzymanie na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche dni sa smutne
zycze by sie poukladalo i maz zmadrzal.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
a waszym zdaniem po przeczytaniu tego jak zaareagowal, czylo przepraszal po raz kolejny i wogole lazil za mna proszac o wybaczenie to swiadczy o tym ze jeszcze mnie kocha, czy tylko przyzwyczajenie, poczucie obowiazku...? Jak prosil, blagal, ja nie chce mnie stracic.... bo niewiem juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę się przyłączyć ja mam podobną sytuacje tylko jeszcze bardziej skąplikowaną bo wiem że są uczucia z jego i jej strony. i to jest najgorsze . Też próbowałam mu zabraniać kontaktu z nią ale nic z tego nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zła79 powiem Ci, że w zasadzie każde wyjście z sytuacji jest do dupy; chyba, że twój mąż się ocknie (rzadko tak bywa niestety), a ty masz cudowny dar zapominania i wybaczania (ja np. go nie posiadam). Jeśli jakimś cudownym zbiegiem okoliczności obie ww.sytuacje wystąpią widzę jakiś światełko w tunelu, jeśli nie .... to czarna mogiła (moimi słowami i uczuciami określane jako: jestem w dupie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to jest zauroczenie . Ona jest ponad 10 lat młodsza od niego i zachowuje się jak nastolatka zawsze miała to co chciala każdy jej nadskakiwał nawet jej rodzina to potwierdza . co chciała to miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
ona tez jest mlodsza od nas. Niewiem co bedzie ale jak juz wspominalam wczesniej to jesli sytuacja sie powturzy, to to juz bedzie koniec, nie wybacze po raz kolejny. Narazie niech bedzie co ma byc. Npisze za jakis czas jak tam sie ulozylo,Pa kochane i dziekuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhh
Jest młodsza a choć ładna? I naprawdę wierzyłaś że nic nie będzie.... czy jest brzydka i dlatego sądziłaś że nie ma zagrożenia? Bo ja mam taki problem, facet starszy o 10 lat, ma koleżankę w pracy, lubi ją ale ona jak dla mnie wygląda jak moja własna matka. Nie rozumem tego ale chyba jest coś między nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem że próbuje go usprawiedliwiać ale poznałam ją trochę i widzę jaką prowadzi gre. Muszę być silna dla siebie i dzieci . Bo ona się pobawi i do sobie z nim spokój. Ale nie wiem czy tak długo ja wytrzymam ale to będzie jego strata nie moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj przelała się czara. Spotkali się niby przypatkiem pod sklepem i ja ich zobaczyłam jak siędziała w jego samochodzie. Zrobiłam dym i się wyprowadził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje dziewczyny ja mamm
Zaledwie 20 lat a face mnie zostawił dla równolatki z pracy (oboje 30 lat) A mówił że jest ze mną. Nie czuje sie jak kobieta :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfshfddhfdhfhssfh
DO autorki - już wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani kasieczka
oj... dziekuje za zainteresowanie :) nO WLASNIE ZAMIERZALAM NAPISAC ALE NIE WIEDZIALAM CZY JESZCZE KTOS CHCE SLUCHAC NIby ok, pytalam sie go nie raz czy to naprawde juz koniec z tamta, potwierdzal i zapewnial ze tak... Ale kurcze, teraz ze mna jest cos nie tak. Niewiem, nie potrafie mu jakosm zaufac, udaje ze jest wszystko ok ale nie wierze mu, nie ufam, doszukuje sie roznych rzeczy, czasem na sile. Dopowidam sobie rozne rzeczy, jestem prawie pewna ze mam racje a potem wychodzi ze jednak to tytlko moje glupie domysly i jest mi glupio i wstyd samej przed soba. Nawet nie potrafie powiedziec czy go jeszcze kocha. Tak, kocham cos tam jeszcze jest, ale niewiem... napewno nie tak jak kiedys, bardzo mnie to smuci. On powiedzial ze nie pozwoli zeby sie we mnie to wszystko wypalilo, widez jak sie stara, jak 100 razy dziennie mowi ze mnie kocha, przytula, caluje... a ja chwilami nic nie czuje.. smutne to, mam nadzieje ze minie z czasem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikalllllllllllllllllll
Przeczytałam ten cały temat, i powiem ci ze mnie wciągnęło...., zaglądam co jakiś co jakiś czas ale jak nie piszesz to pewnie wszystko gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panimezatka
heh... dziekuje :) Wtedy wczesniej mi nie bylo do smiechu ale fakt, teraz juz chyba wszystko dobrze, przynajmniej jest na takiej drodze, tak mi sie wydaje. Choc ja caly czas mysle, zastanawiam sie, dopowiadam, wymyslam choc nic niwe mowie mu, bo nie chce poruszac z nim tego drazniacego tematu. Ale mam ograniczone zaufanie do niego i mam sie na bacznosci, staram sie byc uwazna i wylapywac ewentualne sygnaly jak by cos bylo nie tak, choc od ostatniego razu nic sie takiego nie zdarzylo. Meczace to dla mnie niesamowicie, bo nie ma dnia zebym nie myslala o tym i o tamtym. Ale on stara sie, wiedze ale wiadomo, nie ufam tak jak kiedys i nie wiem czy kiedykolwiek bede umiala tak mu zaufac. Ale kocham, glupia moze jestem ale naprawde kocham i wiem ze on mnie tez bo daje mi to odczuc na kazdym kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mxx
Mój mąż pracuje w systemie zmianowym więc często mijamy się w domu.Ostatnio wróciłam wcześniej z pracy dosłownie o kilka minut i jego nie było(miał dzień wolny)jakież było jego zdziwienie kiedy po powrocie okazało się ,że ja czekam na niego w domu.Próbował mi wmówić,że szukał drzwi do mieszkania i trochę mu zeszło ale po kilku pytaniach z mojej strony okazało się że sie pogubił i kłamie.W rezultacie przyznał się że był u koleżanki z pracy na kawie a nie powiedział mi prawdy na wstępie,ponieważ zna moja reakcję.Wiem,że usuwa smsy-y od koleżanek.Są dwie-obie przyjaźnią się i podejrzewam,że cos go łączy z jedną z nich.Często wychodzi na imprezy nie mówiąc mi dokąd idzie i wraca nad ranem.Nie mam nawet prawa zapytać gdzie był i z kim ponieważ wyprowadza go to z równowagi.Jego koleżanka często pisze z nim na gg ale nigdy nie pozwala mi nawet zerknąć o czym klikają,dzwoni do niego i mówi w jakich godzinach pracuje.Stale usuwa wiadomości od niej i wszelkie połączenia.Mamy dwoje dzieci,bardzo go kocham-jesteśmy 9 lat po ślubie.Coraz trudniej znosić mi zaistniałą sytuację.On nie ustępuje-krzyczy na mnie i grozi że odejdzie jeśli tylko wspomnę o tej jego koleżance...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×