Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zniecierpliwiony

Alimenty na pelnoletniego 1

Polecane posty

Gość Zniecierpliwiony
" do Zniecierpliwiony Czytając twoje wpisy odnoszę wrazenie, że sprawa ma drugie dno. Tu nie chodzi o parę setek alimentów na pełnoletniego syna. Wydaje mi się, że masz problem z ex lub next. Nie zakończony konflikt z ex, albo rozpoczęty konflikt z next. Chyba tu leży problem. Jak go rozwiazesz, to problem alimentów zniknie. Pamietaj o jednym. Żon, partnerek możesz mieć wiele. Dziecko /-ci/ masz do konca życia. Powinny być one radością, a nie utrapieniem. Powinieneś być dumny, że syn chce się kształcić, a nie rzucać mu kłody pod nogi. " Naprawdę jesteś w błędzie. Mój konflikt z ex nie powinien mieć wpływu na dziecko. Mój światopogląd nie pozwala mi mieć żon wiele. Kiedy dziecko przestaje być dzieckiem? Kiedy od dziecka można czegoś oczekiwać?? Kto ma na to wpływ i kto jest za to odpowiedzialny?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Panie Zniecierpliwiony- mam pytanie- czy Pan chciał być mężem i Ojcem? czy pan chce być Ojcem? Z badań i literatury na temat nieobecności ojca w rodzinie, a zwłaszcza negatywnych skutków tego zjawiska w procesie wychowania dziecka, nasuwają się następujące wnioski: obecność mężczyzny, męża-ojca jest konieczna dla normalnego życia rodziny, zarówno dla żony-matki, jak i dla dzieci; obecność ta nie może być tylko pasywna, fizyczna. Chodzi o czynne zaangażowanie się ojca w funkcjonowanie rodziny, a zwłaszcza w proces wychowania dzieci; na psychikę dziecka, na jego rozwój negatywny wpływ ma nie tylko nieobecność ojca, lecz także patologia ojcostwa, to znaczy ojciec nie wykonujący swoich funkcji, czy też wykonujący je w sposób niewłaściwy; w myśl zasady identyfikacji płci, nieobecność ojca pozostawia WIĘKSZE ślady w psychice SYNA niż w psychice córki; ujemne skutki zależą przede wszystkim od postawy, jaką przyjmie matka, następnie od wieku dziecka (w zasadzie: im młodsze, tym głębsze skutki) oraz od czasu nieobecności ojca; należy za wszelką cenę zapewnić i ułatwić specyficznie ojcowską rolę w procesie wychowania dziecka. oczywiście można by nie płacić alimentów. można by nie płacić podatków. tylko że taki idealny świat istnieje tylko w platońskich rozważaniach na temat państwa idealnego. A kto przy tym majstrował to zazwyczaj wymajstrował bardzo chore systemy. Ale życzę panu powodzenia- może właśnie Panu uda się stworzyć IDEALNY ŁAD I IDEALNY PORZĄDEK(to cytat ze shreka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" kot13 Panie Zniecierpliwiony- mam pytanie- czy Pan chciał być mężem i Ojcem? czy pan chce być Ojcem? " Bardzo pragmatyczne pytanie..... będzie pragmatyczna odpowiedź....chciałem być jednym i drugim. Jak mi nie wyszło żeby być tym jednym to chcę być tym drugim. Mało tego .....nie tylko chcę ale i muszę. Pytanie tylko czy chcę ..... bo muszę???? I w takim razie jakie mam oczekiwania,czy mam prawo do jakiś oczekiwań?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
albo się chce albo się musi- to są dwa wyrazy przeciwstawne.Myślę że Pan chce. ale prosze pamiętać że wolność jest rozumieniem konieczności. Alimenty jeśli ktoś ich potrzebuje nie powinny stanowić problemu w byciu Ojcem. One po prostu są .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zniecierpliwiony
Mam prosbę Czy mógłbyś wyjaśnić bez owijania w bawełnę, o co tak naprawdę Ci chodzi. Bo po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi, nie mogę zrozumieć w czym rzecz 1.Czy uważasz, że po osiągnieciu pełnoletności syn ma iść swoją drogą i jego los Cię nie obchodzi 2.Czy masz zatargi z ex i pogrywasz synem 3.Czy masz problem z pieniędzy - jakieś ekstra wydatki lub brak funduszy 4.jakiś inny powód Wprawdzie zakładając ten temat wyrażnie określiłeś, że chodzi Ci o stronę prawną zagadnienia bez wdawania się w motywy swego postepowania. Ale kierujesz te pytanie do nas tu czytajacych i piszących i tym samym dajesz nam prawo drążenia tematu. Wsród piszacych jest zapewne wielu rodziców, którym los ich dzieci jest nieobojetny. Stąd nasza dociekliwość. Sama byłam kiedyś w takiej sytuacji. Podczas moich studiów rodzice wspomagali mnie finansowo /za co jestem bardzo wdzięczna/. Dzisiaj oni są na emeryturze i ja im pomagam. W koncu jesteśmy najbliższą rodziną. Gdy kochamy los najbliższych nie jest nam obojetny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" Alimenty jeśli ktoś ich potrzebuje nie powinny stanowić problemu w byciu Ojcem. One po prostu są . " Gdyby to było takie proste. Alimenty czy środki utrzymania??? Teoretycznie , oczywiście jest to to samo. Jest jednak miedzy tym różnica...... jaka...... ???? I tu się zaczyna .....ile trzeba mieć kasy by być ojcem???? Bo czym często stają się alimenty??? A następnie kim dziecko??? Kiedy dziecko przestaje być dzieckiem???? Czego można się spodziewać???Czy ukończenie 15 fakultetów to jest wystarczający powód alimentów????? Czy nawet jednego fakultetu???? Naprawdę mam mnóstwo pytań na ,które nie znajduję odpowiedzi. Krótko mówiąc do czego prowadzą alimenty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zniecierpliwiony
Cały czas nie wiemy o co Ci naprawde chodzi. Piszesz bardzo zawile. Wytłumacz proszę konkretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nie sądzę, by alimenty deprawowały a ich ewentualne małe kwoty spowodowane niemożnością zarobienia większych pieniędzy przez Ojca odbierały dziecku chcęc kontaktu z rodzicem. są inne sposoby na tworzenie więzi. Alimenty czym są? tym , czym pensja ojca wnoszona do rodziny. Pieniądze PAnie Zniecierpliwiony to TYLKO pieniądze. nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Jeżeli coś jest z formalizowane , z instytucjonalizowane a czymś takim są alimenty to tak wszystko zaczyna być traktowane .......... dziecko-rodzic ,które jest tego adresatem. Alimenty też prowokują , zwalniają z odpowiedzialności,są instrumentem ,który niewłaściwie stosowany a tak jest najczęściej, psuje wszystko do okola. Są instrumentem szantażu i nieodpowiedzialności ,są przerwaniem pewnej więzi rodzinnej,są czymś wymuszonym, To co wymuszone nie ma żadnej wartości. Co do pełnoletniego ......... co on myśli ....... bo przecież czym innym jest pomoc a czym innym alimenty .A jeżeli coś myśli ,to co robi z tymi myślami a co z nimi zrobi w ostateczności wchodząc w dorosłe życie. Co dla niego będzie oznaczać dorosłe życie???? I ilu jeszcze takich " dorosłych "będzie ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" Pieniądze PAnie Zniecierpliwiony to TYLKO pieniądze. nic więcej. "" Pieniądze PAnie Zniecierpliwiony to TYLKO pieniądze. nic więcej. Oczywiście. Alimenty to jednak nie tylko pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
uważa Pan, ze alimenty nie pozwalają dorosnąć i stają się sposobem na życie? powtarzam po raz kolejny- to tylko pieniądze , nic więcej. Mądremu pomogą a głupiemu i bez nich się nie uda.Alimenty powstały po to, by rodzić nie zapomniał(co często byłoby mu na rękę)że posiada dziecko. Coż, jeśli 20 letni syn się jeszcze uczy na pewno te parę groszy mu się przyda na naukę, czy choćby na piwo z kolegami lub na kawę z dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a jeśli dziecko tylko bierze kasę a rodzic alimentujący do niczego więcej nie jest mu potrzebny- cóż-wypada albo się z tym pogodzić albo odbudowac relacje- może poprzez Matkę? może za parę lat się uda? myślę, że nie warto się tak strasznie denerwować. czas wszystko wyrówna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zniecierpliwiony
Cały czas kręcisz. Po co dorabiasz tą cała ideologię. Powiedz szczerze i otwarcie - nie chcę płacić alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Nie chcę płacić alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zniecierpliwionego
" Nie chcę płacić alimentów." Kilka prostych słów i ile treści. Niepotrzebnie wkrecałeś nas w ta cała dyskuję. Skoro deklarujesz, że nie chcesz płacić alimentów, to oznacza tylko jedno: porzuciłeś swoją przeszłość łącznie z synem, nie ma między wami normalnych więzi. Dlaczego tak się stało, to wiesz Ty, my nie wiemy. Czyli tak naprawdę nie znamy motywów Twojego postepowania. Natomiast, z tego co piszesz widac wyraźnie, że masz w sobie bardzo duzo negatywnych emocji. Uwazaj, bo może Cię zniszczyć. Nie ma sensu przekonywać Cię do płacenia alimentów powołując się na miłość rodzicielską. Do nie płacenia, również przekonywać Cie nie będę, bo to w sytuacji , jaka nam sie jawi po twoich wpisach, wyrażnie widać również nie ma sensu. Sądząc po wieku twojego syna, jesteś 40-50 latkiem. Przed Tobą jeszcze wiele lat życia. Życze Ci, abyś uporzadkował swoje relacje z synem. To, że nie chcesz płacić alimentów, oznacza, że go niechcesz, że go odrzucasz lub już odrzuciłes. Być może jest Ci dziś z tym dobrze, ale uważam, że w przyszłości będziesz tego żałował. A wtedy będzie za późno. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ma Pan prawo nie chcieć. :-) ale prawo jest inne a prawa należy przestrzegać. Jest jeszcze inne rozwiązanie-takie, gdy rodzice wracają do siebie i znów tworzą DOM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
do osoby powyżej- Pan Zniecierpliwiony może nie chcec płacić alimentów PONIEWAŻ CHCE BYĆ Z SYNEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kot13
do osoby powyżej- Pan Zniecierpliwiony może nie chcec płacić alimentów PONIEWAŻ CHCE BYĆ Z SYNEM. Szczerze mówiąc, czytajac wpisy Zniecierpliwionego, trudno mi w to wierzyć. Obym sie myliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ pan Z nie chce
ani płacić ani być z synem. SIE ODCIĄŁ od przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liwiana
A ja już nie mogę się doczekać kiedy moje dzieci będą samodzielne i nie będą potrzebowały alimentów od ojca (czytaj: kontakty jakiekolwiek moje z nim). Czy to tak fajnie być zmuszoną do kontaktów z ex. A dzieci są obojga rodziców i jedno i drugie powinno i musi partycypować w kosztach ich wychowania/utrzymania, tak więc jestem zmuszona do kontaktów z ich ojcem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" Kilka prostych słów i ile treści. " Po co ja się tak rozpisuję????n A po co Ty się tak rozpisujesz??? Co nami kieruje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" masz w sobie bardzo duzo negatywnych emocji. Uwazaj, bo może Cię zniszczyć. " A może podtrzymują mnie przy życiu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przy wegetacji
jestes rosliną scisle mówiąc warzywem jakim? burakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" ma Pan prawo nie chcieć. ale prawo jest inne a prawa należy przestrzegać. " Ja prawa staram się przestrzegać ale jak jest głupie to próbuje z nim walczyć. Dążyć do jego zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zniecierpliwiony
Masz rację, nie będę sie więcej rozpisywać. To nie ma sensu. Kompletnie się nie rozumiemy. To, jak rozmowa ze slepym o kolorach. Piszesz,ze te negatywne emocje utrzymują Cię przy życiu. Bzdura totalna. Te negatywne emocje, podtrzymują Twoją złość. Tylko uważaj, im dłużej będziesz te emocje pielęgnowł, tym wieksze ryzyko, ze dopadnie Cię zawał lub wylew. "Ja prawa staram się przestrzegać ale jak jest głupie to próbuje z nim walczyć. Dążyć do jego zmiany." Od kiedy to na kafeteri mozna zmienić prawo. Mnie w szkole uczono , ze w Polsce władzę ustawodawczą ma Sejm i Senat. Pomyśl o kandydowaniu na posła. Życze powodzenia. Obiecuję,że wiecej się nie odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" "Ja prawa staram się przestrzegać ale jak jest głupie to próbuje z nim walczyć. Dążyć do jego zmiany." Od kiedy to na kafeteri mozna zmienić prawo. Mnie w szkole uczono , ze w Polsce władzę ustawodawczą ma Sejm i Senat."" Są przynajmniej dwa stopnie mądrości jeden dla tych którzy się za mądrych uważają ,drugi dla tych co mają wątpliwości . N a kafeterii są wyborcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
proszę jednak zauważyć,że zdecydowana większość tych potencjalnych wyborców nie zgadza się z Pańskimi poglądami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
chociaż , ktoś powiedział , że 100 razy powtórzone kłamstwo staje się prawdą:-) (nie był to czasem mistrz propagandy hitlerowskiej)? nie twierdzę , że Pan kłamie lecz że wmawiane kobietom ciągle i ciągle słowa mogą uznać za fakt-więc może to i sposób jest:-) dobrze, że nie planuję rozwodu ani nowych dzieci:-)strach się bać:-) Miłego weekendu długiego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
"kot13 proszę jednak zauważyć,że zdecydowana większość tych potencjalnych wyborców nie zgadza się z Pańskimi poglądami 07:07 [zgłoś do usunięcia] kot13 chociaż , ktoś powiedział , że 100 razy powtórzone kłamstwo staje się prawdą (nie był to czasem mistrz propagandy hitlerowskiej)? nie twierdzę , że Pan kłamie lecz że wmawiane kobietom ciągle i ciągle słowa mogą uznać za fakt-więc może to i sposób jest dobrze, że nie planuję rozwodu ani nowych dzieci strach się bać Miłego weekendu długiego "" "kot13 proszę jednak zauważyć,że zdecydowana większość tych potencjalnych wyborców nie zgadza się z Pańskimi poglądami " Skąd ta pewność ,że większość???? A jeśli nawet to dlaczego się nie zgadza??? Czy większość zawsze ma rację???---Hitlera też wybrała większość. Przypominam również ,że ja poruszyłem problem alimentów na pełnoletniego. Należy bowiem według mnie rozdzielić również okres do i od . " nie twierdzę , że Pan kłamie lecz że wmawiane kobietom ciągle i ciągle słowa mogą uznać za fakt- " Czy ja coś wmawiam czy prowadzę dyskusję??? Czy kobieta to baran prowadzony na rzeź? Czy należy myśleć a jak myśleć to i przewidywać? Przewidywać zaś można na podstawie pewnych zdarzeń,spraw,sytuacji, które już miejsce miały. Dlatego też tak bardzo lubię historię ,która naprawdę uczy i powinna też wychowywać. ,,,,,,, Do czego doprowadzają alimenty ???? Alimenty jako instytucja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Ps . Również życzę miłego wypoczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×