Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zniecierpliwiony

Alimenty na pelnoletniego 1

Polecane posty

Gość Zniecierpliwiony
Mój spokój .Twój też.Naprawdę masz rację przyznając rację. Żądając czegoś od kogoś tylko z racji urodzenia jest po prostu nie moralne i bezsensowne. Dotyczy pełnoletniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja mam rozwiązanie dla
Ciebie, weź dziecko na swoje utrzymanie, niech mieszka z Tobą. I wszystkim narzekającym tatom proponuję oddać dzieci pod opiekę. Skoro żona, czy też dziecko żeruję na ojcu, to niech panowie je przygarną do siebie. I niech nie oczekują alimentów od żon. W czym problem zniecierpliwiony? Przecież dziecko to radość, weź córkę do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Ja przypominam ,że problem dotyczy pełnoletniego. A jeśli jeszcze sąd niezawisły zdecydował u kogo małoletnie ma przebywać , to jaka i czyja jest odpowiedzialność za to jaki ten pełnoletni jest???? Jak ja go mogę zabrać teraz no i po co???? Teraz by się mamusia chciała pozbyć???? A to dlaczego???? Mądry odpowiedź zna??? Ja podziwiam panie za brak wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zniecierpliwiony czy ty byłeś wychowywany w pełnej rodzinie? czy może w dysfunkcjonalnej? jeśli w pełnej to chyba obydwoje twoi rodzice dbali o twoją edukację-kiedy osiągnąłeś pełnoletność nie kazali tobie przerwać szkoły i iść do pracy-no chyba,że pochodzisz z zapadłej wsi gdzie edukację kończono na trzech klasach podstawówki. jeśli zaś wychowywany zostałeś w tzw rodzinie dysfunkcyjnej to może tłumaczyć twoje pretensje (rodzina dysfunkcyjna to również rodzina patologiczna,alkoholowa,niepełna- dzieci wychowywane w takich rodzinach mają skrzywiony obraz życia w zgodzie ze społeczeństwem,rodziną itp takie dzieci zawsze żyją w konflikcie z otoczeniem-nie znają zasad i norm ogólno przyjętych -nie przyswajają ich w ogóle może ciebie dotyczy właśnie taki problem-może w tobie tkwi zranione małe dziecko dlatego teraz się odgrywasz na swoim dziecku-bo ty musisz a nie chcesz,bo ono musi a tez nie chce... stary są poradnie dla dorosłych dzieci np alkoholików zasięgnij fachowej porady,zrób "rachunek sumienia",wybacz tym swoim rodzicom którzy ciebie tak bardzo skrzywdzili,popracuj nad swoim rozwojem emocjonalnym i zacznij życie od nowa chłopie ty się zadręczysz i rozchorujesz takim myśleniem,obwinianiem,żalem,pogardą,mściwością-doprowadzisz się do choroby psychicznej chociaż ja myślę,że ona ciebie już dotknęła zacznij coś ze sobą robić chłopie-umrzesz przynajmniej ze spokojem na duszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Rozumnie ,że to jest dobra szczera rada. Ja nie mam pretensji do swoich rodziców. Ja mam pretensje do pełnoletniego i do jego matki. Sąd niezawisły jej powierzył opiekę gdy było małoletnie a ona je wychowywała . Zatem czyja i jaka jest odpowiedzialność za wychowanie? I jak ta odpowiedzialność powinna wyglądać????Dla mnie nie było problemem płacić alimenty na dziecko małoletnie ,problemem jest gdy jest pełnoletnie bo widzę jakie jest. Kto za to ponosi odpowiedzialność? Jaka ta odpowiedzialność powinna być? Co do moich rodziców to od najmłodszych lat uczyli mnie wartości pieniążków, w wakacje zawsze chodziłem gdzieś popracować, zbierałem truskawki , pomagałem w pracach rolnych, pracowałem na budowie , cieszyłem się ,że zarobiłem własne pieniądze na wakacje. Moi rodzice to widzieli ,ja u pełnoletniego tego nie widzę. Widzę za to tylko roszczenie. Kto za to odpowiada . Ja wpływu na to nie miałem żadnego, wychowywała matka ,która tylko manipuluje. Ja mam to tolerować i jak długo???? Jeżeli pełnoletni żyje na księżycu to niech tam żyje nadal z mamusią a oni oboje niech się ode mnie odczepią .Tylko .że odczepić się nie chcą. Ja mam uznać to za normalne i na to zezwalać??? Kto tak uważa ma bardzo interesujący pogląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zniecierpliwiony-po części przyznam Tobie rację co do roszczeniowych dzieci ale musisz sam przyznać,że to jakie sa nasze dzieci możemy zawdzięczać sobie nie wiem dlaczego nie miałeś wpływu na wychowywanie swojego dziecka-nie wierzę,że matka Twojego dziecka utrudniała Tobie z nim kontakt a Ty na to nic nie mogłeś poradzić-są sądy rodzinne które interweniują w utrudnianiu kontaktów-mogłeś temu się skutecznie i systematycznie przeciwstawiać-składać skargi,wnioski,prośby,nakazy itp mogłeś zaszczepić swojemu dziecku te same wartości które Tobie zostały zaszczepione faktem jest,że kiedy ja miałam naście lat możliwości w zdobyciu pieniędzy było więcej-można było sprzedać butelki,słoiki(za jedną butelkę od octu otrzymywałam 1 zł!!!!),makulaturę,zarobić przy zbieraniu truskawek czy jagód,można było również rozładowywać wagony np z węglem (to oczywiście praca dla mężczyzn) czy innymi artykułami ale czy tak zarobione pieniądze chciałabyś przeznaczać na swoje utrzymanie mając lat np 18? ja kiedy zarabiałam kasę gdy miałam" naście" lat (byłam w OHP-pracowałam w ośrodku wczasowym jako kelnerka) przeznaczałam je na jakiś ciuch czy swoje przyjemności-mnie utrzymywali nadal rodzice mimo,że na "zachcianki" mogłam( ale nie musiałam) zarabiać zniecierpliwiony uważam,że gdzieś "dałeś ciała" bo wiem,że ludzie się rozchodzą ale mimo wszystko nie tracą kontaktu z dziećmi-mają wpływ na kształtowanie się jego charakteru czy też usposobienia myślę,że w Tobie jest ogromne poczucie krzywdy i myślę,że z tym powinieneś zrobić porządek może uda się Tobie nawiązać kontakt ze swoim dzieckiem-może nie wszystko jeszcze stracone może wtedy potrafiłbyś zrozumieć dziecko i łatwiej byłby Tobie na nie płacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka do kogo ta piękna mowa
on nie chciał być ojcem, miał walczyć w sądzie o kontakty? haaa :D myślał, że skoro matka wychowuje on zostaje wolnym bykiem na pastwisku Ty mu o wychowaniu, miłości, dbaniu, szukaniu kontaktu i walce o dziecko :D ale jaja! on zakłada tylko takie topiki, specjalne strony - jak nie płacić na własne dzieci, a Ty u niego szukasz serca ojca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka do kogo ta piękna mowa
i jeszcze jedno pytanie dlaczego ukradłaś stopkę Yeniffer? ostatnio już nie pisuje, ale wiele lat była na kaffe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka do kogo ta piękna mowa
sorki... prawie nie ukradłaś... ona chyba pisała o debilu nie kretynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne, że na innych tematach
podajesz się za terapeutkę od przemocy i alkoholizmu, a tu taka stopa o ile wiem to terapeuta pomaga wszystkim, a nie tylko mądrym i doskonałym, ba! mądrym i doskonałym chyba nawet nie ma potrzeby pomagać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Do kawka64 kawka64@tlen.pl'; Ty przede wszystkim nie odpowiadasz na pytanie .....kto odpowiada za wychowanie. Jeśli sąd niezawisły powierzył opiekę nad małoletnim matce ,to kto odpowiada za jego wychowanie i jak ta odpowiedzialność powinna wyglądać??? Dlaczego ja mam odpuścić teraz matce??? Ty , moim zdaniem próbujesz zwolnić z odpowiedzialności matkę i pełnoletniego i mnie każesz bym to ja spróbował do niego jakoś dotrzeć. Ja uważam ,ze to nieporozumienie. Nigdy się z tym nie zgodzę. Zależności rodzinne są jasne , uczucie zaś nie może być kalkulacją. Poza tym chodzi również i o to jak to pełnoletnie będzie postępować zakładając swoją własną rodzinę ucząc się nieodpowiedzialności i kalkulacji. Kiedyś będzie synową lub zięciem. Ja odpuszczając a tym samym dając pewne przyzwolenie, dam przyzwolenie na draństwo. Nie chodzi też oto ,że ja pozwolił bym na to by mi matka utrudniała kontakt z dzieckiem. Bo na to bym nie pozwolił, ona dobrze o tym wiedziała. Ale też się nie da tak ....by z każdą sprawą lecieć do sądu. Do tego też trzeba mieć gromadę pieniędzy a ja tej mafii prawniczej nie zamierzam utrzymywać poza tym nie uważam by to było wychowawcze.. Ja nie byłem z tym dzieckiem na co dzień ja go nie kształtowałem. Zatem czyja jest odpowiedzialność ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu ty nexiara i znowu bez nicka jesteś tak bardzo ograniczona wiedzą a przepełniona jadem,że nawet tłumaczyć mi się nie chce PISZ CO TYLKO CHCESZ-ZNUDZI SIĘ TOBIE PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ SFRUSTROWANA,NIEZADOWOLONA,JADOWITA,PRZEPEŁNIONA NIENAWIŚCIĄ,WROGO NASTAWIONA ,PRÓŻNA ,PUSTA ,OTUMANIONA, WULGARNA,MAŁO ROZUMNA ISTOTO cóż i tacy muszą być na tym świecie bo kim by zapełniono piekło... ...i cokolwiek bym nie napisała TA MARNA ISTOTA zawsze znajdzie powód by zaatakować... i czemu to ma służyć?! co ty sobie tym załatwiasz?! komu chcesz zaimponować taką głupotą? puknij się!!! pa pamelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko!
amen! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie ma nikogo bardziej
PARSZYWEGO I SZKODZACEGO niż głupi terapeuta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zniecierpliwiony ale Ty miałeś możliwość wpływu na to jaki stosunek będzie miało do ciebie to dziecko!!! ty karzesz w tej chwili dzieciaka,że zostało tak nauczone jak nauczyła go matka co do pieniędzy to stale masz pretensje,że na dziecko trzeba łożyć-NO TRZEBA I ONO NICZEMU JEST NIEWINNE,ŻE TY Z MAMUSIĄ DARŁEŚ KOTY mogłeś się nie obrażać na dzieciaka w momencie gdy są ustalał alimenty mogłeś ukształtować charakter tego dziecka poprzez jak najczęstszy z nim kontakt-dziś miałbyś szacunek,jego miłość,przyjaźń ale czy dzięki temu byłbyś zwolniony z obowiązku utrzymywania dziecka które nadal się uczy? NIE!!! ty stale przedkładasz straty materialne nad więzi które powinny ciebie z dzieckiem łączyć decydując się na dziecko nikt przy zdrowych zmysłach nie kalkuluje w podobny sposób co ty napisz może czego ty oczekujesz w tej chwili od swojego dziecka-co byś chciał? nie wiem ile ma lat twoje dziecko-zakładam,że jest pełnoletnie i nadal się uczy-więc napisz jasno CO CHCESZ nie potrafię ciebie zrozumieć-mówimy różnymi językami myślę,że wyczerpałam możliwości i argumenty poproś o pomoc specjalistę... sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
Zniecierpliwiony..... ile Ty placisz na to znienawidzone dziecko? Nie czytałam całego wątku ale tak zastanwiam się... czy rodzicowi nie powinno zalezeć na tym, żeby Jego dziecko bylo wykształcone? Nie powinno zlaeżeć, ze ma ambitne dziecko? Wiesz, że jak matka wychowywała dziecko, to z pewnością nie o wiele wiecej wydawała na Nie niż stanowiły Twoje alimenty? Chyba w takich przypadkach ciezko cokolwiek wytłumaczyć, bo albo czujesz sie jcem albo nie. Ty nie czujesz się Ojcem i dlatego szukasz w obowiązujacym prawie, tego jak z tego Ojcostwa (płacenia alimentów) wykrecić się. Kasa to jedno a miłość i życzliwośc dla dziecka to drugie. Oj facet... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" zniecierpliwiony ale Ty miałeś możliwość wpływu na to jaki stosunek będzie miało do ciebie to dziecko!!!" Gdybym ja miał wpływ na to jak pełnoletni zostanie wychowany to w ogóle nie zabierał bym tu głosu. Zadajesz co najmniej dziwaczne pytanie. Sprawa nie sprowadza się do tego ,że pełnoletni ma mieć do mnie jakiś stosunek . Ten stosunek do mnie ma zawsze jakiś. Ja nie zamierzam mu mówić jaki on ma mieć do mnie stosunek. On sam to powinien wiedzieć,powinien wiedzieć jaki ma i jaki mieć powinien. Ja nie zmierzam go do niczego zmuszać . To co wymuszone nie ma żadnej wartości. Ale zgodnie ze swoim stosunkiem do mnie tak też powinien postępować. Ja od niego nic nie chcę ......dlaczego on nie chce mi dać spokoju???? Kto go nauczył takiego postępowania i dlaczego uważa ,że ja będę się na to godził? W moim przekonaniu , jeżeli ludzie mają w stosunku do siebie określone przekonanie to powinni zgodnie z tym przekonaniem postępować. Jeżeli się nie lubią powinni się od siebie odczepić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego nie potrafisz napisać
inaczej o swoim dziecku jak "pełnoletni"? fascynuje Cię zawód policjanta/prokuratora i sędziego w jednym? może trzeba było się kształcić? teraz byś bronił wszystkich "ojców" przed alimentami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
bo musisz sie godzić, takie jest prawo a powinno to wypływac z takiej powinności. Nikt tu nie zmieni Twojego sposobu relacji z synem.... Jak chcesz wiedzy prawniczej to skieruj kroki do prawnika..... tam nie bedzie dyskusji co wg Ciebie jest xłe a co dobre. Tam prawnik wyłoży Ci jak stanowi prawo. Szkoda tylko, że Ty swojego dziecka nie uznajesz jako krew z Twojej krwi - tego prawo nie reguluje, to reguluje etyka, wychowanie, truizm i zwykłe czlowieczeństwo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
Bo dla Zniecierpliwionego Jego dziecko to jedynie kula u nogi a to chyba nie podlega już komentarzom. Raczej ręce opadają ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wie, to alimenty płaci się do 25 chyba roku zycia, albo do 26, pod warunkiem, że dziecko się uczy, czyli w tym wypadku, czy np. studiuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Ja już wielokrotnie prosiłem, jeżeli jest ktoś zainteresowany tym tematem to oczekuję odpowiedzi rzeczowych ,merytorycznych, Ten kto próbuje mi ubliżyć ,przede wszystkim ubliża sobie , na pewno nie jest dla mnie partnerem do rozmowy. Ktoś zadał pytanie,,, czy pełnoletni studiuje? Ja odpowiem pytaniem . Czy fakt studiowania jest wystarczającym argumentem by być draniem???? Ktoś napisał ,że takie jest prawo. Ja odpowiem. Kto te prawo ustanowił i czy ja muszę je popierać? Czy ja powinienem popierać prawo głupie ,szkodliwe, krzywdzące .....tak naprawdę każdego ???? Kto powiedział ,że studia dają jakąś gwarancję ,że człowiek będzie miał jakąś stabilizację życiową???? Czy szkoła zawodowa jest czymś złym??? Może to jest właśnie jakiś konkretny fach w ręku? Czy fakt studiowania jest wystarczającym powodem do alimentacji???? Krew z krwi...co to oznacza i kto o tym powinien tak naprawdę pamiętać???? Ja mam dużo pytań.... dlatego tu jestem . Czytam każdego bardzo wnikliwie bo szukam odpowiedzi. Nikt jednak nie przekona mnie do tolerowania głupoty albo draństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza982407146481614
sam jesteś draniem i do tego głupim. Jak ktoś nie pisze po Twojej myśli zaraz go spychasz na margines Jak można swoje syna nazywać draniem tylko dlatego, ze płacisz na niego alimenty????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Czy ta osoba naprawdę musiała się udzielać? A jeśli tak to dlaczego?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiała skarbie
ja też lubię Twoje "zdenerwowanie"... lubię Twoje wpisy, nie tylko ja! rozbawiają wszystkich pracowników mojego biura... w tym ojców :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panie zzzzz
piszesz pan: "Ktoś napisał ,że takie jest prawo. Ja odpowiem. Kto te prawo ustanowił i czy ja muszę je popierać? Czy ja powinienem popierać prawo głupie ,szkodliwe, krzywdzące .....tak naprawdę każdego" NIE MUSISZ PAN POPIERAĆ PRAWA. ALE MUSISZ PRZESTRZEGAĆ. Głupie prawo nie pozwala ukatrupić takiego bydlaka jak pan, panie z. No i nikt pana nie ukatrupi, chociaż w pełni się to panu należy. Bo trzeba przestrzegać prawa. Ubić nie pozwala prawo. Jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
"musiała skarbie ja też lubię Twoje "zdenerwowanie"... lubię Twoje wpisy, nie tylko ja! rozbawiają wszystkich pracowników mojego biura... w tym ojców " Nawet do głowy mi nie przyszło ,że stałem się osobą publiczną, osobą o której się rozmawia w biurze, w pracy. Ja jestem gwiazdą. Jaka to praca ,że jest na to czas???? Cieszy mnie jednak takie zainteresowanie. Nie moją osobą ale tematem. Skarbie ....może kiedyś zaproszę Cię na kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×