Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wlazi mi do łazienki

Granice prywatności w stałym związku

Polecane posty

Gość włazi mi do łazienki
Piękna kobieta i przed wszystkim pewna sibie nie musi sie ukrywać bez makijażu albo przy niektórych czynnościach. nie twierdzę że wstydzę sie siebie podczas kąpieli czy innych czynności. po prostu wkurza mnie że nawet nie zapuka. czasami zawału mozna dostać. człowiek myje twarz a tu mu ktoś nagle wpada z impetem do łazienki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
to powiedz ze masz słabe serce !!! chyba nie będzie narazal Cie na zawał ??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest tak samo, chociaż mi to nie przeszkadza. Kiedy ja się kąpie, mąż siedzi sobie na kibelku, goli się albo po prostu przychodzi żeby sobie porozmawiać ;) Co do nk, meila i telefonu- mam hasła do wszystkiego (chociaż pin nie bardzo pamiętam), ale nie korzystam. Tutaj zaczynają się granice których się po nprostu nie przekracza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mormalnie wiekopomne odkrycie
nie no, ustalmy o czym mówimy, bo jak dla mnie wspólna kąpiel czy pokazywanie się facetowi potarganą czy bez makijażu, to jeszcze spokojnie normalka. Ale jak któraś pisze, że sobie przy nim coś tam depiluje, czy on przy niej sra na kiblu kiedy ona siedzi w wannie, albo jak tu któraś pisała, ze jej facet globulki do pochwy wkłada :O, to to już z bliskością i intymnością nie ma nic wpólnego. To też moim zdaniem jest jednak przesada i przekraczanie tej "zdrowej" intymnej odległości, której każdy człowiek potrzebuje (jak jest psychicznie zdrowy) i zostawia ją tylko dla siebie. Też uważam, że niektórzy tutaj mają spaczone pojęcie bliskości w związku. Ale spoko, wasza brocha. Dla mnie osobiście to normalne nie jest i gdyby mi się facet pokazywał srający na kiblu to raczej nie miałabym potem chęci na miłosne usniesienia z nim :O Fujjj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowaaaaaaaa
Dla mnie sranie przy kims to tez nie do rzyjęcia ale wspólna kapiel jak najbardziej. Tak samo dostęp do maili. Dla mnie to normalne. Nic nie ukrywamy to czemu nie miec dostępu? Nawet odbieram facetowi czasami jego telefon, mam pełne przyzwolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowaaaaaaaa
globulki by mi przeszkadzały. przeciez i tak faceci nam tam palce wkładaja to co za różnica z globulką czy bez :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowaaaaaaaa
Nie przeszkadzały miało być!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mormalnie wiekopomne odkrycie
Mam na myśli leki w tej postaci...chyba samemu można to sobie włożyć nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć brum, cześć suczko ;-) A co do tematu- Nie mamy problemu z włażeniem sobie do łazienki... Jeśli trzeba to po prostu mówię "wyjdź na chwilę" (moja też oczywiście) Hasła do poczty czy "waszej klasy" czy konta bankowego też znamy... Wyrośliśmy już dawno z chowania sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc brum :classic_cool:🖐️ wspolna kąpiekl bajka :) za to od mojego telefonu WARA!!!!! ja mu nawet w kieszenie nie zaglądam :O bo to bardziej obrzydliwe niz wejscie do łazienki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włazi mi do łazienki
Mojego faceta to podniecało. to wkładanie globulek. bardzo chciał to robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włazi mi do łazienki
V34 ja swojemu kieszenie tez nie sprawdzałam no i stało się... wyprałam mu komórke w pralce. Od tego czasu zawsze sprawdzam wkładając spodnie do pralki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sucz ma rację, faceta powinien interesować wyłącznie efekt końcowy. Oczywiście dopuszczalne jest wejście do łazienki gdy jest w niej kobieta, ale tylko po to żeby ją oprzeć o zlew i zdrowo wytelepać :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echh wybacz moj sobie sam pierze kiedy mu po raz kolejny wyprałam dokumenty :classic_cool: albo kładzie spodnie juz przygotowane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włazi mi do łazienki..
Z gtymi kieszeniami to nie sprawdzanie czy kontrola kogoś. Po prostu sprawdzenie czy cos nie zostało. Jak jest bliskośc w związku to nie ma kontroli czy sprawdzania, po prostu takie rzeczy jak czytanie maili, czy sprawdzanie kieszeni sa całkowicie naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz dla mnie bliskosc nie ma nic wspolnego z macaniem mu kieszeni czy przeglądaniem korespondencji. Ja ufam nie musze sprawdzac jego poczty bo nie mam ochoty aby czytał moją. I nie dlatego ze mam coś do ukrycia ale dlatego że uznaje to za obrzydlistwo. :O Ja pisze z bratem z anglii on ze swoim i zadne z nas nie ma ochoty na odczytywanie tego wspolnie. On ma prawo miec własne tajemnice to jego przestrzen której nie wolno mi zabierac. tego tez ucze własne dzieci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włazi mi do łazienki
czy ja napisałam że nie ufam? Ufam, dlatego nie jest to sprawdzanie w celu kontroli tylko zwyczajne sprawdzenie czy czegos tam nie ma. Co do maili to może gdybym pisała z kimś to tez nie chciałabym aby mi ktoś to czytał, ale ja z nikim nie pisuję więc normalne że nawzajem sobie sprawdzimy czy napisał ktoś z Allegro np. Na NK nie mam konta, on ma i mam do tego całkowity dostęp ale nie korzystam zbyt często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niektóre baby to jednak głupie
włazi mi do łazienki: "na początku nie chciałam mu zwracać uwagi, wiadomo na początku kobieta jest uległa ale teraz juz stawiam pewne wymagania, pewne granice" "wiadomo na początku kobieta jest uległa " To masz odpowiedź. Wchodzi do łazienki? Sama tego chciałaś. Trzeba było NIE UDAWAĆ uległości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj laska weź głowy nie
zawracaj powiedz facetowi: "podoba cie sie to czy nie, ja nie chcę żebyś wchodził do łazienki gdy jestem w niej sama - chyba że cie zaproszę" i koniec uważasz, że zignorują taką bezpośrednią prośbą? jeśli tak - to chyba coś w tym związku jest nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym tak chciala
jak napisal Boski podczas mycia zebow... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tylko patrzeć jak zostaniesz wymieniona na młodszą żonę , która mu się ze sraniem i depilowaniem ciipy nie kojarzy Bo u ciebie to już widział pewnie wszystko i w każdej sytuacji. I nie mówi się tutaj o przypadkach, kiedy jedna z osób w związku jest chora czy niepełnosprawna, umiesz czytać ze zrozumieniem ? Nie dość, że stara to jeszcze głupia. A gdzie intymność, prywatna sfera związku ? Jesteście chorzy i macie spaczone pojęcie bliskości" Podsumowując - pieprzysz o bliskości, pod warunkiem, że nie dotyczy to kibla. Jest na to uniwersalne określenie - hipokryzja. Czym - Twoim zdaniem - różni się wspólna kąpiel od depilacji? A może kąpiesz się w ubraniu? Albo w czasie tej kąpieli nie myjesz dupy? Tylko dyskretnie opłukujesz? Tylko "na gotowo" to się bierze kochankę, która ma być zawsze dostępna, chętna i pachnąca. Ale wydawało mi się, że mówimy o związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MS nie mów , że jesteś za opcją tak zwanego srania przy sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
Boski jeśli tak twierdzisz to nie nadajesz się do stałego związku. Twoja zona miałaby wystrojona i wymalowana chodzić spać? Jestem tego samego zdania co inni, że w kiblu należy mieć intymność ale w łazience ... niekoniecznie. co jest nieapetycznego w kobiecie depilującej nogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha a jej komfort się nie liczy??? ja tam jestem za opcją- nic na siłe jesli komuś to przeszkadza to cholera jasna nie włazić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"MS nie mów , że jesteś za opcją tak zwanego srania przy sobie" - Ikuś - nie tyle jestem "za" co nie jestem przeciw. Powiedzmy, że nie do końca rozumiem gwałtowne reakcje przeciwników, zwłaszcza gdy co drugie zdanie przeplatają tekstami o bliskości i braku tajemnic. Dla mnie to hipokryzja. Jeśli ktoś chce mieć "5 minut" dla siebie - nie widzę problemu, powiem więcej - doskonale rozumiem taka potrzebę, ale czemu ma to być 5 minut akurat na sraczu?? I jak to się ma do wspólnej kąpieli, o czym już wspomniałem. Czy mam rozumieć, że podczas wspólnego moczenia się w wannie mycie dupy jest źle widziane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ms jest duża różnica między myciem dupy a sraniem:) ja generalnie mam gdzieś jak egzystują inni jak lubią to niech srają i na siebie ale jeśli chociaż jedno w związku wyznaje zasadę nie włażenia do łazienki to wypadałoby to uszanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×