powiedzial o innej ze jest atrakcyjna

bylam ale to nic nie pomoglo, jeszcze pogorszylo bo caly czas o tym gadalam i mi siedzialo to w glowie

"co z tego chocbym nawet pokochala siebie dalej myslalby ze sa jakies lepsze ode mnie">>> Zastanów się, dlaczego Twój facet miałby uważać Cię za najlepszą, skoro Ty dla siebie jesteś małowartościowa?

z racji tej ze jest ze mna i nie powinien myslec o innych w takich kategoriach wzielam 10 tabletek nic nie pomoglo:(

bp faceci nie lubia zakompleksionych histeryczek

Może to nie był odpowiedni psycholog. Sama chyba widzisz żę masz problem i coś z tym musisz zrobić

dzieci dzieci a niektorzy zyc nie moga :/

Problem ? Chyba jestem niedostatecznie piekna ze on mi takie cos mowi o innych

jakos te brzydkie maja chlopakow i zyja :P

ale tamci sa z nimi tylko dla chaarkteru a o innych mysla ze sa niezle

Załamana, ale o co chodzi. Może źle, że Ci powiedział. Ale co, ma czuć wyraźną odrazę na widok każdej kobiety, ma mu się zbierać na wymioty, jak widzi jakąś inną? Powiedział, że jest atrakcyjna. Ok, może powinien bardziej dyplomatycznie. Ale co miał mówić o atrakcyjnej, że to wstrętny babsztyl. Uwierzyła byś mu? Czy było by "on udaje, że uważa ją za nieatrakcyjną!". To że powiedział o innej, że jest atrakcyjna, wcale nie znaczy, że jest bardziej atrakcyjna od Ciebie. Przecież jest z Tobą. Ty chyba nie chodzisz i mówisz jak w skeczu o Tofiku "Clooney - brzyyydal! Leonardo Ci Caprio - fuuuj! brzyyydal!"

"ale tamci sa z nimi tylko dla chaarkteru" Jak tylko dla charakteru? A co, charakter to jakaś ujma. Wydaje mi się, że kobiety nie lubią jak się jest z nimi tylko dla ich urody. O ile uważają, że mają coś więcej. A te ciekawe mają. Albo problemem było by gdyby był tylko dla pieniędzy, kariery czy czegoś tam. Ale TYLKO dla charakteru? To chyba jest podstawa, nie sądzisz? Na co komu Barbie jeśli w środku jak i na zewnątrz plastik - fantastik i powietrze swobodnie hula, bo pod plastikiem pusto. Chyba, że to dla Kena.

Nie mowie ze z odraza, tylko ze normalna dziewczyna a nie atrakcyjna. Przykro mi ale ja nie chce zeby ktos ze mna byl WYLACZNIE dla charakteru a za innymi by sie ogladal i je podziwial

Napisałaś, że powiedział, że jest atrakcyjna. Nic nie było o oglądaniu i podziwianiu. Może walnął gafę takim stwierdzeniem, ale nikt nie jest idealny. Ale nie chcesz chyba, żeby musiał się przy Tobie pilnować jak Kloss przy Brunerze, co może powiedzieć, a co nie.

No i dobrze, że powiedział to najlepszy sposób na to żeby baba zaczęła o siebie dbać, a nie chodziła w papilotach :P

ale te pojecia sa rownowazne przeciez atrakcyjne osoby sie podziwia prawda ?

no wlasnie dbam o siebie jesli o to chodzi

E tam podziwia. Bywają osoby, które się uważa za atrakcyjne fizyczne, ale się nie podziwia. Moim zdaniem, tak jest kiedy u atrakcyjnej osoby w głowie pusto. Zresztą i tak nijak się ma mijana na ulicy atrakcyjna kobieta do widzenia atrakcyjności. Przecież inaczej się widzi jak się jest z kimś codziennie, także kiedy jest bez makijażu, ma gorszy dzień, itd. Tamta kobieta też tak ma. Na ulicy się spogląda i tyle. Tego nie widać. Ot minęło się kobietę, która na chwilę przyciągnęła wzrok.

Ale on ja zna kiedys sie spotkal z nia bodajze 3 razy i cos mu nie przypasowala ale nie o to chodzi po prostu boli mnie to ze uwaza ja za atrakcyjna czuje sie przez to gorsza bo to przeciez ja jestem (bylam) z nim i tylko ja powinnam dla niego taka byc i prosze was darujcie sobie gadki bo kazdy facet to kazdy facet tamto...

Try harder :)

no to masz problem

Uroiłaś sobie że on mówiąc to chciał ci pokazać że nie jesteś atrakcyjna. To częste u kobiet. A faceci często palną coś bez zastanowienia co w rzeczywistości nie ma dla nich żadnego znaczenia. Oczywiście jako sztandarowy przykład histerycznej kobiety zignorujesz całkowicie ten post. Założę się że on nawet nie wie że mógł w tobie wywołać takie emocje. Kobiety są nielogiczne.

ludzie to maja problemy :P to ze jestem w zwiazku nie oznacza ze mam klapki na oczach. widze innych atrakcyjnych facetow, pare moich typow zna moj facet i nie robi problemow. jesli on widzi ladna laske to tez potrafi raz na kiedys wspomniec ze mu sie ktoras podobala, albo kiedy mowimy o wspolnych znajomych to tez potrafi powiedziec ze ktoras jest ladna lub ktoras nie. ale to nie powod do zalamania psychicznego :P

Jest ze mną to kocha tylko mnie i tylko ja powinnam go interesować w ten sposób. Tylko mnie powinien oceniać pod tym kontem,za to innych nie powinien myśleć nawet w tych kategoriach. Co to ma znaczyć? Idzie ze mną ulicą i analizuje wygląd każdej mijanej babki? To jest ta jego miłość? I zaznaczam,mam ponad 30 lat,nie mam kompleksów. Nie czuje się gorsza od innych,ale to ze mną jest więc wymagam wyłączności. Ja czy wierzycie,czy nie od kiedy jestem ze swoim nie zwracam w ten sposób uwagi na innych bo mam już kogoś kog kocham,tego jedynego. Tego samego wymagam od swojego męża i dostaję to:) Sam gnoi nawet swoich kumpli którzy mają laski a komentują inne. Na szczęście mój ma takie samo zdanie jak ja,zresztą miał już przy poprzedniej. Dlatego sie rozstali:)

kurde, bycie w zwiazku upośledza jakoś zdolności wydawania sądów estetycznych? Przestajesz zauważać, że Johny Depp ma piękne oczy, Pattison wygląda jak ciota, Monika Belluci jest piękną kobietą ale Salma Hayek wygląda jak babochłop? Przestajesz mieć zdanie na temat czyjeś urody? Albo że tamta koleżanka z roku jest niezła, wykładowca z algebry to ciacho, ale na gościa od mechaniki to aż żal patrzeć? Albo kto jest ładniejszy twoim zdaniem: siostra czy kuzynka? Przeciez nie trzeba pol roku analizowac, zeby miec jakies zdanie w tej kwestii, to tak jak ciuch albo piosenka - widzisz/slyszysz i podoba ci sie albo nie. tyle, kropka, koniec filozofii. pojebane jakies jestescie babki, a ta ktora pisze ze popiera, to pewnie autorka tematu :D

taa a teraz sie tlumaczy ze specjalnie mi to powiedzial zeby na zlosc zrobic...tylko ciekawe na jakiej podstawie mialabym mu w to uwierzyc

kopnij go w dupę alb się z tym pogódź. Sama wiesz ile jesteś w stanie znieść. Ja tego nie tolerowałam i w końcu znalazłam faceta który myśli tak samo:)

Wlasnie nie wiem czy mu wierzyc ale znajac zycie facetowi i psu sie nie ufa ! Dlaczego niby z nia byl taki zart bo po kilku latach zobaczyl ja na ulicy i akurat jej przyklad mu wpadl do glowy zeby mi dokuczyc ?? Bo tak sie tlumaczy. Jasne...

ja nigdy nie miałam z tym problemu, mam faceta od 7 lat, i to jemu tylko ciągle koledzy mówią że jest szczęściarzem że ma taka laskę u boku. Ostatnio przywiózł mnie ze sobą na siłownie, on się przebierał a ja weszłam do poczekalni, i wszyscy zaczęli coś gadać, ej popatrz jaka laska:) nie wiedzieli że jesteśmy razem:)) a mój oczywiście dumny:). Sam mi mówi, chodź ze mną tam i tam, pochwale się jaką mam dziewczynę, albo : ooo znowu będzie dym jak faceci się będą ślinić a ich laski się wkurzać, to samo ego znajomi o mnie mówią:) Nie pozwól facetowi żeby w taki sposób poniżał Cię, skoro jest z Tobą to chyba nie bez powodu.

ta mnie niby tez i jego koledzy chwala i inni ludzie chwala ale wiele mi to nie pomaga wystarczy jedna akcja jak dzisiaj i koniec samoocena legla w gruz