Jakie kierunki studiów są dla was najgłupsze?

ekonomia jest ok ale ekonomia to szeroka nauka i najważniejsza jest tu specjalizacja- ja jestem a rachunkowości i uważam że dobrze wybrałam-moja mam jest księgową i zarabia całkiem ok a jak była swego czasu "bezrobotna" (moja siostra była bardzo chora i mam się nie zajmowała to brała zlecenia i sobiue też radziła - dla dobrej księgowej praca zawsze jest- nie zawsze i nie od razu są to kokosy ale praca zawsze jakaś się znajdzie a jak w siebie zainwestujesz i lubisz ciągle się czegoś uczyć to możesz w tym zawodzie liczyć na całkiem spore profity- tylko trzeba mieć do tego zawody predyspozycje- mnie to nie męczy bo lubię babranie się w prawie podatkowym i generalnie cały ten mechanizm księgowania a dodatkowo lubię analizę finansową - bo wydaje mi się to całkiem interesujące i może w przyszłości pójdę jeszcze w tym kierunku

IAB to chyba nie ja jestem tępa...bo to nie ja czytam bez zrozumienia... Oni ściągnęli Wietnamczyka żeby uczył Wietnamskiego! A nie Polaka, który mówi płynnie po Wietnamsku!

ja się uczyłam wietnamskiego. przez dwa lata. dodatkowo,na drugim fakultecie ale w niedużym wymiarze. otóż nie jest to język trudny pod względem gramatyki. problemem jest tonalnośc - coś jak w chińskiem. to do Autora, bo coś mówiła. aha- jasne- po zarządzaniu wróżę wszystkim wieelką karierę pt. wąchać chcą wszyscy tylko pierdziec nie ma komu. gratuluję pracy w banku po ukończeniu matmy. generalnie widzę,że u nas cenny dobry rzemieslnik. i dobrze plus dla mnie. aha- co to znaczy dobrze zarabiam w banku? 2500 ?? :p

A to chyba nic dziwnego, że Wietnamczyk mówi po Wietnamsku?! I że mówi jakoś tam po Polsku skoro mieszka do dawna w Polsce...

Żal mi osób, które uważają, że medycyna jest głupim kierunkiem;] Sama to studiuje, mam życie, chodzę na imprezy, a nie tylko siedzę z nosem w książkach tak jak o tym niektórzy sądzą. Ciekawe co byście bez lekarzy zrobili.. Smutny zawód? Ratowanie życia, odbieranie porodów, leczenie i długo by tu wymieniać to radość, a zawód, co prawda ostatnimi czasy okrzyczany przez prasę, przynosi wiele satysfakcji, bo co może dać większą niż uratowanie komuś życia? A to, że lekarze patrzą na krew, ropę itd..- chwała im za to i cieszcie się, że są na świecie tacy ludzie.

o rany kredka,ale sie przejmujesz.medycyna to wazny i fajny kierunek wiec nie musisz tu nikomu niczego udowadniac.

Moim zdaniem najgłupszymi kierunkami studiów jest politologia, turystyka, europeistyka.. Oczywiście są ludzie do tego potrzebni, ale potrzeby są niewielkie, a i bez studiów też by się dało żyć w przypadku tych kierunków. Pomijam fakt, że studenci wyżej wymienionych najczęściej prześlizgują się przez sesję fartem, raczej nie przykładając się do nauki. Tak samo niestety jest z historią, polskim, filologią, zarządzaniem itp. Studiują je osoby, które idą na łatwiznę. Pasjonatów jest tak naprawdę bardzo mało. Wszyscy są potrzebni, ale po co stwarzać tyle miejsc na studiach, po których z pracą krucho. Ktoś wspomniał, że bez sensu jest kosmetologia- zgadzam się. Na tym kierunku pełno jest bezużytecznych przedmiotów i z całą pewnością do bycia dobrą kosmetyczką wystarczyłoby jakieś studium;)

kolezanka chciała w banku pracować to pracuje co za problem jak ktos ma mózg a matematycy mózg posiadaja to wsżedzie sobie poradzi/ą

kredka,mowisz ze ludzie wybieraja jakies tam kierunki 'bo ida na latwizne' a co,lepiej zeby wszyscy studiowali medycyne jak ty?

Jasne, że nie;] Ale po co zabierać się za coś czego się nie lubi i co najgorsza po czym nie ma pracy, a jeśli jest to słabo płatna.. Tylko szczęśliwcom trafia się coś ekstra. Jeśli ktoś ma pasję i to kocha to niech nawet najłatwiejszy kierunek studiuje. A w Polsce jest coraz więcej "wykształconych bezrobotnych". Gdybym miała iść na jakiś słaby kierunek z braku laku, żeby prześlizgnąć się przez studia fartem, a potem pracy nie móc znaleźć, to bym wolała do pracy iść od razu i rodziców odciążyć przynajmniej.

Co do studentów zarządzania.... Zgadzam się, że jest ich dużo! Ale student studentowi nie równy. Nie ma porównania co do studenta prywatnej uczelni gdzie wszystko obraca się wokół pieniędzy a np. SGH. To samo dotyczy się 3 letnich studentów. Ja studiuje na renomowanej państwowej uczelni. I nie mam zamiaru kończyć po 3 latach. Magister, a później doktorat w moim przypadku to minimum. Dodatkowo rodzice już od roku i przez całe studia odkładają pieniądze na studia podyplomowe MBA w USA. Więc 9 lat przedemną... No i kogo wybierze pracodawca?

janpawłodrugologia

No i dodam jeszcze, że znam kobiete ktora ma licencjata z zarzadzania na prywatnej uczelni... i co robi? pracuje na kasie w TESCO!!! Sam papierek nie wystarczy. Nastawienie, determinacja, przedsiębiorczość to musi być!

dla mnie takimi studiami sa wszystkie kierunki na akademiach sztuk pieknych. Ja odwodzilabym dziecko od takich studiow

kredka nie pusz się tak, bo zdawalas nową maturą, którą dziś zdaje każdy ciekawe czy dostalabys sie na medycyne, gdy byly egzaminy wstepna organizowane przez uczelnie, a nie maturka sprawdzana przez nauczycieli liceum :O

pedagogika, socjologia - porażka totalna chodzą tam same tępe pały i puste lalusie (znam osobiście) które nie potrafią myśleć logicznie, coś w stylu "gadaj do dupy bo mnie głowa boli" , stosunki międzynarodowe- taa pewnie chyba dla jakiegoś kto ma wpływy gdzieś za granicą i zna min. 10 języków to może i tak, biotechnologia- osobiście także znam osoby, które nie pracują w tym kierunku po studiach

a najgorszy to facet "mgr pedagogiki" :D w życiu bym za takiego nie wyszła

ja_kasienka..... a jakim ty świecie żyjesz? Żadne studia nie zapewnią Ci kokosów. Wszystko zalezy od indywidualnego podejścia. Ogólnie topic jest głupi, bo żeby świat dobrze presperował to potrzebni sa specjaliści z tych wszystkich dziedzin. Wszystko zależy od predyspozycji, ambicji i celów jakie przed sobą stawiamy. Zresztą z tego co widzę ma miejsce tutaj głupia dyskusja i aż mi glupi że się w to wciągnąłem i napisalem dwie poprzednie wypowiedzi. Podejrzewam, że większość wypowiadających się osób nie ma oleju w głowie i nie wie co mowi. Wypowiedzi w stylu że do bani jest mata, biotechnologia i inne to po prostu kompromitacja.

Nie ma to jak najeżdżanie na kogoś jak się przyzna, że jest na dobrym kierunku:D No ciekawe, ciekawe. Kiedyś ludzie się uczyli mniej, żeby się dostać na medycynę, niż teraz przed maturą, żeby pozdawać 3 rozszerzenia, plus jeszcze 2 przedmioty. A testy z akademii medycznych widziałam tak się składa i pytania są lepsze od tych maturalnych. Przynajmniej sprawdzają wiedzę, a nie umiejętność rozwiązywania matur pod klucze jak małpy;]

filozofia, jakieś kultury danego kraju czy coś w tym stylu :O ludzie pokażcie mi jakieś ogłoszenie gdzie pisze wprost PLACÓWKA PRZYJMIE PEDAGOGA/PEDAGOGÓW itd ? nie ma. Zresztą do wszystkich pedagożek mam wstręt niemiłosierny, dla nich każdy pochodzi z patologii, jest satanistą bo np. zwiał kilka razy z reli itd :O no ludzie co to ma być? :O

jasne, 3 rozszerzenia, piekielnie trudne, łohohoho :D

A maturę oprócz nauczycieli (nie tylko z LO), sprawdzają też osoby uczące w szkołach wyższych. Gdybym nie napisała co studiuje pewnie nikt nie zwróciłby uwagi na moją wypowiedź :D

filozofia była, jest i będzie to jeden z najstarszych kierunków i powinien być, ale studiowanie go ma sens, gdy studiujemy też coś praktycznego

oj kredka , nie tłumacz się :) dziś wstyd być po nowej maturze i taka prawda

kredka na baterie a ja ci szczerze zazdroszczę ale pozytywnie medycyna to moje marzenie ale się nie spełni ale nie chcę o tym pisać. Gdzie studiujesz?:)

zresztą, popytaj profesorów z UM, jakie są ich obserwacje :)

No skoro dla Ciebie nauczenie się na rozszerzoną fizykę, chemię i biologię to łatwizna, to musisz być geniuszem. A maturę kiedyś też zdawali i to na piątki. Zdać na 30%, a na 90% to ogromna różnica.

no nie..., nie rozumiesz? dzisiejszy poziom rozszerzony to tak, jak podstawowy sprzed 10 lat :O

90 % masz na myśli z rozszerzenia oczywiście jeszcze :) teraz trochę się zmienia, już UM wymagają dodatkowo albo fizy albo maty zresztą na tej stronce http://www.biolog.pl/ można znaleźć adresy do danych uczelni i linki do nich to tam jest napisane conieco

poza tym, wiele uczelni rezygnuje z fizyki, a więc poziom się zaniża...