Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Dziewczyny, jak jest trochę mroziku, to też wychodzicie? Dziś u nas słońce świeci ale jest mróz, nie wiem, czy mogę na chwilę wyjść. Proszę o radę. Aha, małej też się ropiejąca ranka zrobiła po szczepieniu, fajnie, że o tym piszecie, przynajmniej wiem, żeby się nie martwić. Fajnie, że jesteście 🌼 WASZE DZIECI SĄ ŚLICZNE A MAMUSIE SUPER LASKI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała śpi w dzień dużo a w nocy odstawia "cyrki" marudzi, wstanę, wezmę ją na ręce, zasypia, kładę obok siebie, bo myślę, że już głodna, daję jej brodawkę a ona w ryk :( tak jest może godzinkę, ja ledwo żywa aż w końcu zasypia, sama nie wie czego chce :(mbudzi się o 6, karmię ją i śpi nawet do 9. Już nie wiem co mam o tym myśleć, nie wiem co jej jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Dzień dobry:) My wychodzimy na spacerki do temperatury -5. Chyba, że pada duży śnieg, albo jest duży wiatr to wtedy zostajemy w domu. W sobotę tak było, że na termometrze były +3 stopnie, to bardzo się ucieszyłam na dłuższy spacer, ale wiatr był tak silny, że po 5 minutach wróciliśmy. Niestety moja mała po spacerkach wcale nie jest bardziej śpiąca. Moja córcia za to wczoraj w dzień wcale nie spała. Tzn. usnęła na pół godziny między 8 a 21. Ale jak o 21 usnęła to spała do 6 z jedną krótką przerwą na cycusia. Teraz ją zachustowałam i śpi, ale od 6 znowu była świergoląca i nie chciała spać. Zdjęcia przecudne. Naprawdę miło popatrzeć na takie cuda:) Jakiś czas temu był poruszony temat chrzcin. My prawdopodobnie będziemy je robić na Wielkanoc. Mam problem, bo najbliższa rodzina w mieszkaniu mi się nie pomieści, a bardzo zależy mi, żeby było kameralnie. Mam nadzieję, że się nie poobrażają, jak kogoś nie zaproszę. Nie wiecie jak to jest w Kościele, czy trzeba chodzić na jakieś nauki jak przed ślubem? Pewnie jakoś niedługo trzeba będzie iść zarezerwować termin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zamierzam chrzcic na wiosnę i też nie mam pojęcia czy są jakieś nauki.Pewnie nasłucham się od księdza kazań bo mamy nieślubne dziecko a na dodatek nie zamierzamy się pobrac w najbliższym czasie.Zresztą pierwsze morały usłyszę już niedlugo-jak będzie chodził ksiądz po kolędzie... Widziałyście dzisiejsze zacmienie słońca?Całkiem ciekawie to wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. jestem jestem tylko "niewidoczna" heehehe.malo czasu i tylko Was podczytuje czasami. Nadrobię lekture dizsiaj w nocy to "porozmawiamy" Moja Hania jest super grzecznym dizeckiem,podobno dlatego ze ja jestemostoją spokoju, ale to tylko rzy niej bo normlanie to nerwus ejstem:)ale wiem ze ja grzeczna=hania grzezna:) Hania mi spi od 21 do 6 rano:) jest na bebilonie. pieknie przesypia cala noc i zawsze budzi sie o 5.32 albo 5.39! POWAZNIE! to az smieszne jest:) ale tak sie budzi. Któaś pisala o wczesniaku i tym pieknym dzwiganiu głowki ze ot napięcie... mo ja mala główke dzwiga jak lezy na brzuchu, ale nie jakos super wysoko.jest leniem .umie podnieszc,ale na brzuchu nie lubi lezec i placze jak tylko sie ja przekreca,ale jak lezy to łądnie na przedramieniach albo piąstkach si epodnosi. Ale martwi mnie teraz to napiecie...bo jak lezy na plecach to strasznie podnosi glowe-tak dociska do klatki piersiowej i nogi,jakby chciala usiasc-co jest oczywiscie niemozliwe,aleteraz pomyslalam ze moze to napiece?? Rosnie pieknie, w 1,5 miesiace urosla az 10 cm!!! urodzila si e54 cm, a miesiac pozniej miala 64! ma teraz 13 tyg i waży 5700.zastopowala, w ostatnim miesiacu przytyla 550 gr. Pozdrawiam,wrzuce fotke Hani zaraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nadal bez zmian. Mały to maruda nie z tej ziemi. Dopiero teraz dał się zawiązać w chustę i cokolwiek mogę dla siebie zrobić, poprzednie dwie próby zakończyły się płaczem. Wczorajszy dzień, gdyby nie chusta byłby mordęgą, a tak to dwa razy po 3 godziny mały pospał. Przy cycku zasypia, ale po 10 minutach się budzi i jest płacz. Jestem ciekawa kiedy to minie. Na skok rozwojowy mi to nie wygląda, bo trwa za długo (chyba od zawsze :-) ) co do napięcia mięśniowego to lekarze często przesadzają. Plus jest takie, że rehabilitacja jest fajna (koleżanka chodziła z córeczką) - fajnie spędza się czas z dzieckiem, są ćwiczenia ze światłami, różnym rodzajem dotyku. Wasze dzieciaczki są słodkie :-) Spacerki to teraz duże utrudnienie ze względu na ilość śniegu, w dodatku dziś padał znowu. Ostatnio byłam z małym 2 dni temu. Było b. przyjemnie, mimo że na początku mały musiał wyryczeć swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia221
czesc my zamierzamy crzcic 23 stycznia, chrzestnym ma byc mojego m braciak i przyjezdza secjalnie z uk ;p martynka ma juz 3 miesiace, tez juz wazy jakos kolo 6kg nie wiem dokladnie bo nie wazylam jej ostatnio ale rosnie w oczach! tez przesyia noc si tak mniej wiecej od 10-6,7 rano ;p wiec spoko wysac sie w koncu daje, kolki natomaist ma takie soradyczne, napady co jakis czas, wtedy drze sie niemilosiernie, ale juz coraz rzadzej... pestycyda ja mam to samo z ubrankami! niektore 68 sa juz aby aby! TEZ JUZ POWYRZUCAŁAM Z PÓLKI TE 0-3 ja nie wychodze na spacerki bo nie mam sily pchac wozka po tych pozasnizanych chodnikach, codzienne werandowanie okolo godzinki pestycyda i mamaania- alez wasze dzieciaczki sa sliczne a jakie maja czurynki hehe mojej juz sie wloski powycierały moja tez tak wysoko glowke podnosi ale neurolog nic nie stwierdzila, pod koniec stycznia mamy kolejna wizyte u innego wiec zobaczymy co powie ;/ moja Martynka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ktoras z Was slyszala i stosowala takie zalecenie by przed karmieniem odciagac odrobine pokarmu by nie tryskal do ust dziecka? przyjaciolka mi mowila, ze przez to tryskanie dziecko tak lapczywie lyka jedzenie z powietrzem i stad moga byc potem kolki.. Ja to sie chrzcin obawiam bo min 14-18 os powinnam zaprosic plus dzieciaczki 7-8. W domu nie ma szans ale w mojej klatce w piwnicy jest takie pomieszczenie przeznaczone np na spotkania czlonkow spoldzielni lub imprezki typu chrzciny, komunie.. chyba wybierzemy ten lokalik a jedzonko sami zrobimy :) moj maz swietnie gotuje a i moja kuchnia ponoc nienajgorsza ;P Na podlasiu nie ma zadnych nauk przed chrzcinami, jeszcze by tego brakowalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co mi wiadomo nauk żadnych nie ma przed chrztem. tutaj jest wykaz dokumentów Spis wymaganych dokumentów: Chrzest - akt urodzenia dziecka; - świadectwo sakramentu małżeństwa rodziców; - dane chrzestnych (data urodzenia, zamieszkanie, zawód); - zaświadczenie dla chrzestnych spoza parafii (można je dostarczyć później). Do godności chrzestnych może być dopuszczona ta osoba, która ukończyła szesnaście lat, przyjęła sakrament bierzmowania i jeśli żyje w związku małżeńskim, to jest to związek sakramentalny oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić (por. kanon 874 Kodeksu Prawa Kanonicznego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Pojechałam i zapisałam małego na rehabilitację Adaś jest 40 w kolejce więc jak zaczniemy w lutym to będzie dobrze, więc zaczniemy się rehabilitować prywatnie wcześniej. Miałam też dziś kontrolną wizytę u pediatry który jak przeczytał opinię pani neurolog to troszkę się zdziwił, uspokoił mnie że to napięcie jest niewielkie (mały zaciska jeszcze piąstki, ma troszkę nóżki podkurczone odruch moro powinien już zanikać a Adaś dalej rączki odrzuca, no i powinien lepiej główkę unosić jak się go do siadu podciąga) Zdaniem mojego pediatry mały musi tylko nadgonić rówieśników a rehabilitacja mu w tym pomoże. Jedynie ze szczepieniami musimy zaczekać do zakończonej rehabilitacji. Mały waży już 5350 kg taka kluseczka a tu kilka fotek :) http://www.garnek.pl/aishahm/a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam jeszcze napisać że jak chrzciłam małego to dzień przed chrzcinami ksiądz zrobił nauki trwało to jakieś 30 min, musieliśmy przyjść razem z rodzicami chrzestnymi. Mówił ogólnie o wierze i po co jest chrzest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, ...jesli chodzi o spacer - to staramy sie wychodzic codziennie. Nie idziemy tylko jak jest wietrznie. Staramy sie wychodzic o 12, by bylo najcieplej. ... jesli chodzi o chrzest - to jest tak praktykowane, jak juz pisala ewelinaer + najczesciej krotkie spotkanie dzien wczesniej lub w dzien chrztu omawiajace krotko chrzest. Ja jak juz pisalam wczesniej chrzest robie na przelomie maja/czerwca. Dla najblizszej rodziny - tj. rodzice + chrzestni z malzonkami + prababcie i tyle. ...mamaAnia - ja robie tak, jak maly np. dawno nie byl karmiony, ze pochylam sie do tylu, jakbym siedziala na lezaku, to ma uchronic go przed zachłysnieciem, do czego mial tendencje, bo pil dosc lapczywie :) Jak sie tak pochylam i malutki na mnie jakby lezy, to mleczko nie tryska pod tak duzym cisnieniem. Aaaaa, sliczne oczka ma Twoje malenstwo, nie moge az sie napatrzec :D ...asia221 - cudowna Martynka!!! Jaka juz duza! ...aishahm - fajne to zdjecie w koszyczku, jak Anny Geddes :)) Z ta publiczna profilaktyka, to jest jakas kpina! ... Pozdrawiam serdecznie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia221: 23.01 moje urodziny :) Szybko te dzieciaczki rosną. Mój maluch skończył dziś 2 miesiące (a dokładnie o 16:38). Już fajnie się uśmiecha :) Ja jeszcze nie wiem kiedy będziemy chrzcili małego. Musimy jakoś tak to zrobić żeby wszyscy w jednym czasie mogli do nas przyjechać. Rodziców narzeczonego raczej nie będzie, bo po tej zadymie po pierwsze ja sobie nie życzę (wyrobili sobie o mnie zdanie na podstawie tego co jego siostra im naoopowiadała, po tym jak była u nas ze swoimi dziećmi, które nie potrafią się zachować) , a po drugie nie mam miejsca w mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
Hej Dziewczyny! Dawno nie pisałam ale czytam sobie forum codziennie w czasie karmienia:) Teraz korzystam z chwili kiedy Krzysio śpi a ja jestem nawet po obiedzie i ma siły żeby coś napisać. Wczoraj znów miałam kryzysowy dzień, Krzycho był marudny że hej, tata wrócił późno z pracy i po całym dniu wysłuchiwania miauczenia syna i stawaniu na głowie żeby go uspokoić i wyczuć o co chodzi - po prostu nerwy mi puściły i się zryczałam. Dziś jest lepiej. Ale powiem Wam, że straaaaasznie brakuje mi słońca!!! Dziś troszkę niebo się przetarło i od razu świat wydaje się fajniejszy :) Mam do Was tysiąc pytań: 1. Czy macie jeszcze ciemną linię na brzuchu? Mi za chwilę stuknie 7 tygodni od porodu a ciągle mam tą linię. Nie mówiąc oczywiście o szwach rozpuszczalnych z których wylazł mi aż 1 :) 2. Dziewczyny które już jesteście po pierwszych szczepieniach: jakimi szczepionkami szczepiłyście, jak to się odbywało (czy np karmiłyście dziecko w trakcie wkłucia żeby nie płakało albo płakało mniej?) i czy z dzieciątkami coś się działo po szczepieniu (gorączka, niepokój, nieutulony płacz itepe...)? Ja chyba zdecyduję się na tą 6 w 1 żeby jak najmniej wkłuć było, bo Krzysio może i to przeżyje ale mamuśka niekoniecznie :D 3. Czy szczepicie dzieciaczki przeciwko pneumokokom? Jeśli tak jaką szczepionkę wybieracie? U nas dostępna jest Prevenar i Synflorix. Różnią się ceną oczywiście (270 i 220 zł), podobno zależy to od firmy ale skuteczność i jakość jest podobna. Nie wiem sama... 4. Jak zachowują się Wasze dzieci tuż po jedzeniu? Tzn czy zasypiają od razu? Są spokojne? Chcą się "bawić"? Czy marudzą od razu? Pytam bo mój Krzyś z reguły od razu po jedzeniu marudzi i nie uspokoi się bez smoczka. I oczywiście lubi być przytulany, lulany na rękach. Boję się, że jak się przyzwyczai to potem będziemy mieć problem z jego samodzielnym usypianiem. Ale z drugiej strony przecież jest jeszcze taki malutki i potrzebuje czułości prawda? Jak to jest u Was z Waszymi zuchami? Dziś się okazało, że Krzysio za mało przybrał na wadze (przez 11 dni tylko niecałe 200g), niby dolna norma ale jednak za mało. Martwię się, że mam za mało mleka :( No bo skoro karmię go średnio co 2 h i z reguły karmienie trwa około pół godziny to chyba problemem jest za mała ilość pokarmu. Położna mówi, że jeszcze poczekamy i zobaczymy co się zmieni przez tydzień, ale coś czuję że skończy się na dokarmianiu butlą :( Pocieszcie, bo czuję się jak wyrodna matka... Aga_w - jak jest temp do -5 stopni to wychodzimy na spacerek, oczywiście jeśli nie dyma ostro albo nie pada mocno. Pestycyda, Lou_La, Aisha, mamaAnia - Wasze maluszki są po prostu BOSKIE :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia221
aisha- super bobasek i chyba do mamusi podobny ;] kurcze dziewczyny mam problem z rozmiarówka moja wazy juz 6400-6500 w ubrankach przed chwila ja zwazylam i boje sie ze w sukineczke do chrztu w rozmiarze 3-6 m moze sie nie zmiescic ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój maluch po jedzeniu z reguły zasypia momentalnie, a jak marudzi to wystarczy odłożyc go do łóżeczka i zaraz się uspakaja.Od paru dni woli zasypiac sam :-) To zasługa mojego narzeczonego bo pilnował żebym po karmieniu go od razu odkładała.Zabraniał mi noszenia go na rękach (parę razy przysnęłam w nocy na fotelu trzymając w objęciach synka bo po jedzeniu musialam go nosic póki nie usnął).Teraz mam problem z glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje ze u nas wszystko ok. Piotrus zdrowy, mama też ;-) odnosnie naszych noworocznych postanowien od wczoraj zaczelam diete dunkana.Kolezanka mi polecila ktora tez jest po ciazy i w 4 miesiace schudla 15 kg!!!! slicznie wyglada i bez efektu jojo;-) Co do chrzcin ja czekam do czerwca bo akurat wtedy moja siostra wróci za granicy wiec czekamy specjalnie na nia. Dziewczyny mam pytanie czy mialyscie juz miesiaczke??? Bo u mnie niedlugo bedzie 2 mies po porodzie a u mnie nadal nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mgrEndus : Ja już zaliczyłam pierwszą miesiączke po porodzie. Krwawienie miałam przez 4 tyg później 2 tygodnie przerwy i miesiączka. Co do kreski na brzuchu to ja jeszcze mam. I nie wygląda jakby miała zejść zaraz. Ale podobno długo to trwa. Wcześniej gdzieś na forum czytałam, że od pół roku do dwóch lat schodzi, ale ile w tym prawdy to nie wiem. Mnie osobiście bardziej przeraża kwiestia rozstępów na pośladnach i udach, które pojawiły się w błyskawicznym tempie jakiś miesiąc przed porodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tej ciemnej kreski na brzuchu chyba nie pozbędziemy się tak szybko.Moja koleżanka jest już 5 mcy po porodzie a dopiero teraz zaczyna jej ta linia blednąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuśki :) Czy Wasze dzieciaczki piją herbatki? Mój maluch ma herbate koperkową i mam też herbate na trawienie, ale nie przepada za nią. Póki co pije tylko rumiankową. Zastanawiam się kiedy można zacząć podawać soczki. W skleach są tylko od 4 miesiąca, ale podobno można podawać wcześniej po 10ml. Wczoraj odcisnęliśmy maluchowi stópke i rączke ze specjalnej masy :) Bardzo fajnie wyszło, ale za piątym podejściem dopiero, bo ciężko mu ręce rozłożyć. Cały czas trzyma zaciśnięte piąstki. Denerwuje mnie to, że tak mu się ulewa. Dziś chyba połowe wypluł spowrotem :/ W nocy też strasznie się ślini, a później nieładnie pachnie mu główka :( Jutro mamy pierwsze szczepienie. Ciekawe jak to zniesie. Ma już niestety za sobą węflony w rączkach i głowce, więc taka szczepionka to raczej lżejszy zabieg. I tak dziękuje, że jest zdrowy i wyszedł cało z tej infekcji, bo jak patrzyłam na matkę dziewczynki, która urodziła się z za którkim jelitem, to serce się krajało. Dziecko urodziło się w październiku i prawdopodobnie do pierwszego roku życia będzie leżało w szpitalu, a i tak niewiadomo, czy wyzdrowieje, bo podobno oglądali ją już lekarze z Kanady i Australii i do końca nie wiedzą co jej jest... A jak ostatnio byliśmy z małym u lekarza to babka z rejestracji mówiła, że w ostatniej chwili przewieźli to dziecko do innego szpitala. Mało brzuszek jej nie pękł. Tak zwlekali z przewiezieniem. I pomyśleć, że ja rodziłam w tym samym szpitalu i takie rzeczy się tam dzieją. Poza tym miałam okazje zobaczyć jak "zajmowali" się tą dziewczynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anuszka4: Mój maluch ma różnie. Zazwyczaj jak już zje i mu się odbije to albo marudzi (wtedy próbuje go położyć spać i zazwyczaj się udaje) albo leży grzecznie w bujaczku. Jak dłużej popłakuje po jedzeniu to daje mu herbate (mija wtedy około godzina od karmienia) i wtedy przestaje płakać. Też myślałam, że Alex przyzwyczaił się do noszenia na rękach (bo czasem dopiero po 1,5h noszenia mu się odbiło), ale wystarczyło, że położyłam go z drugiej strony łóżeczka i lepiej mu się śpi w tym drugim kącie :) Czasem jest marudny, ale to chyba przez kolki. Chociaż teraz jak mu się tak mocno ulewa to mam wrażenie, że po prostu jest głodny, bo naprawde czasem chyba nawet mu to mleko do żołądka nie doleci, a już wypluwa i to całkiem sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RAny, jak ja Wam zazdroszczę grzecznych dzieci :-) ja od rana w chuście, bo przecież nie miałabym szansy zjeść śniadania czy umyć zębów. Zastanawiam się czy coś i co mam z tym zrobić, żeby Ignaś był bardziej "samodzielny". A może to normalne. Teraz maluszek śpi, ale przecież nie mogę całymi dniami nosić go w chuście. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie przetrzymywania go w płaczu... Chciałabym, żeby mój mąż wziął urlop (ale narazie to niemożliwe), może razem coś zdziałalibyśmy. Co do zasypiania po karmieniu, to mój ma odwrotnie - zasypia PRZY karmieniu, śpi kilka minut i budzi się (zwykle z płaczem). Ostatnio zaczęłam podnosić go do odbijania (Wcześniej mu się nie odbijało, teraz jak staremu :-) )., więc nie wiem jak będzie w nocy, bo zwykle wykorzystywałam to, że zasnął jedząc i wychodziłam z pokoju. Teraz to odbijanie go wybudza, więc znowu muszę przystawić go do cycka (błędne koło). Pół biedy, jak tylko pomiętosi sutek, b o jak się napije konkretnie, to teoretycznie powinnam znowu go podnieść do odbicia. Poza tym od kilku ładnych nocy, mały od około 3 nad ranem ma kłopoty ze snem. Strasznie się kręci, rączkami młóci jak wiatrak, no po prostu straszna. Czasem jest to związane z tym, ze nie może zrobić kupy i się denerwuje, a czasem nie wiem z czym. Efekt jest taki, że kilka nocy mam praktycznie w ogóle nieprzespanych. Kładę się około północy, po ok. godzinie mały zaczyna płakać, więc go karmie i przewijam. Potem za ok. 2 godziny zaczyna się wiercić, karmię go przewijam i do samego rana cały czas się wygina wierci, a często robi to przez sen. Niestety ja spać nie mogę, w dzień sobie nie odeśpię, bo on nie śpi i tak dalej, i tak dalej. Dziwię się skąd mam jeszcze pokłady energii i nie chodzę jak zombie. Do niedawna w ciągu dnia zasypiał przy cycku na godzinę-dwie, teraz nawet tego nie. Może jest to spowodowane, ze jestem u rodziców a nie u nas w domu, może mały się nie zaaklimatyzował. Pewnie się przyzwyczai, a nam trzeba będzie wracać do domu i będzie znów to samo. Macie dziewczyny jakieś pomysły? Nie wygląda to dobrze... co do szczepionek, to póki co zadecydowałam, że szczepie tradycyjnymi plus pneumokoki (SYNFLORIX) Tu ciekawe wypowiedzi eksperta: http://commed.pl/szczepionka-pojedyncza-czy-skojarzona-vt3980.html Poza tym czytałam wiele negatywnych opinii rodziców, którzy szczepili skojarzoną. http://www.bangla.pl/zdrowie/dla-dzieci/szczepionki/gsk-glaxo-smith-kline-infanrix-hexa-szczepionka-skojarzona-dtp-ipv-hib-wzw-b-p2907.htm Jedyne co mnie wstrzymuje to fakt, że tradycyjna szczepionka na krztusiec jest podobno dość agresywna. Te skojarzone są acelularne (osłabione). Zwróćcie uwagę, że te koncerny produkujące skojarzone to nieźli cwaniacy. Mogliby np. wyprodukować tańszą szczepionkę 3 w 1 (błonica, tężec, krztusiec), ale nie - od razu 5 lub 6 w 1. Z uwagi na ten krztusiec chętnie skorzystałabym ze skojarzonej 3 w 1 , niestety takiej nie ma. Przekonują mnie argumenty, że te pojedyncze szczepionki są sprawdzone, stosowane od lat, a te skojarzone dopiero od lat kilku. no to tyle odnośnie szczepień. Zastrzegam, że ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęłam, ale na 90% skorzystam ze starej opcji. Pewnie, ze szkoda kłuć dziecko, ale wszyscy to przeżyliśmy :-) W mojej decyzji nie kieruję się kwestiami finansowymi, tylko dobrem dziecka. Będę szczepić narazie tylko na pneumokoki. Rota i meningo sobie odpuszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
**Asia- Martynka pozuje jak modelka- usteczka jakby wycwiczone :) moja Ilonka nie bardzo lubi pozowac **Aisha- wlasnie Adas w koszu wyglada uroczo **ewelinaer- fajnie, ze wkleilas liste dok do chrztu, my sie pewnie nasluchamy, ze tylko po cywilnym jestesmy ale mam to w nosie- jak mnie proboszcz wkurzy to wogole nie ochrzcze albo pojde do cerkwi (100 m dalej) **Lou-La przypomnialam sobie, ze tez syna tak karmilam jak Ty ale teraz z glowy mi wypadlo, w razie potrzeby sprobuje bo szkoda mi malej jak sie nalyka powietrza.. **pestycyda gdybym robila chrzest zima to moi tesciowie pewnie tez by nie przyjechali (tesciowka mnie raczej nie toleruje) tlumaczac, ze zimno i slisko itp ale zobaczymy jaką znajda wymowke latem? :D **anuszka- ja nie mialam tym razem linii ale nie pamietam ile czasu schodzila po 1-szej ciazy... W trakcie szczepienia (na NFZ:2 uklucia w uda i 1 w ramie) nie karmilam ale zaraz po ukluciu tulilam do siebie, potem szybko do domu, piersiak i spanie niemal caly dzien. Mala nie miala goraczki ale spala do dnia nastepnego budzac sie tylko na jedzenie i zmiane pieluchy. Ilonka roznie sie zachowuje po karmieniu: rano najczesciej jest pogodna, gada po swojemu, macha raczkami a czym pozniej tym jest bardziej marudna i czesto do polnocy nie chce zasnac (na zmiane rece, bujaczek, kolyska, hustawka...) **mgrEndus ja tam nie tesknie za miesiaczka ;) --oj wczoraj moja niunka 2 razy dala sie nam we znaki- bylam przekonana, ze to kolki ale dzis juz nie jestem pewna. Otoz mala od 5:30 zaczela kasłac i charczec- chybajest podziebiona :( i moze z tego powodu bardzo plakala weczorem :( lekarz ma przyjsc do nas po pracy (sasiad zza sciany) bo ja dzis nie mam auta by pojechac do osrodka :( p.s. dziekuje dziewczyny za komplementy mojej coreczki, jej brat tez mial takie duze oczeta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz Kamilek nie powiem, bo jest grzeczny, przez ostatnie 4 dni to chyba w ogole nie plakal, tylko tak mnie nawolywal hehe. Wczoraj dopiero chyba wzielo go apogeum placzu, bo po tych wszystkich grzecznych dniach, mial wczoraj noc niefajna. Obudzil sie na karmienie 3:10 i nie chcial zasnac az do 7. Po czym chcial juz spac, a tutaj musielismy jechac do pediatry. Teraz spi na hustaweczce owieczce jak zabity (Miracle10, moze to jest rozwiazanie - moj polubil hustawke od pierwszego kolysania). U pediatry wszystko ok. Maly przytyl, ze hoho - w piatek 6 tydzien a wazy 4780g. Prawie 1500g w miesiac :D :D Okaz zdrowia. Wszystko ok. Tylko pod szyja, ktora nie wiem jak juz mam myc, zalega sie skorka i zrobilo sie male zaczerwienienie. Dziewczyny, jak myjecie szyjke??? Macie jakis patent?? Poza tym pediatra poradzila, aby kapac jednak codziennie (kazdy mowi co innego). Utwierdzila mnie w przekonaniu ze szczepionki 5w1 oraz rotawirusy to dobry wybor. Kazala tez zrobil morofologie, bo podobno morfologia malego pokrywa sie w tym momencie z morfologia mamy, a chce miec 100% pewnosc, ze wszystko jest ok. Bedziemy szczepic w przyszlym tygodniu... Czarna kreska na brzuchu nie znika niestety. Tez slyszalam, ze to moze dluzej trwac. Ja chudne jak szalona, to chyba w zwiazku z tym karmieniem. Jem normalnie, a malutki wysysa ze mnie wszystko, ze juz chyba mniej waze niz przed porodem. Poza tym stres jak sie ubieramy do wyjscia jest tak duzy - pakowanie wozka, ubieranie malego, zabieranie przy okazji psa na spacer, ze to tez chyba robi swoje :P + Pchanie wozka po zasniezonych chodnikach sprawia, ze wracam chyba z pol kg chudsza :))) Dzis ide na wizyte kontrolna do gin. i zaswiadczenie do becikowego. Mam nadzieje, ze wszystko zagoilo sie super i teraz bede moga normalnie korzystac z zycia :))) Nie mozemy sie juz z mezem doczekac. Mam nadzieje, ze malutki pozwoli na chwile intymnosci rodzicom. Co do zabezpieczenia nie mam pojecia jak to teraz bedzie. Dziewczyny, jak jezdzicie samochodem z maluszkami same - to nalezy go ustawic fotelikiem na przednim siedzeniu + wylaczyc poduszke powietrzna tak? Kurcze ja chyba z przodu nie mam systemu isofix, do ktorego moge baze wmontowac. Musze to jeszcze obczaic. Miracle10, z tym odbijaniem to tez sadze, ze to jest taki mankament, bo jak zasnie przy karmieniu, totalnie wybudzam go poklepujac po pleckach i az sie zawsze jakby tak wkurza nam mnie i czasem beknie i znow na nowo musze go karmic :p Musze pocwiczyc inne formy na bekanie, oprocz do gory na sztywno. Aha, i okazalo sie, ze tez za malo cwiczylismy na brzuszku lezenie. Trzeba bylo cwiczyc kilka razy po 5 minut nawet. Tak przynajmniej twierdzi pediatra. Sorki, ze tak chaotycznie, ale mam kupe spraw dzis na glowie, a chcialam to wszysko napisac. Milego, owocnego dnia Mamuski :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou_La: Z tego co pamiętam (bo gdzieś wyczytałam), że systemu isofix nie da się zamontować w starszyn samochodzie niż z 2006 roku. Ja niestety prawa jazdy nie mam (oblałam 2 razy i na tym się skończyło) więc tego problemu nie mam. No i w naszym aucie nie da się wyłączyć "jaśka" z przodu. A co do mycia szyji to ja po prostu małego chlapie wodą w tym miejscu, a później jak go wycieram to chwytam go między łopatkami, wtedy główkę odchyli do tyłu i bez problemu moge go dokładnie wytrzeć. Większy miałam problem z wytarciem go pod pachami, bo po kąpieli zawsze mu zimno jak go odwine i za boga nie daje sobie podnieść rąk do góry, a muszę tego pilnować, bo już raz miał odparzenie pod paszką właśnie przez to, że nie mogłam go dobrze wytrzeć. Jeszcze dużo muszę się nauczyć. A tak w ogóle to czy wasi mężowie/partnerzy kąpią dzieciaczki? Bo u mnie póki co ja zajmuje się kąpielą i nie wyobrażam sobie póki co, żeby było inaczej hihi. Mały też już do wanienki się nie mieści :o I jeszcze jedno: Ile razy na dobę Wasze dzieci robią kupkę? Bo Alex po zmianie mleka na normalne ma kupe w pampersie raz na dwie doby, a czasem jak dłużej się nie wypróżnia to muszę mu termometr włożyć do pupy i wtedy się załatwia. Widać też po kolorze kupki, że zalega mi to troszkę, ale na szczęście nie cierpi z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i szlag trafił moje wywody :/ Jeszcze raz napiszę. Lou_La: Gdzieś czytałam, że systemu isofix nie da się zamontować w aucie starszym niż z 2006 roku. Ja tego problemu nie mam, bo nie mam prawka (2 razy oblałam i jakoś się zatrzymałam na tym) no i u nas w aucie nie da się wyłączyć "jaśka" z przodu. Co do mycia szyji to ja chlapie małego wodą w tym miejscu, a jak chcę go wytrzeć to łapie go między łopatkami, wtedy odchyla głowę do tyłu i bez problemu mogę go wytrzeć. Większy problem mam z paszkami, bo po kąpani jak odwijam małego z ręcznika to się siłuje ze mną i za nic w świecie nie chce podnieść rąk do góry. Przez to już raz miał odparzoną paszkę. Czy Wasi mężowie/partnerzy kąpią też dzieci? Bo póki co to u mnie ja się tym zajmuje i nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej hihi. I jeszcze kwiestia kupki. Ile razy na dobę przewijacie maluchy z kupy? Bo odkąd zmieniłam Alexowi mleko na normale to wypróżnia się raz na dwie doby, a czasem musze mu "pomóc" termomrtrem. Myślę, że to troche za rzadko, bo po kolorze widzę, że ma złogi. Na szczęście się nie męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O znalazł się :) Czas chyba zmienić komputer na lepszy model... A i jeszcze mi sie przypomniało! PIKALINKA: Staracie się może z mężem o elterngeld? Wiesz może jak to ma wydlądać po zmianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaAnia ja też tylko po cywilnym. m już zapowiedział, że sama pójdę załatwiać sprawy zwiążane ze chrztem. nawet lepiej, bo jakby się wdał w polemikę z księdzem, to gromy by pewnie biły. ale argument z cerkwią jest dobry. w końu powinni się cieszyć, że mimo wszystko chcemy wychować dzieci w wierze katolickiej. co do wcześniej załączonego tekstu, to w przypadku chrzestnych to duży nacisk kładzie się na to co zawarte w KPK przed słowem "oraz". To co po nim już wydaje się mniej istotne, no bo jak wytłumaczyć fakt, że nie mogę być matką chrzestną nie mając ślubu kościelnego, choćbym niewiadomo jak gorliwie się modliła i codziennie do kościoła chodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! co do odbijania w nocy, to moja położna mówiła, że jeśli dziecko nie ulewa to można sobie odpóścić, tylko dla bezpieczeństwa położyc lekko na boczku. ja tak cały czas kłade małego w rożku i na boczku przy szczebelkach. czasami go odbijam, ale w nocy rzadko mu się zdarza, zazwyczaj też usypia przy butli wiec mi go szkoda. Kreska na brzuchu u mnie dalej jest i trzeba sie nastawić na przynajmniej 3 miesiące. za tydzień mam w planach iść do gina na kontrolę i dobrze ze ktoś wspomniał o tym zaświadczeniu do becikowego. co to dokładnie ma być, że od 10 tyg chodziłam do lekarza? co do kąpieli to na szczęście mój mąż czesto kąpie sam a ja w tym czasie mam chwilkę dla siebie, zazwyczaj walczę z laktatorem ostatnie minuty. mój mały coś drugi drugi dzień je tylko po 80ml mojego mleczka a ostatnio miął apetyt na 140. może zaczyna się skok rozwojowy i marudzenie się włącza. Ogólnie jest spokojny, w dzień spowrotem zasypia w swoim łóżeczku, wcześniej nie chciał leżeć, spał na moim a teraz mu się odwróciło i na moim płacze i chce do swojego. drugi dzień pod rząd od 5. 30 męczy się z kupką, ale robi normalną. ale stęka przy tym jak nie wiem co. no i spania raczej nie ma bo wstaję i go uspokajam. dziś na szcęście sie zlitował i po karmieniu pospał jeszcze 1,5 godz. po posiłkach do południa zasypia na pół godz ale po spacerze śpi nawet 7 godz i często budzę go już bo czas na kąpiel i mi go żal:-) w piątek idę do ortopedy mam nadzieję ze wszystko ok. zmartwiłam sie tym napieciem mieśniowym, bo mój po 2 tyg pieknie trzymal głowkę az sie lekarz dziwił ze taki silny. mam nadzieje ze to nie jest napięcie. choć czytałam że wtedy dziecko nie chce spać a mój jest wybitnym śpiochem:-) przepraszam, ze tak chaotycznie piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×