Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

pestcyda nawet trudno to nazwać katarkiem. Jak pryskam wodą morską i próbuję wyciągnąć to nic nie ma. za to jak głębiej oddycha to słychać charczenie. już mi teściowa ciśnienie podniosła od samego rana. ja rozgrzana przez to choróbsko nie chciałam lecieć przez zimny przedpokój przebrać małej, bo zmoczona, to m ją poprosił a sam do sklepu jechał. to ta dała do zrozumienia, że mam wstawać, bo ona dzieckiem nie będzie się zajmować. jakbym kuźwa tego od niej wymagała. chrzanie, już o nic nie ma co prosić. tylko niech nie robi z siebie takiej wspaniałej babci. poza tym teść z nami nie mieszka ale przychodzi prawie, że co dnia. dziś też przyszedł "na śniadanko" chory i z gripexem! a jeść powinnam tylko gotowane i jałowe, bo później małą brzuszek boli! co nie zapłacze to brzuszek boli. Maja112010 śliczne to Twoje maleństwo :). A do lekarza to idź, idź. Nie chcę nic sugerować, ale moja siostra po kilku latach przyznała się do depresji poporodowej po urodzeniu bliźniaczek. I bardzo żałowała, że nie poszła do lekarza. http://pokazywarka.pl/6ac3ju-2/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już po lekarzu i niestety szerokie pieluchowanie, prawe bioderko lekko odbiega od normy. szkoda ze nie udało mi sie isc wczesniej. pieluchowac mam prze 6 tyg 24h na dobe i czesto klasz na brzuszek. trafiłasm na ortopede gbura, który okrzyczał mnie ze mały zasiusiał mu łózko(kazał rozebrac do golaska, masakra przeciez to dziecko.) na pytanie jak wygląda szerokie pieluchowanie odpowiedział z pogarda ze on sie tym nie zajmuje tylko pediatra a on jest od stwierdzenia. no masakra ciekawe czy jak bym poszła prywatnie do niego czy tez byłby tak nie miły. wiem ze ktos z forum pieluchował swoje dziecko, prosze o jakis informacje:-) co do nawału pokarmu to trzeba przystawiac czesto dziecko a laktatorem sciagac tylko odrobine zeby przyniesc ulge piersia. czym wiecej sie sciaga tym szybciej sie prodfukuje wiec koło sie zamyka. mleko we lodówce można przechowywac nawet do 3 dni, zawsze tez mozna zamrozic nawet na pół roku. zazdroszcze ze sciagasz za jednym zamachem az 140, ja sciagam tyle tylko w nocy dzis nawret 160 a tajto max 90 jak mam długa przerwe. niestety po zapaleniu piersi tak mam. maja nie wstydz sie i skorzystaj z psychologs, depresja to naprawde nie zarty, a wygadanie sie na prawde moze pomóc. i zagladaj do nas czesciej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Anuszka za info maja, ewelinaer fajnie widziec wasze dzieciaczki- te listopadowe sa na serio wszystkie urocze :) mam do Was 2 pytania: 1) w jaki sposob podgrzewacie oliwke (Ilonka ma odrobine ciemieniuchy i chce jej glowke posmarowac) w mikrofalowce czy np w kieliszku wstawionym do cieplej wody? 2) czy macie porownanie co dorozmiarow pieluch roznych firm? bo moja przyjaciolka mowila, ze np pampers premiur Care rozm 1 sa najmniejsze z dostepnych "jedynek". niestety te jedynki sa juz male a znowu 2 sadze, ze troche za duze na moja corcie i szukam jakiejs innej firmy by kupic 1 opakowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff, ale mi miło się zrobiło. Do psychologa już dzwoniłam. Niech mnie stawia na nogi bo mój biedny małżonek chyba mnie za drzwi wystawi :) Ewelinaer - ależ cudne maleństwo :) Ja małemu ciemieniuchę usunęła w następujący sposób - tak 2 godziny przed kąpielą natarłam główkę olejem - moja pediatra uwielbia naturalne kosmetyki i powiem wam, że dają sobie świetnie radę- i nałożyłam czapeczkę. W trakcie kapeli wymyliśmy główkę i przeczesaliśmy włoski miękką szczotką do włosów. Po 3 zabiegu z ciemieniuchy nic nie zostało. Anuszka 4 - Tomasz co 2 tygodnie ma napady gastrofazy. Zjada wtedy na raz z dwóch piersi i 120 ml butelki. To trwa tak 3 dni i potem spokój. Jedna pierś 20 minut i spanie. Co do wagi to nie ma się czym martwić ważne żeby dziecko chociaż odrobinę przybierało. Tomasz kończy dziś 7 tydzień i waży 4100 a wagę urodzeniowa miał 3380 więc sama widzisz, że nie przybiera książkowo. Pap-rotki ide karmić i na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaAnia, Maja112010 dziękuje-my Maja112010 powodzenia i oczywiście o nas też nie zapominaj chyba skok rozwojowy za nami, bo mała drugi dzień z rzędu nie ma problemu ze spaniem w dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Dzień dobry, Ależ to forum odżyło:) Moja Natalka dziś obudziła się chyba z katarem. Tzn. rano wyleciało jej z noska trochę białego kataru. Oczywiście od razu wpadłam w panikę. Kilka razy psiknęłam jej wodą morską i odciągałam fridą i poza niewielką ilością białej substancji tylko chyba tą wodę wyciągnęłam spowrotem. Więc już nie wiem czy to był katar czy np jakoś jej jakoś mleko nosem nie leciało. Szczególnie, że teraz wszystko już jest dobrze. Ma też od kilku dni małe krosteczki na twarzy. Nie wiem czy to ten trądzik niemowlęcy czy też jakaś alergia, ale krosteczki ma tylko na buzi w okolicy, w której jej zwykle mleko skapuje. Przecieram rumiankiem po każdym karmieniu, ale nie widzę by to dawało jakiś efekt. We wtorek mamy wizytę u pediatry więc zobaczę co powie. I jak na złość odparzyła się też małej pupka. Jak już była zaczerwieniona to smarowałam sudokremem, ale mam wrażenie, że to tylko pogorszyło sprawę. Wczoraj kąpaliśmy w krochmalu, a teraz zamiast smarować posypuję mąką ziemniaczaną i już jest zdecydowanie lepiej. I spanie nocne u nas cały czas nieźle. Dziś mała spała od 20:30 do 3:20, a potem trochę pojadła cycusia i spała do 8 prawie. Ale wyjątkowo dużo śpi dziś w dzień, więc obawiam się, że dziś noc troszkę gorsza będzie. A tu moja Natalka :) http://pokazywarka.pl/5yga1g/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniaWWW sliczna masz corcie, na 1-szym zdjeciu przypomina mi moja Ilonke a buciki moja corcia ma baaaardzo podobne ale czarne :) Jej! mam chwile dla siebie, mala od godz spi w lozeczku-wow! cud jakis od 3 dni (wylaczajac nocki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słodkie te dzidziusie i każdy - nie ważne chłopiec czy dziewczynka - przypominają mi mojego Ignasia. Jednak noworodki są do siebie podobne :-) minki te same, noski zadarte, wielgachne oczęta... Maja> dobrze, ze zdecydowałaś się na psychologa. Ja nie mam deprechy, ale powiem Wam, że jeszcze nie do końca oswoiłam się z sytuacją. Żałuję życia z okresu przed "dzieckiem" i "ciąża", tym bardziej, ze to już nigdy "se ne wrati". Czuje sie uwiązana, trochę się duszę w aktualnej sytuacji. Początki są trudne w ogóle, mój synek to nie aniołek, więc to nie pomaga. Z drugiej strony widzę, ze moje życie sprzed synka było nieco puste... Przedostatniej nocy, jak mały od 1 nie spał z płaczem zastanawiałam się "po co było mi dziecko". Tak więc ja też mam doła. W dodatku już mam omamy, że dziecko płacze. Czasem boje się wyjść po uśpieniu małego, bo zaraz usłyszę jego płacz. To wszystko trochę mnie przytłacza i stresuje. Buźki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle-a ja myślałam że jestem wyrodną matką bo też zdarzały mi się myśli typu: i po co mi to było? Zdaje się jednak że to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja tez czasami mowie: "powinnam byla sie zabezpieczac rok temu" :D tyle, ze my z mezem bardziej z zartem do tego podchodzimy. ja piernicze! wlasnie poczulam ze mam mokro na udzie (pomyslalam, ze mala mnie oslinila) a tu z prawej piersi i mi mleko ciurkiem leci... :D he he, pizama do wymiany :D to przez to, ze ostatnio corke niemal co godzine przystawiam do piersi- bo ona przez katar nie ma sily jesc 15 minut wiec je czesciej mniejsze porcje i widocznie pobudzilysmy laktacje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Adaś też ma niestety katarek dziś rano był taki ryk przy czyszczeniu noska, tak mi go żal. Dziewczyny jak popatrzę na małego jak leży i wpatruje się w zabawki ale nie sięga do nich to szlak mnie trafia. Obwiniam się że może jak bym donosiła do 9 miesiąca to Adaś nie miał by żadnych problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
Ja dziś znów mam gorszy dzień. W nocy częste pobudki - raz z mojej inicjatywy raz Krzyś mnie budził, w dzień praktycznie non stop "akcja cyc". Wszystko po to by pobudzić laktację. Niby mleko leci, mały ciągnie, przystawiam go co godzinę i na zmianę do obu cycków. Ale i tak nie obyło się bez butli dziś bo niedojedzony był a mi już nic nie leciało. Zmęczona dziś jestem jak już dawno nie byłam, Krzyś marudzi, męża nie ma... Na dodatek plomba mi wypadła a dentysta dopiero za tydzień:( Niefajny dzień:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, ja też się zastanawiam, czy nie pójść do psychologa, bo to co się dzieje w mojej głowie to raczej nie jest normalne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dopajacie swoje pociechy herbatkami? Nie wiem czy powinnam.Stosuję karmienie mieszane tj. cyc+butla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antena jest okres grzewczy wiec troszeczkę dopajania herbatką niezaszkodzi dzidziusiowi;) Rozmawiałąm o tym z dr ze nawet jak sie karmi piersią a w domu jest gorąco i jest suche powietrze to mozna dać dziecku dodatkowe picie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na katarek to spokojnie mozna fukac dziecku wodą morską po pare razy na dzien, ja zaraz pop tym odciągam zalegające kozyrki dziecku za pomocą zwykłej gruszki i nosek pieknie odetkany a ze jak juz wczesniej pisalam jest okres grzewczy to tym bardziej nawilżajmy naszym maluchom noski;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Wiecie co jest najgorsze w tym co czuję? Nie mogę się za chiny podzielić tym z innymi kobietami z mojej rodziny bo twierdzą, że przesadzam :/ hmm,to co wszyscy dookoła wiedzą lepiej co czuję? Na dodatek jak o tym mówię otwarcie przy niektórych koleżankach to też twierdzą, że przesadzam. Mam koleżankę, która jest w ciąży i ostatnio na spotkaniu zapytała jak to jest po powrocie z Maleństwem do domu? To jej powiedziałam co było i niestety jest u mnie, że czuję się koszmarnie, że właściwie nie odstępuje mnie myśl, że popełniłam błąd decydując się na dziecko. Przy czym zaznaczam BARDZO KOCHAM MOJEGO SYNKA. Przeszywająca chęć ucieczki od tego wszystkiego. Po prostu marzę o tym żeby wyjść z domu i nie wrócić. Jak to usłyszała moja teściowa to myślałam, że mnie powiesi- jak mogłaś jej coś takiego powiedzieć? A co miałam sprzedać jej bajkę o tym jakie to cudowne? Wiem, że mam wielu wrogów przez to, że jestem osobą nadmiernie szczerą ale nie potrafię inaczej. Najbardziej przerażają mnie napady agresji, których nigdy w życiu nie miałam. Właściwie tym, co czuję dzielę sie tylko z wami i z moim mężem. A tak z innej beczki. Byłam dziś na warsztatach z chustowania - kiedyś Wam o tym pisałam. Było cudownie. Tomuś jest urodzonym dzieckiem do noszenia w chuście. Wyobraźcie sobie, że po zamotaniu w chustę usnął wpół minuty i to tak mocno, że nawet oka nie otwarł jak go wyciągnęłam z chusty, zawiązałam ja w inny węzeł i z powrotem go wsadziłam. Poza tym chusta uwalnia ręce i sprawia, że nie odczuwa się tak bardzo ciężaru dziecka. Polecam Zdecydowałam się na chustę tkaną i już dziś zamówiłam na allegro. Teraz tylko czekam na przesyłkę i już poranki będą inne chociażby dlatego, że będę mogła zrobić sobie spokojnie śniadanie :) Aniawww- ale piękna księżniczka. Antena 1985- ja też karmię cyc+butla i daję czasami Małemu herbatkę. Daję mu czasami rumianek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja to dobrze, ze warsztaty przyniosly cos pozytywnego- moze po kilku dniach chustowania minie Ci depresja jak bedzieszmiala przynajmniej wolne rece :) ja sie wczoraj swietnie poczulam gdy umylami wymodelowalam sobie wlosy- a mala chyba polubila dzwiek suszarki :) chcialam sie Wam pochwalic, ze dzis 2 razy moja corcia zasnela sama w kolysce (nie przy cycu i bez bujania), probuje korzystac z rad Tracy hogg- obym nie przechwalila tylko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie zacznę dopajac. Od wczoraj mój synek nie może zrobic kupki.Pręży się, krzywi, popłakuje i puszcza bąki ale załatwic się nie może.Tak mi go szkoda.Macie jakieś pomysły? Ja już nie wiem jak mu pomóc a perspektywa użycia termometra mnie przeraża.Masaż nie pomógł. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antena, staraj sie nie przejmowac, mój synek tez potrafi nie robic kupy do 3 dni i stęka biedny(to jest norma i dopiero wtedy sie działa), możesz dopajac herbata rumiankowa, która jest dobra na zaparcia i sama ja pic, co przekazesz z mlekiem, mojemu to pomaga. Nadużywanie termometru powoduje rozleniwienie odbytu i bedzie jeszcez gorszy problem, bo utrwali sie to i tylko po tym bedzie umial zrobic kupę.(słowa położnej i pediatry)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja112010 pewnie to co napiszę i tak ci wiele nie pomoże ale co tam. rok temu byłam w podobnej sytuacji. miałam ochotę wyjść z domu i nigdy nie wrócić. czułam się jakbym była w więzieniu z wyrokiem dożywocia. dosłownie brakowało mi powietrza. ciąża nieplanowana, donoszona, mała zdrowa. problemy z laktacją( praktycznie brak) 8 dni w szpitalu ( zółtaczka) i terror laktacyjny. po powrocie do domu był ze mnie strzęp człowieka, nie mogłam zasnąć bo ciągle słyszałam jak mała oddycha, jęczy itp. trafił mi się egzemplarz który nie spał w dzień a jak spał to tylko na rękach, noce koszmar- jedzenie 2 godziny noszenia i usypiania, godzinę lub pół spała i od nowa. jak miała 2 miesiace zaczeliśmy ja uczyć zasypiania wieczorem w łóżeczku.według tracy hogg powinno to zająć max tydzień u nas trwało 6 tygodni. lepiej był jak zaczęła siedzieć i raczkować miała 7 mięsiecy, a zupełnie spoko jest odkąd chodzi 11 miesięcy. nie miałam jak ty komu o tym powiedzieć. jak masz ochotę to możemy pogadać. wiesz mi będzie lepiej, kiedyś, teraz wydaje ci się że nie ale to się zmieni. nie mówię czy za miesiąc czy za pół roku. do tego ta zima, na spacer możesz wyjść na krótko. byle do wiosny, trzymaj się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michaa - dziękuję Ci bardzo. Z chęcią przyjmę każdą pomoc. Możliwość wygadania się osobom, które nawet jeżeli mnie nie zrozumieją, ale przynajmniej nie będą mi wmawiać, że czuję się inaczej jest nieoceniona. Dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no słuchajcie, ja bym nie dopajała herbatką. Każdy doradca laktacyjny tak powie. Oczywiście, jeśli komuś zależy na jak najdłuższym karmieniu piersią. Z jakiegoś powodu dokarmiacie dzieci mlekiem modyfikowanym (słabo przybiera itd) i z jakiegoś powodu nadal karmicie naturalnie (bo jest najzdrowiej dla dziecka). Każdy dodatkowy napój, to mniej mleka wypitego z piersi i brak bodźca do produkcji nowego mleczka. To po pierwsze. Po drugie, pokarm matki dostosowuje się do warunków zewnętrznych. Np. gdy jest gorąco piersi zawierają więcej mleka do picia (rzadszego). Nie ma potrzeby dopajania dziecka, gdy karmi się piersią. Pestycyda> a Tobie co? Też dołki związane z macierzyństwem? Przykład z dnia dzisiejszego. Popłakałam się, jak mój mały obudził się po 22. Byłam zła na niego, że zabiera mi ten czas, który mam dla siebie, gdy on zaśnie. Te 3 cudowne godziny, w których mogę oglądać TV, posiedzieć przy kompie lub nie robić NIC, ale sama ze sobą... Z mężem zastanawiałam sie jak z takimi emocjami radzą sobie matki, które dziecka nie planowały i nie chciały. W ogóle można chyba oszaleć, albo wyjść po zapałki i nie wrócić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nie spie to wpadlam Was poczytac. Miracle ja w sumie ciazy nie planowalam (po 5 latach bez antykon nie sadzilam, ze zajde) ale cieszylam sie nie mniej niz Ty i tez miewam chwile zwatpienia. wczoraj caly dzien bolala mnie glowa od ataru i gardlo, krecilo sie w glowie i chcialo mi sie czesto spac a tu mala uciela sobie tylko 4 drzemki po pol godz i nawet nie zdazylam sama sie polozyc bo za chwile wisk lub placz bo glodna... nocka tez niezaciekawa... gdy mala kaszlala to sie budzilam i w pewnym momencie plakalam jak pomyslalam jak mała musi gardlo bolec czy glowa skoro i mnie bardzo boli... taki to los matek ... moze lece jeszcze pospac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. o maaaamuniu.. przeczytałam moje %wypociny:) rzeczywiście, jak już coś napisze........ hahahahahah. nie da sie czytać tego bełkotu - przepraszam:) A co do dołków, to chyba każda mamusia je ma. ja też mam czasami, jestem przemęczona, sama zajmuje się Hanią, mąż do późna pracuje. Bez problemu mogłaby przyjść teściowa czy mama do pomocy, ale wiecie co? ja jakas taka głupia jestem, ze chcę sama. Matka Polka normalnie. Fakt, żeHania jest aniołkiem, nawet jak nie śpi 3 h to grzecznie sie bawimy na kocyku albo spokojnie leży w łóżeczku i macha do karuzelki z misiami i sobie z nimi "gada" Aisha ja tez ma wyrzuty sumienia jeśli chodzi o wcześniactwo. Wiem, że to nie moja wina że urodizła sie w 35 tc, nie miałam wpływu, wręcz to było ratujące życie i dla mnie i dla niej,ale i tak myśle, a może jakbym zrobiła wcześniej to czy tamto to byłaby w terminie? Nie rozwija się tak jak powinna według mnie, jest straaaaasznie leniwa. Kłade ją na brzuszku, owszem podnosi główkę opierając się na piąstkach, klatke też odrywa od podloza czasami ale to jest na chwilkę, po czym się kladzie,glowa w bok - najczęściej w lewo-co mnie martwi i sie smieje i cieszy. Nie sięga po zabawki, wogóle to ją szybko nudzą. pokazuje grzechotkę, popatrzy 5 min zainteresuje sie i koniec zabawy. No ale wcześniaki tak mają, są podobno bardziej apatyczne, spokjnie i senne, no i do tyłu za równieśnikami. Ale wsyztsko wyrównuje się max w 2 rż:) także luzik. Generalnie fizycznie ejst jak normalny bobas, waży 5640 gr i ma chyba (dawno nie mierzona była) 67-68 cm. w listopadzie (miała 1,5mca wtedy ) miała już 64. No ale tatuś wysoki więc ona chyba też wystrzeli. w pierwsze 1,5 mca urosła mi 10 cm. az lekarka ją 2 razy mierzyła:) Buziaki mamusie:) Tym razem trzeźwa Kasia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie po urodzeniuhania miała prześwietlenie płucek i kręgosłupa i kręgosłu zwinięty w literkę c w lewą stronę, cały czas tak się ona wygina, i głowę też woli na lewo trzymać, zmieniam jej ułożenie w łózeczu żeby na prawo patrzyła ale ona większość na lewo.. Do jakiego lekarza iść> pediatrze wystarczy że powiem?? Buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle10 : Nie. Rola mamy mi odpowiada. Gorzej z rolą narzeczonej/dziewczyny. Mój facet po prostu przestał mi się podobać... :/ A co do herbaty to ja też o to pytałam, ale już zauważyłam, że dłuższych postów się nie czyta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... U nas szaro i buro za oknem. Taka śpiąca pogoda. Alex dziś amrudny, a my śpiący ... A ja dostałam dziś plamienie, dość obfite, zwiastujace miesiączke. 2 miesiące po porodzie. I czy to jest normalne?? Jutro mam wizyte u gina i własnie nie wiem, czy się jednak wybrać czy przełożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pestycyda czyta się - jak są bełkotem i sie posmiać można:P ahhaah ja syszałam ze jak się karmi swoim pokarmem to nie trzeba dopajac-chyba o to pytałaś? Podobno nie ma potrzeby dopajania bo leko matk wystarcza,ponieważ najierw wypływa wodnisty pokarm mający zaspokoić pagnienie. A herbatki tylo wtedy jak są problemy z brzuszkiem. A tak poprostu to nie ma potrzeby. Jeśli o to pytałaś:) bo zytałam pare stron dzisiaj i mogło mi isę pokopać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kelis1: A widzisz :P Ja nie karmie piersią, bo z moich (jak ja to zawsze nazywam) pseudocycków nie dało się małego wykarmić. Ja tutaj postów znietrzeźwiona wstawiać nie będę, bo to raczej nie byłby post nadawający się do publikacji :P Ja po nadmiarze % nadaje się tylko do pójścia spać, bo niestety gorzkie żale mi się włączają :/ No i też to zależy od tego co piję. Wódki się nie tykam, bo wtedy następuje totalna katastrofa haha. Popijam sobie martini ze spritem i cytrynka, ale już po dwóch wymiękam :) Z jednej strony dobrze, bo oszczędnie. Posiedziałabym chętnie z jakąś koleżanką przy drinku, czy piwie, ale w mojej sytuacji mogę otworzyć kafeterię i pić do matrycy :P Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×