Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Pikalinka> no to możemy sobie ręce podać. Ja juz wymiękam z dzieckiem.Zaczyna ponosić mnie przy nim złość. Od urodzenia syna jestem leżącym cyckiem. Całymi dniami leżę w charakterze smoczka. Mały je, śpi, robi kupę, płacze ssąc pierś. Nie mogę zrobić siku, normalnie zjeść, ubrać się,. bo on ryczy. Ostatnio nie daje się zawiązać w chustę i ryczy. W dzień śpi tylko po 10-20 minut i tylko przy piersi. W nocy śpi kiepsko. Z zasypianiem jest w ostatnich dniach gorzej. Jestem totalnie sfrustrowana. Mąż niestety jest w delegacji i nie może mi pomóc. Jestem co prawda u rodziców, ale oboje pracują, a poza tym, jakoś nie teges jest mi ich obciążać dzieckiem. Zresztą wiele się nie da zrobić, można chwile pobujać, bo zaraz i tak jest ryk. Dziś z sypialni wyszłam po ponad półtorej godziny i nadal nie mam gwarancji, ze mały zasnął na dobre. Wczoraj nie miałam ani chwili dla siebie. Jedyny plus, że śpi na spacerach. Mam wtedy święty spokój, choć pogoda kiepska na spacery. Sorry, ze tak smęcę, ale sił mi już brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jeśli chodzi o herbatkę to wypija jej ok 20 ml na dzień. Więc też nie za wiele. A w dzień tez zdarza mu się mało spać zależy od jego humoru. Jak jest bardzo zmęczony to potrafi przespać ok3 h ale to rzadko, zazwyczaj śpi ok 30 min. Dzisiaj mały zrobił mi niezłą niespodziankę, kupka która była na całych plecach, body umazane a jak go rozbierałam to jeszcze tak się wiercił że się dodatkowo wysmarował. Wczoraj byłam z wizytą u teściowej wróciłam wściekła, mały troszkę się popłakał bo już chciał spać a ona dalej go nosiła i stwierdziła że płacze bo go niedobra i zła mama bije w domu. Kurcze naprawdę ja jestem spokojną osobą ale tym mnie wkurzyła, zaciskałam zęby żeby się nie odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, pestycyda... przykro mi! Tyle na glowie, a jeszcze ta sprawa! Moze z jednej strony to dobrze. Sami wiecie najlepiej! Pomimo wszystkiego zycze pogody ducha! U nas malutki przerzucił sie na tryb spania 23-5, potem 1.5godz go karmie i usypiam, bo wydaje mu sie ze juz pora wstac. Potem znow spi tak do 10/11. Dziwne... Z tego, co widze Wasze dzieciaczki dobrze przechodza szczepienie. Jesli ktoras z Was miala jakies problemy po szczepionkach, niech sie podzieli, zebym choc miala wyobrazenie co byc moze moze mnie czekac. Troche sie tego obawiam... Najbardziej placzu i bolu malutkiego oraz konsekwencji tuz po. Wlasnie napiszcie jakie macie termometry dla dzieciaczkow, bo ja wstyd sie przyznac jeszcze nie kupilam! Z tego mojego przeziebienia juz niewiele zostalo. Bralam Oscilococium oraz Rutinoscorbin. Prawie juz chorobsko zazegnalam, choc oczywiscie wkurzona bylam, ze sie zarazilam i strsowalam sie ze malutki sie zarazi, ale jak dotad ma sie swietnie. Idziemy dzis do lekarza, jeszcze raz przedyskutowac kwestie szczepienia i zwazyc malego Kamilka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miracle moze
sprobuj małego oszukac smoczkiem, a jak nie to ja bym radziła ci sprobowac dac mleko modyfikowane- zobaczysz ze czy mały jest głodny i chce co chwile cyca czy po prostu traktuje go jak smoczek i choc to zabrzmi brutalnie- nie daj sie mu terroryzowac bo choc malutki to juz dobrze wie ze mama na jego kwilenie da cyca:) sprobuj moze połozyc go do wozka/łozeczka z jakims swoim ubraniem, moze sie przytuli i usnie trzymam kciuki bo wiem co przezywasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo, pisze do Was ogolem bo podobne mamy problemy. Otoz moja mala tez traktuje moja piers jak smoczek i wczoraj nie chciala inaczej zasnac niz z cycka w buzi a jak zasnela to nie moglam od niej sie odsunac bo zaraz sie budzila i byl placz.. kurka wodna! wieczorem bylam juz ostro wkurzona bo przez caly dzien mialam bol zatok (jak dla mnie to gorsze od boli porodowych bo nic nie pomagalo i trwa do dzis), juz nawet plaklam, nic nie moglam w domu zrobic poza obiadem na raty i jak maz przyjechal to powiedzialam mu by dobrze sie najadl bo ja spier.. i do polnocy nie wracam :D oczywiscie zostalam ale meczylam sie okropnie ... w koncu ok 22 polozylismy mala do kolyski by sama zasnela i choc plakala 20 min to nie wzielam jej na rece, glaskalam tylko i mowilam "luli luli", niestety po kwadransie drzemki obudzila sie a ja juz na "pysk" padalam i wzielam ja do naszego lozka z silnym postanowieniem, ze dzis niech placze chocby caly dzien ale przypiersi nie dam jej zasnac!!! --pikalinka a kto stwierdzil, ze maly za gruby? lekarz zabronil Ci go dokarmiac? olej ojca (tak jak ja swoja matke, bedzie Ci lzej) --miracle witam w klubie, moze rzeczywiscie postaw sie i niech maly placze bo Ty sie wykonczysz dziewczyno! --aisha- jak ja nienawidze tych pierdot wygadywanych przez starszych ludzi, dobrze, ze maluch jeszcze tych glupot nie rozumie ale moze lepiej juz teraz zwrocic jej uwage bo moze byc gorzej za kilka lat.. --lou-la ja mam stary rteciowy term oraz elektroniczny. oba dzialaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety mały smoczek może by i chciał, ale nie umie go ssać. Próbowałam już 4 rodzaje. Niestety nie mogę postawic się swojemu dziecku, bo zapłakałby się na śmierć. Potrafi o byle co tak płakać, że sobie nie wyobrażacie. Ostatnio chciałam go wziąć na przetrzymanie, żeby zasnął sam bez cycka w łóżeczku. Kiedy zobaczyłam, ze usypia włożyłam go do łóżeczka i zaczęłam bujać (łóżeczko turystyczne, materac się huśta). Zaczął ryczeć, ryczał coraz bardziej, potem umilkł, zaczęły mu się zamykać oczka, nawet na chwilę malutką zasnął, a potem zaczął ryczeć ze zdwojona siłą, aż się zakrztusił śliną. Na prawdę widząc taki teatr trudno o konsekwencję. To, że nad nim stałam, nawet przytulałam się do niego, głaskała, gadałam, to nic nie dało. Tylko cyc. Dziś całe szczęście dał się zawiązać w chustę, więc jak człowiek zjadłam śniadanie, pomalowałam się, mam chwile dla siebie. Ale oczywiście łatwo nie było, bo zaczął ryczeć. Zobaczyłam, ze jest senny, więc zaczęłam nim troszkę potrząsać (kołysanie nic nie daje, muszę naśladować wózek :-) ) i zasnął. Odnośnie szczepionek to jeśli moja przychodnia nie ma acelularnej na błonicę, krztusiec i tężec A chyba ma), to będę wykupować. Reszta refundowana plus pneumokoki. Wrzucam link do ciekawego artykułu: http://www.eioba.pl/a75701/nie_truj_dziecka_szczepionkami Pestycyda> ciężka decyzja, ale mam nadzieję, ze będzie dla Was dobra. Nie ma sensu się szarpać i unieszczęśliwiać. Oddzielnie też możecie być dobrymi rodzicami dla swojego malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia221
lau la- moja mala spi bardzo podobnie- od 11-5,6 rano, potem butla i dalej spi do 10 rano ;) takze luz w koncu sie wysypiam pomimo ze ma juz 3,5 miesiaca napady kolki ciagle ma, czesto jest tak ze siedze w jednej rece z butla w drugiej z szuszarka tak jej gazy chodza w brzuszku ze czuc jak sie reke polozy na brzuszku ;( dziewczyny wy tez tak chudniecie przy karmieniu, ja dzis stanelam na wadze 53 kg, a przed ciaza wazylam 56,5 w porywach do 58. Waże tyle co w LO ;) za to jak sie podobam mojemu M ;) codziennie powtarza jaka ma ladna zonke ;) ciekawe czy jak przestane karmic to waga wroci, a i wolalabym juz nie chudnac wiecej bo jednak nie chce byc jak wieszak ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miracle10- jak wczesniej pisalam posta to mala akurat zasypiala w kolysce i spi do obecnej chwili (czyli 1,5 godz), wiesz co zaczelam ostatnio robic? zawijam ją w rozek z kocyka polarkowego tak by miala rece wzdluz tulowia i jak jej rece nie lataja wokol buzi to jakos szybciej zasypia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaAnia lekarz nawet nie spojrzał na małego pod kątem czy gruby, duzy itp. (cholerka ja duza, tata duzy, to dziecko jakie ma byc?!) tylko gadanie trzecich osób. Wkurzaja mnie '"ciocia dobra rada". Nie lubie jak ktoś mówi co mam robić. Jak potrzebuje pomocy sama poproszę. Chodzi mi tu o "rady" mojej mamy. Wg niej to nie rady, tylko TAK MAM ROBIĆ z dzieckiem... Ah ci rodzice ...:( Miracle jejciu moja chandra w stosunku do ciebie to pikuś. Sama wiem jak dziecko może być absorbujące. Wszyscy mnie pocieszają że bedzie lepiej. Naprawdę chcę w to wierzyć więc i tobie przesyłam iksierke nadziei że się wszystko zmieni na lepsze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia221
moja mała tez prawie wogole nie spi w dzien ;/ dopero zmeczona pada kolo 7 potem sie budzi na jedzenie posiedzi i o 11 spowrotem w kimono... w tym tygodniu strasznie jest marudna w dzien nie moge nic zrobic teraz siedze i noga kolysze wozek, a chcialam dzis w domu posrzatac bo niezly balagan ;/// ciagle trzeba ja bujac. albo grzac masowac brzuszek, boze kiedy te kolki sie skoncza?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia221
pikalinka- moja mala tez jest jak pulpecik, kazdy mowi do kogo ona sie wdała my oboje chudziny, ale z tego wyrosnie ;) ja podobno bylam pulpet do roku, mialam 3 faldy na udzie, jak mama szla ze mna na specer, to wszyscy sie ogladali hehe ile wasze dzieciaki jedza? moja tak 150-170ml co 3-4h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Moja też jest "pucia". Ma bardzo dużo fałdek. Przez dwa miesiące przybrała ponad dwa kilo, ale lekarz nic nie mówił żeby coś było nie tak. Podobno do 240 gram tygodniowo może dziecko przybrać. Moja jest właśnie przy tej górnej granicy. A je właśnie niewiele, bo rzadko kiedy zje porcję 120 ml. Z reguły zjada po 30-60-90 ml. Przed snem staram się ją jak najwięcej dokarmić i tak np o 18:30 zjada 120 ml, a o 20 jeszcze 60-90, a w dzień to tak właśnie częściej a po troszeczku. Myślę, że powinna jadać jednak bardziej regularnie, bo za często marudzi przy jedzeniu. Trochę zje i wypluwa butelkę, jedzenie jej skapuje po brodzie. Może ma też wpływ to, że na zmianę dostaje cycusia i butlę, ale czasem je ładnie, a czasem bardzo marudzi. Po szczepieniu u nas wszystko było normalnie. Żadnych efektów ubocznych. Może była ciut bardziej marudna, ale to może nie mieć związku ze szczepieniem. Ja znowu przeziębiona. W zasadzie od porodu ciągle jestem przeziębiona. Myślę, że to kwestia niedosypiania i resztek anemii po ciąży. Wczoraj mąż się postarał i przejął małą wieczorem. W nocy wprawdzie musiałam wstawać ale między 22 a 9 przespałam 10 godzin, więc jest nieźle. Co do usypiania, to ja nigdy nie siedzę przy małej jak ją usypiam. Wtedy ma największy problem z zaśnięciem. Kładę do łóżeczka, pogłaszczę po główce ze 3 razy, czasem dam smoka, włączę pozytywkę i wychodzę z pokoju. Często kilka razy muszę wrócić i wszystko powtórzyć, ale z reguły za którymś razem usypia. Choć oczywiście nie zawsze. Dziś np nie chce spać, więc siedzi w bujaczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Alex zjada tak 140 ml. Daję mu wieczorem tak koło 18.30-19.00. Przeważnie usnie zaraz, ale jeśli za jeszcze jest rozbrykany daję mu pierś i wtedy sukces gwarantowany. W nocy staram się dawac mu sama pierś, bo wiem ze dziecku bardziej się chce pić niz jeść, a tak koło 5 rano robie mu butle. Własnie przed chwilką znowu zjadł 140 ml i dam mu zaraz jescze herbatki koperkowej. A jak bedzie znowu marudny i pchal rączki do buzi to dam mu pierś.Dziś zrobił sobie 2 drzemki po 50 min. Dobre i to ale taki jakiś markotny dzisiaj. Popłakuje. Pewnie przez tą pogodę, bo i mnie znowu migrena bierze. Ok mykam bo ten płacz coraz głośniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalka2010
Cześć Jeśli mogę prosić to doradzcie mi coś - nie pisze z Wami ale czytam Was od samego poczatku założenia wątku - też jestem listopadówka. Do tej pory karmiłam mojego synka wyłącznie piersią, teraz chyba dopadł mnie kryzys laktacyjny. Do tej pory mały jadł z jednej piersi co 3 godz. tak ok 20-30 minut i był najedzony. Od 4 dni mam mało pokarmu, piersi nie sa pełne, mały je po 5 min z każdej na jeden posiłek i płacze wniebogłosy bo mu nie leci. Widac że jest dziecko głodne. Po 2 dniach mordęgi dałam mu butelkę bo nie będę przeciez głodzic dziecka - ale chciałabym wrócić do wylącznego karmienia piersią i nie wiem jak, co zrobić zeby wróciło jak było dawniej. Przystawiam malego co godzine do piersi (miło że drze się wniebogłosy bo nic nie ma), a butelkę daje tylko 2 razy na dzięń zeby sie nie przyzwyczaił. W nocy mam pokarm - widać że jak sa dłuższe przerwy w karmieniu 3 godzinne u nas (bo tak mi sie budzi do karmienia w nocy) pokarm mi nachodzi, piersi są twarde i mały sie najada. Ale po rannym karmieniu wszytsko. Doradzcie cos jak ktoś był w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalka2010
zapomniałam dopisac że po tym jak przystawię go do piersi (5 min. z jednej i 5 min. z drugiej - bo tyl ejest pokarmu na czas ssania dziecka) zje mi tylko 40 ml. mleka modyfikowanego). Wydaje mi się że też mało waży - choiaż pediatra nie kazał mi dokarmiać mimo że powiedziął ze mógłby więcej ważyć. Waga po urodzeniu 3340 a po 7 tygodniach 4 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozalka2010... jesli masz lakator, to oprocz jak najczestszego przystawiania dzidzi, sciagaj pokarm w systemie 7 min. jedna piers, 7 min. nastepna, potem 5 min. i 5 min. potem 3 i 3 minuty. Daje efekty. Na poczatku bedzie niewiele, pozniej coraz wiecej :)) Dasz rade. Ja wrocilam od pediatry i nasz w piatek konczy 7 tydzien i 5 kg juz wazy :)) Pediatra zasugerowala wit z kwasem omega. Bierzecie cos? Ja zastanawiam sie nad Prenatal DHA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję za odpowiedź. Byliśmy na bioderkach, mała ma nosić pas, jestem trochę zdołowana, pieluszkowałam ją, szeroko, położna pokazała jak ale nie wystarczyło... :( No to mamy pas. Wkurzył mnie lekarz, powiedział, "mogłem poprzednio zlecić pas, przypuszczałem że pieluszkowanie w tym przypadku nie pomoże", tak mnie tym zdołował, że ryczeć mi się chce :( Jak dojdę do siebie i zrobię obiad, to poczytam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle, ja stosowalam do usypiania pieluszke nasaczona odrobinka mojego mleka. Kłade ja obok jego twarzyczki i czasem dziala. Poza tym zauwazylam, ze jak klade na plecach, to nie lubi tego. Woli na boczku i z drugiej strony daje koc, aby nie przechylil sie na plecki z powrotem. Poza tym dostalismy projektorek, co na suficie wyswietla bajeczke i muzyczka gra. Od jakiegos czsu zaczal to zauwazac i go to uspokaja. No i hustawka, gdzie spedza popoludnia. Bardzo to lubi. Moze cos z tego ci pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ma 14 tygodni (własnie nie jestem listopadówką tylko pażdziernikówką-ale nie wyrzucajcie mnie pliiiisss:P) hehe . 14 tyg i wazy 5900 i ma 68 cm. Nie wiem cyz to dorba waga?mała/duża?? a zjada po 120 ml co 4-4,5 h. w nocy spi po 10-12 h:)! takze ja tezbrakowało mi tego hehehe. Dostałysmy skierowanie do neurologa na konsultacje, poejrzenie asymetrii i ten sen dlugi moze byc niepokojący-ale nie musi.Neonatolog mówi ze poprostu moze juz tak ma,ze najada sie ladnie i pieknie dluo spi,ze tak juz uregulowala sobie,no ale dobrze zeby neurolog ją zobaczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Hania w ciągu dnia jest śpiąca, a sama jakoś nie moze sobie poradzić, a to sie uderzy ręką w głowę a to chce smoka-albo go wypluwa:) to zawijam ją w rozek,taki gruby mam i po 4 minutkach sie uspokaja od razu.Jednak dziec lubią mieć taką ograniczoną przestrzeń. i często kładę jej obok główki taką pomiętą (czystą) pieluszke albo miły kocyk-otem jak usnie to zabieram.ale lepiej zasypia tak w dzien bo czuje jakby była przytulona-takie małe oszustwo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogolka
Cześć dziewczyny pomożecie - pliss Byłam wczoraj u doktora z moim małym synkiem i okazało się ze ma wodniaka na jądrze. Mam podnosić wszytsko - jąderka do góry w pampersie i tu problem - niby podnoszę, zapinam mocno pampersa ale jak zaglądne od góry lub podczas zmieniania następnej pieluchy jajka są u dołu czyli wszytsko spadło. Doradcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalka2010
Lou_La - Własnie ze nie mam laktatora - i nie chce inwestować w niego jak by się okazało ze jednak nici z karmienia piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie:-) Mój zjada różnie 120 czasem 160 a czasemem 50. Ale najczęściej daje po 120 tak co 2,5-3 godz w dzień. w nocy teraz śpi po 8 godzin, bo popołudniowy posiłek od 3 dni nie przesypia. troszkę mi to nie na ręke, bo popo ludniu zawsze mogłam coś zrobić, nadrobić ściąganie pokarmu, sprzatanie a nawet zakupy. No ale cóż trzeba sie przyzwyczaić. Próbuje sobie nastawiać budzik w nocy żeby sciagnąc pokarm po 4 godz ale nie udaje mi sie wstać:-(efekt taki że o 4 w nocy wyglądam jak pamela i piersi są jak kamienie. boje sie ze znow dopadnie mnie zapalenie:-(ale naprawde nie jestem w stanie podniesc sie z łóżka i budzik wyłączam. dziewczyny czy wasze dzieciaczki przechodza skok rozojowy, czy zauważacie jakieś zmiany(większe marudzenie przy posiłkach, czestsze karmienie, ciągła chęć bycia z mamą)mojemu właśnie wypada na ten tydzień i rzeczywiście jest troszkę marudny a przy posiłkach strasznie zanosi sie płaczem przez pierwzse kilka minut|(przedewszyskim wieczorem) Co do szczepień to wczoraj był troszkę marudny ale nie wiem właśnie czy to wina szczepień czy poprostu nie miał humoru. po karmeiniu zasnął od razu i spał od 20 do 4.30. przy szczepieniu troszke płakał ale nie było źle, bardziej chyba nawet z głodu bo było małe opóźnienie i wizyta pokryła się z porą na karmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wodniaka jądra to ja nie pomogę-nie mam chłopca a poza tym sie nie znam na tym. anula a ile tygodni ma Twoj maluch? moja miała taki skok i maruda była straszna, na rekachcaly dzien wisiala, caly czas chciala jesc, placz non stop.taka maruda byla. ale to pare dni dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia221
aniawww ja dokladnie tak samo usypiam mala i dziala ;) w dzien sproboje z tym rozkiem, bo strasznie marudna, caly czas chce zeby przy niej siedziec i ja zabawiac... a jak tam u was z kolka? bo nic nie piszecie? przed chwila moja zwazylam i 6,8 w ubrankach a ma 15 tygodni...ciekawe ile ma wzrostu w poniedzialek sprawdzimy ;) niestety tez sie nie znam na jaderkach ;// rozalka pobudzaj laktatorem tak jak napisala lou la lou la no to faktycznie wielki ten twoj synek hehe kelis- no to faktycznie sporo przesypia, mozesz sie w koncu wyspac ;p anula2500- moze moja przechodzi ten skok rozwojowy bo nie da sie z nia wytrzymac- ciagle wymaga uwagi, wierci sie strasznie przy jedzeniu, i to wlasnie w pierwszych minutach ssania, non stop SKRZECZY IDE BO WLASNIE SIE DRZE ;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozalka a sprawdzalas, ze piszesz iz nie masz pokarmu? mi sie tak nie raz zdawalo ale po nacisnieciu brodawki lecialo- czyli pokarm jest a dzidzius moze marudzic z innego powodu, moze smak mleka zmienil sie po jakims produkcie ktory zjadlas? Ja mialam 2 kryzysy laktacyjne i probowalam wowczas mala dokarmiac butla a ona nie chciala! wiec trudno! przystawialam ja do piersi i mleczko jakos sie pojawialo... po tych przezciach trudno mi uwierzyc jak ktos mowi ze nie ma pokarmu :) anula2500 moja mala tydzien temu zalapala sie na skok rozwojowy ale rownoczesnie miala katar, chrypke i w oncu kaszel takze trudno powiedziec co wplynelo bardziej na jej zachowanie (smutek, zal, marudzenie, czeste przytulanie i ssanie piersi...) dzis mala uciela sobie juz 3 drzemki z czego 2 samodzielnie w kolysce a osttatnia ze mna i mezem w lozku bo nam tez sie chcalo spac :) lece podgrzac termofor by przylozyc do zatok milego wieczora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamy. Dziękuje wszystkim za słowa otuchy. Mnie dziś jakaś wścieklizna chyba dopadnie. Wyobraźcie sobie idę do biura wyrobić małemu paszport, a oni mi mówią, że musze iść do konsulatu polsko-niemieckiego, bo z tej racji, że ja i E. mamy pochodzenie polskie to mały nie dostanie paszportu. Chyba, że będę zameldowana w DE 8 lat! No paranoja jakaś. Ta biurokracja juz mi uszami wychodzi :/ Mam dosyć latania to tu to tam. Można nerwy stracić całkowicie. Całe szczęście Alex podczas tych podróży bym grzeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mały ma 7 tyg, wiec wyglada na skok rozwojowy,. jest niby w 8 tyg, ale jak dziecko urodziło się tydzień później skok wypada tydzień wcześniej, a jeśli urodziło tydziwń przed terminem, skok wypada w 9 tyg, mój synek dziś strzelał sobei tylko półgodzinne drzemki. takze o 18 był juz marudny i wykończony, tarł oczy i wrzeszczał, mam nadzieje ze jutro uda nam sie wyjsc choc na polgodziny, bo jak bedzie powtórka, to chyba oszaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozalka2010> podaję Ci link do forum eksperckiego http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,Karmienie_piersia.html znajdziesz tam odpowiedź na swoje kłopoty, dziewczyny, które sie na tym znają podpowiedzą Ci co robić. NA chwile obecną mogę Ci powiedzieć, że jeśli faktycznie masz mało pokarmu (może to kryzys laktacyjny) to powinnaś jak najczęściej przystawiać dziecko, a nawet położyć się z nim na cały dzień i dawać cyca. Dzięki dziewczyny za dobre rady i wsparcie. Próbowałam małego zawinać w kocyk, ale sie zaczął wściekać, więc odpuściłam. W domu mam tzw. otulaczek z Motherhood. Mąż jutro przyjeżdża i przywiezie. Wypróbuje. W ogóle teraz jestem u rodziców dwa tygodnie, w poniedziałek wracamy do domu też na dwa tygodnie, ale luty cały chyba znowu u rodziców. Takie zmiany miejsca na pewno nie służą budowaniu jakieś rutyny u dziecka i to mnie martwi. Dziś mały zasnął dość szybko i póki co śi, więc nie przewiduję, aby miał się budzić. Rano dał się zawiązać w chustę, więc 2 godziny miałam luzu, a potem półtorej godziny spaceru. W sobotę wysyłam męża na spacer z dzieckiem, a sama idę do miasta wydać dużo pieniędzy. Muszę sobie poprawić humor :-) Co do wagi to jestem zaskoczona a, bo ja niestety karmię non-stop a waga stoi i to na strasznym jak dla mnie poziomie. Miesiąc po porodzie mam 6 kg na plusie. Po porodzie spadło mi chy7ba około 4 kg. Nie wiem, jak to możliwe. W cyckach aż tyle nie mam, żeby ciążyło :-) Zaczęłam już delikatnie dietę, tzn. odmawiam sobie głównie słodyczy i trochę mnij jem, ale z drugiej strony, jak całe dnie leżę, to nie mam jak tego spalić. Całe szczęście wychodzę już na spacery i mam nadzieję, że waga poleci w dół. Uda i dupa nie są takie złe, jest nieco więcej niz było, ale bez tragedii, najgorszy brzuch :-/ ale poradzimy sobie. W najnowszym "Mam dziecko: było napisane, ze po cesarce 3 miesiące trzeba odczekać z ćwiczeniami brzucha, bo tyle rozpuszczają się szwy. buzialki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×