Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Gość aguś24
Również Witam po Świętach :) Znalazłam chwilkę akurat mały śpi bo za dnia ostatnio mały jest nie do wytrzymania ,zrobił się bardzo brzydki w złości kopie bije rączkami rzuca zabawkami histerycznie płacze wymusza , w Wigilię 1 raz uderzył mnie w twarz,jest w stanie zrobić wszystko żeby na niego zwrócić uwagę ,a po dzisiejszej wizycie 4l kuzyna Dominika doznałam szoku jakie jest maje dziecko i do czego zdolne :( był tylko jeden wielki krzyk płacz jakby jakaś krzywda mu się działa nie pozwolił dotknąć ani jednej swojej zabawki w pewnym chwili tak się tuki że mały wylądował w łóżeczku musiał zrozumieć że tak niewolno że też musi się dzielić ojjj płakał krzyczał po 1godz stanowczo zapytałam się czy będzie ładnie bawić sie z chłopcem to go wypuszczę i poskutkowało od tamtej pory wszystko mu dawał do zabawy całkiem inna odmiana .Zdecydowaliśmy się na prywatne przedszkole zaraz na drugiej ulicy prowadzić go będę w po,sr,pi 3 dni w tygodniu na 2 godz koszt o.k 300zł ale uważam że to jest ta chwila żeby poszedł do dzieci bo inaczej zwariuje z nim w domu, bo mnie to on już od dawna nie słucha , ale to dopiero w następnym tygodniu bo dziś byliśmy u lekarza mały znowu jest chory wirus katar ,kaszel ,psika teraz śpi na moim łóżku bo do łóżeczka nie da się odłożyć tak sie dusi katarem . Za to Święta całkiem miło spędziliśmy był przebrany gwiazdor u małego był zadowolony dostał koleje samochody wadera od dziadków zestawy, książeczki kolorowe ostatnio uwielbia przeglądać i udaje że czyta , a od nas za kilka dni dostanie dziecięcą kuchnie snoby z akcesoriami on uwielbia bawić się garnkami kupkami itd myślę że to będzie fajne rozwijające zajęcie dla niego i nauczy się co nieco :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguś 24 ja bym nie pozwoliła Eli bawić się "kupkami" :))))) za to kubki też lubi - zwłaszcza przelewać z jednego do drugiego. a że też dostała od chrzestnego taki zestaw ze sztućcami + połówki owoców na rzepy to ma duże pole do popisu. Dzisiaj włożyła łyżeczkę do dżemu. co do prezentów to dostała małe lego z Kubusiem Puchatkiem, zestaw sztućcy dla dzieci i lalkę ręcznie robioną. anula2500 trzeba było powiedzieć, że najlepsi kucharze to faceci :). Moim zdaniem taka zabawa w gotowanie to nic ujmującego. Czego Jaś się nie nauczy....a Ela na antybiotyku. W sobotę jej podałam nie czekając już na nic, bo kaszel był gorszy zamiast ustąpić. Teraz jeszcze był dylemat, bo mają jutro przyjść znajomi z dziećmi i Julka dostała kataru. Mam nadzieję, że Eli nie złapie nic nowego i antybiotyk jakby co zwlaczy. Na koniec pomyślności wszystkim mamom i ich rodzinom w Nowym Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny Szczęśliwego Nowego Roku, samych sukcesów, radości a przede wszystkim zdrowia, ewelinka oby ten antybiotyk był ostatnim:-) Własnie tak powiedziałam bratu, ze wiekszość kucharzy w restauracjach to faceci:-) A niech patrzy na swoje dzieci. bardziej mi się wydaje że przez niego niestey przemawia zazdrość o wszystko, no ale cóż. Aha życze jeszcze nam wszystkim żeby forum przetrwało kolejny rok, bo ja już sobie nie wyobrażam bez Was życia kochane:-) Anuszka pociechy z już dwójki dzieci, oby Marianna i Krzyś zdrowo się chowali, Martynka dużo zdrowia dla Adasia, Ania WWW zdrowia, szczęścia i spotkania na swojej drodze nowego partnera, który okaże sie zupełnie innym człowiekiem. Pestycyda równiez i Tobie tego samego, Aguś oby Radkowi jak najszybciej minął ten bunt:-) mam nadzieję że o nikim nie zapomniałam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
OJ faktycznie mi się napisało ;)) kupkami ... Ja również życzę Szczęśliwego Nowego Roku aby był jeszcze lepszy i spokojniejszy dla Wszystkich mam :) Mój mały nadal chory przeziębiony katar i duszący kaszelek , a dziś jesteśmy zaproszeni do znajomych co mają córeczkę w wieku Radka mamy zostać na noc ale już się boje jak Radek będzie traktował tą małą bo nie widział jej 2m-c i jeszcze na pączki do mojej mamy , pozdrawiam i Szampańskiej Zabawy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ode mnie również przyjmijcie życzenia wszystkiego naj naj naj. Żeby nasze dzieciaczki były zdrowe i dobrze się rozwijały, a my żebyśmy przy tym wszystkim nie zapominały o własnych potrzebach i o własnym szczęściu. Żebyśmy miały radość w sercu i dużo cierpliwości dla naszych ukochanych łobuziaków. Żeby los był dla nas łaskawy. Teraz już będzie łatwiej - prawda? :) Teraz już wszędzie można pójść z dzieckiem, dużo mu pokazać i coraz więcej się dostaje w zamian. Moja córka np przed snem codziennie daje mi setki całusków tak sama z siebie, bo niestety usypianie nie jest naszym największym sukcesem. Niestety Natka śpi ze mną od kilku tygodni, bo szczerze mówiąc tak mi wygodniej. Ale za to pozbyłyśmy się smoka. Zupełnie gładko, jakby Natalka nie zauważyła że już go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. U mnie nowy Rok przywitany kłótnia i fochem na męża. Zaczęło się od tego ze prosiłam go godzinę żeby iść już do domu, bo w końcu to ja rano musze wstać do Wojtka. Po godzinie wymiennych spojrzeń wreszcie ruszył dupę i wyszliśmy. Oczywiście później znajomi beda na mnie krzywo patrzeć że się rzucam o głupoty,ale nie ejst przyjemnie spać tylko 4 godz i zajmowac się dzieckiem, do tego obiadek i inne rzeczy. Oczywiście ja się czepiam. Wieczorem wzięłam się za prasowanie bo jutro już do pracy i nawet nie miałąbym co na siebie włożyć. Odłożyłam zelazko i musiałoi sie przewrócić na panele (w sumie nic sie nie stało ale nagadać sie musiał. Już się wkurzyłam na maksa. Oczywiście ostra wymiana zdań. Boże czasem sama mam już dość;/;/ Cudny Nowy Rok. przepraszam za dołowanie. Ania WWW co do smoka to wydaje mi się że to nam rodzicom najcześciej jest go trudno zlikwidowac, bo jest po prostu wygodny:-) Nie wyobrażamy sobie jak to bedzie bez niego, a potem okazuję się że dziecko przeżyło to bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, i ja Wam życzę wszystkiego najlepszego na Nowy Rok. Żebyśmy czuły się spełnione, szczęśliwe i doceniane :) A tak na marginesie to Wam powiem, że fajnie by było, żebyśmy kiedyś się zebrały i zorganizowały spotkanie w realu :) Może może?... Nam rok rozpoczął się średnio, bo Krzyś i ja zachorowaliśmy znowu na jakąś jelitówkę. Co za koszmar! Marianka na szczęście się nie zaraziła. Mnóstwo osób teraz choruje, z kim nie rozmawiam to zawsze komuś coś dolega. Paskudne wirusy :/ Dość nieoczekiwanie i my pozbyliśmy się smoczka. Tzn Krzyś sam się go pozbył :) Wczoraj to nastąpiło. Wieczorem nie chciał zasnąć, wariował trochę i wrzucił smoczek za łóżko. Zrobił to tak niefortunnie, że smoczek wpadł głęboko i go nie widać. Najpierw naprawdę szukaliśmy tego smoczka, ale potem powiedzieliśmy Krzysiowi, że smoczka nie ma i że poszukamy rano. Wiercił się, wiercił, ale nie płakał i jakoś zasnął. Dziś rano znowu mu wytłumaczyłam, że smoczka nie widać i że nie wiem gdzie jest. Drzemka była bez smoczka i teraz wieczorem też zasnął bez większych problemów! Żadnych płaczów i histerii!!! A więc to jest jednak możliwe!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka gratulacje z okazji pozbycia się smoczka:-) tak tak to jest możliwe, wydaję mi się że to my rodzice najbardziej panikujemy:-) A tu prosze taka niespodzianka. U nas już myslałam ze Wojtek nigdy sam nie zacznie wołać ze chce siku czy kupę i,Az tu nagle zaczął, nie muszę go pilnować po prostu przychodzi i mówi a od kilku dni przynosi tez nocik i sam ściąga spodnie (z różnym efektem). Ale tak to zaczął bardziej preferowac toaletę (czuje się chyba bardziej dorośle hehe). Wszedł tez w etap pyatń, ciągle tylko słysze a co to jest, a od wczoraj " a dlaczego". Dzis jak robiłam kanapki do pracy to pyta sie co robię. no to mówię że kanapki do pracy, on na to :aha" Za chwile wchodzę do kuchni a on stoi na swoim krzesełku i 1 kanapke przekłada do drugiego woreczka. Pytam się co robisz a o on na to że kanapki do pracy, dla ciebie mamusiu:-) Anuszka trzymajcie się u nasw w okolicach Wrocławia tez panuję jakiś wirus, co chwile ktoś chory;/;/ fajnie by było tak się kiedyś spotkac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny gdzie jesteście? Ale wczoraj Wojtek dał mi popalić. Ale zła też jestem na siebie, bo on jest uparty i ja jestem uparta (zdecydowanie ma to po mnie) Osttanio czytałam ze w tym wieku dzieci chcą postawić na swoim i trzeba w drobnych rzeczach czasem i na to pozwolić. Żeby też wygrywały i miały swoje zdanie itp. A że Wojtek od rana upierał się na wszystko i na wszystko był na nie, to ja nawet w najdrobniejszych rzeczach chciałam postawić na swoim. Boże i kto tu jest dzieckiem???? Głupia jestem i tyle;/;/;/ Dziś za to wstał z cudownym humorem a ja poszłam do pracy :-) A jak samopoczucie u WAS????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny gdzie jesteście? Ale wczoraj Wojtek dał mi popalić. Ale zła też jestem na siebie, bo on jest uparty i ja jestem uparta (zdecydowanie ma to po mnie) Osttanio czytałam ze w tym wieku dzieci chcą postawić na swoim i trzeba w drobnych rzeczach czasem i na to pozwolić. Żeby też wygrywały i miały swoje zdanie itp. A że Wojtek od rana upierał się na wszystko i na wszystko był na nie, to ja nawet w najdrobniejszych rzeczach chciałam postawić na swoim. Boże i kto tu jest dzieckiem???? Głupia jestem i tyle;/;/;/ Dziś za to wstał z cudownym humorem a ja poszłam do pracy :-) A jak samopoczucie u WAS????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh, u nas też dziś dzień nerwów, płaczu i histerii. Jednak pożegnanie ze smoczkiem - po początkowym spokoju - przebiega dość burzliwie. Na tyle burzliwie, że zastanawiam się czy do smoczka nie wrócić. Naprawdę. Każda z Was pewnie powie, że skoro już kilka dni Krzyś wytrzymał bez smoczka to lepiej już do niego nie wracać. Niby tak, ale... Krzyś nie domaga się smoczka, ale strasznie mu się odmieniło zachowanie. W dzień nie chce spać. Do tej pory zasypiał bez problemu sam, a teraz płacze, nie chce zostać sam. Dziś zaproponowałam, że położymy się wszyscy razem (tzn ja z Marynią przy cycu i Krzyś), ale gdzie tam, wariował, kręcił się wiercił w końcu wstał. Wiedziałam, że jest zmęczony ale jak nie to nie, ale potem już było coraz gorzej. Nic mu nie pasowało. Jeden wielki ryk o byle co, raz chce klocki, za chwilę już nie, raz tak a raz siak. Masakra!!! W końcu zostawiła Marysię w jednym pokoju (na szczęście nie płakała tylko sobie pokwękiwała) i położyłam się z Krzysiem w jego łóżku no i po chwili zasnął. Naiwnie sądziłam, że jak się obudzi to już będzie w dobrym humorze. A gdzie tam?!... Był chyba przez 5 min. A potem znowu histeria i ryk o byle co. A to, że chcę mu pieluchę zmienić, a to że chce mu obiad dać. Potem zaczął się płacz o bajki. Chciałam, żeby dokończył zupę a on że "baja". No i tak ja swoje a on swoje. No inny jest ten mój syn. I ciągle mnie nawołuje. Nie mogę NIC spokojnie zrobić (nawet siku czy umyć zęby) bez jego nawoływania "mamaaaaaa, mamaaaaaa". Najlepiej, żebym ciągle przy nim była. Nie wiem czy to normalne i właściwe. Powoli doprowadza mnie to do szału. Tak więc zobaczymy co będzie jutro, pojutrze, ale nie wykluczam powrotu do smoczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Ale tu cichutko ;) Wpadłam na chwilkę zobaczyć co słychać , u nas grypowo , mnie i małego rozłożyło na dobre tak źle się już dawno nie czułam jak dziś , uciekam bo mały coś pojękuje ,miłej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Anuszka współczuje, ale rzeczywiście do smoczka bym nie wracała- wiem że to trudne zwłaszcza przy dwójce takich maluchów:-( Krzyś na pewno jest troszkę zazdsrosny, chciałby Cię mieć na własność. Pamiętam jak urodził się syn szwagierki, to nawet nie mogłam wziąć go na ręcę, bo od razu była histeria. teraz się przyzwyczaił. Ale córki kuzynki raczej też nie mogę brać na ręce, od razu mówi :mamo oddaj dzidzie cioci:-) Pamietaj, że są dzieci, które cały czas potrzebują uwagi rodzica. ja raczej nigdy nie miałam z tym problemy, Wojtek potrafi się sam bawic, ale są dni kiedy tez wisi na mnie i nic nie mogę zrobic. Dziś poispał do 7.30 ale w ogóle nie chciał śniadania. mleko nie, kasza nie, kanapki z dżemem nie. Wypił dwie filiżanki kakao. Zabawne jest to że uwielbia kakao w filiżance i oczywiście musi być spodeczek:-) jakis arystokrata czy co hehe :-) Trzymaj się ciepło i życze duzo wytrwałości:-) A może udało by Ci się "sprzedać" Marianne tatusiowi i wyjść gdzieś na kryty plac zabaw z Krzysiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgn
Anuszka wydaje mi się że Twój Synek jest po prostu zazdrosny, chce mieć Ciebie dla siebie. Pewnie widzi że więcej zajmujesz się jego siostrą. Sama mam Synka w wieku Twojego Synka i on również chce cały czas do Mamusi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miiracle2010
Anuszka, właśnie dlatego ja nie odstawiam smoka Ignasiowi. Słyszałam już o kilku przypadkach, że dziecko przestało spać w dzień, bo nie mogło wyciszyc się dostatecznie. Ignaś ma smoka do zasypiania w dzień i czasem dostaje nad ranem Na noc zasypia bez smoka. Odnośnie zabawy kubkami i talerzami to ja jestem jak najbardziej na tak. teraz jest w życiu naszych dzieci okres, gdy bardzo lubią naśladować dorosłych, wiec nic w tym dziwnego, że chcą "gotować". Ja bez zastanowienia kupiłabym Ignacowi kuchnię, gdyby nie fakt, że już nie ma miejsca w jego pokoju. Ale byliśmy u jego kuzynki i pięknie bawił się tymi zabawkami. Anuszka, przedszkole nie nauczy Ciebie radzić sobie z synem. Musisz sama popracować nad tym. To tak, jak wychodzić z założenia, że szkoła CI wychowa dziecko. Kup kilka mądrych książek i uważnie obserwuj malucha. Np. to http://www.gwp.pl/335,rozwoj-psychiczny-dziecka-od-0-do-10-lat-poradnik-dla-rodzicow-psychologow-i-lekarzy.html Dowiesz się, że wiele z zachowań jest zupełnie normalnych i nie ma się co gniewać. U nas wszystko OK. Ignac też przez kilka dni dawał popalić, ale teraz mu przeszło. Pieluchy nadal w użyciu. Mówi wiele słów, ciągle nowe, ale zdania układa krótkie i proste np. ja tu, ja nie tu i tego typu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, u nas szczekający kaszel i zapchany nos:-( Boję się nocy, mam nadzieję że nic się z tego nie rozwinie. Sama nie wiem jaki już syrop podac, bo kaszel szczekający (czyli suchy) a zdrugiej strony mam wrażenie jakby zaczynał coś odkrztuszać. pediatra nie odbiera, uroczo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka4 podzielam zdanie dziewczyn - to zazdrość. Ela też będzie miała ciężką przeprawę z "dzi". Póki co żęby jej idą, więc ma go przy sobie. A co będzie dalej, strach pomyśleć. Anula może inhaluj to się diabelstwo nie rozwinie. Ela nauczyła się słowa TAK, ale jak o coś pytam to odpowiada ACHA. Teraz ustawia wszystkich po kątach - mama tam! i częstuje herbatką. A m zafundował nam myszoskoczka, bo znajomy chciał wypuścić na wolność nie mając gdzie trzymać. I już t się do mnie nie odzywa. Poszło o to, że na początku zamykała kota w swoim pokoju, żeby to stworzenie na zawał nie zeszło jak kota zobaczy, a po kilku dniach kot na komodzie obok klatki, a ona obok stoi i patrzy. No i słyszała jak romawiałam z m żeby jej powtórzył, aby tak nie robiła. Kota nie zawsze pilnuje, a wystarczy chwila, żeby klatkę strącił. Dom wariatów. A najlepsze , że w swojej obrazei nawet Elą się nie zajęła przez chwilę. Przyjechał ktoś odebrać starą sofę i musiałam się tym zając, a ona akurat w tej chwili musiała iść nakarmić bezdomne koty, za to wczoraj mogły 3 godz poczekać. Stwierdziłam, że nie będę się o nic prosić Pani wszechwiedzącej obrażonej i zanisłam Elę piętro wyżej do chrzestnego. Mam dość mieszkania tutaj. jak się nie obrazi, to udziela złotych rad. to się wyżaliłam. Pestycyda a co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle2010 - nie wiem czemu piszesz o przedszkolu, bo ja nic nie wspominałam o tym, że chcę Krzysia dać do przedszkola bo sobie z nim nie radzę czy coś. Też jestem zdania, że to rodzice są od wychowywania dziecka a nie szkoła czy przedszkole! U nas kryzys chyba minął. Albo przynajmniej powoli mija... Co prawda Krzyś nadal nie chce spać w dzień, no ale trudno. W ogóle mało śpi. Wczoraj np. zasnął dopiero 22.30, a obudził się już ok. 8. Dziś w dzień nie spał znowu, a poszedł spać dopiero po 21... Ja rozumiem, że Krzyś może być zazdrosny i że chce być jak najwięcej ze mną, ale powiedzcie mi co w takiej sytuacji robić, żeby jemu nie zaszkodzić - biec na każde jego zawołanie czy nie?! Zawsze mu tłumaczę: słuchaj, mama teraz musi zrobić to i to, jak skończę to do ciebie przyjdę i się pobawimy, ale rzadko to pomaga. Wiadomo, że pewne rzeczy w domu ogarnąć trzeba (obiad, jakieś porządki, pranie...) Z jednej strony nie chcę, żeby czuł się pozostawiony sam sobie, a z drugiej strony nie chcę, żeby miał poczucie, że mama jest na każde zawołanie i moje zajęcia czy obowiązki są nieważne bo jest tylko on! Czy czasem go zignorować kiedy tak jęczy "mamaaaa, mamaaaaa" czy nie?... Z rzeczy innych: wczoraj chrzciliśmy Marysię. Chrzciny zorganizowaliśmy w tydzień ze względu na stan zdrowia teścia - ma mieć niedługo operację po której nie wiadomo jak będzie się czuł. Marynia była cały czas bardzo grzeczna i spokojna. Acha, mała bestyjka zaczyna ssać kciuka! Smoczka wypluwa na przeróżne sposoby, ale paluszki jej smakują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miracle2010 - jeszcze apropos "mądrych książek" :) Ja tam wolę najpierw posłuchać swojej intuicji zanim sięgnę do książki, zwłaszcza napisanej przez amerykańskich specjalistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuszka ostatnio oglądałam porady Zawadzkiej właśnie na temat młodszego rodzeństwa. Dobrym sposobem jest pokazywanie jak najczęściej albumu ze zdjęciami jak Krzyś był tak mały jak tera Marianna. Trzeba pokazać mu że te same czynności wykonywałaś przy nim, bo też tego potrezbował. nawet codziennie. Trudno mi jest cokolwiek doradzić, bo mam tylko Wojtka. Ale wyobrażam sobie co przeżywasz, wojtek był strasznie zazdrosny o syna szwagierki. Wojtek teraz kaszle mokro, ma strasznie zapchany nos. Po południu idę do pediatry żeby go osłuchała. Inhalację robie z 5 razy dziennie i widac ze przynosi mu to ulgę, bo nawet sam sie przypomina:-) Boże żeby obyło się bez antybiotyku!!!! co do czytania różnych poradników to ciężko tak wszystko sklasyfikować to kilkudziesięciu stron i zyć wg tego. Z doświadczenia wiem, że o karmieniu piersią tez tak pieknię się piszę, o przesypianiu dzieci w nocy, wczesnym uczeniu załatwiania swoich potrzeb, rozszerzania diety- a rzeczywistość wszystko weryfikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, widzę, że ostatnimi czasy najwięcej się tu udzielam:-) Wojtek na szczęście osłuchowo czysty. dobrze że jest maniakiem inhalacji, robimy 6-7 razy dziennie, mam nadzieję że to pomoże i nic się nie rozwinie:-) Anuszka tak sobie cały czas o Tobie myslę, pamiętam, że taki sam problem jak Ty 2 lata temu miała bodajże Drumla:-( wojtek za to "znęca" się nad swoim rocznym kuzynem. Cały czas go mocno ściska, na siłę chce całowac oczywiście w same usta, próbuje podnosic za głowę, a dziś go specjalnie popchnął:-( babcia już go ma czasem dość. Cały zcas mu tłumacze, że nie wolno, ale jak widać zero skutków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Novemberki
Cisza jak makiem zasiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Witam :) U Nas ostatnio panowała grypa na szczęście teraz Wszyscy zdrowi , mały codziennie dostaje 1szaszetke Vibovit Bobas i się trzyma :) Pochwale się Raduś od 5 dni nie używa smoczka ,dał się przekonać ze dyduś podczas jazdy autobusem jak spał wypadł mu z buzi usiadł na siedzonko i pojechał daleko do taty , pierwsze 2 dni do synu za dnia i na noc bardzo tęsknił buzia mu się nie zamykała tylko tati didi ale już teraz całkowicie zapomniał o jego istnieniu a w zamian Sławek mu przywiózł z Anglii samochodzik i buzia była zadowolona i uśmiechnięta , ja też się ciesze że mamy to już za sobą ,bo myślałam ze nigdy smoczka nie odda a jednak:) Mały z każdym dniem robi się coraz mądrzejszy i już bardzo ładnie mówi ,jest bardzo pojętny , a odstawił całkowicie mleko i butelkę tak jak smoczek , teraz dostaje w talerzyku różne papki na śniadano czy kolację i sam je a jak chce pomóc to niema mowy,on sam ! a co najlepsze buntowanie w jego wydaniu jakby zdecydowanie osłabło na sile , albo po prostu ja stałam się bardziej konsekwentna i wie co go czeka i dlatego odpuszcza , ewentualnie staje się starszy i zaczyna rozumieć , choć potrafi jeszcze doprowadzić mnie do gorączki ;) a jutro jedziemy do dziadków jak nas nie zasypie , ale jest ślicznie biało :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Przepraszam za błędy , mało być fotek........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, U nas wirusy, wirusy i jeszcze raz wirusy!!! Wszyscy jesteśmy chorzy. Najpierw padł mój mąż (chyba przywlókł coś z pracy), potem Krzyś (kaszel i katar nie z tej ziemi!!!), później zaczęła pokasływać Marianna a dziś jest już zupełnie zawalona, smarka i kaszle. Mnie na szczęście dopadł tylko katar. Byliśmy dziś na kontroli u lekarki, na szczęście dzieciaki osłuchowo czyste, Krzyś niby już wychodzi z tego, ale jak to kreśliła doktórka oddech ma "ciężki", natomiast Marysia może się jeszcze "rozkręcić":( Mam nadzieję, że wyjdzie z tego szybciutko i bez problemów. Ale jak słyszę co się dzieje u dzieci znajomych to mi ciarki przechodzą po plecach. Zapalenia płuc, oskrzeli, szpital... Ehh, mam nadzieję, że u Was zdrowo :) Poza tym mam styczniowy spadek formy. Jakiś dół mnie dopadł. Mam za mało cierpliwości dla dzieci, denerwuję się o byle co... Zrzucam to na pogodę i monotonię dni, brak możliwości wyrwania się z domu. Oby szybko skończyły się te choroby i zima.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa i jeszcze muszę Wam powiedzieć, że Krzyś rozgadał się zupełnie!!! Pięknie wszystko powtarza, składa już całkiem niezłe zdania i w ogóle gaduła z niego. Hit ostatnich dni: usłyszał jakiś hałas i mówi: "Co to było? Chyba jakiś gigabąk". Ulubione jego słowo to jednak "nie" :) Taki wiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim. Wybaczcie, że tak długo się nie odzywam, ale bardzo źle zaczął się dla mnie ten rok i już mam go dość. Mam wujka w szpitalu, przyjaciel mój popełnił samobójstwo i mam złośliwego syna, z którym już nie daję rady. Sama już wpadłam w depresję jak nic, ale oczywiście brak czasu na lekarza. Nie wspomnę już o tym, że nikt mi nie wierzy i nikogo to nie obchodzi. Mam dość mieszkania z siostrą i uzerania się z Alexem. Robi co chce, chodzi spać kiedy chce, nie je prawie nic, nie mówi. Potrafi tylko płakać, drzeć się i bić. Próbowałam wszystkiego już. Nie mam swojego życia już. Jest Alex i dom i więcej nie mam już. Nawet siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pestycyda, wiem jak jest ciężko samemu wychowywać dziecko. Nie dość, że nie ma nikogo do pomocy, do dzielenia się wszystkim to jeszcze chce się dziecku jakoś wynagrodzić brak normalnej rodziny. Nie chcę żeby moje dziecko czuło się gorsze. Kurcze, to niesprawiedliwe, nie ja rozpieprzyłam jej rodzinę, ale ja muszę teraz poświęcić swoje życie żeby zapewnić jej wszystko co najlepsze. I jest z jednej strony straszna złość, duży żal, ale z drugiej strony wielka miłość do córki. Jestem gotowa starać się z całych sił, ale też mam często momenty załamania. Odzywa się we mnie zmęczenie, poczucie niesprawiedliwości, złość. Mam wrażenie, że im bardziej się staram tym gorzej mi idzie. Jeśli miałabym Ci poradzić to idź do psychologa. Na jakąś dłuższą terapię. Pomyśl nad żłobkiem czy przedszkolem dla synka i zacznij robić coś dla siebie. Sprawiaj sobie różne przyjemności. Codziennie. Moja Natka też jest niedobra ostatnio, ale to chyba taki wiek i do tego jeszcze ta okropna zima. Tak jak jest teraz nie będzie wiecznie. W końcu los się odmieni, dzieci urosną i zmądrzeją:) No i ZAWSZE po burzy wychodzi słońce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×