Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

No tak jak mówiłam ciacho wyszło pyszne, ale cóż z tego jak sama go musze jeść :( Mąż jakos nie przepada za ciachami, więc ja musze podwójnie za niego.... No chociąz tyle że teraz nie licze kalorii więc mogę sobie pozwolić na chwile szaleństwa :D:D:D:D mamaAnia aż mi smaka narobiłaś tymi nazwami ciast :D Coś boli mnie dziś lewa brodawka...tak jakby mnie cos w nią ugryzło. Ale na pewno nie ugryzło..więc nie wiem. Jak nie przejdzie do wtorku to musze z moim sympatycznie inaczej doktorkiem pogadać. Aż mi was żal co do tych prań :( Wiem jakie to wkurzające... Ja tez niestety zrezygnowałam ze szkoły rodzenia. tu nie ma w języku polskim, a tak jakoś dziwnie w innym. Jeszcze zastanawiamy sie po angielsku, ale nie wiem. Za to znalazłam na necie kilka lekcji więc z tego będziemy czerpać informacje. http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/0,91177.html trzeba sie tylko tam zarejestrować. No i we wtorek muszę do swojej położnej dzwonić, bo czekam od niej na tel. cały tydzień i nic. Ah trzeba interweniować chciałabym już mieć wszytskie formalności załatwione... eh chyba w gorącej wodzie jestem kąpana :):) OK laseczki trzymajcie się zdrowo i zdrowo rośnijcie :D miłej nocki życze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fasolinka gratuluję córeczki! pikalinka - zjadłabym takie ciaaacho:) mniaaam aż się boje jutrzejszej wizyty:) i wejscia na wage hehehe. Pofolgowałam w tym miesiacu solidnie:) heeh. poprostu na co mialam ochote to jadłam, nic sie nie hamowalam hehe.jutro zobacze efekty.wiadomo tyć musimy:) ale jak pomysle ze jadlam polowe neipotrzebnie to mam wyrzuty sumienia hahah.wprawzie narazie 3,5 kg bylo na plusie, wiec zobaczymy ile jutro dojdzei:) miłego wieczorku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a właściwie to miłej nocy - przespanej:) aahaa! dziewcyzny często rano, po nocy boli mnie cały brzuch. nie wiem czym to jest spowodowane. dopiero przechodzi po 30 minutach moze mała tak tam wariuje w nocy? a ja przez mała ilość wód to tak odczuwam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie z nowym tygodniem :) kelis1 ja ogolnie roznie odczuwam bóle, twardnienia brzucha i co tam jeszcze da sie czuc ale prawde mowiac nie przejmuje sie niczym bo to u nas teraz normalne. na twardenienie to moze no-spe bierz a jak za dlugo to trwa to spytaj lekarza :) ja jedynie bede sie moze martwic jak trzeba bedzie zaczac liczyc ruchy plodowe a mala nie wykona "normy" Z samego rana moj kochany maz tak mnie rozbawil, ze az sie poplakalam :D buziaki dziewczyny i milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikalinka mnie przed wczoraj bolała lewa brodawka, tak jak opisujesz, ale przeszło samo i póki co jest ok :) Dziewczyny a czy jak mi nie leci siara teraz to znaczy, ze nie bede miała pokarmu? albo, że bede miała go mało? :( Tak teraz zaczęłam się nad tym zastanawiać. Wogóle od kilku nocy budzę się np o 3 i już mam nocke z głowy, zaczynam o wszystkim mysleć, o dziecku, jak to będzie, czy dam rade, że jeszcze tylu rzeczy nie mam, o samym porodzie, o remoncie, właściwie to o wszystkim, aż mi głowa pęka :(, nie potrafię nad tym zapanować :/ Co by tu zrobić? Trzeba się zebrać do kupy i wyruszyć na zakupy, bo w lodówce mam margaryne i światło, jeszcze nigdy tak nie było :p Wpadne później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, aq no widzicicie, a u mnie naokoło same dziewczynki się rodzą, myślałam ze tak wszedzie, no ale bilans musi byc ja bylam tydzien u rodzicow, odpoczelam solidnie, z waga tez juz chyba przefolgowalam, dzis stanelam na wage i juz mam +6 kg! ach te mamusine smakolyki...ale mezowi się chyba to podoba bo nie moze sie na mnie napatrzec ze taka piekna jestem w tej ciazy hehe. w sobote zaczeilsmy 26 tydzien! ja nie wiem do konca jak to bedzie z tym moim porodem. Moj gin nie przyjmuje w zadnym szpitalu w warszawie, a poniewaz przeprowadzilismy sie teraz poza miasto, nie wiem jak to bedzie, jak zadzwonie po karetke to wtedy zabiora mnie do najblizszego szpitala czy do tego ktorego sobie wybiore? mama mowi zebym zapiasala sie do przychodni przyszpitalnej, i zeby najwyzej chodzic do obu na raz, ale zeby miec wieksza pewnosc ze przyjma mnie do tego szpitala, gdzie chce, oczywiscie jak beda wolne miejsca. No i nie wiem czy jest sens oplacania poloznej w wybranym szpitalu, skoro nie wiem czy tak ostatecznie trafie! bo jak sie ma lekarza, ktory przyjmuje w konkretnym szpitalu, to wtedy on zleca przyjecie kilka dni przed porodem i jest git, a tak to nie wiem co to bedzie....dziewczyny czy wy macie podobna sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia25 - ja mam podobnie, mój gin w żadnym warszawskim szpitalu nie przyjmuje i nie wiem jeszcze co zrobić. Jeśli chodzi o karetkę, to wg mnie zawiozą Cię do najbliższego - karetka to nie taxi przecież :) A w którym warszawskim szpitalu chcesz rodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Madalinskiego....w sumie najblizej ;/ juz nie wiem co robic, a zastanawiasz sie tez nad oplaceniem poloznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę o karowej i inflanckiej, bo tam mam najbliżej. W karowej mam namiary na położną i pewnie bym ją opłaciła. A na inflanckiej na razie nie wiem jak to działa, czy taka opcja w ogóle istnieje. Jeśli tak, to pewnie też. One czasem nawet nie zdążają dojechać, ale za to są wsparciem w tygodniach przed porodem, więc myślę, że warto. Moja koleżanka rodziła w Madalińskiego w lutym, mówiła że spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po urlopie..ale się Was naczytałam...:) przez ten tydzień wcale nie wypoczęłam. Jeździłam to tu to tam odwiedzając rodzinę i koleżanki i oglądałam nowo narodzone maleństwa. no i wróciłam przeziębiona. ratuję się herbatką z miodem i cytryną, rutinoscorbinem a na noc wezmę apap.ten katar mnie wykańcza. dziś poszłam na badania i przyszło pić glukozę. szczerze mówiąc spodziewałam się, że będzie o wiele gorzej. myślałam, że mnie po tym zemdli albo co,bo nic nie jadłam i morfologię jeszcze mi pobrali. tak więc byłam 2 razy kłuta. przy okazji spóźniłam się do pracy (o czym uprzedziłam), ale i tak ciężko było usiedzieć. co do problemów finansowych to dodam na pocieszenie, że zawsze może być gorzej. pewnie to marne pocieszenie, ale wyobraźcie sobie, że my zeszłej zimy przez kilka mies funkcjonowaliśmy tylko z mojej pensji (1300), bo m zaczynał działalność gosp. a w budowlance zima to martwy sezon. Na dodatek teściowa nic nie pomagała, rachunki dzieliła na 3 osoby a nie na naszą jedną pensję i swoją emeryturę. tak więc musieliśmy płacić 2/3 rachunków, a za sam gaz jednego razu było 800 zł za 2 mies. a gdzie reszta...na Święta też prawie wszystko my kupowaliśmy. jakoś przetrwaliśmy, trzeba było wszystkiego sobie odmawiać, tyle że od moich rodziców mieliśmy troszkę mięska na obiad i jajek, bo na wsi mieszkają, to mnie mama zawsze czymś uraczy.poza tym zawsze byłam oszczędna, czym udało mi się zarazić m co teraz czasem odwraca się to przeciwko mnie :) będąc na wsi pojechałyśmy z siostrą na zakupy dla maleństwa. kupiłam podstawowe rzeczy ( w tym po 1 komplecie ubranek na 56 i 62) i wydałam 250 zł. no ale był gratis - steryzlizator. gdybym miała go kupić, to bym się prędzej obyła. strasznie to wszystko drogie, a gdzie dalej. od siostry dostałam kołyskę i kombinezoniki. z cieplejszymi sweterkami czy bluzami poczekamy na sezon, albo i dalej, bo m wspominał, że teściowa będzie chciała coś nam kupić. przed urlopem przywieźliśmy łóżeczko od koleżanki i się nasuchaliśmy teściowej, że to za wcześnie, że po urodzeniu się takie rzeczy kupuje i są na to 3 dni zanim wyjdziemy ze szpitala. ja nic się nie odezwałam, ale nawet m to się nie spodobało i mnie pytał o co jej chodzi. i tak postawiliśmy na swoim i powoli kompletujemy wszystko,a poza tym wózek jak będzie używany to trzeba go wyprać. i ona myśłi, że kiedy? w październiku? przecież to musi wyschnąć.nikt też bie będzie latał po porodzie po sklepach. ech..szkoda słów co do ciast, to przywiozłam od mamy drożdżowca z wiśniami...pycha. to chyba jedyne ciasto, którego chyba się nie podejmę upiec. każde inne mogę, z tym że mamy piekarnik gazowy i jak sobie pomyślę, że wyciągnę spalone to mi się odechciewa. a te czereśnie..:) pojadłabym sobie, nie powiem, tylko obawiam się, że robaczywe kupię. przez 3 tyg udawało mi się utrzymać wagę na stałym poziomie, a tu jeden wyjazd na wieś i po tygodniu ponad 1,5 kg więcej. chyba się przełamię i kupię tych czereśni pozdrawiam serdecznie między jednym a drugim kichnięciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Widzę że tu smutki zapanowały chwilowo, pewnie taki okres. Mi już lepiej, choć męczy mnie monotonia... ale za tydzień wyjeżdzam nad morze więc się rozerwe. Mam tylko nadzieję że pogoda nie będzie sztormowa. Pikalinka ja w domu się średnio nudzę, mam małego brzdąca i on potrafi zająć cały czas. Wy odpoczywajcie i cieszcie się z samotnosci i nudy, bo potem przez pierwsze trzy miesiące o ile pamiętam będzie dzidziolandia... wszystko kręcić się będzie wokół dzidziusia i będziecie zmęczone. Ja teraz z rozrzewnieniem wspominam pierwszą ciążę, jaka była laba. Teraz czasami niepamiętam że ejstem w ciąży i co mnie niepokoi czasami, średnio mogę się oszczędzać. JA pamiętam że w peirwszej ciąż namiętnie komponowałam wyprawkę dla dzidziola. Część w internecie, część w realu. No i czytałam, na co teraz nie mam czasu ani ochoty. Strawberry... kurcze forsa potrafi zatruć umysły, jak tu się nie martwić. Ale pamiętaj ze twój spokój jest najważniejszy i niech martwi się mąż i negocjuje z mamą. A ty się od tego troszkę odsuń... Ja ci powiem, ze nasze mieszkanie wciąż nie ejst "dopięte" i jakoś żyjemy. W dodatku jest za małe jak na 4 osoby, ale ja myślę, zę wszystko jakoś się ułoży. Zosia... no fiolety zależy jakie. Takie "majteczkowe" i wpadające w róż to srednio, ale są odcienie fioletów które pasują do mężczyzn. Więc to zależy. No mój mąż też jest uczulony na '"typowo kobiece" kolory. I ja w sumie nie lubię teraźniejszej mody męskiej, gdzie pojaiwają się różowe koszlue itp. Ale nie popadajmy w paranoję, przecież bobasol i tak się tym nie przejmie a gdzieś tak do roczku i tak będą go mylili z dziewczynką jak będzie ładny:P Jak tak czytam o waszych mamach i teściowych to sobie myślę, ze ja i tak mam szczęście. Moja teściowa jest trudna, ale nie mieszkamy razem i raczej się nie wtrąca, czasem szczeli focha /np. że za późno powiadomiona o zaręczynach, że gdzieś o czymś nie wiedziąła/ ale ja te fochy ignoruję i udaję ze nie widzę i to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marty88
Hej Witam Was wszystkie i od razu mówię, że chciałabym się do Was przyłączyć:P Mój termin to 17 listopad sama mam urodziny 15 listopada, więc się śmiesznie złożyło. Nudzę się strasznie i wpadłam na trop tego forum. Brzuszek juz coraz większy więc doszłam do wniosku, że pracy nie ma sensu szukac i siedzę w domu sama. Mam nadzieję, że znajdę trochę tu wsparcia i otuchy, bo łatwo nie jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. mam pytanko i zlaezy mi na odpowiedzi dizisaj:) musze z samego rana zglosić się do szpitala, ale nei mam książeczki podbitej,bo dowiedziałam się o tym szpitalu po 18 i nei zdązyłam tego załątwic. ile jest dni na doniesienie książeczki? mogą mnie nie przyjąć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam na wizycie. w miesiąc doszło mi 2 kg. czyli od poczatku ciąży 5,5. nie ma wielkiej tragedii:) dostalam skeirowanie do szpitala :( ze wzgledu na skoki cisnienia i wody płodowe. leki też dotałam i biorę już:(. szkoła rodzenia odpada, zaaz dostałam:( a tak bardzo chciaaaaałaaam:( boje się ze nie będę nic wiedziała bez SR i porodu nie rozpoznam.naprawdę.wiem ze to glupie. al epodobno dużo fajnych rzeczy tam mówią. Mąż mnie uspokaja i pociesza,mówiże znajdziemy na necie filmiki, kupimy lale i bedziemy sie uczyć przebierać, przewijać itp:)kochany jest:) zobaczymy co z tego będzie.mam nadzieję ze ze z dzieciaczkiem wszstko w porządku, że jej te moje skoki cisnienia nie zaszkodzą:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wstepie powitam nowa mamusie Marty88- helo! teraz to sie juz nie bedziesz nudzic, z nami wesolutko :) Strawberry - mi siara nie leci ale jak nacisne lekko brodawki to wtedy mam kilka kropelek, na pewno nie masz sie cos martwic czy to malo, czy dobrze czy zle. Jak kazda przyszla mama zastanawiasz sie nad prorodem i pologiem, jak dasz sobie rade :) to jest normalne a wszystko bedzie OK, przynajmniej tego zycze wszystkim mamom :) Asia25 - ja mam dzis wizyte u gin i zastanawiam sie ile kg mam do przodu :D bo pofolgowalam sobie w tym miesiacu, nie mam zgagi, wiem co moge jesc i jakos naduzywalam tych dobroci :D ewelinear - no jak tak mozna chorobe zalapac po urlopie? ;P wspolczuje Ci.... my z mezem od czasu slubu (styczen 2010) mamy tez nieciekawa sytuacje finansowa, niestety zima on praktycznie nie mial pracy i dlugi sie nawarstwily a coreczka przyszla dosc niespodziewanie (po 5 latach bez antykon.) :) no i teraz maz wybiera sie na kilka m-cy za granice bysmy mogli choc remoncik zrobic i dokupic to, czego dziecku zabraknie. Oj tesciowe to czesto istne cholery! ale najlepiej to chyba sie usmiechnac, kiwnac glowa i zrobic swoje... dobrze, ze ja ze swoja nie mam kontaktu :) p.s. ja tez mam piekarnik gazowy bo zadna ci** z rodziny nie powiedziala mi, ze lepszy bylby na prad (a ja sie nie znalam) wiec w wiekszosci robie ciasta w prodizu lub takie bez pieczenia jak wczoraj chatke baby-jagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkaa25
dziewczyny a miewacie uczucie dyskomfortu w pochwie? takie niby rozciąganie itd?? co to może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie :) Ankanka i mamaAnia Tak więc ciężko odsunąć się od tych spraw jak się mieszka pod jednym dachem z tesciową :( Otóż wczoraj była taka sytuacja, że z narzeczonym rozmawialismy na temat łazienki i kuchni ( bo po remoncie dachu zostaja nam tylko gołe ściany :( ) Ponieważ mamy mały fundusz, staram się na każdym kroku oszczędzić pare groszy, zamieniając np płytki w kuchni miedzy szafkami na tapete zmywalną, duzo takich pierdołek, albo żeby nie robić całych ścian w łazience w kafelkach tylko do połowy i na to moja tesciowa się oczywiscie wtrąciła, że ja mam już przestać oszczedzac, że jak zwykle przesadzam:( bo co? ile zyskam? 500 zł? Tak dokładnie tyle zyskam, dla mnie to bardzo dużo. Mogę już za to co innego zrobić. Pewnie, ze chce miec ładnie, ale jak mnie na coś nie stać to trzeba kombinować. Najgorsze jest to, już wczesniej o tym wspomniałam, że tesciowa tylko wzieła nam kredyt ale to my bedziemy go spłacać, wiec dlaczego ciągle podważa moje zdanie? To się chyba nigdy nie zmieni. Ostatnio nawet mi narzuciła w co ja będe ubierać mojego synka:( Narazie siedze cicho, bo nie chce awantury, ale nie wiem jak długo to wytrzymam :( Wiem, ze ciagle narzekam w tym temacie, ale sobie nie radze, tymbardziej, ze nie mam wsparcia u narzeczonego, bo On przewaznie tego nie słyszy, a nie chce mu nadawać, bo wyjdziena to że ja jestem jędza, ze chce ich skłócić :( To się wygadałam... asia25, u mnie w Poznaniu z porodem tez jest kiepsko, pisałam już o tym wcześniej i jestem załamana, co prawda moja gin pracuje w jednym ze szpitali ale nie mogę się na Nią powołać. Mi kazała przygotować sobie numery tel. na 4 izby przyjec i jak zaczne rodzić mam dzwonić i pytać kto mnie przyjmie. a jak nikt to mam miec w zapasie jeszcze jakiś szpital do 50 km :( Ja sobie tego nie wyobrażam, ja nawet nie mam pojęcia, czy rozpoznam, ze to już :( ewelinaer przede wszystkim życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia :) Dla mnie moi Rodzice też są bardzo pomocni na każdym kroku, są naprawde moim oparciem, ciesze sie że ich mam. Nie wtrącaja się,nie narzucają Nam niczego tylko wspierają i starają sie pomóc. Szkoda że to z Nimi nie mieszkamy :( marty88 witam Cie serdecznie :) kelis1, troche za późno ta moja odpowiedź, ale co tam. Napewno Cie przyjmą, a książeczke trzeba doniesc w ciagu 7 dni :) Życzę zdrówka :) mamaAnia dzięki, że we mnie wierzysz :) wiem, że sobie poradze :) w nocy mnie takie głupoty atakują :p ciezarowkaa25 w pochwie raczej nie odczuwam dyskomfortu, a skurcze i rozciągania odczuwam na wysokości, gdzie miewałam bóle okresowe :) hmmm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marty88 - witaj! Ja tez mam termin za 17 listopada. Załóż sobie hasło do konta, wtedy nikt się pod Ciebie nie podszyje (tym się różnią czarne wpisy od pomarańczowych). Teściowe - ja mam szczęście (i nieszczęście zarazem) - zarówno moi teściowie jak i moi rodzice mieszkają ponad 300km od nas. Fajnie, bo mamy święty spokój i żyjemy na swoim. Ale kiepsko, bo już nie można dziadkom wnusi będzie podrzucić. Dziewczyny, a może możecie nie włączać teściowych w Wasze gospodarcze rozmowy? Jak się wtrąca z głupimi opiniami, to może lepiej z nią gadać o wypiekach i pogodzie, a o remontach bez niej? Najgorsze jest to, że one to robią "z dobrego serca" - tak się im przynajmniej wydaje, że mają wielką wiedzę i sa skarbnica dobrych rad. Tylko jakoś nie widzą rzeczywistości w tym wszystkim. Strawberrry - teraz jest nawet moda na minimalizm kafelkowy, więc Twoja tendencja do oszczędności jest bardzo OK i można śliczne wnętrza aranżować dając płytki tylko w mocno chlapanych miejscach. My w kuchni w ogóle zrezygnowaliśmy z płytek. Na ścianach mamy farbę zmywalną - polecam, myłam ściany już kilkanaście razy, wyglądają jak nowe i nic się im nie dzieje. a na podłodze mamy deski - to samo co w dużym pokoju, bo kuchnia jest z nim połączona. Trzeba je tylko od razu wycierać sucha szmatką, jeśli się coś chlapnie, ale i z płytek by trzeba, bo kto by chciał łazić po mokrej podłodze:) Leżą tak trzeci rok i ciągle wyglądają jak nowe. Nad kuchenką jest płyta metalowa. W łazience płytki na podłodze, przy wannie i umywalce. Wszędzie wyżej też farba zmywalna. Naprawdę fajnie się to trzyma i nie wygląda jak na basenie;) polecam gorąco. Poszukaj sobie w necie różnych inspiracji, na pewno znajdziesz coś ekonomicznego i ładnego. na przykład: http://babiniec-cafe.pl/viewtopic.php?t=5393

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AWięC.. Ja już dawno wykluczyłam z rozmów gospodarczych moją tesciową, ale Ona ma chyba zamontowanego GPS-a :p, przeciez nie będziemy się z narzeczonym zamykać w pokoju żeby porozmawiać o kafelkach bo to chore, a Ona zawsze coś podsłucha ...wrrrrr : Dziękuję za stronkę :) na pewno coś mnie zainteresuje:) No ja własnie chciałam w łazience płytki do połowy, albo np moja mama ma tak trochę nietypowo bo ma wykładzine na ścianach do połowy z ozdobnymi listwami :p i reszta farbą, bardzo ciekawie to wygląda :)A co do farb zmywalnych, to jaką byś mi doradziła? To mój pierwszy poważny remont, bo dawniej to tapety się kładło :p Pikalinka Twój przepis wypróbuje teraz na sobotę, bo mój tata wyprawia imieniny i coś dobrego do kawki się przyda :) Mam nadzieję, ze nic nie popsuje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny macie juz skompletowana wyprawke do szpitala dla malucha i dla siebie? ja wlasnie przegladam allegro ale nie wiem w koncu co wybrac, dla siebie chcialam nowa koszulke i jakis szlafrok....nie wiem czy cienki czy typu frotte...a koszulka powinna byc rozpiana pod szyja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) dzis mialam wizyte u sympatycznego inaczej pana doktora. No nie powiemm bo dziś okazal się napprawde miły. Może dllatego że byłam jego pierwszą pacientka i się chlopina wyspal. ok nie wazne, wszytsko w porzadku i to co mnie cieszy, na ból pleców nic nie poradził, jedynie oznajmił, że jesli bardzo beda bolec, bedziemy tepic ból tablketkami przeciwbólowymi. Dzieciątko wazy ok.900 gr i ma przyjeta wlasciwa pozycje. Artysta dzis z niego taki był, ze nóżke przy buzi miał i sobie nia tam kiwa. :) no artysta po tatusiu :P:P doktorek napstrykał zdj.w 3 D i liczył ze mna paluszki... hehe Siedziałam tam 2 h bo miałam robiony test na glukoze. Wypiłam całą faszke jakiegoś soczku o smaku czarnej porzeczki (nie było nawet takie słodkie) i co godzne pobierała mi pilegniarka krew.(dobrze ze wzięłam ksiazke do poczytania, bo byłm sekundy liczyła) . Przytyłam przez miesiac 4 kg :( masakra :( az ona głowa pokreciła ze za duzo:(:( przykro mi troche i chyba musze przystopowac z jedzeniem. ... Sprawa tesciów i rodziców... jak wczesniej pisałam, to z rodzicami mam wielkie problemy i oni działają mi solidne na nerwach, za to tesciowa jest złotą kobieta (tesc nie żyje). fakt mogłby byc moją babcią (urodziła mojego lubego w wieku 45 lat) ale poglady ma nowoczesne:D wogóle dogada sie z kazdym pokoleniem. I jedyna w rodzinie która interesuje sie moją ciążą. Fakt rzuci jakies uwagi ale nie szkodliwe :) Strawberrrrry aż mi cisnienie podniosła twoja tesciowa jak czytałam twój wpis. chyba po głowie bym ja młotkiem tłukła jakby mi sie wwiercała w moje zycie:( życze ci duzo wytrwałosci i mniej stersów!! A ciasto na pewno ci sie uda!!!:):) bardzo proste :):) (pamietam jak go pierwszy raz robiłam , jedna galaretka za bardzo była już zsiadła i mikser na niej spaliłam, jak zaczęłąm miksowac z mleczkiem hihihi ale to byl pretekst do kupienia nowego miksera ::P:P) a tata bedzie zadowolony :) A wracajac do funduszy :( mój luby napalił sie na nowy komputer i nie mam nic do gadania:( nie mam sił... Marty88 :) witamy :) To by dzidzia zrobiła ci niespodzanke rodząc sie w tym samym dniu co ty :):) kelis1 bedzie dobrze!! nie martwiaj się za dużo!! OK laseczki trzymajcie sie ja mykam na pół godzinki do łóżeczka, bo po rannym "soczku z czarnej poreczki" jakas taka senna jestem. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strwaberrry - to ja po prostu współczuję Ci teściowej - wychodzi na to, że możesz jedynie puszczać jej uwagi mimo uszu. Albo powiedzieć jej jasno, ze ten decyduje, kto płaci. twardo. Inaczej grozi, że się będzie coraz bardziej zapędzać w "dobre rady" Ad farby - specem nie jestem, więc mogę tylko powiedzieć, ze my mamy Duluxa, takie z mieszalnika i są OK. Ale wydaje mi się, że każda zmywalna jakiejś sensownej firmy powinna być dobra, byle nie jakiś najtańszy no-name, bo wtedy jest ryzyko, że producent za bardzo przyoszczędził na sensownym składzie. Ad wyprawki, to ja nie mam jeszcze prawie nic oprócz planów:) Wiem, że wszystkie ciuszki dla dziecka będę kupować na aukcjach, bo wychodzi o niebo taniej. No i tu powolutku działam, bo trzeba mieć do tego czas i cierpliwość. Jestem w jakichś 20% kompletowania wszystkich ciuszków i drobiazgów. Pokoik, wózek i inne "duże" - w ogóle nie tknęliśmy jeszcze. Wiemy, co chcemy kupić, więc się to szybko załatwi, a póki co nie mamy na to czasu. Pewnie końcem sierpnia / we wrześniu się uda. Pokoik tez na razie nie ruszony - póki co wyprzedaję meble z niego, bo robimy przekształcenie. Także jak Was czytam, to jestem w szoku, bo sama mam wrażenie, że jestem daleko w polu. Ale nie przejmuję się tym za bardzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny i cześć Marty ;) Kelis... no za późno ta rada, ale wal do szpitala i może ktoś ci donieść, albo nawet po wyjściu jeszcze doniesiesz. Masz czas 7 dni jak pisze Strawberry. Ja teraz co miesiąc druki RUM z pracy biorę ale też ostatni mam z czerwca bo mam urlop. Przy porodzie trzeba na to uważać, zeby nei mieć stresa i nie tłumaczyć się. Mam nadzieję że leki pomogą a w szpitalu poobserwują cię solidnie i moze będziesz rodzić w tym samym to się zadmowisz troszkę i poznasz położne i lekarzy. Ja tak miałam w pierwszej ciąż i w drugiej wiedziałam już w czasie porodu gdzie co jest i z kim gadać... więc nie ma tego złego. Co do skzoły rodzenia to ja też nie chodziłam a sobie poradziłam i z porodem i z dzidziem. Dużo czytalm w necie... no i masz nas :P Ogólnei trudno przegapić poród, znacznie częściej przy pierwszym porodzie dziewczyny przychodzą za wcześniej i potem trzeba dłużej spędzić czas w szpitalu. Moim koleżankom mówiono na szkole rodzenia, że od pierwszych regularnych skurczy co 10 minut przy peirwszym porodzie można odczekać jeszcze godzinę a przy drugim może być szybciej. ciężarówka25... ja czasem mam takie uczucie rozpychania na dole, jakbym się "rozchodziła w szwach" i to jest wg. mojego gina normalne. Strawberry... jak masz prysznic to na tym kawałku najlepiej kafelki do sufitu, ale nie musza być na wszystkich ścianach. Ja mam tylko na dwuch a na dwuch pozostałych farbę tylko taką do łazienek, żeby się para nie skraplała za bardzo. Pociesz się że dla mnie oszczędzone 500 zł to też nie jest "NIC". Asia... w większości szpitali jest ukrop na porodówkach i noworodkowym, więc polecam cieńszy szlafroczek żeby tylko okryć dupkę czasami a nie zeby się ocieplić. JA ogólnie latałam bez szlafroka a zakąłdałam tylko jak miałam taką kusą koszulę. Koszul kup sobie więcej bo się człowiek poci i potem mu niekomfortowo, a rozpinanie przy szyi przyda się przy karmieniu, tylko sprawdz czy po rozpięciu guzików cycka wyjmiesz, bo moja koleżanka kupiła taką rozpinaną, ze za chiny tego zrobić nei mogła /chyba musiałaby mieć cycki wiszące do pasa żeby jej przez tę dziurę wyszły/. Pikalinka- ja piłam glukoze dzisiaj, nie było tak źle, mimo że nie była porzeczkowa tylko jak płynny lukier... bleee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamusie po urlopie :) Dziś byłam u gin i też musiałam wypić glukozę, nie jest najlepsza ale da się przeżyć;) Krew miałam pobieraną drugi raz po godzinie od wypicia glukozy. Niestety nie miałam USG, ale badanie w porządku. Co do wagi to przybrałam przez 5tyg - 2kg, ale w sumie mam już 9kg więcej, więc boję się myśleć ile będzie do końca. Dalej mam brać na zmianę jedego dnia witaminy (elevit) a drugiego (folik) i tak na zmianę, ewentualnie no-spe jak będzie potrzeba, ale w sumie brałam ją tylko 3 razy od początku ciąży. Urlop spędziłam na mazurach, więc fajnie było się schłodzić w te upały. Noce miałam okropne ale jakoś to przeżyłam. Mieszkaliśmy na poddaszu, wiec było bardzo duszno i bez otwartego okna nie było szans zasnąć, a jak otwierałam okno to zaraz komary naleciały, które gryzły mnie na okrągło. W niedzielę tak mi pogryzły brzuszek przez bluzkę, że aż bąble mi się porobiły ale na szczęście już schodzą. Co do humorków w tamtym tygodniu bywało różnie, a od wczoraj nic mi się nie chce. Mam totalnego lenia i klapki na oczach mam nadzieję że szybko minie. Ach te remonty i finanse :( Właśnie mamy problem z mężem bo mieszkamy na razie w kawalerce i chcemy zrobić remont ale nam szkoda pieniążków bo nie wiemy ile tu jeszcze pomieszkamy (1rok lub 2, a może dłużej)?? A w warunkach jakie mamy nie ma szans pomieścić się z dzieckiem. Musimy zrobić koniecznie szafę wnękową i wymienić łóżko, pomalować 30m2, wiec przy okazji przydałoby się zrobić panele bo mamy tylko gumoleum, itd. Aż mi się płakać chce jak pomyślę o tym wszystkim, a pracę niestety pewnie stracę po macierzyńskim :( asia25 - biustonosze oba są fajne i wygodne do karmienia piersią, ale ja się wstrzymam z takim bo piersi rosną mi cały czas, więc kupię przed porodem. Co do koszulki mi się wydaję, że do szpitala to trochę za elegancka, lepsza będzie bawełniana i rozpinana żeby łatwiej było karmić maleństwo. http://allegro.pl/item1136499297_koszula_nocna_ciazowa_do_karmienia_xl_bawelna.html lub kopertówka http://allegro.pl/item1152105728_koszula_kopertowa_do_karmienia_muzzy_kolory_rozm_s.html do następnego postu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia25 biustonosze spoko!! Ja tez jeden podobny kupiłam, i nie wiem czy nie bede żałowac, bo piersi mi ciągle rosną... he he mąż się zastanawia czy jakiś implantów nie mam , bo rozmiar D jak nic, a nawet większy :P:P Co do koszulki!! o matko, zakochałam sie w tej turkusowej. Piekna!! Ale troszke za oficjalna (ty chcesz do szpitala, czy tak do chodzenia)bo jeśli do spzitala, chyba nie bardzo:( Ale napawrde jest cudna!! Naliczyłam nas 3 które glukoze piły :D:D No to opiłysmy się że hej, U mnie to jż spiewy po tym odchodzą :D Megi84 witamy z powrotem :) Nie martw sie o humorki, bo niektóre z nas tez to przechodziły w zesżłym tygodniu:( ale widze że może coś w powietrzu było, że takie zniechęcone byłyśmy. Ale teraz będzie lepiej :) W sumie ja to dziś w skowronkach jestem :) Jak nigdy. Udało mi sie pare rzeczy załatwić, także odetchnęłąm z ulgą (rozmaiwałam z położna, w przyszłym tygodniu widze się z nią więc znowu szlif trzeba w domu zrobić :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goseska
Witam wszystkie przyszłe mamusie (: Dołączam się do Waszego grona wraz z przyszłą córcią, która powinna pojawić się na świecie w okolicach 4 listopada i już lubi sobie powariować w brzuszku (: A my nie możemy się jej coraz bardziej doczekać.. :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 dzien mnie nie bylo a tu kolejna nowa mamusia :) jak fajnie :) ale ja nie nadazam z Wami wszystkimi rozmawiac :) asia25 ja to o wyprawce do szpitala pomysle miesiac przed porodem :) dzis takze bylam u ginmi, serduszko corci bije jak szalona choc sama corcia jakas dzis dosc grzeczna :) a przybylo mi w 6 tyg 3 kg- niezle sie zalatwilam :) he he. na glukoze to dopiero dostalam skierowanie i to po moim pytaniu a o zwolnieniu choc na tydzien to nie ma mowy... :( bo 12 godz na niwygodnym (dla ciezarnej) krzesle i bol wieczorny kregoslupa i przez caly nastepny dzien to nie powod do odpoczynku :( Dziewczyny! od lat kupuje na allegro rozne rzeczy i niedawno kupilam fotelik, ktory juz 2 tyg do mnie "idzie:, gosc nie odpisuje na meile, podal falszywy tel i w dodatku okazalo sie ze ma zawieszone konto :( najwyrazniej zostalam oszukana takze moja rada: najpierw dzwoncie lub piszcie meile a potem kupujcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkie Mój bobas w brzuchu też szalał dziś w nocy jak nie wiem, takie fikołajki w brzuchu pykał jak nigdy.. tylko 4 godziny dał mi pospać..trochę zmęczona jestem, ale damy rade:P tylko zaczynam się zastanawiać czy takie hulanki w moim brzuchu to normalka Odnośnie tej glukozy to widzę, że tylko nieliczne z Was piły roztwór glukozy, a mnie tez to czeka w przyszłym tygodniu. Bardzo słodkie to jest?? Mam całe 50g rozpuścić w pół szklance wody, więc zdaje mi sie troche tego sporo... Macie może jakieś rady na kręgosłup, a zwłaszcza krzyż bo przeszkadza już teraz(czasem tak, że na jednej nodze stanąć nie mogę) i aż strach pomyśleć co będzie dalej. ja od początku ciąży przytyłam 3,5kilo tylko i położna mnie stresowała ostatnio, że to za mało, a ja jem jak głupia i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×