Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Gość coraz grubsza Zosia
czesc mamusie1 Pestycyda - podziwiam Cie, ja tez mam malowanie w domu, postanowismy zaoszczedzic i sami je zrobic i mam juz serdecznie dosc, moze nawet nie samego malowania, co sprzatania potem, no ale efekty sa , czlowiek ma przynajmniej swiadomosc, ze przygotowuje gniazdko na nwego przybysza, a remont trzeba jakos przetrwac... nie wiem, czy siusiajace mamusie to jakos pocieszy, ale ja pamietam, ze w pierwszej ciazy tak kolo 6-7 miesiaca malenstwo jakos sie przemiescilo, tak, ze ostatnie miesiace wstawalam tylko raz w nocy do kibelka, a wczesniej odbywalam regularne spacery przez cala noc. czy Was tez boli glowa z tylu? tak w okolicach potylicy? ja od 3 dni mam taki bol glowy, ze sie nie da wytrzymac, brrrrrrrrr na pomoc! acha, postanowilam tak od przyszlego tygodnia isc w koncu na zwolnienie! kasa kasa, a zdrowie najwazniejsze - bylam u kolezanki w szpitalu wczoraj - na pooperacyjnej lezala mama blizniakow, cala ciaze sie przepracowalywala - oszczedze Wam szczegolow, ale skonczylo sie na tym, ze kobiete ledwo odratowali, musieli jej podac gigantyczna ilosc krwi, a dzieciaki wyjac razem z macica. Laska 26 lat - koszmr po prostu, ale dzieciaczki sliczne.... wiec dziewczyny - dbamy o siebie, bo nie ma zartow. acha, widzialam na wyprzedazy w mothercare sliczna wieczorowa sukienke - dluga czerwona, dekolt i lekko wyciete plecy - super sexy jak na ciaze - bawelna, ale taka porzadna, ze przy malym dodatku spokojnie na wieczor sie nadaje, no i cena super, bo sukienka z 300 zlotych przeceniona cos na 40. kupilam i wszyscy sie zachwycaja, ze mozna tak ladnie sie ubrac w ciazy. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez dolacze sie do tych "zazdrosnych" o remont. W moim mieszkaniu generalnego remontu nie bylo nigdy, stare przewody, sciany kilka razy malowane warstwa nawarstwe i mnostwo odpękniec... niestety jak bysmy nie kombinowali to kasy nie starczy :( chyba,ze jak maz zarobi za granica ( wyjazd poczatek wrzesnia) to dopiero nas czeka "zabawa" tuz przed porodem albo jak bede w szpitalu :) ja niemal od poczatku ciazy wstaje w nocy siusiu, najpierw bylo o 4 rano potem o 1 a teraz to nawet po 2-3 razy i nie pomaga pojscie przed samym snem :( dzis w prawdzie raz o 5 ale to jest meczące :( w 1-szej ciazy nie pamietam bym wogole wstawala... sexiku mi sie nie chce ale przytulac sie, dotykac jak najbardziej, po prostu czulosci. (p.s. troche boje sie orgazmow...) wczoraj z mezem chyba z pol godz ogladalismy moj brzuch jak faluje- malutka bardzo fajnie brykala :) od poniedzialku mam kilka razy twardnienie brzucha, lekarka mowila, ze jak bedzie za czesto to mam do niej przyjsc- ale co znaczy "za czesto"? a moze to malenstwo sie tak wypina pleckami? milego dnia mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz grubsza Zosia
dziewczyny - szczerze - boicie sie porodu? ze bedzie bardzo bolalo albo ze jakos nie staniecie na wysokosci zadania? ja jestem przerazona, mysle powaznie nad cesarka, zeby ktos to zrobil za mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez wynajmujemy, fakt ze mamy az 3 pokoje wiec ktorym bedzie dla dzidziusia, no ale....wiadomo, nic bardzo nie mozna zrobic bo to nie wlasne. W przyszlym roku myslimy o jakims kredycie na wlasne M no ale czas pokaze. Ja tez wstaje w nocy 2-3 razy, dodatkowo z tych nodow czesto przysypiam w dzien, a potem nie moge spac w nocy ;/ masakra. dzis stanelam na wage i juz waze 62,4 a poczatkowa waga 56,4 ;/ czyli 6kg ( wychodzi mi ze ostatnio przybywa mi ok 2kg na miesiac)kurcze jednak mam za malo ruchu, ciagle ale siedze w domu i jem z nudow! ciekawe co bedzie dalej! ja mam straszny problem z zaparciami, nie pamietam kiedy bylam w kibelku ;/ moze przez to waga tak rosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki..wiem ze wy sie juz dobrze znacie ale czy moge dolaczyc?w sumie udzielam sie troszke na innych 2 forach ale towarzystwa nigdy za wiele:) zakladajac ze mnie przyjmiecie" napisze cos nie cos:) termin mam na 17 listopada:)wedlug gina bo wedlug usg 13:) pokazal sie juz dawno temu piekny siusiaczek tak wiec bedzie u nas Filipek:) ciaza bardzo wyczekana bo staralismy sie pare latek a trafilo sie wtedy gdy akurat nikt sie tego nie spodziewal;p nie czytalam forum od poczatku tylko ostatnie rzeczy...wiec z tych na biezaco to ja siusiam bardzo czesto.niekiedy czuje jak synus nacisnie na pecherz...nic milego ale nie zamienilabym tego na nic innego... remoncik akurat mamy w domku:) trwa w sumie juz pare miesiecy bo tez robimy sami a mezus pracuje po 12 godz dziennie wiec wiecie jak jest...mam jednak nadzieje ze zdazymy:) dzis wizyta u gina i mam nadzieje ze wszystko ok z moim wyjatkowo ruchliwym dzidziuskiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do remontu no to niestety remontuje, ale tez nie jest moje to mieszkanie. Ale robic trzeba. Jesli chodzi o wstawanie do toalety to ja w nocy JESZCZE nie wstaje, ale jak po 23 nie pojde ostatni raz to w nocy ciezko wytrzymac. Ale do rana jeszcze wytrzymuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie problem jest tez z ogromnym apetytem...hehe..bardzo czesto jestem glodna ale zbyt duzo zjesc nei moge...ale normalnie ok 22 jeszcze jem...tyle ze na poczatku ciazy schudlam i dopiero zaczynam dochodzic do wagi sprzed ciazy...wiec niestety dodatkowych kg nie moge sobie jeszcze dopisac...ale to moze i dobrz eponiewaz ogolnie bylam nie malą dziewczynka:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaNiusia27 witam Cię serdecznie Od razu mówię, że i ja mam termin na 17 listopada:P dwa dni po moich urodzinkach. Ja mam non stop jak nie zaparcia, to cos pośredniego między zgagą a wzdęciem- masakra poprostu.. jeszcze teraz żelazo na czczo muszę łykać, więc zołądek całkiem już świruje... Asia 25 ja też przyłączam się do grona zanudzonych poprostu nie wiem co mam z soba robić, brakuje mi mnóstwa zajęć, z których trzeba było zrezygnować, mieszkam nie u siebie do końca września więc też w mieszkaniu nic nie mogę zrobić po swojemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam ze zaparcia to naprawde nieciekawa sprawa... ale na szczescie to delikatne minusy ciazy... aa no jeszcze na poczatku przez ok 4 miesiace non stop wymiotowalam...ale dzieki Bogu rzadnych boli brzucha itp nie mialam jak do tej pory...i na szcescie skurcze lydek tez mnie jakos omijaja;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaNiusia27 - Witamy Serdecznie :) Wcześniej wstawałam częściej w nocy, teraz wstaję raz koło 5, a później jak mąż wstaje do pracy kolo 8, ale przed pójściem spać czasami muszę 2-3 razy biegać do ubikacji. Jest to czasami uciążliwe, ale życzę nam oby tylko na takich problemach się skończyło. My mieszkamy w mieszkaniu po mojej mamie, ale tak jak wspomniałam wcześniej to kawalerka 30m2 ( 1 pokój) oczywiście na początku nam wystarczy, ale jak się uda chcielibyśmy jak mały będzie miał 2 latka przeprowadzić się do czegoś większego, a ja tak boję się kredytu bo innej możliwości nie mamy. Najgorsze jest to że mieszkanie w którym mieszkamy jest najmem od spółdzielni i nie ma możliwości żeby je wykupić lub wynająć komuś innemu. Dlatego tak się wahamy czy robić remont bo jak wyliczyliśmy to bez łazienki wychodzi około 35 tyś. A z drugiej strony nie pomieścimy się w obecnym umeblowaniu i trzeba na 100% szafę wnękową zrobić na całej ścianie, plus panele by się przydały bo mamy gumoleum a w zimie czuć że ciągnie od betonu i na prawdę nie wiem co zrobić jak tylko z 2 lata byśmy mieli tu jeszcze mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megi jesli naprawde chcecie sie przeprowadzic to szkoda robic remont dla kogos innego...wiadomo wymiana mebli itp nie jest zla bo to zabierasz ze soba ale jakis porzadny remont to szkoda kasy.. niestetyy bez kredytu nie da sie nic...no chyba ze wygrana w totka...;p na poczatek z dzidzia starcza 1 pokoj tak mysle...my mamy 2 duze dosyc pokoje ale co z tego jak i tak na poczatku chce miec malego u siebie...wiec tak jak mowisz 2,3 lata to dobry czas na zmiane... szkoda ze nie da sie wykupic tego mieszkania co macie...bo opuszczenie go to kurcze duza strata,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieszkamy w 2 pokojowym mieszkaniu, fakt pierwszy jest bardzo duży gdzie mamy go rozdzielony na jadalnie i kanape z TV + mały kącik na komputer. Szczerze nam jest tu dobrze, bo duży balkkon itp.itd. więc z dzieckiem nie bede musiała latac jak głupia z 2 pietra na spacerek a wystawie wózek na balkon i po sprawie. :P Ale nie mam co narzekać, bo pamiętam że przed nami mieszkała rodzina z 4 !!! małych dzieci +2 rodziców. Oni to mieli pewnie problem a ja się tak martwie że nam miejsca nie wystraczy :P coraz grubsza Zosia , ja tez jestem panicznie przerażona tym bólem porodowym :( Ja jestem osobą bardzo wrażliwą na ból. Jak miałam bóle miesiączkowe to zawsze nospa lub inne przeciwbólowe musiały być, ateraz ...porod. Tez myślałam nad cesarką, ale wiem że poźniej bede długo dochodzić do siebie w tych bólach, więc teraz nastawiona jestem na znieczulenie zzo i jakoś mniej stresu. Szczerze dziewczyny które rodzą pierwszy raz boimy sie tego czego nie znamy. Nie mamy pojęcia jak silny jest ten ból i stwarzamy sobie iluzje traumatycznego przeżycia. Gdyby jednak okazał się tak silny nie do zniesienia ból , inne kobiety nie decydowałyby sie na poród jeszcze raz. Wiec może nie jest tak tragicznie ??!! No przekonamy sie w listopadzie :) Tego malutkiego bólu życze sama sobie i wszytskim wam mamuśki :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikalinka też jestem przerażona porodem... zwolenniczką leków przeciwbólowych nie jestem, ale jak mus to mus.... nie mam pojęcia jak to z tym przy porodzie bedzie, odnośnie znieczulenia to słyszałam od berdziej doświadczonych mam, że jak si weźmie znieczulenie to poród trwa dłużej niż bez znieczulenia, bo rodząca nie czuje tego, co powinna by szybciej skończyć:P znowu kto inny mówiłmi ze ten ból jest faktycznie, ale jak już sie zobaczy dzidziusia to poziom endorfin tak skacze, że się o tym zapomina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamusie i Ciebie MaNiusia27 :) Ja też spodziwam się synka i też będzie mial na imię Filip :) Co do siusiania to idę tak przed snem (ok 23) ze dwa razy, czasem nie jestem pewna czy mi się chce ale idę dla pewnosci :) i zawsze jakąś kropelke zostawie :p, w nocy też idę około 3, może 4, a jak nie ide to napewno już o 6 mnie przydusi jak narzeczony wstaje :) Od paru dni też ciągle czuję się głodna, ale czytałam, że to narmalne bo nasze małe się domaga i powinnyśmy jesc około 300 kalori wiecej :) Hmmmm ja już 16 lipca miałam na plusie 7,5 kg, teraz to się boję juz wchodzić na wagę :p No i mój ulubiony ostatnio temat remont :p Niektóre z Was wiedzą, przez co ja tu przechodzę z teściową :(, więc przez ostatnie pare dni siedziałam zamknięta w pokoju z laptopem na kolanach i poszukiwałam potrzebnych mi rzeczy dla mojego maleństwa :) Od taki mój mały relaksik :) Powiem szczeze, że ta izolacja poprawiła mi humor :) Choć przez pare dni nikt mi nie bręczał :p A remoncik trwa, dach bedzie skończony pod koniec przyszłego tygodnia, później my zaczynamy działać, więc w tym tygodniu szukam tanich rozwiazań, parę już znalazłam i przestawiłam mojemu narzeczonemu bez udziału tesciowej i był zachwycony :):):) Wziełam się na sposób i poruszam tematy remontu jak jestesmy sami w sklepie, jedziemy autem lub jestesmy na spacerze, a dokładniej jestesmy po za domem :) to działa :) Ja porodu boję się jak cholera :p nawet mi się śni po nocach :p, chociaż jak poczytałam topik na temat wstydliwych sytucji podczas porodu trochę się wyluzowałam :), śmiałam się jak potłuczona :p Ale jedno wiem dla tego małego potworka zniose wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez wałsnie się dowiaduje i dowiadywałam jak to jest z tym zzo. Jedni polecaja drudzy odradzają. Ja chyba jednak jestem za!! Zobaczymy. Za tydzień mam spotkanie z moją położną więc zobacze co ona mi poradzi. Ale jestem w 99% pewna że biore (Kurcze tak sie nastawiam na to a przyjdzie co do czego i zonk ;/ ale chyba nie bedzie tak źle) A co do zaparć, to tez u mnie katastrofa :( Przed ciążą nigdy nie miałam takich problemów, wręcz powiem że przeciwnie... Ja to na zawołanie miałam :P A teraz 3 dni spokój, a poźniej czasami podwójny stoperan by nie pomógł. Mąż się smieje ze mnie, że przy porodzie to chyba mi lewatywa potrzebna nie bedzie, bo czyściutka pójde jak nic :P Ze strachu :P Strawberrrrry masz racje, dla tego potworka zniesie sie wszytsko :) No ja tez 7 kg na plusie :( Masakra skąd to się wzięło :) A jak tam ciacho wyszło ??:):) jakoś dziś nudy nudy i jeszcze raz nudy u mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie nie uwierzysz Pikalinka, ale spaliłam tesciowej mikser :D (jakieś badziewie miała),tak mnie to rozbawiło, ze dobre 5 minut śmiałam się do siebie ;p, musiałam lecieć do sklepu po nowy :p, dobrze, że mam koło domu taki sklep :) No i musiałam zrobić na nowo galaretki z mlekiem, bo mi wszystko zastygło za nim wróciłam :) Wypróbowałam też prosty placek z owocami (przepis z internetu) który piekłam :D mój kolejny debiut i też mi wyszedł, jestem z siebie dumna :) Jezeli któraś z Was jest laikiem w sprawach pieczenia polecam ten oto prosty placuszek :) SKŁADNIKI: -szklanka mąki (u mnie zwykle to wrocławska albo poznańska) -szklanka cukru ( może być odrobine mniej- zależy od owoców jakich użyjemy) -7-8 łyżek oleju -3 jajka - 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia - aromat lub cukier waniliowy ( może być inny , ja eksperymentowałam ) - owoce ( robiłam juz z wieloma owocami ale według mnie ciasto najlepiej smakuje z wiśniami , bo samo w sobie jest dosyć słodkie i z truskawkami na przykład wydaje mi się mdłe trochę) SPOSÓB PRZYGOTOWANIA: Mąkę razem z proszkiem do pieczenia przesiewamy do sporej miski , dodajemy cukier,mieszamy ,dodajemy 7 -8 łyzek oleju ,3 jajka i olejek. Mieszamy wszystko łyżką, żeby składniki się połączyły( nie trzeba nic ucierać , wystarczy dobrze wymieszać),wylewamy ciasto na wysmarowaną i wysypana bułką tartą blachę ,układamy owoce i do piekarnika na 160 st. czasu nie podam bo ja zawsze robię na oko. Ciasto powinno się pięknie zezłocić na wierzchu i przejść pozytywnie "próbę patyczkową" . Ciasto przed podaniem mozna opruszyc z wierzchu odrobiną cukru pudru.Własciwie zawsze się udaje, na wierzchu tworzy się złocista lekko chrupiąca skorupka a w środku jest puszyste. Podane składniki wystarczają na małą tortownicę, na większą albo na blachę trzeba liczyć x 2. Ja użyłam cukru waniliowego i brzoskwiń :) Chciałam dodać aromatu pomarańczowego, ale nie byłam pewna ile mam go wlać :p Acha piekłam w tej temp 45 minut :) Można jeszcze by kruszanke zrobić na wierzch tak sobie myśle, no nic, mam nadzieje, ze sie jutro nie potrują :D Dziewczyny na zaparcia polecam odstąpić od zwykłego pieczywa. Ja codziennie rano na śniadanie jem dwie skibki pumpernikla a w południe lub wieczorem jabłko, poleciła mi to moja ginekolog, no i na mnie działa póki co :) Może Wam też pomoże :) Hmmmm no ja właśnie nie mam pojęcia skąd te kilogramy??? :p Pewnie przez te nasze wypieki hi hi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny to dobrze, ze sie nudzicie- przynajmniej czesciej tutaj piszecie ;P ja nie mam wogole zaparc, mysle, ze napoczatku pomagaly mi tabletki prenatal a teraz po prostu czesto jem platki na sniadanie a i jablka jem niemal codziennie. Jesli chodzi o strach przed porodem to ja jeszcze sie nie boje- choc 1-szy porod trwal u mnie ponad 12 godz do CC. moze nie boje sie tak bo "wisi" nade mna cesarka? choc chcialabym rodzic z mezem a on wczoraj na to: "daj sobie spokoj, po co Ci ten bol i cierpienie" a ja na to: Ty tez bedziesz cierpial widzac jak sie mecze :D Co bedzie to bedzie- chyba w ostatnich wiekach w cywilizowanych krajach nikt od rodzenia nie umarl :) damy rade dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strawberrrrry mmmm brzmi smacznie :) jutro coś upichcze bo na niedziele mamy mieć gości ;/ może tez nie otruję:) :P Cały dzionek chodzę i ściemniam. Miałam wziąść się za sprzątanie, bo jutro mężuś z kolegą przyjeżdzają małe przemeblowanie w sypialni zrobić, więc chyba bede się im między nogami kręcić... A tak mi się dziś nie chce :( Masakra .... mamaAnia mój gin mówił że jeśli nie ma zagrożonej ciąży, bądx nie ma zagrożenia przedwczesnym porodem, dziecko rozwija się prawidło i ty czujesz sie dobrze seks jak najbardziej jest wskazany , a orgazm nic nie przeszkadza, nawet wręcz pomaga w ćwiczeniach mieśni kegla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj az mam teraz smaka na takie ciacho:) ale ja nie umiem piec..nigdy mi nie wychodza;p hehe..ale z nudow moze sprobuje;p dziewczyny ja wlsnie po wizycie..standardowo maluch w 24 tc wazy ok 400/500 gram...moj wazy 700;p i ma prawie 40 cm;p hihi...tak wiec gin mowi ze naprawde duzy "maluszek" hihi:) az dziwne ze ja nie tyje;p hehe... co do remontu to u mnie wlasnie konczy mężuś kłaść panele w pokoju...i musi mi kabelki odlaczyc od neta wiec zegnam sie na dzis. do juterka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnośnie seksu słyszałam to samo, że jeśli nie ma komplikacji żadnych not jest wskazany, tylko już bliżej porodu trzeba uważać bardziej, ponoć dużo kobiet tak ma ze ma większa ochotke w ciązy a u mnie wręcz przeciwnie... od początku mi się nie chce no może terazjest juz trochę lepiej alle pierwszy trymestr to celibat był dla mojego narzeczonego:P aż mi go szkoda trochę było. odnośnie wagi to mi znowu ubyło zamist w górę, a juz taka dumna była że wreszcie rosnę- na poczatku miałam 58kg przez pierwszy trymestr uciekł kilogram a teraz przybyło do 61,5 w ostatnim tygodniu, a dzis jak sie ważyłam to uciekł kilogram... a jem jak szalona więc nie wiem co jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i o jeszcze jedno miałam zapytać jak tam z rozstępami u Was coś się juz pojawia?? Stosujecie jakieś kremy?? ja uważam z ziaji takiego balsamu, i jednego jestem pewna - jego zapach bedzie mi sie kojarzył z ciąża jak nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o rozstepy to od poczatku ciazy zbieram sie by uzywac kremow ale do tej pory jakos nie zakupilam rzadnego...moze wlasnie dlatego ze nie widze u mnie rozstepow jeszcze;p jak sie pojawia bedzie pewnie za pozno ale zakupie jakis krem;p a co do seksu to mam na niego ciagle ochote...naprawde ...przed ciaza tak nie bylo...chociaz wtedy to bylo tylko staranie sie a nie przyjemnosc wiec moze dlatego tak to teraz przechodze...tylko co raz ciezej u mnie ida te sprawy bo szybko sie mecze;p hehe;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marty88: Ja mam kilka rozstepow tylko na jednym posladku :P Nie wiem dlaczego tak dziwnie (byc moze po zastrzyku), ale jak dla mnie to moze tak zostac do konca. Wiecej juz nie chce :) Poza tym uzywam krem AA Therapy Ja i Mama przeciw powstawaniu rozstepow, ale ciezko powiedziec, czy to zasluga tego kremu... Ja juz mam lozeczko, ktore zamowilam na allegro :) ale zobacze je dopiero jak pojedziemy do Polski. Mam tylko nadzieje, ze jest jakos tak zapakowane, ze spowrotem do Niemiec sie zabiore z tym wszystkim. Tyle tego tam zostalo.... Pelno moich rzeczy, lozeczko, wozek jeszcze tam chce kupic... no i ciuszki dla Malego mam po znajomej, ktore musze poprzebierac i wybrac cos. Chyba troche za duzo tego nazbieralam :P Remont juz prawie skonczony :) Podlogi szybko sie wczoraj "zrobily" i salon juz mam prawie gotowy. Jeszcze trzeba skrecic szafe i lozko do sypialni i wykombinowac meble do klaustrofobicznej kuchni... Nie wiem, czy znajde do takiej kuchni cos normalnego (3,15m x 1,69m). Mam nadzieje, ze tak. Tyle pracy musielismy tam wlozyc, a bedziemy tam max. 3 lata. Po takich ludziach dostalismy mieszkanie (starsze malzenstwo), ze szok. Mieszkali tam 14 lat, 14 lat nic tam nie robili... Palili papierosy i nie wietrzyli domu... Sufit najpierw trzebabylo umyc chlorem zeby farba mogla to zakryc... Szok. Fugi w lazience i kuchni malowalismy biala farna, bo NICZYM nie dalo sie tego zmyc. Nie wiem jak tak mozna zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pestycyda a czemu tylko 3 lata...? fajnie sa remonty;p noby duzo balaganu ale pozniej jaki efekt... pomyslec ze przez takie malenstwa takie szalenstwa w domu sie urzadza;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak krotko bedziemy tam mieszkac, bo po 2 lub 3 latach jak Maly juz podrosnie to uciekniemy wieksze mieszkanie zeby maly mial swoj pokoj :) Teraz w sypialni jest za malo miejsca na lozeczko i jakakolwiek komode, a co dopiero na jakies zabawki itp. :P Samo lozko ma 1,80m x 2m i zajmuje prawie pol sypialni hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie niestety czeka co najmniej rok gnieżdzenia się w akademiku, póki mamy do tego prawo , a kaske będziemy odkładać na potem.. Marzymy oboje o wybudowaniu domu, ale na razie to tak odległe i całkowicie nie w zasięgu naszych rąk... ale krok po kroczku może damy jakoś radę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja własnie wróciłam z zakupów. Poprzeceniane sa niektóre rzeczy więć znowu dla dzidzi nakupiłam ubranek :P Nie wiem czy juz mam zacząć się pakować, czy poczekać , bo jak mężuś zobaczy sterte tych rzeczy to mnie wyrzuci za drzwi :P:P Ja tez zaczynam "poważne" porządki i mały remoncik sypialni pod dzidziusia. Sama z siebie się śmieję, że porządki jak przed Bożym Narodzeniem, a to tylko mały urwisek przyjdzie :P pestycyda-> też zauważyłam, że w Polsce opłaca się wiele rzeczy kupić dla dziecka. Tu ceny jak z kosmosu. Ja niestety nie dam rady jechać już do PL bo 10 godzin w samochodzie nie wysiedzę (30min. to już dla mnie problem z tymi plecami). Mąż jedzie we wrześniu i robię mu liste co ma kupić itp.he he tylko ta lista coraz dłuższa się robi, a on tylko za głowę się łapie:P marty88 ja smarowałam się od samego początku oliwką. Najpierw jakąś taką wymyślaną, kosmetyczną itp. A teraz najzwyklejszą oliwką dla dzieci. Na razie odpukac, rozstępów nie ma, tylko na piersiach coś powychodziło :( Ale nie bardzo widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pestycyda no w sumie maluch musi miec wiecej miejsca...wiec jesli jest tylko taka mozliwosc to lepiej uciekac do czegos wiekszego.a kto wie czy za 2,3 lata nie bedzie maluszek mial rodzenstwa:) a c mezczyzni nie moga zrozumiec po co tyle dla maluszka...ale pozniej sami sie przekonaja jak wiele potrzeba:) Ja to az boj e sie wchodzic do sklepow dla dzieci bo normlanie zawsze musze z czyms wyjsc..i tak tez szafa niedlugo nie pomiescic Filipkowych ciuszkow:)a ze pracowalam w sklepie dzieciecym i zanosze tam zwolnienia to teraz gdy wchodza nowe kolekcje ogarnia mnie istne szalenstwo:) oliwke probowalam...ale jdla mnie to nie zbyt mily zapach...jak dzidzia pachni e oliwka to jakos lepiej jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pikalinka: Ja w aucie wytrzymam te 8h (z przerwami), ale jechac mi sie nie chce. Ale niestety musze na pier...niczone poprawki jechac. Czuje sie na silach na podroz tylko wkurza mnie to, ze brzuch mi sie "stawia" czesto. No i wyjezdzamy 22 sierpnia, a chcemy wrocic 13 wrzesnia dopiero. Troche to dlugo, ale 11 wrzesnia przyjaciel narzeczonego ma odznaczenie i zostalismy zaproszeni na ta uroczystosc i impreze. I zalezy nam zeby isc. Mam tylko nadzieje, ze do tego czasu Maly nie bedzie chcial wyjsc z brzucha, bo jak znowu tam trafie do szpitala to sie pochlastam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Dziewczyny za gratulację :) Imienia jeszcze do końca nie wybraliśmy, ale pracujemy nad tym. Nic nie mamy kupione, u Was pewnie już pokupowane :) W pn idziemy z mężem obczaić jak to cenowo wygląda, bo chcemy pomacać, a nie przez neta (wózek, łóżeczko itp.)U mnie końcówka 23 t.c. Brzuś rośnie i wreszcie to widzę, że jest większy niż 5 ygodni temu. Widzę, że był wcześniej temat wagi.. Waże 52, 6 kg i dopiero przybieram na wadze, pisałam Wam wcześniej, że chudłam, mimo iż nie było wymiotów, a jadłam normalnie i to nawet częściej i większe porcje niż przed ciążą! No ale teraz mam nadzieję, że będzie więcej bo i Dzidzia intensywniej rośnie :) Macie już siarę, rozstępy i tą linie Negra?? Bo ja narazie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×