Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedna studentkaa

Studenci dzienni - skad macie kasę?

Polecane posty

Od rodziców. Są dobrze sytuowani. A poza tym studiuję 2 kierunki i na pracę nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna studentkaa
Moge z polskiego, wosu itp ale przeciez z tego raczej nikt nie potrzebuje korepetycji :D O przeniesieniu na zaoczne myślę bardzo intensywnie. Hm. No nic. Ide kuć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mieszkam z rodzicami
najiecej rad udzielaja ci ktorzy maja pomoc od rodzicow. Dla nich wszystko jest proste, a tak naprawde to wiadomo ze nikt nie potrzebuje korkow z polaka, historii czy wosu. Ciesz sie ze mieszkasz z rodzicami, bo pomysl co by bylo gdyby doszedl ci wydatek za pokoj i za jedzenie. Nie masz wiec zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banalnie prościutkie
z wosu może nie,ale z polaka ludzie chodzą na korki...szczególnie gdy są w klasie typu mat-fiz a nagle im sie ubzdura zdawać polski rozszerzony... i szukaja kogoś kto ich do tej matury przygotuje....wiem bo moja koleżanka jest w takiej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja____
Udzielam korepetycji i wiesz, jest z tego wg mnie dużo kasy. Tzn ja uczę gry na instrumencie, ale jestem pewna, że możesz pouczyć np angielskiego dla dzieci ze szkoły podstawowej :) Ja udzielam korepetycji i studiuję dziennie - bezpłatnie, więc kasa z korków jest dla mnie. I mam z tego około 1500 zł, więc chyba nie mam na co narzekać - jak na pracę i studia dzienne jednocześnie :) Co prawda po tym, jak kończę zajęcia na uczelni nie jadę do domu odpoczywać tylko cały tydzień pracuję. Mam kilkunastu uczniów i do każdego dojeżdżam, więc jest to czasochłonne. Ale weekendy mam w większości dla siebie i jest mi tak dobrze. Osobiście uważam, że kasę zawsze można zdobyć, jeśli się ruszy głową i wykorzysta się to, w czym jest się dobrym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna była studentka
Teraz leniwi studenci.... ja tez dojeżdzałam 3 h na uczelnie w jednym mieście a w weekendy jeżdziłam do 2 miasta do pracy (nawet po 10h pracowałam wyciągałam za samą so i nd ok 500zl, w świeta i inne dni brałam także chodziłam do pracy. Na uczelni też zapieprz (politechnika), ale systematyka i sie dawało rade, oczywiście rodzice też pomagali i jestem im za to wdzięczna. Sorry za błędy ale strasznie mnie irytuje taka gadka że jestem biedna, muszę dojeżdzać itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulturoznawczyni
a z jakiego miasta jestes? ja pracuje jako telemarketerka. ustalam soie grafik -kied ymoge przyjsc do pracy to przychodze.ale minimum 25h w tygodniu. w ostatnim miesiacu dostalam premie 100zl. wiec wyplate mialam 820zl a studiuje dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sghfdhhh
A mi się zdaje, że jesteś po prostu leniwa i dlatego nie masz kasy. Od zawsze dużo się uczyłam, bo zostałam wychowana w ten sposób, że ciężką pracę się do czegoś dojdzie. Studiuję dziennie, w weekendy w nocy pracuję jako barmanka, a w tygodniu mam ok. 20 uczniów na korepetycjach z 3 języków, których nauczyłam się sama. Łącznie wychodzi mi z tego ok. 2 tysiące, a mieszkam z rodzicami, więc całość idzie do mnie. Mogłabym być taka wygodna jak Ty i żyć za pieniądze rodziców, bo zarabiają bardzo dużo, ale nie biorę od nich nic. Zamiast marudzić, że trudno znaleźć pracę, że sprzątanie nie, bo zmęczona, że korki nie, bo nie wiem czego, to może weź się za coś i przestań jęczeć. Z polskiego moja koleżanka udziela korepetycji i bierze 40 zł za godzinę. Zbierz sobie z 10 uczniów (czyli 10h tygodniowo!) i zobacz ile z tego masz. Wystarczy chcieć, a nie zazdrościć innym, że mają markowe ciuchy i stać ich na imprezki. Mnie stać, a nie chodzę, bo nie mam kiedy, bo nie chcę ciągnąć kasy od rodziców. Ciuchy owszem - mam markowe, ale z tego względu, że nie mam czasu biegać po całym mieście i szukać czegoś, tylko jadę do jakiegoś centrum handlowego i tam kupuję, bo szybciej. I przepraszam za dość ostre słowa, ale jedyne czego tak naprawdę potrzebujesz, to motywacji. Życzę powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze to mało dostajecie tego stypendium :-( moja koleżanka co miesiąc dostaje stypendium socjalne- w sumie 450zł, a płaci 50 zł za akademik..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
sgfddd, bylas chociaz w tych trzech krajach i mialas okazje codziennie uzywac intensywnie jezyka, czy twoja wiedza jest wylacznie ksiazkowa i uczysz tego sztucznego jezyka innych???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna studentkaa
A gdzie ja napisalam że nie chce pracować bo jestem zmęczona? :D Napisałam że wszędzie gdzie byłam pytać o pracę, szukają na cały etat, nawet kelnerek potrzebują na stałe, a nie tylko na weekendy. Spoko że znasz 3 języki, ja nie znam, więc siłą rzeczy nie udziele z nich korepetycji :D Co do j. polskiego - nie wiem skąd jesteście, ale ja sie nie spotkałam z przypadkiem żeby ktoś potrzebowal koperetycji z tego przedmiotu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z polskiego wiele osób
przecież jest obowiązkowa matura i osoby, które nie lubią, nie rozumieją tego przedmiotu muszą go i tak poznać - stąd i zapotrzebowanie. Gorzej z nieobowiązkowymi przedmiotami, jak historia czy geografia - są uczniowie-nogi z historii, ale oni nie potrzebują, więc korepetycji nie szukają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna studentkaa
No nie wydaje mi sie zeby ktoś na poziomie liceum NIE ROZUMIAL jezyka polskiego, ewentualnie mu sie czytac nie chce, a co na to korki pomogą? ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z polskiego wiele osób
Słuchaj, pewnie matematykowi wydaje się, że nie możliwe by na poziomie liceum ktoś nie rozumiał matmy - przecież tam są podstawy. A ludzie potrzebują. Tych korków nie będziesz udzielać zdolnym i pracowitym dzieciom tylko leniom, nieukom, którzy obijali się i muszą szybko nadrobić materiał, a pani w szkole już nie wraca do tego co on sobie olał. A jak już nikt się nie zgłosi, to może zaoferuj szukanie źródeł, pisanie bibliografii na różne tematy? Ludzie potrzebują takich rzeczy a nie każdemu się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna studentkaa
Ale jak na korkach nadrobć to ze komuś sie czytać nie chce? Chyba zaczne pisac matury za kase.:| Lepsze to niz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
glupoty wypisujecie ja chodzilam do klasy mat-fiz i nikt w mojej klasie nie mial problemu z jezykiem polskim to samo np w biol-chemie. Kazdy kto na bierzaco sie uczyl i czytal lektury dawal rade. Ja np dostalam 5 z matury z jezyka polskiego. Uwazam ze korepetycje z tego przedmiotu to zwykle lenistwo uczniow ktorym sie wydaje ze korepetytor odwali za nich "prace" a moze korepetytor ma na glos ksiazki czytac bo leniuszkom sie nie chce?? Korepetycji mozna udzielac z matematki fizyki chemii jesli sie sudiuje takie kierunki albo co najmniej skonczylo sie klase o takim profilu inaczej uwazam ze poprostu zdziera sie pieniadze z innych bo nie ma sie nawet minimum kompetencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tee
narzeczona ty potrzebujesz korepetycji z polskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes biedna bo leniwa
taka prawda to nie bo tamto, korki nie bo nikt nie chce, w weekendy nie bo nikt nie da pracy itp. nie wiem gdzie Ty studiujesz bo mam znajomych w warszawie, wroclawiu, krakowie bydgoszczy a nawet takiej dziurze jak torun i nikt problemu z praca nie mial, DLA CHCACEGO NIC TRODNEGO, ja tez studiuje dziennie na politechnice , mam naprawde trudne przedmioty z ktorymi musze sobie poradzic ale do tego mam 22 lata na karku i nie wyobrazam sobie na wszystko ciagnac od rodzicow, w sumie od pierwszego roku studiow pracuje, pracowalam juz w liceum z tym , ze tylko w wakacje teraz pracuje caly rok i jakos sobie radze, zeszly rok CALY wychodzilam z domu przed 8 rano wracalam wieczorem po 21 z pracy i dalam rade, i podejzewam, ze jestem przez innych postrzegana tak jak Ty, ta z ta szczesliwa morda z hilfigerami na dupie, pewnie ma pizda bogatych rodzicow i sie wozi, a ja poprostu zapier****m zeby cos miec doslownie i w przenosni, takze wez sie do roboty a nie jeczysz, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes biedna bo leniwa
moze Ci cos podpowiem chociaz zaraz pewnie bedzie jakies ALE, teraz jest mnostwo leniwych rodzicow i masa tepych dzieciakow i co 5 jak nie co 3 dziecko juz w podstawowce potrzebuje kogos do pomocy przy odrabianiu lekcji, przygotowywaniu do sprawdzianow itp. sama mialam propozycje pomocy 2 dzieciakom, 3 razy w tygoodniu po godzinie, jak wiecej materialu to po 2 i 20 zl za godzine, latwo policzyc ile mozna miec z tego kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes biedna bo leniwa
i oczywiscie mialo byc TRUDNEGO ( przez przypadek to o mi sie tam wcisnelo bo musze dodac , ze bledow ort nie nawidze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes biedna bo leniwa
"ze jestem przez innych postrzegana tak jak Ty postrzegasz swoje kolezanki" - tak mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajedna_ja___
ja na akademik + minimum ''zywnosciowe'' mialam od rodzicow. a na przyjemnosci-- stypendium naukowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatum 222
Taaaaaaaaa, ale pyam sie czemu potepiaci tych, ktorzy narzekaja? Po co> chca sie wyzalic. Nie musicie tego czyatc a tym bardziej tu pisac! Ja tez studiuje dziennie, kierunek z ktorego magistra moge sobie podetrzec ale trudno. Takie studia wybralam bo mnie to interesuje. Ja studiuje w Lublinie. Dziennie. Bylam juz kasjerka w tesco, nianka rozpieszczonego dzieciaka, ankieterka i zmywaczka w klubie. Teraz znowu szukam pracy ale po pierwsze ze wzgledu na tryb dzienny troche kicha po drugie TUTAJ pracy jak na lekarstwo. W wakacje to juz nie mowie KOSZMAR. W weekendy mam druga szkole wiec odpadaja. I ja po prostu nie mam innej mozliwosci niz kasa od mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatum 222
Aha. Nie mam zadnego stypendium. Ani naukowego( zawsze brakowalo mi 2, 3 dziesiatych a jak raz sie lapalam to oczywiscie musieli podniesc prog:/) ani socjalnego bo mam wysokie dochody z ziemi:D smiech na sali po prostu, ale ta niesprawiedliwosc to juz druga sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy pokombinować, pohandlować czym się da i tyle. Jak jesteś ładna, inteligentna i kumata znajdź sobie faceta, który wszystko opłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam pieniądze ze stypendium i pracy. Mieszkam z moim narzeczonym, i wszelakie koszty dzielimy na pół. A sytuacja materialna moich rodziców jest całkiem nie zła. Ale to ja zadecydowałam, że chcę się utrzymywać sama. I wszystko da się pogodzić, jeśli odpowiednio rozdysponowuje się czasem. Czasami nie wyrabiam na zakrętach [zwłaszcza w sesji], czasem mam mało czasu dla siebie, ale szczerze powiedziawszy i tak czuję się spełniona. I nie zamieniłabym tego wszystkiego na mieszkanie z rodzicami, z podsuniętym pod nosem obiadkiem i wydzielanym kieszonkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatum 222
hehe, ja tez Cie witam Camember:) Widzę, że tu jest sporo ludzi w Lublina. Milo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffffffffff
jestes biedna bo leniwa -> skoro tak bardzo NIENAWIDZISZ błędów ortograficznych to poucz się intensywniej tej ortografii bo słowa NAWIDZĘ nie ma w języku polskim , więc skoro się wymądrzasz to rób to po polsku. Jeszcze prościej mówiąc, tak: słowo nienawidzę, pisze się razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucccccy
stypendium dotaje socjalne plus zywieniowe,ale razem to tylko 90 zl:/wiec pracuje,4 dni w tygodniu i studiuje dziennie,a jak slysze o tych paniusiach co studiuja a kase od starszych biora,bo im sie nie chce robic,to mnie krew zalewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×