Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość firmoweczka

Ubieracie swoje dzieci w markowe ubranka?

Polecane posty

Gość prawda jest taka ze jak sie
powie,że ubiera dziecko w drogie ciuszki to większość się krzywi, ze po co, że to bez sensu, że wyrośnie. Najwięcej osób krytykuje mamy które na te ciuszki wydają kupe kasy, ale jak ktoś w lumpach kupuje to już jest normalne. Jak kogoś stać to kupi ciuszki od Armaniego, Diora czy tez innych znanych projektantów. A że dziecko szybko wyrosnie? I co z tego? Stać kogos to kupuje. A może po prostu chodzi o ukrytą pretensję do losu ze jednych stać na ciuszki w wysokości czyjejś pensji?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj drogi ubrania
dla dzieci i tym podobne rzeczy kupuja ludzie, ktorzy dopiero co sie dorobili wiekszej gotówki wiec trzeba sobie chude lata zrekompensowac...:P ludzie, ktorzy sa bogaci od wielu lat zazwyczaj sa bardziej oszczedni mimo iz spokojnie mogliby sobie pozwolic na najdrozsze marki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda jest taka ze jak sie
mylisz sie:P Ja się dorabiałam sama długo mimo, że mogłam spokojnie całe studia żerować na kasie rodzicó i stać mnie było na drogie ciuszki. Stać mnie też teraz tak ubierać dziecko. I co w tym złego? Każdy ubiera sie jak chce i na tyle na ile go stać, podobnie jest z dziećmi. Tylko nie rozumiem tych skrzywien jak ktos poie ze na ubranka dla dzieci przeznaczył kilkanaście tysiecy zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiesz skrzywien
ze ktos wydal kilkanascie tys. na ubrania dla dzieciaka?! Zaręczam cie, ze skrzywiliby sie na to nie tylko gorzej sytuowani ale i ci, którzy maja kupę kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A niby na co oszczedzaja bogaci? I skad masz takie dane, ze sa tacy oszczedni? Ja z obserwacji takiej teorii potwierdzic niestety nie moge. Jak ktos ma kase, to ubiera i siebie i dzieci wg wlasnego gustu i nie patrzy, czy to kosztuje 100 zl czy 1000 zl. Oczywiscie niektorzy bogaci w ogole nie maja gustu, zeby sie dobrze ubrac, ani glowy do zakupow. Stad chodza czasami w czym popadnie. Ale takie przypadki chodza rowniez wsrod normalnego ludu... Wszystko zalezy od poczucia estetyki, obowiazkow sluzbowych i filozofii zyciowej. Oczywiscie znam tez takich, ktorzy swoim dzieciom nic by nie dali, zeby ich nauczyc wartosci pieniadza. I dzieciaki te lataja wlasnie w najtanszych ubraniach, jak sa starsze musza sobie same na wszystko zarobic itd. Ale czy to faktycznie takie godne nasladowania- takie sepienie dzieciom, choc sie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja lubię ubierać synka w Wójciku jeśli uważać to za markę. Bardzo lubię te ubranka choć do najtańszych nie należą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie krytykuje osob
ktore kupuja dzieciom drogie ciuszki. Jak maja taki gust to czemu nie. Moglabym spokojnie ubierac dzieci w Diorze lub Armanim, lecz dnie robie tego, poniewaz wydaje mi sie, ze wygladaja jak przebrane w tego typu ciuszkach. Male dzieci, ktore sie czesto brudza przy jedzeniu, upadaja tuz po wyjsciu z domu,, raczkuja lub jak wiele dziewczynek w niemowlectwie sa coz tu ukrywac lysawe - wygladaja wg mnie dosc karykaturalnie w tego typu futerkowo- krysztalkowych przebraniach. Next rowniez odpada poniewaz to znowu moda jak z pod latarni dla przyszlych adeptek najstarszego zawodu swiata. Lubie H&M , Gap, Bonnie Baby, Nurtured by Nature, Jacardi, Pettit Bateau - mozna tam znalezc zarowno ubranka na oficjalne wyjscia jak i na plac zabaw i do szkoly. -Ja zazwyczaj jednak nawet do restauracji ubieram dzieci na luzie - w koncu to nie malpki do pokazywanie - a i tak rzadko kiedy udaje nam sie cos zjesc lub zamowic w spokoju, bo moje dzieci nie chwalac sie sa bardzo ladne i urocze i nawet w starych spranych sweatshirtach wygladaj tak slicznie, ze kelnerki zamiast przyjmowac zamowienia rozplywaja sie w zachwytach i wdziecza do nich, nie wspominajac o innych gosciach w lokalu - czasem jest to wrecz krepujace, bo zamiast spokojnie porozmawiac ze soba jestesmy co chwila zagadywani. Na ulicy mam to samo, nie wyobrazam sobie co by bylo gdybym je jeszcze " odstawila":). A kupujac tansze rzeczy lub takie z lumpeksow oraz po kolezankach podazam rowniez za moda na ekologie i oszczednosc, ktora propaguja obecnie miedzy innymi gwiazdy Hollywood. Prawdziwe angielskie i amerykanskie slawy publicznie sie tym szczyca, ze ich dzieci sa ubierane skromnie i oszczednie. Jedynie "biedne", niedowartosciowane uzurpatorki typu Victoria Beckham nie mogac sie pochwalic niczym innym stawiaja na stojenie dzieci. Biedna Posh gdyby nie stroila synow, meza oraz siebie zniklaby po tygodniu z publicznego radaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja metki obcinam aby
A ja metki obcinam aby nie podraznialy mojemu niemowakowi delikatnej skory na szyji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
Hehe :) Dziękuję adwokatowi tam wyżej. Rzeczywiście nigdzie nie napisałam, że H&M robi ciuchy tylko dla dzieci, ale że zaglądam tam bo mają łaszki w dobrych cenach. :) Tyle. Możliwe, że mój pierwszy post mógł zostać źle zrozumiany, ponieważ nie zaznaczyłam w nim wyraźnie, że pierwszy akapit nie ma nic wspólnego z drugim - sorry, pisałam w pośpiechu. Zresztą wyjaśniłam to post niżej. Powinnam pewnie napisać "abstrahując jednak od powyższego, ja tam wolę H&M i Hemę (...)" lub coś w ten deseń. ;) Wówczas byłoby jasno i poprawnie. Wracając jednak do głównego wątku i ostatniej wypowiedzi Agi - Aga, nie ty jedna wychodzisz do takich miejsc, z tym że wielu rodziców ubiera dzieci ładnie, ale wygodnie, bez dziwactw typu kryształy i futerka, bo to groteskowe. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w Europie Zachodniej, Stanach, Azji Południowo-Wschodniej, Australii itp. rodzice stawiają głównie na komfort dziecka, a dopiero w drugiej kolejności na elegancję. Jeśli ktoś ubiera tak małe dziecko jak bombkę choinkową na zwykłą codzienną kolację w drogiej knajpie, to pozostali goście gapią się na jego/jej rodziców jakby byli jacyś dziwni. :) Nie bierz, proszę, tego komentarza jako złe słowo, ale uwierz że skrajności nie są dobre, a mnie się wydaje że ty po prostu przesadzasz. Wiem, że taki przesadny ubiór to jeden z polskich znaków towarowych, ale ubierając tak małe dziecko jak dwulatek, trzeba się kierować głównie rozsądkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
* abstrahując - przepraszam za literówkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała dziewczynka______________
Masz rację maja papaja! :D Jest tak jak piszesz. Obcokrajowcy reagują wielkim zdziwieniem ta te polskie przebieranki. Znalazłam kiedyś w sieci blog szwedzkiej rodziny mieszkającej tymczasowo w Warszawie (takiej która to bywa tu i tam, stołuje się w Belvedere, itp.) i na te polskie strojenie dzieci zareagowali wielkim zaskoczeniem! Cytuję: "If you go dressed like this in Sweden, especially on an average Tuesday, people might look at you and think you have really weird parents. If you go dressed like this in Poland, especially on an average Tuesday, people might look at each other and nod in approvement. And it's quite likely that they'll tell you that you look fantastically elegant. (Yes, they have seen and taken the Hello Kitty tights into consideration.)" :D :D :D http://2.bp.blogspot.com/_eHoUbe1QZHA/SyQsNAo_rGI/AAAAAAAALwE/Sye9NP_BDqU/s320/P1020017.JPG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała dziewczynka______________
na te polskie przebieranki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle, ze chyba mamy troche inne wyobrazenia- czyli ja zle komunikuje. Bo nie chodzi mi o to, ze moje dziecko ciedzi w futrze w restauracji. Chodzi mi o niewielkie elementy futerka czy krysztalkow, ktore sa przyslowiowa kropka nad "I". Polecam kolekcje Miss Blumarine: http://www.modaonline.it/marchi/b/blumarine/miss-blumarine/miss-blumarine/miss-blumarine.aspx Maja np. rewelacyjne czapki, kurtki i spodniczki. Jak to na pokazach mody- pewne elementy sa przesadzone- np. te futerka pod szyja czy bolerka. Ja zawsze ubieram dziecko "z glowa", zeby wlasnie nie wygladalo jak bombka choinkowa- stonowane kolory, wygodna elegancja. Wraz ze slubem weszlam do rodziny bardzo eleganckiej. Tesciowa nawet po domu chodzi wymalowana, ozlocona bizuteria i po prostu wystrojona, jakby wlasnie miala isc z oficjalna wizyta. Wszyscy sa tu eleganccy- i bynajmniej nie sa Polakami. Tego samego oczekuje sie od innych czlonkow rodziny. Tam gdzie chadzamy na kolacje czy obiady nikt sie na nas glupio nie gapi, bo wszyscy sa odstawieni. Chyba logiczne, ze wiem, do jakiego lokalu, jak sie ubrac. Jak ide po prostu do drogiej knajpy, to wszyscy idziemy w dzinsach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
Mała dziewczynka - Skąd ja to znam. ;) Aga - pisząc "droga knajpa" miałam na myśli szykowna restauracja ...pozwoliłam sobie na taka małą ironiczna przenośnię. - Wybacz. :) Jeśli nie przesadzasz z futerkami jak zrobili to rodzice dziewczynki na zdjęciu :P to dobrze. Muszę natomiast przyznać, że masz dość osobliwą rodzinę i teściową, bo mało która zachodnia kobieta "maluje się" na co dzień - tzn. malują się bardzo bardzo subtelnie, ale nigdy na sposób znany mi z polski, czyli cień pod samą brew, teatralna rzęsa i pomadka na ustach. ;) One są dużo bardziej naturalne i preferują subtelne makijaże. Btw, ja też mam nie-polską teściową. :) Dobrej nocy! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tesciowa nikomu nie otworzy drzwi, jak jeszcze nie jest umalowana :D Ja jestem jej przeciwienstwem- prawie sie nie maluje, latam w dzinsach. No ale od tego wielkiego dzwonu, kiedy jest kolejny sped rodzinny, trzeba sie podporzadkowac i wygladac jak reszta rodziny. Ja mysle, ze chyba kazdej mamie sprawia przyjemnosc kupowanie fajnych ubranek dla swojego dziecka. Kazda kupuje wg gustu i zasobu portfela. I tyle. Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "nie krytykuje osob" - a ktore to gwiazdy ubiereja swoje dzieci oszczednie? Wiesz w czym chodzi Leni Klum? Albo dzieciaki Angeliny Jolie? Juz o Suri Cruz nie wspomne... Na portalach internetowych prezentowane sa regularnie dzieci gwiazd i marki, ktore nosza (tak, tak- sa ludzie, ktorzy zajmuja sie identyfikacja tych ubran). I nie sa to zadne HMy czy tym podobne. Te ubranka czesto wygladaja niepozornie, ale w wiekszosci przypadkow sa najwyzszej jakosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie krytykuje osob----> to jak dziecko wyglada, zalezy od fantazji rodzica. Nie wiem, jak sobie wyobrazasz owe wspomniane futerka i krysztalki- chyba twoje fantazji odbiega znacznie od mojej, bo mi zadne kicze po glowie nie chodza. Jeszcze raz odsylam do linka Blumarine. Klasyczny przyklad stanowia czapki z pomponami- pompony sa z futra, logo jest z krysztalkow- obejrzyj sobie zdjecie z ta mala dziewczynka w czarnej czapce. Czy to wyglada na karykature? Co do Jacadi, to jest to dosc elegancka marka. Nie uwazasz? A teraz juz ide spac, bo jutro bede nieprzytomna w pracy. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_______
Znacie jakies stronki z ubrankami Disneya?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety ale
no niestety ale Blumarine nie kojarzy mi sie z niczym innym jak z kiczem... a te futra, swiecace kurtki sa zwyczajnie okreopne.. tobie moga sie podobac i masz prawo ubierac dziecko jak chcesz a ja mam prawo usmiechac sie ironicznie gdy widze tak ubrane dziewczynki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc rzeczy ma jakas mark
sa marki drozsze i tansze. sa tez ekskluzywne (dior, armani itp.) to ze ktos ubiera dziecko w przyslowiowym next czy adams to tez ubiera dziecko w markowe ciuchy - bo next i adams, czy chociazby wspomniany wojcik to sa bardzo dobre marki produkujace swietne ubrania dla dzieci, sa to marki szeroko rozpoznawalne. nie trzeba od razu skakac po butikach i kupowac dziecku kiecke za 500 zl aby ubierac je "markowo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc rzeczy ma jakas mark
a topik o dzieciahc ubiaranych w ekskluzywna odziez juz byl i mysle, ze te dziewczyny stad, ktore tak szczekaja o futrach, krysztalach swarovskiego czy atlasie powinny udac sie wlasnie tam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuska123
W drozszych sklepach kupuje tylko jak są wyprzedaze, za grosze mozna kupic fajne rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wycinam metki
a ja metki obcinam aby >> to wytłumacz w jaki sposób mekta wszysta w ZEWNĘTRZNY szef w ubranie (a o takich mówimy) uwiera Twoje dziecko? :D może źle to ujęłam - może lepsze byłoby określenie wycinam wszywki- na większości ubranek są takie małe z logiem firmy - to mnie wkurza niemiłosiernie - np w tej chwili mam levisy na sobie klasyczne granatowe i na śriodku pupy miały CZEWONĄ wszywkę z napisem LEVIS - na co coś takiego robić? Aga>> wiadomo, że każdy ma swój punkt widzenia - ja jako młoda samotna osoba też lubiłam się odbwalić- ot tak dla zabawy.....teraz jestem osobą zabieganą i ... bywając nawet w operze nie stroję się jakoś specjalnie - po prostu tyle na ile jest to konieczne - wolę się skoncentrowac na wydarzeniu czy spotkaniu - ludziach - problemach - pomysłąch - a nie na prezentacji włąsnego wyglądu czy tym bardziej wyglądu dzieci.... i z tego punktu widzenia piszę... ... wręcz aby byc poważnie traktowaną uważam - że nie mogę wyglądac jak "fashion victim" - tym bardziej moje dzieci- co innego gwiazdy - które z tego zyją że się o nich trąbi w mediach - a ciuchy projektantów często dostają gratis - własnie po to aby tylko promowac daną markę ! - a elegancjkie ciuszki dla dzieci? cóż wiem, że teraz dobrej marki jeansy - ją mięciutkie to samo koszule ala "dorosły" itd - ale przyznasz chyba, że zapięcie 10 guziczków jest jednak bardziej kłopotkiwe niż 2 napów... i ja takie ciuchy włąśnie wybieram - aby na spotkaniu - móc porozmawiać a nie skupiać się na przebieraniu dzieci - którym co rusz się coś po moczy czy jest zbyt gorąco... co do oszczędzania to ja nigdy nie uwazałam się za osobę bogatą i chyba nigdy nie będę - ja biznes traktuję jak sport - więc stać choć stać mnie na jeansy za 600zł i spódniczkę za 400zł i nawet na działkę budowlaną dla dzieci - to myślę tak: jak kupię jeansy za 400 i spódniczkę za 100 to już 500zł mam w kieszenie i mogę kupić np dodatkowo parę akcji spółki X - a na tym mogę zarobic kolejne 200zł itd - uważam, że z małych oszczędności robią się szybko duże pieniądze... dlatego pisałam żeby nie iśc moja drogą :) bo to jest jak choroba ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Hieny i Agi
Hieno i tu nie masz racji. Nigdy nie widzialam zdjec dzieci Angeliny Joli w futerkach, krysztalkach i oslawionych kratkach Burberry. Zapewne ich ubrania sa drogie i markowe ale nie widac tego po nich i patrzac sie na zdjecia tych dzieci glownie widac dziecko - ubranie jest tylko tlem. Takie gwiazdy jak Heidi KLum, Madonna, Claudia Schiffer publicznie w wywiadach chwala sie, ze straja sie nie wydawac majatku na stoje dla dzieci i chetnie tez uzywaja ubran, ktore otrzymaly po innych dzieciach. Casus nieszczesnej Suri Cruise jest inny jej mama zona slynnego mezczyzny, aby zaistniec w mediach musi podobnie jak pani Beckham robic COS - romase odpadaja wiec stroi siebie i mala. Tego dziecka przewaznie nie widac pod tymi sukniami i plaszczykami. Nie ubieram swoich dzieci przesadnie elegancko rowniez dlatego, ze dzieci naprawde lepiej wygladaja w luznych kolorowych sweterkach, bluzeczkach, spodniach itp. ich zywiolowe usposobienie powoduje, ze te eleganckie sukieneczki i plaszczyki po chwili sa dziwnie pozadzierane, pokrecone i to juz nie wyglada ladnie tylko smiesznie no chyba, ze wraz z ubiorem ida odpowiednie maniery, ale wtedy dzieci sa takie bezbarwne - nie mowie, ze maja lazic pod stolami lub na stolach - ale dzieci to dzieci i zawsze sie wyplamia lub nastapi jakies inne nieszczescie. A male dziewczyni i strojne sukienki to tez lekkie nieporozumienie - niemowlaki przewaznie wygladaja jak porcelanowe lale a strasze nieco damy maja tendencje do zucia swojego stroju, zarzucania go sobie na glowe, lub podciagania spodniczki i gniecienia jej w reku - spodnie sa o wiele bezpieczniejsza opcja. Pozdrawiam Maju Papaju - chyba ubieramy dzieci wg tej samej zachoniej estetyki:) Aga a jacardi owszem elegancka marka, ale zalezy jak sie to nosi - ja nie ubieram dzieci od stop do glowy w jedna marke tylko lacze rozne estetyki:) Mnie rowniez martwiloby, ze gdybym teraz zaczela ubierac dzieci u Diora to co moglabym im zaproponowac pozniej. Ja z tym strojeniem poczekam az podrosna i nie bedzie innego wyjascia, gdyz same zaczna sie domagac marek. Dla niemowlaka lub kilku latka Chanell a potem to juz chyba tylko haute coture lub zamiawianie strojow u samego mistrza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ubieram tylko w markowe, a wszywki wycinam i przyszywam od zewnątrz, zeby lepiej były widoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akurat wiem że obie panie i
Joile-Pitt i Klum (o niedawna Samuel) robią zakupy dla dzieci w tanim Targecie :P :D Hahahaha! I co wy na to! :P Same się przyznały i pełno jest fot w necie dających dowód tych zakupów! A Katie, matka Suri to nieodpowiedzialna niewolnica mody, dla której wygoda i dobro dziecka do sprawa drugorzędna i dała temu dowód zakładając czterolatce buty na obcasach a la szpilki: http://www.celebritysmackblog.com/wp-content/uploads/2009/11/suri-cruise-high-heels-pics.jpg http://www.celebritysmackblog.com/wp-content/uploads/2009/11/suri-cruise-high-heels.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akurat wiem że obie panie...
Też nie zauważyłam żeby Beckhamowa jakoś specjalnie szalała z przebieraniem dzieci, bo na wszystkich zdjęciach ci trzej chłopcy są albo w jakichś dresach albo w koszulkach polo i do tego zawsze wszyscy trzej w identycznych :o Wygląda to tak sobie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak, i wilk syty i owca cała - małego metki nie drapią, a jednak SĄ i każdy widzi, ze nas STAĆ! Joli i tp to wyrodne mamusie - skąpiradła. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO A JA WYCINAM METKI
droga forumowiczko, nieustannie podkreslasz jaka jestes zabiegana a masz czas na regularne udzielanie sie na tym topiku juz od 3 dni:). Wycinanie loga tez zajmuje sporo czasu - jesli chcesz zrobic to ladnie nieuszkadzajac ubrania. W zasadzie jest to dosc mozolna praca. No chyba, ze rzeczywiscie wycinasz nozyczkami, wtedy bylabym ciekawa efektow tej dzialalnosci - moze jakas fotke wrzucisz? A dla niezorientowanych wsrod gwiazd wrecz panuje swoisty snobizm na ubieranie dzieci skromnie i niedrogo -czy widzial ktos dzieci Johnnego Deppa w DG lub innych Diorach. A Suri Cruise niestety musi dbac o popularnisc rodzicow - mocno nadszarpnieta wystapieniami Toma Cruisa, jego zona to raczej dotychczas sama nie bardzo ma sie czym pochwalic wiec robi z dziecka marionetke. Az przykro patrzec jaka oni krzywde robia temu dziecku - przeciez ta dziewczynka bedzie miala kompletnie zwichrowana psychike. Pomijajac juz to, ze slawy nie zawsze musza placic za ubrania swoje i dzieci - projektanci chetnie im podrzucaja kilka ciuszkow i butow - maja wtedy darmowa super skuteczna reklame, bo rodzice z ambicjami i odrobina kasy chetnie kupuja "marzenia" o swojej wyjatkowosci. Zwolelnniczki mody rozplywaja sie nad Bluemarine i Diorem, ale czy zauwazylyscie moze ze wiekszosc tych ciuchow jet made in China - tak jak najpospolitszy HM i Adams:) . ja osobiscie kupuje rzeczy z malych niezbyt znanych marek wytwarzajacych ubrania lokalnie (ceny moze troche wyzsze niz HM), ktore nie sa oklepane ale dobrej jakosci i klasyczne i pomyslowo wykonane. Polska jest jak zwykle z tylu i o ile Zachod juz dawno odszedl od stojenia dzieci u projektantow to u nas to dopiero wchodzi. Nie majac juz tam takiego rynku przeniesli sie na wschod m.in. Polski i Rosji gdzie nowowbogaccy jeszcze ich towary bezkrytycznie kupuja nie zastanawiajac sie jaki jest sens wydawania 500 zl na jedna sztuke odziezy dla malucha. Zauwazylyscie moze jescz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×