Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Qanchita

Czy miała któraś z Was zaplanowane cc?

Polecane posty

Witam serdecznie. Szukam dziewczyn które rodziły przez cc... ale już wcześniej zaplanowane. Ja jestem umówiona na taki poród pojutrze, ponieważ dzidzia nie chce się odwrócić główką w dół i przy pierworódkach stosuje się cesarkę w takim przypadku. Słyszałam, że tak czy inaczej przed operacją dostane oksytocyne (żeby obkurczyć naczynia krwionośne). Jestem ciekawa jak to naprawdę wygląda i czego się spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
ja miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam planowaną cesarkę. Dziecko było ułożone pośladkowe,pierwszy poród.Zresztą nie zgodziłabym się na przekręcenie dziecka jak czasami bywa :o Cięcie miało być w 39 tygodniu.Do szpitala musiałam się stawić 2 dni przed wyznaczonym porodem.W pierwszym dniu byłam badana ginekologicznie,usg,badanie krwi,moczu,parę podłączyli do ktg. W drugi dzień już tylko ktg. CC miało być o 7:00 ,więc o 5 miałam pobudkę.Byłam ogolona,mimo to jednak położna jeszcze raz mnie ogoliła,zrobiła lewatywę.Potem prysznic.Póxniej miałam podłączenie 2 kroplówek,założony cewnik.To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w 36 tyg i moj mały tez sie nie chce przewrócic i nie wiem co i jak z ta cesarka jest moze własnie ktos cos napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOKOLLA
Ja miałam zaplanowaną cesarkę ale u mnie to było "po znajomości" robiła mi ciotka mojego narzeczonego ktora jest ginem,bałam sie porodu normalnego, nie dawali mi oksytocyny przed cc tylko po , najpierw badania ,potem lewatywa :( znieczulenie itd... oksytocyna była po razem z workiem z lodem na brzuchu, miałam znieczulenie ale i tak jak kurczyła mi się macica to czułam ból wiekszy niż w nastepnych dniach jak dochodziłam do siebie ,po cc bardzo szybko doszłam do siebie widocznie mam taki organizm ale dziewczyna co lezała ze mna w pokoju przechodziła katusze tak ciezko znosiła ból i w ogole wszystko zwiazane z cieciem ,nie martw sie na zapas moze byc tak ze ty tesz lekko wszystko przejdziesz ,kazdy ma inaczej,mnie straszyli a było zupełnie inaczej dużo lepiej niż mówili"doswiadczeni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do szpitala mam się wstawić na 8 rano i lekarka powiedziała ze tego samego dnia o 11 dzidzia już będzie na świecie. Wszelkie zabiegi typu golenie i lewatywa mam zamiar wykonać rano sama. Głowa w chmurach.... a ta kroplówka z oksytocyną była? Jeśli tak to w ogóle na ile musiały Ci się rozwinąć skurcze żeby zrobili cc? No i co do cewnika też mam pytanie... bo nigdy nie miałam... boli? Znieczulenie mam mieć podpajęczynówkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
cewnik nie boli tylko dopóki cie nie znieczula to bedziesz czula straszne parcie na pecherz, nie wiem z czym byly te kroplowki, ale dostalam 2 przed i 2 po cesarce, przy drugiej cc nie mialam robionej lewatywy, nie wiem czemu, ale niewazne, jak bedziesz miec podpajeczynowkowe to bedziesz swiadoma w trakcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
nie musisz miec zadnych skurczy przy cc, ja mialam przy pierwszej, ale to dlatego, ze mialam dluga akcje porodowa i poród nie postepował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qanchita ----Na pytanie co mi dają w tej kroplówce położna powiedziała " na wzmocnienie byś nam się nie przekręciła" :o I tyle Wiem. Dopiero potem dowiedziałam się że to nie oksytocyna. W dniu planowanego cięcia nie miałam już robione KTG. Cewnik zakładają przy znieczuleniu (smarują żelem) Mnie to nie bolało,ale czułam taki opór że coś jest zakładane ,,na chama" Wyciągnięcie wogóle nie czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qanchita ----W czasie całego pobytu miałam kroplówki(5 pełne doby) codziennie po 2-3.Niektóre to"odżywki" gdyż pierwszy posiłek jaki dostalam był to kleik na 3 dobę oraz były to też środki przeciwbólowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wypowiedzi :) A temat może przyda się nie tylko mnie więc jeśli macie ochotę opisujcie dalej. Jak wrócę ze szpitala też tu coś skrobnę, już jako doświadczona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
Głowa... to ty mialas strasznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
drumdrum a co chesz konkretnie wiedziec? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to teraz bedzie "100 pytan do";) -ile wczesniej wyznaczono Wam termin cc? -pojawilyscie sie w szpitalu w dzien cc czy wczesniej? -znieczulenie ogolne czy miejscowe? -po jakim czasie schodzi znieczulenie miejscowe? -jak szybko dziecko bylo z Wami? -po ilu dniach wyszlyscie ze szpitala? moze te pytania juz kiedys ktos zadal,ale mimo to jestem ciekawa i dziekuje za odpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialllam
te kroplowki przed c cto nawodnienie organizmu w zwiazku z cieciem..poprostu utrata krwi jest przy cieciu..a tak poza tym mialam porod normalny i cc i juz nie planuje wiecej ale gdyby co(tfu tfu)tylko cc..zaraz sie zleca wszystkie obronczynie naturalnego z argumentami jaka szkodliwa jest cesarka..ja pisze tylko moje odczucia i wiem ze cc dla mnie byla super:)doszlam szybko do siebie i nie mialam koszmaru porodowego jak za pierwszym razem..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z przezyciami
hej ja mialam prawie 2 lata temu, mialam rozejscie kosci miednicy i spojenia, no i mialam cc ze wskazania, mialam sie stawic dzien wczesniej do szpitala (niedziela) a w pon mialam miec cc, wiec w domu sie ogolilam, zjadlam snadanie obfite i do szpitala, tam przy badaniu odeszly mi wody i musieli robic od razu cc, tak sie wszystko szybko dzialo ze hej, pytali czy mam pusty zoladek a ja na to tata tak, ( a najadlam sie rano jak wieprz), no i po 40 min syn byl nas swiecie, a maz myslam ze mnie przyjmuja a ja na stole hehe, w pelnym makijazu :D M na poczekalni w slodkiej niewiedzy, dopiero po cc dostawalysmy krpolowki na obkurecznie macicy bardzo bardzo bolesne to bylo, ale od razu dawali srodki przeciwobolowe do woli, i nie bolalo to obkurczanie nie mialam lewatywy ani nic, zero komplikacji cewnik- nic nie boli-powiem wam ze super uczucie miec go, nic nie czujesz, ani parcia a ni nic, lezysz i tyle, przy sciaganiu tez nie boli, ja mialam jeszcze dren w brzuchu, wiec to troszke bylo niemile uczucie jak wyciagali jakby caly brzuch sie przewracal w srodku ale to doslownie sekunda, najbardziej bolalo ciecie na poczatku, do pierwszego wstania z lozka, wydawalo mi sie ze umre, ale po 2 dniach juz chodzilam normlanie, na 4 dobe do domu, nic nie bolalo, no troszke trzeba uwazac, ale ogolnie bardzo dobrze wspominam cc, sciagniecie szwu---pae skund i jedno pociagniecie, nie taki diabel straszny :):):) a tez sie balam, troszke musi pobolec jak kazdy porod, ma sie wrazenie ze rana brzucha ma 2 metry pod opatrunkiem bo bardzo ciagnie a w rzeczywistosci ma ok 10 cm i jest cieniutka, a ja myslalam ze jest gigantyczna pod olbrzymim opatrunkiem, ktory swoaja droga ciezko sie sciagalo bo sie przylepilo cholerstwo z emiesiac umyc nie moglam sladow po tym i po tym mazidle pomaranczowym powodznie, jak zobaczycie dzidzie wszystko przestaje bolec potem to dopiero kosmos, kolki, wstawanie w nocy, chodzilam ja zombie, nawal pokarmu, zapalenie piersi brrr, :P:P:P ale ogolnie cudnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialllam
drumdrum :) --w drugim miesiacu ciazy zalatwialam z lekarka:) --w dzien cc --miejscowe --po kilku godzinach(ja mialam cc o 9 a wieczorem juz czulam wszystko) --cora byla szybciutko maz ja przyniosl zaraz jak chcialam --po 5 dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z przezyciami
wiec tak, jakis miesiac przed mialam wyznaczenie cc znieczulenie ogolne i dziewczyny takie poelcam, zero komplikacji, nic nie widzicie nic nie slyszycie a tak to nerwy by byly , sama ta terminologia i zargon lekarski, w ogole lepej to przespac na noc pielegniarki biora dziecko, cc mialam w poludnie w niedziele, rano w pon juz synka dali mi na karmienie, i tak przynosily, braly na kapanie itp, ale lozeczka byly obok wiec maluchu na 2 dzien wiekoszosc byly z nami, ale to zlaezy jak sie mama czuje ( nie wszystkie tak szybko dochodza do siebie) ja po wybudzeniu straznie narzekalam bylo mi zimno bardzo, i troche gardlo boli i sie kaszle to po rurce intubacyjnej, no i jak sie wstaje to sie kreci w glowie i przepona ciezko pracuje ale powiem cos , nie ma sie czego bac ! wszystko da sie przezyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
no to odpowiadam:) pierwsza cc nie mialam planowana, tylko mi kazali wybrac jak chce rodzic, bo mialam zaswiadczenie od okulisty i sie w koncu bali,ze jak mi sie cos stanie,to ich puszcze z torbami :D 2 cc było planowane 1.miesiąc przed terminem porodu miałam wyznaczone cc, ktore wyszło 2 tygodnie przed terminem porodu, zeby sie akcja wczesniej nie zaczela 2. pojawilam sie z mezem tego samego dnia rano w szpitalu 3. znieczulenie podpajęczynówkowe, więc byłam świadoma 4. zeszło po jakichś 3 godzinach po cesarce, a na stole lezalam 1,5 godziny 5. dziecko przywieżli zebym zobaczyła, ale dopiero po dobie dostalam je do pokoju do ktorego mnie przewieźli i tez tylko na dzień, na noc zabierali, bo nie dalam rady sie zajmowac, gorzej sie czulam niz po pierwszej cc, a wtedy po dobie dziecko juz caly czas bylo ze mna 6. w 4 dobie wyszłam czy cos cie jeszcze trapi?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam CC i nie było żadnego golenia, ani lewatywy...po prostu miałam być na czczo od wieczora dnia poprzedniego. Mialam kroplówki, nawadniające i oksytocyne, na ktg skurcze wyszły na 50% więc chyba nie było aż tak duzo tej oksy. Znieczulenie w kręgosłup, potem cewnik, który nie bolał...dezynfekcja brzucha, krocza i ciecie, corunie mialam zaraz po cesarce, czyli jak mnie przywieźli na sale praktycznie 10 minut później przywieżli mi małą. Znieczulenie z nóg zaczeło mi schodzić po 20 minutach...6 godzin po cesarce przyszły dwie pielegniary i pomogły mi wstać z lózka i pójsc pod prysznic...na wieczór dostalam herbatę, na drugi dzień wieczorem smigalam już z dzieckiem na rekach i dostalam rosołek...po 3 dobach byłam w domku z córunia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z przezyciami
od razu po wybudzeniu synka przyniesiona mi pokazac na chwile,M przychodzil na sale dopoki lezalam, potem juz nie, po znieczuleniu bylo mi zimno( bo lezysz nago na sali operacyjnej i zmarzlam) no i gardlo pobolewa, ma sie chrypke po rurce intubacyjnej na 4 dobe wyszlam, bo ogolnie w 5 sciagaja szwy, no ale mi mial kto wyjac w domu wiec sie pytali i mnie puscili, mozna tez w swoim osrodku itp, no i zalezy jak matka sie czuje:) i dziecie ogolnie sie nie boj , bo nie ma czego, wszystko wyjdzie w praniu, tak jak porod naturalny, jedna lepiej znosi inna gorzej tak i z cc, jas ie balam a teraz jesli mialabym kiedys jeszcze rodzic to tylko przez cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
ja miałam szwy rozpuszczalne, wiec problem ze zdejmowaniem z głowy :) ale to wyciaganie drenów :O masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z przezyciami
dziwne z tym rosolkiem na 2 dzien, nas glodzili 3 dni, dopiero w 3 dzien jakas zupka mleczna i obiad hehe, no i wlasnie musi sie byc na czczo, ja nie bylam hihi bo niby skad wiedzialam ze urodze w niedziele, no i to wszystko bylo w takim tempie ze malo co pamietam, tu mi kazali wyciagac kolczyki, jedna mnie kluła, tu cos podpisywalam , tu cewnik , jazda na stol....bo juz krawic zaczelam, w sumie ominelo mnie cale przygotowanie i stres, hehe no i nas "stawiali do pionu na 2 dzien popoludniu" jak sie juz wstalo to wszystko szlo gladko ale trzeba sie przemoc mimo ze boli, bo im szybciej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
ja na drugi dzien dostalam jakas zupe i po dobie tez musialam wstawac, pamietam tylko jak ze mnie chlupnelo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z przezyciami
mam nadzieje ze was nie zanudzilam, pozdrwaiam i zycze szczelsiwych porodow i sn icc, i nie ma tekiego bolu ktory by zmacil to szczescie , a na te slowa ktore slysze do synka ( mama kocham )warto czekac i o dniu porodu sie zapomina, tzn o tym co zle i bolesne a pamieta sie wszystko piekne, a jak mi malego przyniesli i jak sie popatrzyl to taka bylam speszona ze szok, tak sie dziewnie patrzyl hehe, :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z przezyciami
acha a krwawienie mialam dosc skape i niedlugo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zalezy od szpitala, ja w ostatniej dobie przed wypisem do domku dostalam makaron z serem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
co do jedzenia to nie moge narzekac, bo mielismy dowozone z knajpy, nie lezalam stricte w panstwowym, tylko takim a'la prywatnym ale fundusz za wszystko płacił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×