Nigdy nie zrozumiem jak można zdradzić swojego chłopaka lub męża,

gromow z jasnego nieba, to kazdy by brał slub z pierwsza miloscia, chocby z podstawowki, co zreszta byłoby jak najbardziej przypadkowe.

creamik nie wrzuciłam :) co więcej - na moim ślubie nie było kamerzysty, fotograf tylko chwilkę, a płytę ze zdjęciami już dawno zgubiłam :) oglądałam chyba tylko raz

chyba się nie rozumiemy jednak :) ja nie mówię o nastolatkach, które chodzą z chłopakami, mówię o poważnych związkach :o jest Ci źle, spodobał Ci się inny? ok - ale najpierw odejdź, bądź uczciwa

Dziewczyny nie rozumie dlaczego wy tak przesadzacie

sie pojawila nie ma sensu dalej ciagnac

byc kilka powaznych zwiazków. Przeciez wciąz sie poznaje nowych ludzi, to normalne, a na cale zycie szuka tego, kto nam najbardziej pasuje - a poznanie takiego kogoś jest na ogól przypadkowe.

Wydaje mi się że kiedyś ktoś was skrzywdził i wy teraz strasznie przesadzacie i boicie się że to się powtórzy

no i dalej się nie rozumiemy jak sądzę :) chyba, że dla Ciebie rozstanie = zdrada :p

Ok. Jestem z kimś. Nagle kogoś poznaje, przypuśćmy nawet zakochuje się. Na pewno w takie sytuacji nie zostawię od razu swojego chłopaka. Zauroczenie i fascynacja może przejść po kilku dniach i wtedy okazuje się, że ta osoba taka cudowna nie jest. Poza tym głupotą jest odchodzić od kogoś do osoby, którą dopiero się poznało i o której nic się nie wie. Tak się składa, że wiele osób ma skłonność robienia z siebie kogoś kim nie są w gronie nowo poznanych ludzi. Starają się wypaść jak najlepiej, a my uważamy je za ideały. A po jakimś czasie klapki z oczu spadają i znowu zdajemy sobie sprawę, że ideałów nie ma. Czasami obcy chłopak wydaje się lepszy od naszego, szczególnie po kłótni. Uważamy, że swoją dziewczynę traktuje lepiej, jest bardzo mądry, o wiele bardziej dobry dobry, wyrozumiały i jej zazdrościmy. Ale jak jest naprawdę wiedzą tylko oni. A najczęściej różowo nie jest. W każdym związku są sprzeczki. I myślę, że niejedna kobieta zawiodła się już, myśląc, że nowo poznany facet jest bardziej odpowiedni. A w życiu trzeba kierować się przede wszystkim rozsądkiem, a nie dawać ponosić się emocjom i hormonom.

odchodzic z powodu kazdej dziewczyny, ktora mu sie spodobala, to by w ogóle nie było malzenstw. Przeciez normalne,ze ludziom sie rozni podobaja, nawet moze byc zauroczenie,to od nas niezależne. Wg mnie prawdziwa zdrada jest wlasnie zostawianie z powodu zauroczenia np swojej kobiety w ciązy, lepiej sie z tym zmierzyc samemu na spokojnie a nie od razu odchodzic.

Z kim się nie rozumiesz??:P

To oczywiste. Odejść od kogoś z powodu zauroczenia to porażka. Mi chodzi o to, że jeśli czujemy się w związku nieszczęśliwi i nie czujemy sensu trwania dalej w tej fikcji to po co to ciągnąć i dopuszczać do zdrady..

A po co masz to rozumieć. W tym wypadku niezrozumienie dobrze o Tobie świadczy.

czy my mówimy o zdradzie fizycznej? uważasz, że mały "skok w bok" celem przetestowania nowszego modelu to w sumie nie zdrada lecz poszukiwania lepszego partnera? nie rozumiem się z pomarańczową :p zupełnie inny tok myślenia :D