Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

własnie jeszcze raz przejrzałam mapki próbując znaleźć drogę do domu i ni chu chu nie ma szans! wokół mojego domu kolarze zrobią kółko i wszystkie drogi dojazdowe zamknięte!!!! szlag by to!!! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzedałam wózek :D wystawiłam wczoraj ;) już poszedł. wystawiłam za dwie stówy. pewnie za tanio :P ale co tam. kasa w kieszeni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic to... spadam do domu to zdążę przed zamknięciem ulic :) i jeszze obejrze sobie relacje w tv :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki znowu mnie tknelo zeby Was odwiedzić. Az milo popatrzeć ze caly cza sjestescie w komplecie, a niektore znowu w dwupakach ;) serdecznie was wszystkie pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:):) Jestem....Chłopaki spia,moze uda mi sie cos niecos skrobnąc:):) Dzięki Gwiazdy Wy moje ,że o mnie pamietałyscie.....jeszcze:) W tamtym tygodniu ten mój Dzordzyna taki upierdliwy był i niewyprzytulany,ze juz nie chciałam go draznic siedzeniem i pisaniem na cafe:PNa szczescie sie mu polepszało z dnia na dzień:):)...Tylko ,zeby atrakcji zwiazanych z operacja i powiklaniami PO było mało i za szybko sie nie pokonczyły to ,okazało sie,ze tak ,nie zdjeli mu szwów u nas w szpitalu jak nalezy i to to zaczeło sie paskudzic,wziełam jalowa igłe i wydłubałam jakies supełki z jednej i z drugiej strony blizny...takie juz brzydkie czarne bleeeee i poleciał do chirurga i teraz juz w koncu bedzie oki:) Jeszcze zostało mu po operacji obdbyc taka rehabilitacje,musi byc na oddziale szpitalnym i na szczescie,jest to juz u nas w miescie,to w odwiedziny nie bede jezdzic po 100 km w jedna strone do miasta Kasi:) Pan doktor zrobił dzordzowi test wysiłkowy i stwierdził,ze takiego goscia dawno nie mieli z taka kondycja po operacji:P:P A to wszystko dlatego,ze my zrobilismy sobie bardzo mocno skondensowany turnus rehabilitacyjny:P:P:P:P Tzn. w piatek wieczorem odbiło nam,ze pojedziemy nad morze(300 km w jedna strone) w moment sie spakowalismy i ciut swit sie spakowalismy i w trójke z Przemusiem,bo Bartunio był u mojej mamy pojechalismy:) Połazilismy sobie nad morzem,posłuchalismy szumu fal,Przemko pogrzebał sie w piasku,bylismy w zoo w Gdansku i wczoraj wrócilismy:) Dzordz zadowolony,bo mimo,ze sporo na nogach dreptalismy,to ani serce,ani kondycja nie szwankowała:):) A ja juz miałam w pewnym momencie troche czarnych mysli:( jak ten mój Dzordz taki słabiuski był i ledwo dyszał,przez zapalenie płuc:(Bałam sie,ze bede prawie wdowa po prawie męzu:P:P,ale widac,takich wrednych jeszcze nie chcą,dla mnie został do naprawy :P:P:P CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaa🖐️ gratulacje handelku:) Ja w tamtym roku przez tych kolarzy nie miałam jak Bartka ze szkoły odebrac:) To pomachaj nam w TV:P Aura:) 🖐️ Co u Ciebie?? ooooooooo.........cos mi sie wydaje,ze Przemko gada:(......Chyba jednak nie:) No właśnie Przemko juz dużo gada,tak mnie sie wydaje i to po ludzku,mówi,PIC,BOJE,BOLI ,OLI chory,MIJEK,BATEK<BANEKbaranek,TAKIE NIE,KUĆklucz,PAN,PANI,i mnóstwo innych słów,powtarza jak papuga wszystko,nie zawsze mu sie udaje powtórzyc,ale próbuje,a jak mu sie słowo nie podobo to mówi NE! Dla mnie jest cudny i codziennie na nowo sie w nim zakochuje,ale tez jest nieposłuszny,jak mówie zeby czegos nie ruszał,to udaje,ze nie słyszy:P Nocnik,to niepotrzebny klamot ,który mi sie pod nigami placze:(,jak nawali w gacie lub siku zrobi to mówi PUPA i tyle,no i oczywiscie wie gdzie to trzeba zrobic,paluszkiem pokazuje nocniczek a jakze:P Jest urodzonym turysta,prawie nie jeczał w drodze:) Potem go ciagalismy po tym zoo,a on wszystkie zwierzatka pokazywał i mu sie podobały,ale wszystkie były albo I CHA CHA(konie),albo KOTA(kot):P powtarzał nazwy,ale i tak było i cha cha i kota:P:P Do wody nie chciał wchodzic,chociaz mówił,ze to MYJU<MYJU,bał sie fali i krzyczał BOJE,ale piasek uwielbiał i miał wszedzie:) Podobały mu sie wystepy peruwianczyków,ech,ale siedział jak zaczarowany,a potem bił brawo ze wszystkimi:P:P Mam z nim kłopot ostatnio z jedzeniem byle jak je,mało,woła ciagle tylko BUKA i BUKA drozdzówki mu posmakowały i tak by je wcianał,ale cos mi sie wydaje,ze tam przeciez jest troche mleka,wiec go musze przerzucic na zwykłe,moze tez zje:) i tylko te buki i mleko jeszcze zje,a tak to juz nic,ciut zupki,zero warzyw,owoców...:( Martwilo mnie to i zrobilam mu dzisiaj wyniki siurków i morfologie i podobno jest OK,bo Dzordz w szpitalu odebrał ,dam mu syrop na apetyt...bo jakis taki chudzinek mi sie wydaje,musze wstawic jakies fotki,bo juz dawno nic nie wklejałam:) A i dzisiaj Bartusia do fryzjera zaprowadzałam, to i Przemusiowi chcialam przyciac włoski,bo juz taki kudłaty strasznie był,ze szok,jak dziecko jaskiniowców:P Pani nie chciała go strzyc,bo na widok nozyczek wyje jak dziki,ale troszke popłakał,tak na szybkiego ciapnela go z tyłu i powiedziała,ze juz wiecej nie bedzie....:(,a ja ja jeszcze wyprosilam,ze jeszcze tu i tu i tu.....i kobiecina biegała za nim z nozyczkami,jak on jej grasował po salonie,a ja zagadywałam jak mogłam,ale udało sie,wlosków jest mniej:) Sorki,ze tak teraz o sobie...postaram sie jeszcze wieczorkiem do Was zajrzec i poodpisywac cos wiecej:) Powiedzcie mi mamuski chlopaków,jak to jest z tymi ogonkami i ta skórka na nich,bo ja Przemusiowi w kapieli staram sie ciut podciagac,ale mu sie to wcale nie podoba(kużwa!!!!! i mnie też nie,bo jakos wydaje mi sie ,ze jest tam zbyt ciasno:(:(:() Mamotomka Ty miałas chyba jakas masc Tomciowi??? Sama tu jestem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia:) Jesli chodzi o kupy Przemusiowe,to jest tak,ze jak bierze leki to robi,ale sprawia mu to ogromny wysiłek,a jak zrobie przerwe to srania nie ma:(:( Martwi mnie to nadal:( Moje plecki sie zbuntowaly znów,po miesiacu prawie,zasuwania przy dzieciach...bralam zastrzyki...teraz jest lepiej,chociaz czuje je nadal cały czas:(:( leki antydepresyjne powoduja,ze ten cały ból nie jest az tak bardzo dominujacy nad moim zyciem,za to non stop chodze spocona,jakbym przekwitała,strasznie mnie to wkurwia,zwłaszcza,ze nigdy sie nie pociłam,nawet w takie upały,a teraz ze mnie płynie,nie jest mi goraco,tylko mokra jestem,musze isc i zmienic leki,bo zgłupieje:( Ciesze sie,ze chociaz Tobie jest lepiej po wizycie u chiropraktyka:) tyle o ile:) Bartek znów strasznie kaszle,był tydzien u mojej mamy,w domu pokasływal,a teraz kaszle jak pies,nie ma kataru ani nic innego tylko ten kaszel okropny....ide zaraz z nim do swojej Pani doktor,niech działa kobieta ,no i zaczełam od dzis go karmic bezglutenowo,bo podejrzewam uczulenie na gluten i stad te wszystkie jego kaszle. Mam teraz do 16.08 zwolnienie lekarskie:P,to posiedze w domu i jakos dam rade z dziecmi.Jaszczurka jak sie dowiedziała,ze ja mam zwolnienie to spierdoliła w podskokach najchorsza na świecie ze wszystkich ludzi....:(:(:( Sa kawały o tesciowych....ale jak o nich mowic dobrze......???? Jak one nie maja za grosz współczucia???? Teraz na dodatek i Bartus w domu,bo w Teczowym Domu przerwa do 9.08 ,ale co tam......:):) pojade do Palucha to odpoczne a to juz na poczatku wrzesnia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt tu ze mna nie chce gadac????:(:( (mam jak zwykle kijowe wyczucie czasu).... to ide:( do wieczorka.....jak mnie chłopaki nie zamordują:P i potem nie padne w całym umundurowaniu:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly, ja czekalam, az sie wygadasz i nie chcialam Ci wchodzic w slowo dlatego milczalam :-) Hejka wszystkim.....:-) Faktycznie nieprzyzwoicie pusto tutaj ostatnio. Ja musze niestety Leptopa wynosic do biura, biuro zamykac na klucz a klucz wieszac na gwozdziu pod sufitem :-) Inaczej bedzie mi potrzebny technik, bo Pascal zawsze wyczuje gdzie mam schowanego Leptopa :-( . Tym samym nie mam za bardzo jak pisac i o czym pisac... Holly - mysle sobie, ze poki Przemko nie bedzie inaczej jadl to sie utrzyma problem z wyproznianiem. Na innym topiku niedawno toczyla sei wlasnie dyskusja na ten temat i matki pisaly, ze mialy ograniczyc mleko, pieczywo i podawac warzywa, owoce, duzo wody do picia.Jest tez ponoc jakas parafina w Aptekach do picia. Bardzo sie ciesze, ze przy tym wszystkim stac Was na spontanicznosc i udalo sie Wam zaliczyc wypad nad morze , no i najwazniejsze, ze prawie-maz tak dzielnie i szybko wraca do zdrowia ! meaaa - zdarzylas ? Kibicujesz z okna czy siedzisz przed TV ? Qurde a ja ciagle jezdze tym samym wozkiem i teraz tak pomyslalam, ze moze Pascal wyglada w nim glupkowato, bo jest juz przeciez taki duzy....:-) Musze sie mu baczniej przygladnac. Myslalam, ze Nadia mowi " O-sika " :-P Ciepla - masz zlote dziecko , skoro mozesz przy Amelce robic paznokcie ! Ja to nawet nie mam za bardzo jak wysuszyc swojej glowy :-( Szarotko - usmialam sie, bo wyobrazilam sobie Ciebie brzuchata jak dokopujesz brzuchatej Kessi :-P . Tym bardziej, ze za pisanie po nocach tez Ci sie kopniak nalezy :-P Carii - ogladlam zdjecia. Slicznie Wojtus skladal komus zaczenia :-) . Jezdzicie garbusem ? Czy to moze Wasze ( meza ? ) hobby i jezdzi nim tylko na zloty ? Mamuniu - najwyrazniej Twoj maz jest w domu na Urlopie :-) Wyskrobie troche czasu to powstawiam zdjecia ale mam w nich taki balagan, ze pewnie to troche potrwa. Gumi_Aga - a Ty ??? dlaczego milczysz ? Tomaszkowa - super, ze macie dni adaptacyjne ! Mam ogromna nadzieje, ze tu bedzie tak samo bo na sama mysl, ze mam Pascala z dnia na dzien zostawic dostaje biegunki. Maz pewnie wrocil z Danii pelny wrazen.... zupa - dzieki, wlasnie tak mniej wiecej syn to poprzestawial. A ja dzisiaj trafilam na lekarke ( ginekolog ) z prawdziwego zdarzenia ! Najlepsze to, ze po kilku minutach rozmowy dogadalysmy sie , ze ona tez jest z Polski i wtedy zrobilo sie juz calkiem przyjemnie. Nawet jak mnie ogladala od dolu ....:-P Holly - a kukuk, jestes jeszcze ? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja się znów odezwę. W niedzielę wróciliśmy z wakacji nad morzem - bardzo pechowych bo na 7 dni 6 dni padało i nawet promyka słońca nie zobaczyłam. Wszyscy kisiliśmy się w domu, parę razy pojechaliśmy na wycieczkę ale więcej czasu spędziliśmy w samochodzie w korkach niż w docelowych miejscach więc sobie odpuściliśmy. Na szczęście we wrześniu jedziemy na drugie wakacje nad morze śródziemne, tam już pogoda musi dopisać... Tak czytam o tym, jak dziewczynki siusiają co godzinę albo przesypiają noc z suchą pieluchą i zastanawiam się czy z moim Krzysiem jest coś nie tak. On woła siusiu co 15 minut, max pół godziny. Jak idę z nim na spacer albo gdzieś jadę samochodem to bez pieluchy wytrzyma do 15 minut. Fakt, że on bardzo dużo pije - z 5-7 kubków 220ml, ale i tak mam wątpliwości z tym sikaniem, czy to nie jest za często. Jak myślicie? Serdecznie gratuluję tym mamusiom, co się dostały na studia, bez względu na to, w jakim trybie przyjmowali :P Podziwiam was ogromnie za samozaparcie i chęć nauki. I życzę dużo szczęścia i wytrwałości. Czy któreś z waszych dzieci też mają teraz fazę "mama"? Krzyś na tych wakacjach to na krok nie chciał mnie odpuścić, żadnego siusiu z tatą, po schodach za rękę tylko z mamą, tylko ja mogłam go karmić, kąpać, usypiać... Ciężko było. A w poniedziałek gdy szłam do pracy to wpadł w taką histerię że myślałam że mi serce pęknie. Dziś na szczęście już było lepiej. Gdzieś wyczytałam że teraz jest właśnie taki "maminy" okres ale z waszych wypowiedzi nie widzę żeby któreś z dzieci też tak miało. W ogóle to mój Krzyś zaczął na mnie mówić "mama" dopiero parę tygodni temu, bo wcześniej zawsze było "baba"... Jeszcze się nie nacieszyłam dźwiękiem tego słowa ;) Holly, zdrówka dla męża i dużo sił dla was wszystkich! Pytałaś o siusiaka - mój Krzyś miał ściągany napletek przez "okrutną panią chirurg" i swoje się nacierpiał przez kolejne 2 dni, ale od tamtego czasu napletek pięknie schodzi, jak po maśle, hehe. Teraz to w sumie się cieszę że ten problem mam już z głowy... Myjemy ładnie siusiaka po kąpieli i wszystko jest git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ hejka moje kochane:D nie wiem od czego zaczac, i jakos tak dziwnie wbic mi sie. my w Pl.:D:D maz nas przywiozl byl z nami 3 dni potem znow wrpcil do irl i wrocil do nas po kolenjych 3 dniach i juz razem jestesmy:D teraz w sobote bylo wesele mojej siostry.takze sajgon byl przed weselem przygtowania, szukanie sukienek itd ale super bylo. na ost chwile kupilam sukienki, bo w czwratek przed weselem jescze do wroclawia jechalismy z mezem zeby cos kupic i w sumie dzieki mezowi kupilam. bo mnie przekonywal do jednej a mi sie nic oczywscie nie widzialo:P a druga w piatek przed weselem kupilam u nas w miescie....:)heheh ale wesele super udane, dj spisal sie na medal. naparwde nie lada wyzwanie mial poprowadzic polsko-franc wesele tak zeby kazdy sie super bawil, a bylo zarabiscie, wszyscy razem sie tak bawili i byly tak super zabawy ze doslownie plakalismy ze smiechu wszyscy:D Kubus z dziecmi ganial za balonami ale jak jakas ciocia chciala do aniego zagadac bylo '' YYy": eee "" i jak jakis dzikusek sie zachowywal, az glupio mi bylo, bo jakbym go trzmala w jakies izolatce z dala od ludzi:O ale wytrzymal nasz zuch do 23, balowal z nam rowno:D:D za to w kosciele jak prztsalo na mamuske w torebce mialam w razie "w" smoczka i lubusia ale na nic to sie zdalo, bo moja wiercipupa nie umiala i tak wysiedziec i ganialam za nim po tym kosciele, raz juz prawie wybral mi sie na oltarz"P z nocnikiem na bakier nadal.... doskonale wie , ze na nocniku robi sie sisussiu i kupke, bo pokazuje nam, ze na nocnik " ze tu sie robi" pokazuje. ze nie ma pieluszki ale coz tego jak za chiny nie usiadzie na niego. wygina sie i nie bata zeby usiadl. a z wloskami, tez chcielismy mu podciac na wesele bo ma bardzo dlugie juz, ale doslownie 2 komsyki udalo sie nam uciac i to tez w przelocie. chyba zaczne wiazac mu kitki bo nie ma jak mu obciciac. juz maz byl tez u fryzjera i Kubus przygladal sie jak mezowi sci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z wloskami, tez chcielismy mu podciac na wesele bo ma bardzo dlugie juz, ale doslownie 2 komsyki udalo sie nam uciac i to tez w przelocie. chyba zaczne wiazac mu kitki bo nie ma jak mu obciciac. juz maz byl tez u fryzjera i Kubus przygladal sie jak mezowi scina wlosy i wszytsko bylo ok poki maz siedzial na foetlu bo jak fryzjerka potem prbowala Kubusiowi zaczelo sie Mea plisss o P. Anie:) wiecie, co? kocham byc w Polsce❤️:D:D co do mowienia. Kubus mial okres, ze bylo i mama i tata, baba. dziadek, lampa, auto itd a teraz wlaczyl mu sie etap " eeeehhhh, ahhhhh yhhhh ale tak wszytsko nam tym eh ah tluamczy i gestami i paluszkiem i zaprowadzi ze nie sposob nie zrozumiec o co mu chodzi:) a np slowo dziadek kt przeciez mowil juz jakby zapomnial. i tez teraz jest etap mama i mama. nie wiem czy to przez ta klimatyzcje tutaj, duzo ludzi, nowe otoczenie czy jak. ale na poczatku jhak maz wrocil do irl to doslownie nic nie moglam zrobic nawet przy rysowaniu tylko mama mogla byc obok. :) przepraszam ze tak tylko o sobie. mam nadzieje. ze mi wybaczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to kukuku:):) jest tu kto? Czy sie zakukam na smierc:P:P? Pia:) Przemko właśnie ta parafine pije i lactulosum po 10 ml i dupa:( do tego gasprid po pół tabletki 2x dziennie,jak mu to daje to robi kupy,jak nie daje gaspridu,bo chce sprawdzic czy nadal bedzie robił,to juz nie robi:( Jak mu daje herbatke do picia to najczesciej z woda mineralna,daje mu tez taka bez niczego,ale niezbyt chetnie pije...Owoców i warzyw ZADNYCH!!!! ostatnio wcale nie chce jesc,warzywa tylko te w obiadkach,słodyczy nie je,bo mu nie daje...no! sporadycznie cos mu sie dostanie osciupinke:( boje sie,ze z jego tymi kupami to bedzie jednak powazniejsza sprawa:( Też nie moge przy Przemku otworzyc laptopa,bo wlazi na kolana i chce API ''schnappi" :P:P i nie odpusci nie ma bata,a do tego łapkami mi gmera po klawiaturze:( Asik:) dzieki:)za info o siusiaku,tym bardziej sie martwie,bo u nas nic nie schodzi:(:(:( pamietam,jak Krzysio cierpiał:( Mysle,ze Krzysio duzo pije i jest przejety nowo nabyta umiejetnoscia siusiania dlatego tak czesto woła,nie czeka,az mu sie nazbiera wiecej tylko woła zaraz...I Przemko,to też jest taki maminy synuś,aż Dzordz mówi,"oj Ty to jesteś pierdoła,i chyba bedziesz jeszcze gorszy od Bartka(bo Bartuś tez tylko moja mamusia:P)" Szkoda,ze urlop sie nie udał,nas parzyło całe dwa dni,pododa boska,a wczoraj jak juz wyjechalismy podobno zaczeło padac:P Za to macie gwarancje we wrzesniu,ja za nic nie wykąpałabym sie w naszym morzu w takiej lodowatej wodzie,a ludzie sie kapali i kapali dzieciaczki takie jak nasze,a mnie odrzucało jak noge moczyłąm....Do konca zycia nie zapomne,boskiej wody jak byłam trzy lata temu w Turcji,taka jak wannie,taka miła ,cieplutka,a jednoczesnie ożeżwiajaca,uhmmmmm sie rozmarzyłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amorku:) to super,ze sie wybalowałaś,tak myslałam,ze sie balujesz i korzystasz z tropików:) Gratki dla Kubusia za wytrwałosc na weselu:) to dopiero tancornik rosnie.Przemko jak wstaje,to tez sobie zyczy TANY TANY i musi leciec Viva i to głosno i on sobie tanczy:) a jak lubi Gage:P:P Odpoczywaj w Polsce:) Ja tam nie lubie byc w Polsce:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja się znów odezwę. W niedzielę wróciliśmy z wakacji nad morzem - bardzo pechowych bo na 7 dni 6 dni padało i nawet promyka słońca nie zobaczyłam. Wszyscy kisiliśmy się w domu, parę razy pojechaliśmy na wycieczkę ale więcej czasu spędziliśmy w samochodzie w korkach niż w docelowych miejscach więc sobie odpuściliśmy. Na szczęście we wrześniu jedziemy na drugie wakacje nad morze śródziemne, tam już pogoda musi dopisać... Tak czytam o tym, jak dziewczynki siusiają co godzinę albo przesypiają noc z suchą pieluchą i zastanawiam się czy z moim Krzysiem jest coś nie tak. On woła siusiu co 15 minut, max pół godziny. Jak idę z nim na spacer albo gdzieś jadę samochodem to bez pieluchy wytrzyma do 15 minut. Fakt, że on bardzo dużo pije - z 5-7 kubków 220ml, ale i tak mam wątpliwości z tym sikaniem, czy to nie jest za często. Jak myślicie? Serdecznie gratuluję tym mamusiom, co się dostały na studia, bez względu na to, w jakim trybie przyjmowali :P Podziwiam was ogromnie za samozaparcie i chęć nauki. I życzę dużo szczęścia i wytrwałości. Czy któreś z waszych dzieci też mają teraz fazę "mama"? Krzyś na tych wakacjach to na krok nie chciał mnie odpuścić, żadnego siusiu z tatą, po schodach za rękę tylko z mamą, tylko ja mogłam go karmić, kąpać, usypiać... Ciężko było. A w poniedziałek gdy szłam do pracy to wpadł w taką histerię że myślałam że mi serce pęknie. Dziś na szczęście już było lepiej. Gdzieś wyczytałam że teraz jest właśnie taki "maminy" okres ale z waszych wypowiedzi nie widzę żeby któreś z dzieci też tak miało. W ogóle to mój Krzyś zaczął na mnie mówić "mama" dopiero parę tygodni temu, bo wcześniej zawsze było "baba"... Jeszcze się nie nacieszyłam dźwiękiem tego słowa ;) Holly, zdrówka dla męża i dużo sił dla was wszystkich! Pytałaś o siusiaka - mój Krzyś miał ściągany napletek przez "okrutną panią chirurg" i swoje się nacierpiał przez kolejne 2 dni, ale od tamtego czasu napletek pięknie schodzi, jak po maśle, hehe. Teraz to w sumie się cieszę że ten problem mam już z głowy... Myjemy ładnie siusiaka po kąpieli i wszystko jest git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bartuś znów chory,tym razem,ma zmiany osłuchowe,poddusza sie,kaszle,ze az mnie serce boli,ma prawie zapalenie oskrzeli,narazie,jedziemy na zastrzykach homeopatycznych,DIETA!!!!:(:( w piatek do kontoli,lub szybiej jak bedzie gorzej.On jest non stop chory,juz nie wiem jak mam go chowac???:(:( Zdechlak mój kochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to się wkleiło drugi raz to nie mam pojęcia ... pisałam drugiego posta, coś nagle wyskoczyło no i jest dubel. Sorry ;) Holly, jak mi miło że się tak do mnie odezwałaś, ostatnio mało kto mnie zauważył, ale nic dziwnego skoro się odzywam raz na parę tygodni. Fajnie, że chociaż wam się pogoda udała. Mieliście sporego fuksa patrząc na to, co się dzieje za oknem. A z tym siusianiem to może rzeczywiście masz rację, że Krzyś jest przejęty nową umiejętnością. Jak je obiad to potrafi pójść na kibelek przed, w trakcie i po :) I zawsze coś tam wydusi ;) Ale bardzo się cieszę, że załapał o co chodzi i woła pięknie "siusiu". Gorzej z kupką, bo ma jakąś blokadę i za nic w świecie nie chce robić na kibelek (Meaa- szacun dla Nadii). Zwykle sobie strzeli po drzemce jak ma jeszcze pieluchę, zanim ogłosi że się obudził. No i ze smokiem mamy chyba sukces. Krzyś zawsze spał ze smokiem, od małego - poza tym wcale go nie używał. I wczoraj jak go kładłam spać to się o dziwo nie domagał. Więc nie dałam. Dziś jak go kładłam spać to pokazał palcem do buzi (=chcę smoka) a ja mu powiedziałam że nie ma. A on na to "kocyk". No to mówię że kocyk oczywiście jest, i miś też czeka w łóżeczku. I znów zasnął bez smoka. Tak po prostu! Ja sądziłam że czekają mnie nieprzespane nocki, rozpaczliwy płacz i histeria, a tu po prostu "nie ma" i już! Aż boję się zapeszać, co będzie jutro... Amorku, witaj w ojczyźnie, wyobrażam sobie jak się cieszysz że tu jesteś, wreszcie z rodzinką... Jak długo będziesz w Polsce? Dodałam kilka zdjęć do galerii, bo ostatnie były z lutego ... Ale widzę, że Krzyś się za bardzo nie zmienił od tego czasu. Tylko urósł parę centymetrów ;) Ja też muszę sobie was pooglądać bo mam ogromne zaległości. Ehh, z czym ja nie mam zaległości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja witam wieczornie dopiero kompa wlaczylam pol godziny temu :o Bylam dzis u fizjoterapeuty i w sumie nic nowego sie nie dowiedzialam bo oni na upartego ze to kosci miednicy sie rozchodza bo ciaza itd a ja na to ze w 5 tyg to moglam nawet nie wiedziec ze w ciazy jestem i ze to co innego - gadaj zdrow ale dostalam pas wiec ulge jakas na kregoslup mam No i mam unikac... wszystkiego co sprawia mi bol hahahah powiedzialam ze to niemozliwe i zaczelam sie smiac bo jak tu nie zmywac nie siedziec wcale nie isc z dziecmi na spacer czy do sklepu :P Pani mnie bardzo dobrze rozumiala bo sama to przeszla zalecila pare cwiczen i tyle No i postraszyla ze z rosnacym brzuszkiem bedzie gorzej :( Jutro pierwsze usg i wizyta w szpitalu - BOOOOOJJJJJJEEEEE SIEEEE!!!! :o :( wiem staram sie myslec ze wszystko ok ale drugi jakis durny glos mi mowi ze wcale nie musi byc :( Jutro ide na 14:30 waszego czasu wiec ok 5 bede spowrotem w domu ale na kompa wieczorem wejde - mam nadzieje z dobrymi wiesciami i jakas foteczka okruszka :) Chlopczyk ktorego pilnuje juz drugi dzien z diabelka jakiego poznalam w czerwcu zrobil sie cudnym aniolkiem - normalnie sama przyjemnosc go pilnowac bo jego jakby nie bylo :) Szarotko - a Ty kopniaka chcesz? :P ale dzieki za troske 👄 sama wiesz jak to ciezko przy naszych terrorystkach oszczedzac sie :D Holly - no super kochana ze tak wypoczeliscie i taka wycieczka i az Twoje posty kipia radoscia i spokojem w koncu ;) a co ze slubem z prawie-mezem? he? no i Pia ma racje z ta dieta Przemusia mus jesc "jak czlowiek" zeby mu sie kupki unormowaly. Marta jak zje z nami lazanie albo cos ala leczo (wyjmuje jej papryke i ma tylko sos do ryzu lub makaronu i miesko mielone) to po 10-15 minutach taaaaaaka kupa ze wietrzymy chalupe heheheh zazwyczaj ma tak po czyms z pomidorem lub sosem pomidorowym :) Ciepla - super ze robotka sie kreci i fajnie ze Amelka na tyle Ci pozwoli :) Pia - heheheh no ja nie moge czytac o Pascalu i sie nie smiac :D:P on to jest mały kombinator heheheh a tez czekam na foteczki to szukaj no tego czasu.... Glupio ze juz wakacje sie u Was koncza i do szkoly znow to kiedy one sie zaczynaja? Meaaa - oj kobieto dzieki/przez Ciebie sie rozmarzyłam ja jezdzilam lata w okolice Suchej Beskidzkiej tam niedaleko ieszka moja pierwsza milosc :P oj to byly czasy do Suchej bylo stamtad autem z 15 minut A czy w tej hurtowni co wozki sa to tam wlasnie byliscie? bo jak tak to wiem ktora to heheh moja kuzynka obkupila sie tam we wszystko polowe taniej niz na slasku :D Tatuaz sliczny... Nadusia jest urocza i taaaaka dorosla - przypomina mi Anetke A wlasnie uswiadomilam sobie wczoraj ze Aneta w tym samym wieku co MArta teraz slicznie juz mowila duzo i wyraznie bardzo byla rozwinieta intelektualnie pokazywala o co sie ja prosilo w ksiazeczkach ogladala albumy z fotkami i nazywala ludzi na nich i sama siadala na nocnik... ale nie biegala bala sie zjezdzalni na placu zabaw tolerowala tylko hustawke i to jedna jedyna poza ta w domu i piaskownice reszty sie bala Marta biega skacze wspina sie na plot na bramke zabezpieczajaca na schodach usiluje sama wyjsc z lozeczka wlazi na lawe i stol w kuchni hustawki i zjezdzalnie kocha!!! z kazdej strony na nie wlazi sama :P ale... nie mowi duzo a jak juz to po swojemu malo mi pokaze w ksiazeczce jak poprosze itd itp a nocnik... dzis sama sie zaczela rozbierac mysle se znowu sciemnia ale rozebralam posadzilam wstala i lata z golym tylkiem mowie siadaj bo nasikasz na podloge po czym ja powiedzialam ona zrobila :P stanela wyprostowana jak struna i z duma siusiala na klocki :P ehhhh co ja z nia mam MAm nadzieje ze wyrosnie z pieluchy zanim okruszek przyjdzie na swiat a przynajmniej sama pokaze ze chce siku :D Oki spadam juz bo padam a maz zaraz z pracy wroci Buziaki dla Was kochane 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pisalam posta a w miedzy czasie ruch na forum - a pisalam dlugo hehehe Amorku - super ze tak weselicho sie udalo i ze Kubus taaaki wytrwaly a Tobie kochana (no Wam) cudownego pobytu w Polsce - a kiedy zjezdzacie tutaj bo mamy niecne plany Was odwiedzic :P chcemy pojechac na wycieczke w dol i bok irlandii :D Asik - bidule z tym urlopem ale macie drugie podejscie wiec nie ma co to juz musi wypalic z pogoda :) no i Marta niby mowi mama i wogole jest za mna ale jak tata w tym samym czasie jest w domu to zgadnij kogo wybierze? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik:) co Ty pleciesz? przecież my tu o wszystkich pamietamy:P i widzimy:) I gratulacje za smoczuś ,co to u nas bedzie??? A! nie napisałam Wam,ze o mało zawału nie dostałam,na tym naszym wyjezdzie,Przemko zamknał sie nam na postaju w aucie:P:P:P my na zewnątrz,a dziecko samo w srodku za kierownica,kluczyk w stacyjce:P normalnie serce mi stanęlo!!! Myśle sobie,mnie stanęło,a zaraz mi tu Dzordz zejdzie,masakra!!! A tylko przed sekunda mówilismy,zeby przypadkiem nie zamknąc drzwi,a ja nietepa,cos wziełam z samochodu i pizdut drzwiami i słysze tylko takie bzzzzimm i dooopa blada:) Normalnie panika w glowie,Dzordz juz sie rozgladał za kamieniem,ja stanełam przy drzwiach kierowcy,a Przemko,ze smokiem w dziobie,tak jakby od niechcenia popatrzył na mnie i wział za klamkę od srodka i pociagnał,a ja natychmiast z drugiej strony i pyk i OTWARTE!!!!! JUPI!!!! A to było 100 km przed dojazdem nad morze:P:P do domu do drugiego klucza daleko do miasta jakiegokolwiek daleko,no szok przezyłam,kolana mi sie trzesły jakbym miała luzy w stawach jeszcze chyba z godzinę:P:P:P ide kopytka wydepiluje,bo mi kłaki jak u sarenki urosły:P A właśnie Kessi:)bardzo Ci współczuje tych plecków,mam nadzieje,ze Ci cos pomoze ten fizjoterapeuta,to mi wyglada na jakas rwe kulszowa jak Ci promieniuje do nogi,to moze miec poczatek w jakims przestawionym kregu.Moze poszukaj chiropraktyka,oni i dla kobiet w ciazy,potrafia cos tam ponaciskac i pomóc...Pomyśl o tym kochana:) Mam nadzieje,ze jak Ci brzuszek urosnie,to kregosłup Ci sie inaczej ustawi i juz nie tak bardzo bedzie Cie bolało:) Buzka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi:) hehehhe lekka na wspomnienie jesteś:) nie widziałam,ze napisałaś:)...Ja jestem dobrej mysli i do okruszka i do plecków...bedzie lepiej...A kosci to chyba im sie w mózgach rozchodza:P Co za barany!!! Poszukaj na wlasna reke chiropraktyka...Mnie od zawsze bolały plecki i miałam z mimi cyrki przed ciaza,a w ciazy,bolały mnie,ale mam wrazenie,ze nie tak strasznie....BEDZIE DOBRZE!!!! Mze tam jutro jakiegoś ogonka zobaczysz:P???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej - to ja dziś pierwsza :P Ciepła fantastycznie, że masz klientki i że Amelka pozwala Ci popracować wielkie uściski dla niej. Ooo Aura fajnie, że zaglądasz :) Holly - super , że z Dżordżem już wszystko OK. Fantastycznie , że wypad nad morze sobie zrobiliście potrzebne Wam to było po tylu stresach :). Brawa dla Przemka za gadanie :) :) - nasza nie chce gadać ale skubana rozumie strasznie dużo. Z nocnikiem tez na razie walczymy ale bez wielkich sukcesów. Co do jedzenia to Kiniaczek zwykle je bez problemów najlepiej jej smakuje to co akurat my jemy wiec przestalam już dawno dla niej oddzielnie gotować. Dziś robiłam zapiekankę ziemniaczana z mięsem i do tego taki sos śmietanowy mała zażyczyła sobie śmietany jak tylko ją zobaczyła i zjadła cały spodeczek :) - a co tam nie zaszkodzi jej, kefir mi tez już podpijała :) :). Z owoców zjada najchętniej jabłka, banany, arbuz i śliwki, nektarynki i pomarańcze tak od czasu do czasu. A chudziak z niej tez potworny żebra na wierzchu, kręgi można liczyć łopatki wystają ale waga podobno w normie 10 kg i 200 lub 300g nie dała się ostatnio dobrze zważyć ,wzrost 81cm. W każdym razie nie mamy się przejmować :) Nie wiem, ale może jak by Przemuś jadł więcej owoców to z tymi kupkami było by łatwiej , no i niech dużo pije nasza z butlą z woda się praktycznie nie rozstaje . A jeszcze mi tak przyszło do głowy czy podajesz mu mleko z kleikiem ryżowym czy takie bez niczego? Kleik ryżowy może powodować zaparcia to tak na wszelki wypadek piszę. Biedny Bartuś oby mu jak najszybciej ten kaszel przeszedł Z tym samochodem to faktycznie mieliście skok adrenaliny :). Pia no to Ci mówiłam, że informatyk Wam rośnie :P, a co do kopów to mimo połkniętego w całości arbuza (mój M się ze mnie nabija, że arbuza to się kroi przed zjedzeniem) nóżki mam jeszcze sprawne :p :p. Dziś znów siedzę, bo zapomniałam zrobić chleb i musiałam poczekać aż wyrośnie, no i upiec, żeby na rano był świeżutki wiem skopiesz mi 4 litery za to ale co tam :p :p, teraz gruba jestem więc nie poczuję :p Asik - szkoda, że pogodę mieliście kiepską . Co do siusiania nasza pije bardzo dużo dokładnie nie wiem ile bo cały czas tylko jej nalewam wodę do butelki, oprócz tego sporo mleka i siku mamy tak co godzinę półtorej - czasem rzadziej, ale nie wiem jak to powinno wyglądać. Gratulacje dla Krzysia za odstawienie smoka my na razie ograniczamy do minimum w dzień ale Skubańcowi brakuje jeszcze 8 zębów i swędzą ją dziąsła wolę żeby smoka miała w buzi niż pół ręki :) Amorek - fantastycznie, że już jesteście razem i że wybawiliście się na weselu, nasza zaliczyła wesele jak miała 13 miesięcy łatwiej ją było w kościele utrzymać :p :p. No i też gada głównie za pomocą palca :p :p Kessi kop ile chcesz :P :P, tylko uważaj przy zamachu :p. Wiem jak to jest, ja się toczę, a mała chce na ręce no i jak tu nie brać i nie przytulić - no nie da się :), a w domu też trzeba coś zrobić. Jak na rozchodzenie się miednicy to trochę wcześnie ale może Ja zaczęłam się rozchodzić tak pod koniec 6-go miesiąca No to ja dałam małej leczo z papryką :) - smakowało jej i to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... macham z pracy 🖐️ tylko tutaj mogę czasem popisać Holly - ale Wam pozazdrościłam tego wypadu nad morze!! spróbuję namówić dżordża na weekend jak tylko będzie pogoda, mamy trochę bliżej - ok. 200 km co do ogonka.. Tomek ma stulejkę. chirurg przepisał maść Flucinar N, kazał smarować po kapieli codziennie przez miesiąc siusiaka i próbować odciągać napletek i po miesiącu do kontroli. powiem Ci, że już po kilku dniach stosowania widać było znaczną poprawę - tzn, w końcu siusiak wyjrzał na światło dzienne;) po miesiącu nie pojechałam na kontrole bo Tomek był chory a smarowac przestałam po 6 tyg. bo gdzieś wyczytałam, że to max ile można stosować. na kontroli po 2 m-cach lekarz mnie opierdzielił, że przestałam naciagać już bez maści i przepisał od nowa tą samą kurację. teraz kontrola 20 sierpnia - zobaczymy co dalej. ogólnie powiedziano mi , że chłopcom do 3 rż nie rusza się "tych spraw" ale że nam się raz przydarzył stan zapalny, to zapisał kurację. Asik - no to rzeczywiście pecha cholernego mieliście z pogodą. odbijecie sobie we wrześniu:) jedziecie cała rodzinką czy Krzysia gdzieś podrzucacie na ten czas? no i gratulacje za odstawienie smoka. Tomek śpi ze smokiem a i w dzień gdybym nie chowała, to cały czas mógłby go mietolić w buzi:) Meaa - to super, że transakcja błyskawiczna! Aura - witaj!! Kessi - wszystko będzie dobrze, zobaczysz.... siostra mojego dżordża mieszka w irl. i jest teraz w 15 tyg. ciąży i jeszcze nie zrobili jej żadnych badań. do szpitala wezwania dostała na początek września. a jak spytała o sprawdzenie na usg przeierności karkowej i długości kości nosowej, to popatrzyli na nią jak na UFO... widać, co kraj to obyczaj Szarotko - jak ja Cię podziwiam za ten chleb własnego wypieku i to w środku nocy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amorku - fajnie, że weselicho udane! no i bardzo jestem ciekawa jakie sukienki kupiłaś?? czekamy na fotki Ciepła - rzeczywiiście masz święte dziecko.... Pia - ja mam biegunkę mimo tych dni adaptacyjnych ;P boję się jeszcze jednej rzeczy oprócz tego, że będzie bardzo płakał - że mi mo najlepszych chęci panie nie upilnują mojego małego kaskadera:0 no i nie bardzo widzę, jak on się kładzie spać na leżaczku:P a ja się właśnie muszę wybrać do mojego ginekologa - oprócz rutynowego przeglądu i cytologii potrzebuję kilka dni L4 pod koniec sierpnia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamatomka :-) Myślę, że Wasze dzieciaczki szybko się zaadoptują - przedszkolanki mają całkiem inne podejście :-) jak dobrze pójdzie Andzia przez 2 tyg września też będzie się wdrażać :-) a z leżakowaniem się nie martw.... jakoś da radę..... moje dziecko, które było na wakacjach z dziadkami nauczyło się samo zasypiać bez mojej pomocy i ponaglania szok. dzieci jak widzą matkę to mają fiśka a jak ktoś inny im powie to bardziej słuchają ( przynajmniej ja mam takie wrażenie :-)) Mam fotki z wakacji ale nie wiem jak zmniejszyć i na razie lipa :-( Pia ja się nie odzywam bo dopiero wróciłam - byłam po Andzię poodwiedzałyśmy jej kuzynki :-) a teraz ..... maluję przedpokój - wczoraj zaczęłam a kiedy skończę pojęcia nie mam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Macham z nad morza :D Pogodę mamy w kratkę ale nam to wcale nie przeszkadza, a Dawidek to wręcz lubi deszcz bo wtedy są kałuże:P Biega od jednej do drugiej i w nich skacze. Jechałam na wyjazd pełna obaw, bo długa podróż, nowe miejsce, wspólny pokój....a okazało się że mój mały szkrabik wcale nie jest już taki mały i bardzo dużo rzeczy rozumie. Pochwaliłabym się paroma sukcesami ale boje się że go przechwalę i za moment pokaże na co go stać. Więc poczekam aż wrócimy. Amorku czekamy na zdjęcie kreacji. Super że wesele udane:) Udanego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×