Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Mamuniu ;) hehe wolna chata :D faajnie u mnie pewnie bedzie wolna w okolicach lutego (moze koniec stycznia) jak moj na targi na tydzien do Poznania pojedzie ;) wtedy ja zapraszam do siebie ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! Mamunia tak się nie chwal bo Ci się zwalimy na chatę i będziesz krzesła pożyczać od sąsiadów :-p Meaaa nie wiem co Ci poradzić bo bywa różnie , najlepiej doleczyć do końca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Wiecie co jak widzę te nasze dzieciaczki że zaczynają chorować to tak sobie zaczynam dedukować, że może w przedszkolu jest za zimno. Albo kobitki nie zmieniają dzieciom koszulek gdy te się spocą. Dawidek chodzi do przedszkola w którym jest zimno, tego nie czuć jak się przyprowadza dziecko, ale jak parę razy siedziałam tam trochę to do domu wróciłam skostniała. Meaaa ja bym puściła już Nadię do przedszkola, ale mimo wszystko leki bym podawała. Zdrówka dla naszych chorowitków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ my juz pobudka przed 7 a po 8 Kubus w kaloszach i ze mamy isc na spacer. takze spacer juz zaliczony, zakupy przy okazji zrobione i obiad tez. dzis kasza, gulasz i marchewka tarta z jablkiem, mam nadzieje, ze zje dzis Kubul obiad bo juz nie mam pomyslu co robic. ost bardzo licho je obiady albo i wcale nie zje. nawet na ukochana pomidorowa ost krecil nosem i zjadl pare lyzek. nie wiem co o tym myslec.... Mea- ja bym pewnie zostawila jeszcze w domu, to jest tylko niby jeden dzien przedszkolny ale az 3 z weekendem i lepiej do konca wykurowac. Mamuniu- jestem dumna z Zosi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja wciąż chora, Krzyś wczoraj był w domu, a dziś już go posłałam do przedszkola, bo ma niewielki katar i nic poza tym. Muszę zaopatrzyć się w te leki na odporność - dla niego i dla siebie też. Ja nie wiem co się dzieje, dotychczas chorowałam raz na kilka lat, żadne przeziębienie mnie nie brało, nawet jak wszyscy dookoła byli chorzy, a od 2 lat choruję co pół roku i zawsze kończy się antybiotykiem. Czy to możliwe, że ciąże osłabiły moją odporność? Czy te wirusy takie podstępne się zrobiły? Jak odprowadzałam dziś Krzysia do przedszkola, to chyba 10 razy mnie zapytał, czy po niego przyjdę. Czyli cały czas jeszcze się boi, że go tam zostawię. Och, jak ja marzę, żeby wreszcie nadszedł ten upragniony 1-szy dzień bez płaczu..... Baryłko - dom bardzo ładny i gustownie urządzony, widać, że jest dużo przestrzeni. Podobają mi się te czerwone kafelki w kuchni, może spapuguję ;) A u nas wreeeeeeszcie robią dach. Strasznie się ślimaczy ta budowa. Ale to dlatego, że dom bardzo nietypowy i muszą sporo nad nim kombinować. Mam nadzieję, że przeprowadzka na wiosnę wciąż jest realna, bo dusimy się już tutaj w czwórkę, nie mówiąc już o ciągłej wspinaczce na 3 piętro - w sumie 4, licząc z garażem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Poczytalam tylko od konca kilka postow.Zdrowka dla naszych dzieciaczkow. U nas sa rozne opinie o przedszkolach.Bo bywa ze matki maja pretensje ze panie robia za duze przeciagi,albo nocnikowanie jest za dlugo przy otwartych oknach,albo dzieci sa w zla pogode za dlugo na placu zabaw. itp. a panie sa zadowolone ze maja mniej dzieci w grupach i wiadomo lzej w pracy.Moze jest cos w tym prawdy.Mojego brata corka chodzila do takiego przedszkola o takiej opini i strasznie chorowala a po zmianie przedszkola po wczesniejszych wywiadach ktore najlepsze przestala chorowac i swietnie sie czula.Kolezana tez zmieniala przedszkole bo dzieci na obiad bigos itp. dostawaly. Teraz juz duzop nowych prywatnych przedszkoli ze zlymi opiniami,kateringiem z zewnatrz.Albo kadra watpliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baryłko :P przeginasz :P dziewczyny, mysle i mysle od rana i na razie mysle, ze ją jutro puszcze (juz mnie 3 razy pytała czy jutro pojdzie... ) no ale daje sobie czas na decyzje do wieczorka ;) eh noo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lece z młodą do Auchan na drobne zakupki ;) wyrwiemy sie z domu choc na chwile ;) nie nadaje sie do siedzenia w domu ;( zwłaszcza, ze mój mąż wraca ostatnio o 20 stej... strasznie ciezkich kilka budów ma i tyle roboty :( no i tak siedzimy z Duńką od rana do wieczora same... aha... moje dziecko miało w zesżłym tygodniu angielski w przedszkolu i od tamtej pory zamiast dziękuję mówi DZIĘKJU :D :P leże i kwicze jak to słysze ;) a wczoraj spadła z kanapy i mówi (zapis fonetyczny) HEND MI! pewnie chciała help me :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doczytalam za duzo wstecz wiec nie wiem dokladnie co u Was.Musze powoli ponadrabiac.ALe ja teraz tylko przelotem na necie. A co u mnie:) No tak jestem w ciazy.Nie planowalam tego.To bylo duze zaskoczenie.Przestalam pisac na forum jak bylam na samym poczatku bo nie moglam sie oswoic z ta mysla i nie chcialam pisac glupot.W domu do 3 miesiaca nic nie mowilam.Zreszta w tej chwili malo kto wie:) Bardzo zle sie czulam na samym poczatku,nudnosci,wymioty i co tylko. Dzis juz czuje sie inaczej i czekam na malenstwo.Termin mam na luty.Jestem w 4 m-cu.Maz sie cieszyl od razu i chyba glupio sie czul jak jak cyrkowalam.Bo tu przeprowadzka,chcielismy sie juz zorganizowac z praca i zyciem a tu taka niespodzianka.Nie mam nic dla dziecka po Natalce bo pozbywalam sie najdrobniejszych rzeczy.WIec juz powoli w glowie sobie ukladam co bede kupowac. W domku mieszka sie fajnie.Nie jest do konca tak jak planowalam.ALe musielismy pod koniec juz ciac koszty.Niektore zdjecia sa stare i przybyla jakas firanka itp. Powiem Wam ze finansowo to wszystko nas przeroslo ale ciesze sie ze domek skonczony mimo ze na koncie teraz bida :) Teraz jeszcze zalatwiamy ostatnie papierologie i oplaty zwiazane z oddaniem budynku i nareszcie koniec. Dzordz ma juz prace.A ja narazie jestem na wychowawczym na Natalne i pewnie przejde na kolejny. No wlasnie czy ktoras wie jak to jest potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , ja na moment po pierwsze Baryłko popieram Meę- przeginasz ostro!:P Meaaa- ja raczej bym nie puściła. Wiem jak to jest- bo w zeszłym tyg. byłam w tej samej sytuacji- puściłam Julkę w czwartek i piątek do przedszkola i wiesz jak to się dalej potoczyło. Julka od soboty znowu chora, wysoko gorączkuje ( do dzisiaj ma po 39 stopni, ), antybiotyk. dzięki za słowa otuchy i życzenia powrotu do zdrowia. Chorowitkom zdrowia. na więcej nie mam czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i pozbylam sie wczesniej ciazowych ubran i teraz zdana jestem na mame to co mi pokupi.Kupila juz mi ogrodniczki takie jak mialam w tamtej ciazy,getry,kilka tunik i podkoszulki rozmiar XL :) Musze jeszcze kupic kurtke na zime.No wlasnie zima jest ciazo w ciazy bo trzeba miec tyle cieplych ubran i wyglada sie jak BARYLA:) Bylam w szpitalu kilka dni.Zaczelam plamic tak jak z Natalka.Dostalam duphaston i nospe.Teraz mam magnezin i nospe.Jak widzialam dziecko na usg i potem lezalam w szpitalu to tak mi bylo smutno:( modlilam sie zby wszystko bylo OK. Lezala ze mna dziewczyna 36 lat od 10 lat starajaca sie o dziecko.Zalamana,uplakana bo nic im nie wychodzi.Po Polsce szukaja lekazy,srodkow,metod jak zajsc.WYdaja krocie na to wszystko.Psychika jest w strasznym stanie.Mowie Wam chyba jeszcze bede ja dlugo pamietac.Ale tan swiat jest:(Ona tak bardzo chce miec dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaa tez bym poczekala przez weekend niech calkiem wyzdrowieje.Bo jak juz odwroci to bedzie musiala brac antybiotyk. Moja Natalka tez byla ostatanio chora.Antybiotyki brala.Ja razem z nia bylam chora ale nic nie bralam tylko tak sie meczylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko haha e nie:) gdybym miala neta i siebie to bym juz dawno cos popisalo.Musimy zamowic ruter bo tak ani neostrada nie pojdzie bo kabli niet,ani orange bo za lasem jestesmy.Ja mowie ze na Wsi mieszkam:) ale to kawaleczek od domu rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amorku to teraz Twoja kolej:) mowilas ze chcesz dwoje miec!!! Meaa Ciebie tez wzywam bo to TY chcialas. Ja bylam ta co sie wzbraniala do konca:) WIecie co? Boje sie porodu.Mama mowi zebym zalatwiala cesarke jak sie da.Po ostatnim to cala rodzina ma lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis piekna pogoda.Napralam tyle prania ze ledwo pomiescilam na sznurkach za domem.Nagotowalam Dzordzowi mieska ze sosem i wynioslam sie do rodzicow:) Natalka z dziadkiem poszla na spacer.Ja bylam odebrac wyniki badac i w banku.Posiedze to zanim Dzordz da cynk ze wraca z pracy to pojade nastawic na ziemniaki.Czesto tu wpadam bo mi sie nudzi i nie moge sie jeszcze calkiem przyzwyczaic ze tak pusto i my same w domu.Lubie weekendy jak Dzordz jest albo ktos wpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lece narazie pokrecic sie tu troche.Moze cos zjem bo zaraz Natalka wroci. Ostatanio daje w kosc.NIeznosna i krzyczy na nas strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barylko- ano widzisz, chcialam i nadal chce:)... ale jakos zebrac sie nie umiem. ale strasznie chce tak bardzo, ze wkurza mnie sama to, ze tak sie boje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagladam na chwile i co?? Barylko - kochana gratulacje!!! ogromne !!! spokojnej i szybko uplywajacej ciazy Ci zycze :) Adas tez mial byc na luty a jest koniec stycznia :) Natalcia sie cieszy? bo ze maz to bylo pewne ;) Meaaa - hhahah no to teraz juz nikomu nie uwierzysz ze nie bedzie miec wiecej dzieci :P a tak apropos twoich rozwazan jaka duza badzie Nadia jak Julek (Daniela? ) pojdzie do przedszkola to tak se wyliczylam ze chyba juz bys sie musiala starac :p bonie wiem czy wiesz ale jak Nadia bedzie szla do szkoly to juz nowym programem a wiec na 6 lat :P co do przedszkola to ja robilam tak ze kurowalam do konca potem aneta szla do przedszkola/szkoly i po paru dniach wracala znowu przeziebiona wiec stwierdzilkam ze nie ma sensu bo w ciagu miesiaca byla tydzien-dwa w przedszkolu i zaczelam robic tak ze puszczalam ja poki nie miala goraczki i innych powazniejszych objawow a z katarem chodzila caly czas w domu oczywiscie syropki itp ale do przedszkola chodzila i teraz juz nie choruje :) My mamy mlyn.... sorki ze nie zagladam nie wiem co sie dzieje ale praktycznie w domu mnie nie ma :o Autka sie udalo nam pozbyc i teraz mamy Mazde 6 w kombiku no i w koncu nie niebieskie a srebrne :) Ciesze sie bardzo bo od razu maz mniej nerwowy - tutaj sprzedac benzyniaka to masakra ! wiecej nie kupimy tylko z tego powodu a po kilkudziesieciu telefonach z pytaniem czy ktos sie nie zamieni/nie kupi naszego auta w koncu znalazlam babke ktora sie zgodzila i tak oto w jeden dzien sprzedalismy i kupilismy auto :P W domu na nowo mam syf taki ze masakra bo prawie tydzien non stop w biegu i wiecznie poza domem wiec przyjsc zjesc nbalaganic i w droge ehhh padam jak mucha kolo 22ej No i jutro mam rozmowe z naszym agentem czy nasz dom jest na sprzedaz :) jesli tak to niech poda cene i my sie zastanowimy czy go nie kupimy a jak nie to w poniedzialek idziemy ogladac dom 2 ulice obok i jak przyjma nasza oferte to ruszy cala machina :) A ja sie nie chce stad wyprowadzac od naszych kochanych sasiadow!!! no nic zobaczymy... zapisuje sie powoli na kiermasze i zdecyduje sie chyba raz w miesiacu isc na targ nasz sprzedawac moje rzeczy bo poki co na normalna prace nie mam szans a przydalaby sie jakas dodatkowa kasiorka zeby zdolnosc kredytowa nam urosla bo niestety macierzynskiego nie wliczaja - a szkoda :( no i w poniedzialek zaczynam kurs angielskiego - stresa mam :P ale ja tak zawsze ;) no i woda mi sie zagrzala na zmywanie wqiec zmykam bo jutro agent przyjdzie to dom musi byc na blysk :P oj zeby chcial sprzedac ta chalupe - to by byla najlepsza opcja - kicham te tory juz sie przyzwyczailam i tak moge to zniesc za fajne sasiedztwo i dom w ktorym wiem co trzeba zrobic a co bylo zrobione i brak stresu dla dzieci bo tak znowu wszystko od nowa zaczynac :( nie marudze juz spadam zdrowka dla wszystkich chorowitkow 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bry! my po zakupach a tu takie wieści :D :D Baryłko 😍 kochana!! gratuluję!! :D :D micha mi sie smieje :D dziecko aż sie dziwnie patrzy :P super!!! wszystko bedzie ok!! zobaczysz :D Kessi - ano :P nikomu już nie uwierze :P najpierw Ewcia , że ona juz nigdy, ze Eryk jedynak i bach Hania na swiecie :P potem Baryłka - ja napewno juz nie bede miec dzieci :P i co? hehehehe a co u nas nie bede pisac... bo gdyby nie ta praca to rodziłabym na wiosne 2012 ;) alee aleeee nie moze byc zbyt pieknie, dlatego czekam na umowe w nowej firmie i sie zobaczy ;) a co do przedszkola... widze, ze zdania podzielone... ja mysle troche jak Kessi... jak bede chuchac i dmuchac to bedzie w miesiacu tydzien w przedszkolu... wiec chyba puszcze jutro ;) ale do wieczora jeszcze mam czas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha Kessi gratuluje sprzedazy i zakupu autka! :) kłopot z głowy ;) no i czekam na wiesci o domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka...... Barylkooo - :-) :-) :-) . Juz na dlugo przed tym jak zaszlas w ciaze podejrzewalam, ze Twoj maz nie dopusci, zeby Natalka zostala jedynaczka :-) . Jesli nawet teraz oswajasz sie z mysla to po czasie bedziesz wiedziala, ze byla to bardzo dobra decyzja i los sam zdecydowal za Ciebie. Gratuluje i Tobie i mezowi ! :-P Od czasu jak Kasia zaszla z Damianem w ciaze juz ciagle ktoras jest w ciazy i jestem przekonana, ze jeszcze nie jedno dziecko sie urodzi na naszych grudniowkach. W sumie zostal juz tylko jeden " pewny " jedynak w ktorego oczywiscie nie wierze ....:-) Samodamo - milo Cie widziec znowu :-P Kessi - a wiesz, ze widzialam niedawno ogloszenie gdzie ludzie szukali domu dla siebie i sasiadow. Napisali, ze od lat sa sasiadami a teraz wlasciciel potrzebuje dom na wlasny uzytek i oni sie wyprowadza w inne miejsce ale tylko razem. Fajnie, ze sie zdarzaja takie sasiedztwa i fajnie, ze Ty tak trafilas :-) meaaa - jakakolwiek podejmiesz decyzje i czy poslesz jutro Nadie do przedszkola czy nie to postapisz slusznie. Nikt nie da Ci przeciez gwarancji, ze jesli poslesz dopiero w poniedzialek to akurat w poniedzialek nie podlapie jakiegos wirusa. To loteria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kessi- gratulacje sprzedazy i nowe zakupu:) no i trzymam kciuki za domek:) no wlasnie, ja tez juz nie wierze w te "jedynaki" hehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia wiem o kim myslisz ;) :P i też nie wierze w tego jedynaka heheheh przecież On jest stworzony na starszego brata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×