Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coffee_with_sugar

ZALEZY MU NA MNIE ? jak to rozpoznac?

Polecane posty

Gość you once told me....
ostatnio pisalam, ze nie da sie was czytac, i dalej to podtrzymuje :P jestescie infantylne egzaltowane i w ogole.. :P ale i tak was czytam;) coffee_with_sugar nie nakrecaj sie tak, jak ma cos z tego byc to bedzie, wierz mi:] ja sie tez naczekalam, zanim w "mojej"sprawie sie cos ruszylo. ale w koncu wzielam sprawy w swoje rece. i nie zaluje, to byl dobry krok. nawet gdyby mialo sie okazac, ze jemu nie chodzi o to, o co mi. przynajmniej wiedzialam na czym stoje i dokad to zmierza. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze ja jestem w kropce i niewiem co mam robic..pokazac,ze mi zalezy czy czekac na jego ruch? tak naprawde to ja nie powinnam nic robic ,bo jezeli on bedzie chcial czegos wiecej to postara sie bardziej. Ja za bardzo to wszystko przezywam ale cholernie mi na nim zalezy i nie wyobrazam sobie zeby nic z tego nie bylo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coffee...zamiast przeczytałam to co napisalas to miałam dokładnie TAKIE SAME mysli.. bo wlasnie też zaczełam się dołować tą niepewnością.. ciągle jest jakaś huśtawka.. czasami właśnie czuję że na pewno coś z tego będzie, a czasami myślę , że pewnie nic z tego.. dlatego Cię rozumiem w 100%.. i czasami się strasznie złoszczę, że niektóre zwiazki się tak szybko zaczynają.. bezproblemowo.. nie ma jakiś dołow, głupich myśli.. wiem że najlepiej jest czasami wziac sprawy w swoje ręce.. i pewnie jak już będę czula ze cos jest naprawde nie tak to wtedy to zrobię.. bo wtedy to już chyba nie ma nic do stracenia a jest szansa że się coś zyska..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie !!!! wiem, ze teraz jest mi smutno ale potem przyjdzie moment kiedy on zaproponuje jakies spotkanie i znow bede szalec z radosci. a wy ile czasu sie znacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wlasnie przed chwila sie do mnie odezwal... ja pierdziele,caly dzien czekalam a ten sie odezwal jak akurat zeszlam od kompa hehe :p moze wyjdziemy gdzies dzisiaj ale to nic pewnego...ma mi dac znac za pol godziny. dżisas !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu bylam smutna, marudzilam a teraz- big smile on my face :D:D tylko zeby to wyjscie wypalilo ! on ma mi dac znac niedlugo bo sam niewie czy bedzie na silach wyjsc bo nie wyzdrowial jeszcze. aaaa ! musze go zobaczy !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super!! ciesze sie bardzo ze sie odezwał :) to znaczy ze jednak chce miec ciagle kontakt :) mam nadzieje ze sie spotkacie ale nawet jesli dzisiaj to nie wypalki to na pewno wkrótce!:) ja sie znam z nim 2 miesiące.. a Ty? moze pisałas, ale nie zapamiętałam czytajac cały temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my sie znamy troszeczke ponad miesiac. A powiedz mi Ty naprawde sie zakochalas, zalezy Ci na nim? ja co do tego nie mam zadnych watpliowsci ..zadnych... i dlatego jestem przez to narazona na takie wahania nastrojow :( raz skacze z radosci innym razem chce mi sie plakac. To jest strasznie meczace ale nie powiem naprawde warto zyc dla takich chwil w ktorych czuje ze przepelnia mnie radosc i moglabym gory przenosic :) moze nie bede sie za bardzo nastawiac bo jak dzis nie wyjdziemy to bede znow rozczarowana ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no lepiej faktycznie się za bardzo nie nakręcaj.. ja jestem pewna ze w najblizszym czasie się zobaczycie :) ja nie wiem czy u mnie to jest zakochanie.. ale na pewno bardzo bardzo bardzo mi się podoba i bardzo mi na nim zależy.. tylko pytanie, czy jemu na mnie tez... w ogole moze masz ochote popisac na gg? jesli tak to wyslij mi swoj nr na pocztę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olka.fasolka.. strasznie fajnie, że się tak tu udzielasz :) jeśli chodzi o mój etap, to jestem po 7 randce, od mniej więcej 3 można uznać, że jesteśmy razem. Z resztą on już o mnie mówi "moja dziewczyna". Sprawa świeżutka i niesamowicie bajecznie kręcąca! A też długo żyłam w niepewności kiedy mnie w końcu przytuli... pocałuje.... z resztą dziewczyny wiedzą, że też to trochę trwało... ale warto było czekać! :) Cierpliwości, wierzę, że i u Ciebie i u Coffee wszystko zmierza ku lepszemu... ku najlepszemu!!! :) Ja piszę licencjat, jestem na 18 stronie i narazie stoję w miejscu bo żyję miłością i nie w głowie mi "głupoty" hehe, typu praca ;D Jakie macie tematy? W ogole jakie studia? Jakie miasta? Może się znamy? ;) Coffee i jak z tą randką? nagle zamilkłaś... czy to znaczy, że spotkanko się odbyło? mam nadzieję, że nam wszystko napiszesz :* you once told me.... do niedawna sama brzydziłam się egzaltacją, ale teraz punkt widzenia mi się naprawdę zmienił ;D stałam się sentymentalną gąską, ale wcale nie jest mi z tego powodu wstyd ;) wręcz przeciwnie - uskrzydla mnie wszystko wokół i chcę żeby tak było zawsze!!! Czy to źle ? ;) :) Ona.. gdzie jesteś? ;D aż tak intensywnie randkujesz? :) czekamy na relację z romantycznego weekenduuuu we dwoje :) agate - nie wiem kiedy pierwszy sex. U mnie narazie jest bombowo i niewinnie... nic nie przyspieszam. Jak poczuje, że to "to" i że "już" to wtedy. Wydaje mi się, że dla każdego ta granica jest inna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me....
nie no tak, ale te buziaczki, cos tam.. jaracie sie, bo wszystkie macie ten sam mniej wiecej problem i tyle. dla mnie to dziwne obcej lasce wysylac jakies buzi, cos tam.. niewazne, to moje zdanie. kawo z cukrem.. coz powiedziec.. no ja mojemu 1. napisalam, ze chcialam go pocalowac. w policzek. a on odpisal dobitnie ze woli normalnego buziaka. wszystko na poczatku bylo takie niesmiale, niezgrabne. ciekawe jak na tej imprezie, w sumie juz czas na tego 1. buziaka, moglibyscie juz sie pocalowac, nic nie stoi na przeszkodzie:) jak nie to mozesz w smsie po prostu zasugerowac czy wyslac buziaka emotke zobaczyc jak zareaguje. ja juz po roznych doswiadczeniach wiem, ze ryzyk-fizyk. dobrej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leoania
witam wszytskich, chcialabym uzyskac Wasza opinie, bo sama nie wiem co myslec:( Po ponad roku bycia razme, zostawil mnie moj chlopak. Bylo nam razem cudownie, przez ten caly czas ani razu sie nie poklocilcimy, przez ten caly czas jedno bylo za drugim, wpieralismy sie, rozmawialismy,zawsze sluzylam mu dobra rada, jezdzilismy czesto gdzies za miasto zeby miec tylko chwile dla siebie, mielismy bardzo podobne podejscie do zycia... nic nie zwiastowalo tego co sie mialo stac... Pewnego dnia powiedzial mi ze kogos poznal, ze chcialby z nia sprobowac. Ja sie strasznie zakochalam... mielismy juz kiedys rozmowy, ze on nie odwzajemnia moich uczuc, ze on nie wie co czuje, ze sie pogubil. Podczas rozstania powiedzial, ze nie ma miedzy nami tej chemii... Od tygodnia jest z innna...a ja cierpie:( on jednak ciagle dzwoni i pisze, jaknie odbieram telefonu, to dzwoni do skutku, w koncu ulegam, odbieram, rozmawiamy... widze ze on tego potrzebuje, ale dlaczego to robi? czy tak dwie podobne do siebie istoty jak my moga zyc osobno?moze nadal mu zalezy? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej leoania :) Prawda według mnie niestety jest bolesna. To, że dzwoni wynika zapewne z jego poczucia winy (w końcu on to skończył, wiedział, że jesteś zakochana więc sprawdza jak się trzymasz). Poza tym z tego co piszesz można wnioskować, że to porządny chłopak (skoro już od dłuższego czasu mówił szczerze, że coś jest nie tak w związku, od razu się przyznał jak poznał tamtą...), więc się o Ciebie martwi, tym bardziej, że jak sama stwierdzasz, tak byliście do siebie podobni... Na pewno bardzo Cię boli ta cała sytuacja. Może spróbuj z nim pogadać i poprosić, żeby narazie nie dzwonił... łatwiej i szybciej będzie Ci się ogarnąć. nie wiem co jeszcze Ci powiedzieć... chyba tylko trzymaj się i pamiętaj, że czas leczy rany... :* Coffee!! wstawaj! już 8.30 - czas na relację ;) :) you once told me.... takie są prawa internetu, że wdzięczność drugiej osobie wyraża się poprzez emotikony ;) możemy więc chyba pozwolić sobie czasem na ciepły, wirtualny gest wyrażający, że fajnie jest się razem pocieszyć ze wspólnego tematu albo podziękować za radę czy coś... :) i nie nazwałabym tego od razu egzaltacją ;) ale miło, że mimo niesmaku jaki odczuwasz wciąż nas czytasz :D przy okazji możesz mi odpowiedzieć na mój problem, który jest kilka postów wcześniej a propo tego czy mu mówić czy nie ? :D jestem ciekawa Twojej opinii... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja żyję, mam się fantastycznie, ale czasu brak, teraz mam moment bo moje się prysznicuje ;) Szkoda tylko ze pogoda fatalna, chciałam na spacer dłuższy z nim i z moim psiakiem iść, no ale w deszczu to sie nie da :/ Jeszcze wczoraj dzwoniły moje dwie eks-przyjaciółki (jedna fałszywa, druga - fałszywa, zakłamana, obrabiająca mi tyłek, i dziwnym trafem lecąca na wszystkich moich facetów), i one 'koniecznie muszą przyjechać poznać'! A takiego, romantyczny wieczór mam i nie życzę sobie żeby mi przeszkadzano :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pięknie Ona.. :) ale z Ciebie silna, niezależna, spełniona kobieta :) to co? szczęsliwa jesteś? :) a "przyjaciółkom" powiedz wielkie NARA i zwierzaj się nam haha :D my Ci faceta nie ukradniemy, z resztą z tego, co mówisz to Twoje Kochanie jest stałe w uczuciu do Ciebie :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wontrubka.. ale masz fajnie , ze juz masz tą pewność.. bo mnie to ciągle ta chora niepewność zzera.. wierzę że teraz masz w głowie inne sprawy, niz praca licencjacka ;) ciesze sie ze tak fajnie Ci się układa.. ta niepewnosc ma to do siebie, ze jak potem pojawia się pewność to się bardziej ją docenia i radość jest większa :) co do tego skad jestem i jaki jest temat mojej pracy to nie chcę pisac, bo nie chcę zebyu ktos wyczaił że to ja.. i potem sledził moje problemy i rozterki;) bo ja tak kiedys z kolezankami 'wysledziłam'(to byl przypadek) inna kolezankę i dowiedziałysmy sie o niej z forum takich rzeczy , o ktore bysmy ją nigdy nie podejrzewaly:D ale jestem z południa polski;) leoania ... mi tez sie wydaje, że ten chłopak ma po prostu wyrzuty sumienia :( widac trafiłas na kogos takiego, dla kogo są wazne uczucia drugiej osoby i widać że nie chciuał Cię oszukiwac, i zwodzic miesiącami.. spotykając się z wami dwiema :( niestety tak juz jest ze czasami jedna strona bardzo mocno kocha tę drugą ale nie mogą byc razem :(.. wiem że bardzo cierpisz.. ale moze lepiej byłoby zerwac z nim kontakt? poprosic go zeby nie dzwonił, nie pisał? bo wtedy to Cie rozbudza, robi Ci nadzieje.. a i tak przeciez jest z nią! a to Cię bardzo boli i na pewno nie pomoze Ci w zapomnieniu o nim... trzymaj sie :) dasz sobie radę! choc czasami w to wątpisz.. ja tez nie raz wątpiłam ze sobie poradzę w kwestiach uczuciowych ale jakos zyje i mam się całkiem dobrze.. choc nie bez rozterek i problemów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me....
leoania>> nie powinnas z nim rozmawiac, nie wiem po co on do ciebie dzwoni, chyba tylko po to, zeby podbudowac swoje ego, nie widze w jego zachowaniu nic w porzadku. ok byly rozmowy, ze nie wie co czuje i co z tego. mogl zerwac, skoro sie wypalal, dlaczego tego nie zrobil? gdyby zerwal z toba juz w momencie kiedy mial watpliwosci, to by bylo ok. a nie kiedy nawinela sie nowa za przeproszeniem dupa. ja tak postapilam z jednym facetem i wiem, ze zle zrobilam, inna sprawa, ze koles sobie ewidentnie zasluzyl, bo w ogole nie zasluzyl na mnie (moje skromne zdanie:P) suma sumarum wiem, ze jednak zachowalam sie nie do konca w porzadku. wontrubka>> chodzi o tego kolesia, ktorego zna, a z ktorym Ty sie calowalas? a po kiego masz mu o tym mowic? nie rozumiem problemu. przeciez nie calowalas sie z nim spotykajac sie z obecnym. tylko wtedy, gdzies tam wczesniej. i ktos tam napisal, ze nie powinnas o tym mowic teraz, bo wyjdzie, ze sie tym dreczysz. dokladnie-nie mow o tym. a juz na pewno nie teraz, bo to sa wasze poczatki, to nie czas na jakies glebokie zwierzenia. wyluzuj. no czasami odczuwam niesmak, jak was czytam, Wasze problemy sa mi bardzo bliskie, ale troche inna mam mentalnosc;) tez przezywam swiezy zwiazek i roznie z tym bywa. chyba jak w przypadku kawy z cukrem, od euforii po Ani-z-Zielonego-Wzgorza-otchlan-rozpaczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me....
co?! wyrzuty sumienia?! hahahahahahaha:D a to dobre, sorki:) powiem wam jedno - juz troche facetow poznalam i wiem jedno - jak facet ma jaja i zrywa, to nie ma POTRZEBY KONTAKTU z dziewczyna, ktora zostawil. po prostu nie ma i koniec. no chyba, ze jednak chce do niej wrocic, ale faceci RZADKO zaluja swoich decyzji. ale nawet jesli juz, to i tak ida dalej. to my sie babrzemy we wspomnieniach, my, kobiety. takie jest moje zdanie, mozna z nim polemizowac, ja bazuje na swoich doswiadczeniach, doswiadczeniach moich kolezanek a mam ich wiele. i wiele znam roznych przykladow. i z kazdego wylania sie wlasnie jedna teza. faceci nie dzwonia do bylych. nie maja po co. jesli do leoani ten koles wydzwania, to raczej nie dlatego, ze ma wyrzuty sumienia. a nawet jesli juz, to i tak jest padalcem, bo jej o sobie przypomina, rozdrapuje jej rany. jest okrutny i jesli ma choc troche IQ, to powinien sie domyslic, ze zle postepuje. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me....
i jeszcze jedno (zamiast pisac licencjata siedze na kafe, no ladnie).. to forum bardzo wplywa na tok myslenia, to widze po sobie i po innych. stworzyl sie tu specyficzny jezyk ("nie zalezy mmu na tobie" to juz mysl skrzydlata, frazeologizm, czy jak to nazwac:P), specyficzna mentalnosc. no ogolnie kafeteria jest bardzo pogladotworcza:) do czego zmierzam? jestem przekonana, ze leoania gdzies tam (nie przyzna sie pewnie do tego) robi sobie nadzieje ze wzgledu na te telefony. ja nie chce o niczym przesadzac - sytuacje sa rozne. moze wroca nawet do siebie, tego tez nie wykluczam. ale uwazam ze ten facet nie zachowuje sie fair. nie pozwala o sobie zapomniec. a jej nie potrzeba jego telefonow jesli nie bedzie z nim. na pewno jedyne o czym marzy, to to, by on do niej wrocil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
you once told me.... hahah! mamy Cię :) też jesteś Anią z zielonego wzgórza :D:D miewasz "egzaltowane momenty" ! :) no dobra, opowiadaj jak to jest u Ciebie :) chyba że nie masz potrzeby, to nic nie mów. Dzięki za wyrażenie opinii w mojej sprawie! cenna to opinia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczęta ledwo widze na oczy ponieważ w domu byłam po 6 rano (!!!) :D i było zaje zajebiście ! ;) Jak dobrze,ze pojechalam ! nawet niewiecie ilu ciekawych rzeczy sie dowiedzialam. Wolalabym o tym na forum nie pisac ale on ma taka kolezanke ktora probowala mu ostatnio sie wpakowac do lozka ! no kurwa mac,myslalam ze mnie cos trafi jak mi o tym opowiadal ! skad sie takie desperatki biora??? zero godnosi :o powiem wam,ze wszystko jest na coraz lepszej drodze...bardzo sie ciesze ze wczoraj pojechalam. 6 h na imprezie juz dawno nie bylam :p wiekszosc czasu przegadalismy i naprawde bylo rewelacyjnie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się bardziej zastanowiła po jaką cholerę on ci takie pierdoły opowiada i co innym mówi na twój temat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo się może przypadkiem okazać, że na sąsiednim topiku ta desperadka dokładnie to samo pisze o topie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you once told me....
ja z moim chlopakiem jestem dopiero dwa miesiace, choc znamy sie juz kilka lat. ale tak jakos wyszlo. wczesniej jakos nie zaiskrzylo, a w sylwestra juz owszem.. kawko z cukrem>> szczerze mowiac, nie podoba mi sie, ze on ci cos takiego powiedzial.. nie powinien, nie dziewczynie na ktorej mu zalezy.. :O ja na mojego bym sie dziwnie spojrzala, gdyby spotykajac sie dopiero ze mna, zaczal mi opowiadac czy pokazywac o to ta, co chciaal sie ze mna ostatnio przespac.. komentarz bylby cos w stylu: chwalisz sie czy sie zalisz.. :)? uwazam, ze powinnas byc ostrozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coffie - a jak dla mnie to on chciał przez to pokazać, że on koleżanki nie chciał, w sensie że nie masz powodów do zazdrości, bo on wywala, nawet z łóżka :) I że nie lubi łatwych :) Nie odbieralabym tego tak strasznie negatywnie, jak dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×