przez kryzys moje dziecko jest biedne

miało być "tacy"

jeszcze mielicie ten temat:O najbardziej zainteresowana juz sie nie wypowiada a kwoki dalej swoje:P

każda z nas mogłaby napisać "że przez kryzys ..." to czy tamto.

za głupoty!!! Matko przecież ten wątek to jakaś podpucha jest. Wytykacie innym zaradność broniąc leniwej baby, której do pracy nie chce się iść bo z kim to niby 8 miesięczne na wsi dziecko zostawi :) śmiech na sali :) ile kobiet tak ma i pracuje.ile kobiet ma gorzej w życiu...właśnie te 1200zł na całą rodzinę i muszą przeżyć. Tu babsko nabrało kredytów i teraz jęczy. Dowalacie kobietmo,że żyją z pensji męża i się wymądrzają.Pytam i co z tego? One przynajmniej nie mają dwóch lewych do pracy bo nawet jakby miały zarobić na swoje potrzeby to zarabiają i w razie czego w życiu sobie poradzą. Gdybym była biedna to gdybym nawet miała dziergać na szydełku ciuchy dla dzieci to bym dziergała. Umiejętności też nie mam,ale bym się nauczyła bo zalezałoby mi na tym aby dziecku dać jeść. Nie obrzucajcie błotem ludzi,któzy się starali pomóc. TRAGEDIA!!!!Tyle na ten temat.

na wieś się wyprawiają bo zdrowe powietrze i takie tam,a potem brakuje perspektyw do życia bo nagle okazuje się,żę kilometr do tego,a 45 kilometrów do najbliższego miasta i nie ma gdzie pracy znaleźć. A co z tymi co do pracy jeżdżą 80-100km?ja bym osobiście narpiew wybadał teren do przeprowadzki,a potem się tam przenosił,a jabym dostał dom w miejscu bez szans na ewentualny rozwój to bym go sprzedał i kupił bym coś mniejszego nie daleko miasta.

autorko topiku nie załamuj sie jestem z toba .

co z tego żę "jesteś z autorką topicu" skoro i tak jej nic nie wyślesz :P

wiesz co sytuacja życiowa może zmienić się z dnia na dzień:( Ja mam 7 miesięczną córeczkę, od kiedy skończyła 3 miesiące wróciłam na pół etatu do pracy(tylko pół etatu bo w tym czasie z córeczką jest mąż), kiedy ja wracam on wychodzi i odwrotnie, pracuje w każdą sobotę żeby zarobić więcej a i tak brakuje kasy:( Mój mąż wcześniej miał pracę wyjazdową super płatną wreszcie zaczęliśmy wychodzić na prostą no i okazało się że szef przestaje płacić tzn płacił ale mniejsze kwoty i miał wyrównać, mąż nie pracuje tak już pół roku a kasy nie odzyskaliśmy( dostaliśmy na raty kilka przelewów które pokryły część tej kasy i nie zapowiada się żebyśmy odzyskali resztę), czekamy jeszcze troszkę i jak nie dostaniemy pieniędzy to sprawa trafi do sądu, wynajmujemy mieszkanie to u nas pochłania dużo kasy( 1800zł tyle mamy wszystkich opłat do nie dawna było 2 tyś ) mój mąż zarabia średnio 1700zł, ja max 800zł to daje nam 2500-1800zł opłaty zostaje nam 700zł na życie z czego jakieś 300zł idzie na mautką, jest mi bardzo ciężko przeżyć za te 400zł ale jakoś daję radę bo co mamy zrobić:( Mój mąż szuka pracy rozsyła cv gdzie się da ale on nie może zmieć pracy na taką że zarobi 100zł więcej a nie będzie go 12 h w domu bo to nie ma sensu. Nie mamy pomocy od rodziców, moja mama sama nie ma a teściowa nie pyta. Ale wierzę że wyjdziemy na prostą! Dlatego autorko ciesz się ze masz własny dom

takej kobiecie to ja chętnie oddam ciuszki mam rozm. 76-80 może się przydadzą?pozdr

Witajcie. Proszę nie kłóccie się bo ta cała historia została przeze mnie wymyślona. Potrzebowałam obiektywnych opinii do swojej pracy więc założyłam ten temat. To dobrze, że wiele z Was jest dobrymi ludźmi którzy bez zastanowienia pomogą innym w potrzebie. Ale i dobrze, że są ludzie trzeżwo myślący którzy zamiast komuś podać wszystko na tacy próbują zmotywować do działania. Pozdrawiam

wszystkich

ciekawe jak będziesz wykorzystywac nasze opinie w swojej pracy.Bo zazwyczaj jednak zbiera się opinie w formie ankiety a nie steku bzdur i podpuszczania naiwnych ludzi..

bbbuuuuhahaahhaha można rozdwojenia jaźni dostać. Dobrze,że są tutaj myślący ludzie,którzy już dawno przestali odpowiadać na ten beznadziejny wątek :) ten o córci to też pewnie autorka założyła,aby sprawdzić jak działa jej przeciwieństwo i,czy tutaj ktoś coś da........:) ale się uśmiałem fajne to kafe :D

a i jeszcze jedno trzeba podjudzić jakoś ten topic bo ci autorko zanika :D

a ja nie mam już co czytać :(

chyba jestem naiwna , bo wierze mamie i Hani Trzymajcie się

i autorce tez uwierzyłam Pisac to tu sobie moze kazdy i kazdy moze napisac w imieniu autorki , tak ze dajcie spokój z podszywami

podszywie kazdy głupi moze wystukac na klawiaturze co chce , co nie znaczy ,że kazdy uwierzy ze jestes autorką :-P

no ja się trzymam i ubaw mam po pachy,dlatego proszę o wiecej. odwiedziłem ten wątek wczoraj bo mam żonę w szpitalu na podtrzymaniu zagrożonej ciąży i chciałem coś sie dowiedzieć a tu taka ciekawostka." Kryzys" hmmm sobie pomyślałem wejdę i poczytam a teraz wyję ze śmiechu. kurde baby to mają problemy. dla nas nie ma żadnego kryzysu więc po co się nakręcacie. gdyby żonka pracowała nie było by kryzysu w rodzinie!!!

a teraz tyle ma do wykarmienia.nie dziw że się chłop załamał.to go chyba przerosło a nie te kredyty. utrzymanie dziecka kosztuje dużo pieniędzy (więcej jak dorosłego) a kto o tym nie wie jest niedojrzały.

łatwo się śmiać ale ja przez to jaką mam sytuację nauczyłam się pokory, oszczędności. Zupełnie inaczej dziś patrzę na życie i na prawdę każdego może spotkać taka sytuacja i jeżeli macie pomoc od rodziny to się cieszcie! Ja nie chodzę do mopsu po zasiłki bo mi wstyd, są ludzie biedniejsi którym jest to bardziej potrzebne. Wolę iść do pracy niż prosić Czasami chciałabym usiąść i ponarzekać ale wiem że my jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji bo każde z nas ma dwie ręce i jesteśmy zdrowi i możemy pójść dorobić a taka starowinka która ma 800zł emerytury z czego 3/4 idzie na leki i opłaty i co ona ma zrobić?? nikomu nie zazdroszczę tego że ma więcej ode mnie, cieszę się że ktoś może mieć lepiej! i nie życzę nikomu biedy Pierwsze co to kupuję małej pieluszki, mleko i to co jest jej najpotrzebniejsze , później kasa na opłaty a to co zostanie to dla nas. Żyjemy skromnie ale dajemy radę sami i z tego jestem dumna!!!

mamaHani232@interia.pl podaję mój email gdyby ktoś był w podobnej sytuacji i chciał pogadać

bierz się za robotę a nie się opierniczasz, macie mężów nieudaczników którzy nie potrafią zapewnić wam bytu

Przeczytałam to wszystko i aż nie mieści mi się w głowie jak żeście zgnoili tą dziewczynę, a już najlepszy tekst żenada i wstyd!!!!!!!!!! Jak ktoś nie chce pomóc to niech się nie wypowiada

podejście człowieka do człowieka. Co niektórzy potrafią tylko pisać "sprzedaj samochód, komputer, idz do roboty itp", ale życie nie jest takie łatwe i proste. Być może samochodu na kredyt nie można sprzedać, komputer używany sprzeda za grosze i w niczym jej to nie pomoże, a matce z dzieckiem też może być ciężko znaleźć pracę. Więc wsadźcie sobie w dupę swoje podłe rady. Sama jestem w trudnej sytuacji finansowej, kilka razy myślę zanim włożę coś do koszyka, od dawna rezygnuję z przyjemności więc rozumiem osoby w takiej sytuacji. I nie jest wstydem poprosić o wsparcie.

mnie sie w glowie nie miesci jak ozna tak gnioc innych ludzi az tak jezus kto was wychowal co z was za ludzie:(

sc krasc?zastanow sie czlowieku!!!oto ,,madra,, wypowiedz;ggdfsdgvfgr bierz się za robotę a nie się opierniczasz macie mężów nieudaczników którzy nie potrafią zapewnić wam bytu

wystraczy że sprzeda troche własnego dobrobytu ;)no chyba że dla tej pani telewizor ma większą wartość niż jej głodujące dziecko ;)

nie ma iść kraść-zgadzam się! Wielki dom, w domu luksus, wiele drogiego sprzętu a ona woli zagłodzić własne dziecko niż sprzedać coś z tego. To zwykły materializm, zaburzona piramida wartości. Dla matki najważniejsze jest dziecko i gdyby ta historia była prawdą to ona bez mrugnięcia okiem pozbyła się jakichś rzeczy byle tylko zapewnić odpowiednie warunki dziecku.

słuszna racja, kochająca matka sprzedałaby a nie zebrała,no to w takim układzie ja nabiorę pożyczki, nakupuję luksusów, a na forum będę prosiła o datki,