Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Południcaaa

Czemu ludzie myślą tyle o innych ?

Polecane posty

(wyrażam ubolewanie nad swoimi powyższymi uchybieniami stylistycznymi) :-) "Szkoda, że ludzie tak bardzo się od siebie uzależniają, niektórzy nawet zatracają własną osobowość na rzecz innych." Widzisz, każdy szuka szczęścia jak umie. Widać inaczej nie potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprzez kontakt fizyczny z i nnymi istotami , nie mowie tu juz o dzieciach - z ktorymi przytulanki to prawdziwy balsam dla mojej duszy :) kazda istota do ktorej sie przytulam - to terapia , wymiana energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"rzadko kto uzaleznia sie od przysłowiowego krzyża" Fakt. Ale jeżeli kierują nimi przesłanki religijne, to czy na pewno nie ma w tym ani krzty przekonania, ze tym sobie zasłużą na miłość Boża i wieczna nagrodę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
luśka: ZS, wydaje mi się, że w relacji dziecko - rodzic, szczególnie kiedy dziecko jest jeszcze młode, prezenty, głaskanie, przytulanie itd są jak najbardziej bezinteresowne. No chyba, że interesownością nazwać danie wyrazu miłości , która "musi" mieć jakieś ujście nie zgodzę się... dziecko jest TWOJE. Dbanie o swoje ( czymkolwiek by to swoje nie było) nie jest wyznacznikiem bezinteresownosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prostuje : nie przytulam sie do dzieci w celach terapeutycznych :D po prostu zdaje sobie sprawe , ze to dobre i dla mnie i dla nich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mała m
Lubię pomagać innym, nie dlatego, żeby się dowartościować i czekać na "dziękuję" tylko dlatego, że lubię widzieć wokół siebie szczęśliwych i uśmiechniętych ludzi. Staram się jednak nie poświęcać dla innych za wszelką cenę, tylko w miarę swoich możliwości. W małżeństwie moje plany były tłamszone, nie mogłam w żaden sposób się realizować, mieć marginesu dla siebie. Teraz po rozwodzie udaje mi się żyć tak jak chcę. Mam plany, których nie mogłabym zrealizować będąc z poprzednim partnerem. Pewnego dnia ocknęłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amaletta, dbanie o swoje dziecko rzeczywiscie trudno ująć jako wynik bezinteresowności. Bo to jest jakby dbanie o siebie. Tak, czy inaczej, chodziło żeby wykazać, ze trudno tu mówić o interesowności, bo to naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry temat :-) Ciekawa rzecz, ze wielu z Was zinterpretowalo "myslenie o innych" jako altruizm. Ja to widze tak, ze wiekszosc z nas chce sie wpasowac w ten swiat, aby on dal mu potwierdzeni: jestes super. Ale to jest iluzja :) Ja wyobrazam sobie to tak, ze opinie innych ludzi o nas sa jak przyplyw i odplyw: raz jestes "in", za chwile "out". Szczegolnie w dzisiejszych czasach ciezko byc idealem, poniewaz mamy wielu "bohaterow na chwile". Ja mysle, ze warto wyrwac sie, choc czesciowo, z tego systemu. Mnie tez sie udalo przejrzec odpowiednio wczesnie na oczy i uciec od cudzych interpretacji mnie. Ludzie reaguja emocjonalnie, raz im sie podobasz, za chwile mniej i trzeba to odpowiednio wczesnie zrozumiec, ze poczucie wartosci wlasnej nie zalezy od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
zielona, złosliwa istota szufladkujesz ? nie, zwracam ci uwagę na złosliwość twojej wypowiedzi ;) "rzadko kto uzaleznia sie od przysłowiowego krzyża" Fakt. Ale jeżeli kierują nimi przesłanki religijne, to czy na pewno nie ma w tym ani krzty przekonania, ze tym sobie zasłużą na miłość Boża i wieczna nagrodę ? Wiesz, moim zdaniem ani przesłanki religijne ani żadne inne nie sa tak ważne jak drugi człowiek.. sądzę, na tym polega altruizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"moim zdaniem ani przesłanki religijne ani żadne inne nie sa tak ważne jak drugi człowiek.. sądzę, na tym polega altruizm " Moze za mało wiesz o ciemnej stronie natury bliźniego Twego. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ylko dlatego, że lubię widzieć wokół siebie szczęśliwych i uśmiechniętych ludzi." Jakby się uprzeć to jest też swego rodzaju egoizm - inni są zadowoleni, wiec mi jest w takim otoczeniu przyjemniej. Można tak bez końca. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie bylo zlosliwe , chcialam Ci tylko pokazac jak niewiele bezinteresownych Jezusow wsrod nas ... powtarzam - ja nie znam zadnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ylko dlatego, że lubię widzieć wokół siebie szczęśliwych i uśmiechniętych ludzi." ???? o cholera mi szczerze powiedziawszy to zwisa....zwłaszcza jak do czyjegoś szczęścia nie przyłożyłam ręki no ale ładnie takie hasła brzmią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby się uprzeć to jest też swego rodzaju egoizm - inni są zadowoleni, wiec mi jest w takim otoczeniu przyjemniej. Można tak bez końca. ale o to chodzi Luska :) zdac sobie sprawe ze stanu faktycznego , a nie, owijac w bawelne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
Moze za mało wiesz o ciemnej stronie natury bliźniego Twego. :D, :D, :D "Jam częścią tej siły, która zawsze zła pragnąc, wiecznie czyni dobro"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
zdac sobie sprawe ze stanu faktycznego , a nie, owijac w bawelne zielona, nie jesteś w stanie poznać w tej materii stanu faktycznego, musiałabyś mieć wgląd w najtajniejsze zakamarki ludzkiego sumienia...możesz tylko przypuszczać, dywagować. te przypuszczenia mogą być "na plus" i "na minus" dla kogoś. Wybierając opcję "na minus" idziesz w linii prostej do stwierdzenia " dobro które mnie spotkało nalezy mi się, bo ten który mi je wyswiadczył i tak ma z tego zysk w takiej czy innej formie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""Jam częścią tej siły , która zawsze zła pragnąc, wiecznie czyni dobro"" Amaletta, bo chcemy mieć o sobie dobre zdanie. Ja jestem uczciwa, bo gdybym zrobiła coś bardzo niemoralnego, typu kradzież, nie mogłabym czuć się dobrze sama ze sobą. A na swoim samopoczuciu mi zależy. Czy nie egoizm? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Johannka87
Uśmiech na twarzy drugiego człowieka jest ważniejszy od podzękowań i komplementów. A że ludzie tak mało się uśmiechają, to chcę ich do tego zmotywować. Jak każdy z nas, mam w sobie dawkę egoizmu, który sprawia, że są dni, kiedy nie przyjmuję gości i zajmuję się tym, co jest tylko moje, a moi przyjaciele o tym wiedzą. Jeśli coś wymaga natychmiastowej interwencji, staram się od razu działać, ale to naprawdę wyjątki, bo jednak mam swoje określone zajęcia i obowiązki, których nie zamierzam zmieniać z każdym telefonem. Pomoc charytatywna jak najbardziej, choć może nie taka uliczna dobroczynność dla byle żebraka. Fajnie się czuje, jak mogę pomóc komuś, zrobić coś dla świata, tym bardziej anonimowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielona, nie jesteś w stanie poznać w tej materii stanu faktycznego, nie musze , wszyscysmy tak samo ulomni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
zielona, nie jesteś w stanie poznać w tej materii stanu faktycznego, nie musze , wszyscysmy tak samo ulomni z pewnego bloga: Oto przed Żydami stoi syn cieśli, Jezus z Nazaretu. Zaczyna nauczać, chce nawrócić Żydów, nazywa się Synem Bożym. Słuchacze reagują gniewem i pychą. Pada odpowiedź: „Czy to nie jest syn Józefa? Jak mamy mu wierzyć? Ta historia wcale nie jest daleka. Dziś mogą paść słowa bardzo podobne: „dlaczego właśnie ten niepozorny ksiądz ma nas prowadzić? Trudno jest dać wiarę świadectwu, jeżeli nie uznajemy tego, kto je głosi. Sądzę, że każdy może wypowiadać się TYLKO O SOBIE i swoich motywacjach. "Sciąganie w dół" czyichs motywacji pachnie mi.. zazdrością :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arletto , jezeli ty sama uznasz kogos za swojego duchowego przewodnika - to chyba twoja sprawa , no nie ? ja przewodnictwa nie szukam - nie mam takiej potrzeby , potrafisz to zaakceptowac ? ;) szczery , zabraklo ci argumentow ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczery , jezeli cos cie nie interesuje - nie musi byc automatycznie bez sensu , dla ciebie jest ...wiesz dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytam ,dlaczego cos co jest malo interesujace dla ciebie, jest automatycznie pozbawione sensu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×