Dlaczego nie mogę znaleźć sobie faceta?

Ciągle piszesz o tym samym. Idź na księdza albo graj w pornolach.

ktos kto tego nie rozumie po prostu nie byl w naszej sytuacji:)

zahacza a nie zachacza, ciagle piszesz tu o introwertyzmie, bronisz sie nim a ja dobrze wiem co oznacza to pojecie bo sama jestem introwertyczka, i powiem ci ze jednak trzeba cos zrobic w kierunku poznania a nie jeczec a poza tym moze nie byles w ich type, no skad ja mam to wiedziec, moze rwales solary z tipsami a takie to wola napokowane drechy o mozdzku orzecha wloskiego moze byles zbyt desperacki a to odstrasza i kobiety i facetow

W każdym temacie pleciesz o swoich przyjaciółkach które cię nie chcą i jaki to jesteś przez to biedny że nie masz nikogo. Wszyscy to już wiedzą.

" Zawsze podobały mi sie te blade w starych, powyciąganych swetrach " ciekawy fetysz :D jedni lubią stópki, inni pończochy, a Lelouch wyciągnięte swetry..

doprawdy, ja zadnemu nie proponowalam ale ja nie jecze i nie narzekam, w zasadzie to jednemu bym tylko zaproponowala ale odwagi nie mam, ale nie jecze moze desperat jestes i tyle, ze ci dziewczyny mowily ze bedziesz fajnym mezem, to niezle tematy zescie mieli, prosiels je o reke na 1 randce, czy co?

zaraz, czyli to tak wygladalo? -moze pojdziemy na kawe, ja zapraszam? -sluchaj, jestes wspanialym facetem, zazdroszcze twojej przyszlej zonie, naprawde, ale nie ejstem ciebie godna, zaslugujesz na kogos leszego z tego wniosek ze te w porozciaganych swetrach to jakies wariatki sa, hmm.. w sumie nie dziwota...

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4408109

ze musisz byc po prostu nieatrakcyjny fizycnie albo miec cos mega irytujacego w gestykulacji, sposobie bycia, slownictwie... w kazym razie cos zewnetrznie z Toba nie gra.

nie, to na pewno nie chodzi o niesmialosc. uwierz kobiecie, jesli ja zapraszasz na kawe (nawet jakbys sie jakla i palil buraka), to kobieta nie uwaza Cie za tchorza czy niesmialego... po prostu sie nie podobasz fizycznie. tyle.

:D:D:D:D:D

:O:O

nie jest wcale taki pikny a kobity i tak na niego leca chociaz to niski kurdupel:D

Jestes brzydszy od Kamechy?

jest dowcipny, wygadany i nie użala się nad swoją niesmialoscią. Jeśli czlowiek nie potrafi czegoś zmienić, to powinien sie z tym pogodzić- jest to mądre i odważne. I paradoksalnie, kiedy przestaniesz się nad sobą litować, staniesz sie interesujacy dla kobiet.

To pisałem ja, Kamecha.:D

Kamecha tylko na forum jest taki kozaczek. W rzeczywistości jest zupełnie inny. :D

"(...)Ostatnio usłyszałam, że niezależność i zaradność kobiety może odstraszyć mężczyzn, czy to możliwe, że faceci się mnie boją? Myslą, że będę dominować, czy coś? Dla mnie to jakaś masakra, nie wiem, co mam robić. Nie mam paskudnego charakteru, jestem normalną i wrażliwą dziewczyną i taka sytuacja bardzo mnie boli. Ból zwarsta zwłaszcza wtedy, kiedy widzę jak dookoła ludzie biorą ślub, mają dzieci." bzdura. dlaczego mamy bać się takich kobiet?

powtarzam pytanie: dlaczego uważasz, że faceci boją się atrakcyjnych , niezależnych kobiet?

nie jest za wysoka. mi by taki wzrost odpowiadał.

słodko_gorzki naucz się czytać ze zrozumieniem :) nie napisałam, że JA tak sądzę, tylko, że usłyszałam taka opinię - a to różnica, nie sądzisz? i faktycznie wzrost tu nie stanowi problemu, co innego gdybym miała jakieś 190cm ;) widzę, że temat przejął mi koncertowo Darker.

przecztałem dokładnie co napisałaś. dwa razy. rozumiem co napisałaś. pytam czy zgadzasz się z tym czy nie i co o tym sądzisz?

nie wiem, ale być może coś w tym jest. nie sądzę, że koleś byłby dumny, że jego żona zarabia na wszystko i jest jakby głową/utrzymanką rodziny. teoretycznie niby to facet powinien sprawować te funkcję jako pan domu. poza tym jeśli mam prawie wszystko, to ogranicza to pole możliwości tego, co mężczyzna może mi zaoferować i to też może go peszyć. w sumie ciężko stwierdzic, bo nie jestem facetem, więc nie wiem, jak wy to odbieracie :P

teoretycznie masz wszystko, a nie masz faceta. ide o zakład, że gdybym zaoferował Ci faceta spełniającego Twoje wymagania, takie jak sobie życzysz, ale nie ideał Twój. powiedzmy 70 % takiego ideału wymarzonego. w zamian za tego faceta zaproponowałbym, że będziesz zarabiac niej. powiedzmy o 30%. zgodziłabyś się? myślę, że tak. a przynajmniej byś spróbowała. to o czym piszesz to stereotypy. nigdzie nie jest napisane, że facet zarabiający mniej, przestaje byc głową rodziny. nie jest tez napisane, że facet musi zarabiac więcej, niz kobieta. tak się utarło. mi to nie przeszkadza, chociaz utrzymankiem nie jestem i nie mam zamiaru być. zabawką dla bogatej pani tez nie. po prostu ludzie komplikuja sobie niemożliwie swoje własne życie. co trenowałaś jestem ciekaw i dlaczego już nie trenujesz? piszesz ogólnie o sporcie? do gazety czy na portalu?

sorry napisałas, ze jestes w rozjazdach. czyli może jakaś stacja TV?

starym kawalerem na zawsze:D

a to niby dlaczego?

bo tak