Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Tak dobrze zrobilas, po co tkwic w czyms co przynosi tyle bolu i cierpienia... bedzie dobrze :) Ah na to nie ma reguly, tak naprawde to nigdy nie jestesmy pewne czy oni sie w koncu obudza, mi ostatnio tak szybko uciekaja te miesiace bez niego,nawet sie nie obejrzalam a tu juz pol roku... wrrrr nie, lepiej dac sobie spokoj z tymi obliczeniami; gdy mysle o tym ile to juz czasu minelo jakies dziwne przerazenie ogarnia me serducho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no Madziula tak to prawda, czas leci fest, trzeba łapać byka za rogi bo jutro będziemy miały 50 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak 'cale zycie' - to wcale nie zabrzmialo optymistycznie... gdy czytam historie, ze niektorzy wrocili do siebie po kilkunastu/kilkudziesieciu latach to mysle ze to straszneeee, a podobno sa to szczesliwe historie... ja chyba bym umarla z tesknoty czekajac cale zycie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czekam meisiac... to w porownaniu z pol roku to strasnzie malo... jak ja bym chciala zeby to wszystko sie nie wydarzylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz racji z tym trwaniem z bólem i cierpieniem bo ono zawsze nam towarzyszy, ale można to znosić razem, wspierać się, szanować... nie gardzić sobą, nie rządzić, nie manipulować. Ot. A ja po prostu usłyszałam i zobaczyłam w tamtą sobotę za dużo :O Nie. Nie potrzebuję go kiedy on już mnie nie potrzebuje. Niech znika. Niech łapie cipki za łechtaczki i seeYa! A ja pójdę się pomasować i oglądać pornusy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy finał ale czy cało życie? Nie wiem... na pewno wtedy mogłabym umrzeć ze szczęścia :D Jakbym po latach mogła spełnić swoją fantazję miłości z takim tam jedynym... tak... wtenczas żyć po prostu, zdobywać doświadczenie... tak. gdy przyjdzie czas na miłość ona zapuka :D Może przyjdzie razem z tym nim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah miesiac to rzeczywscie malutko, ale ja nie chcialabym sie z toba zamienic, gdy przypomne sobie siebie miesiac po rozstaniu - hmm wrak czlowieka Tak noooo.... myslec pozytywnie, niech teraz on sie martwi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miesiąc, pół roku, rok, dwa lata, dziesięć... co za różnica. tu nie ma mało... wszystko zależy od tego jak nam ten czas leci :O czy się dłuży w ponurej samotności czy się zapomina na dłużej. tak w głębi siebie to nie chcę mieć tego gniewu na eXa. nie wiem... gniew mnie truje gdy utrzymuje się za długo. z drugiej strony pamięć jest w gniewie. potrzebuję zapisać się na boks i chyba odreagować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh Czas na pewno będzie twoim sprzymierzeńcem :) To za świeża rana jeszcze... nie potrafisz na pewno jeszcze dobrze oceniać sytuacji... zaczniesz inaczej patrzeć na wszystko... pogodzisz się w końcu z pewnymi kwestiami :) Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą... ja niedługo będę miała pewnie KRYZYSSS!! Przejdzie mi trochę gniew... parę przyjaciół weźmie go w pewnego rodzaju obronę i usprawiedliwienie. Może nie napiszę pierwsza :O Błagaaaaaaaaaam! Nie pozwólcie mi nigdy NIGDY NIGDY nic napisać do niego przez co najmniej 10 lat!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie cierpie... wiadomo sa lepsze i gorsze dni..ale ostatnio mam tlyko te gorsze.. bardzo za nim tesknie tak bardzo mi go brakuje... czy on tez to czuje? nie wiem. tak bardzo chcialabym zeby sie odezwal... ale skoro sie nie odzywa to chyba znaczy ze nie cche,ze jest mu dobrze tak jak jest teraz... nie wiem ile bede czekac ,wydaje mi sie ze po 3 miesiacach dam sobie spokoj... bo po tym czasei juz chyba nie bedzie dla mnie zadnej nadziei.ehh pozyjemy zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha i nie dokończyłam. Palić wszystkie mosty za sobą? :O Dobra. Ja już sobie upuściłam nieco z dekla :( Nie chcę się złościć, złość piękności szkodzi. A ja mam takiego wkurwa, że nie mogę się oglądać w lusterku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to byla moja pierwsza milosc taka prawdziwa... myslalam ze z jego sotrny tez..ale on mnie zostawil po 3 latach mowiac ze nie wiem czy kocha..ze sam nie wie czego cche.. boje sie ze nie zakocham sie juz nigdy..a tak bardzo bym chciala sie ponownie zakochac... tak bardzo boje sie samotnosci,mimo ze jestem mloda i cale yzcie przede mna nie wyobrazam sobie przyszlosci bez niego.teraz zyje z dnai na dzien czekajac na jakis znak od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Dobra wygłupy wygłupami. Ah słoneczko. Wszystko co napisałaś to czysta prawda. Ty doskonale wszystko wiesz tylko nie chcesz się jeszcze z tym oswajać, godzić, fantazjujesz że może jeszcze, że poczekam tyle a tyle a może więcej... i rozumiem Cię doskonale :) Można by rzecz że rozstanie przeżyłam w trakcie związku więc rozumiem Cię podwójnie. I wiesz co? Sama musisz sobie wgrać dobry film :) Np uśmiechać się... najpierw na chamca a potem jakoś idzie ;) Puścić sobie smęta albo film o miłości i ryczeć jak bóbr z makijażem panda z paczką chipsów czy batoników czy innego cholerstwa. Zobaczyć się w lustrze... poczuć żal do siebie na ten żałosny widok i... kurczę dziewczyno :) Dasz rady! To chyba każdy musi doświadczyć ;) teraz kolej na Ciebie a więc bądź dzielna. Potraktuj jak kolejną wizytę u dentysty... nieprzyjemną lecz konieczną i niezbyt długą a jednak dłużącą się w bólu... no ale chcesz widzieć efekty ? ;) Zacznijmy od siebie... dziewczyny naprawdę zacnijmy się troszczyć o siebie a potem o innych, zwłaszcza tych którzy się o siebie troszczą doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to byla moja pierwsza milosc taka prawdziwa... myslalam ze z jego sotrny tez..ale on mnie zostawil po 3 latach mowiac ze nie wiem czy kocha..ze sam nie wie czego cche.." Ah miałam to samo. Ja to już przeżyłam w swoim związku taką sytuację. po 3 latach nie wie. I idzie w kierunku hm hm hm innej no. Nie bójmy się prawdy dziewczynki. No. No i przeżyliśmy razem kolejne prawie 4 lata :O JA PIERDOLĘ!!! Nie chcij jego powrotu... nie wie raz, nie będzie wiedział drugi, bo żeby wiedział musiałby być tym mądrzejszym a mądrzejszy wiedział by od razu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli glupiuo sobie to tlumacze ze sie chlopak pogubil ...musi dotrzec do tego czego cche itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glupia nadzieja... moze im szybciej pogodze sie z tym ze mnie zostawil bo nie kocha, tym lepiej dla mnie tylko jak to zrobic? kiedy serce mowi co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa w jednym. Fakt, że zostawił wspaniałą dziewczynę żeby osiągnąć jakiś tam cel... flircik wiesz... całowanko z inną :D oznacza że się chłopak pogubił :) No taka prawda. I się pogubił i coś tam na pewno ma na celu w związku z taką decyzją ;) I na pewno nie chce pozostać księdzem :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jest debilem :D I kiedyś może to zrozumie a na bank już parę razy to usłyszał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on sie teraz bawi, chodzi na dyskoteki, na piwo z kolegami ,gra w nozna i tak dalej a ja..siedze w domu i nie mam checi do zycia..a przeciez to on powiniem plakac i cierpiec ze zrobil takie glupstwo po 3 latach. Mam nadzieje ze kiedys bedzie tego zalowal i przyjdzie do mnie na kolanach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcij być następną tak. Popatrz na mnie, jak mnie to pojebało :O Właśnie takie myślenie, takie usprawiedliwianie jego głupoty i perfidności zamiast surowej jak świeże mięso prawdy z którą trzeba się oswoić jeśli nie chce się w życiu stać ciągle w miejscu. Ja nie mówię, że już mu się to udało i czy to dojdzie do skutku :D Ale pomyśl jakie myśli mu teraz mogą chodzić po głowie... jak widzi koleżanki... jest wolny... jest impreza... szkoła, plac... whatever. Jak myślisz... ;) Co ty byś na jego miejscu myślała ;) Jak oni widząc kobietę myślą od razu o jednym. A potem może mają inne myśli w zanadrzu ale pierwsza jest taka że im lekko drga w spodniach :D:D:D:D Ale przychodzi wieczór a on tak: " Trzeba iść spać. Dziś się nic zarwać nie udało na nocleg. Hmm... smutno. O ! urodzinowy miś od tej. Oh. Moja perełeczka. Pobzykałbym. Tęsknię o Boże. Ustawię smutny opis, może też tęskni i się czepi. Może się pobzykamy w przyszłym tygodniu." I zasypia. Rano zapomina, budzi się z erekcją. Wychodzi na miasto i się ślini. Robi coś tam co musi, uczy się czy pracuje czy wałęsa. Masa zajęć, tu to tu tamto, pełne adhd. No i znowu taki sam dzień. I noc pewnie taka sama ;) Wiesz... oni zwykle myślą o nas wieczorem i rano i tęsknią... bo by pobzykali :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że dziewczynki się rozpisały tak mnie ból (fizyczny) dopadł że nawet nie pamiętam jak to cierpiałam przez niego i nawet nie wiem co piszecie pomimo że starłam się przeczytać dwa razy Wasze wpisy. Niby tydzień z daleka od domu ale jakoś patrzę na to wszystko całkiem inaczej... może to ja nie jestem warta jego albo to on nie jest wart mnie co za różnica to taka (mam nadzieję) samotność we dwoje... cóż zaledwie półtora dnia jestem ja już go widziałam z 6 razy i jakoś nawet nie ruszyło mnie za bardzo ... myślę ale oderwanie się od tego wszystkiego sprawiło że jestem bardziej spokojna.. Czekam bo wiem że się odezwie ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAK: pewnie masz racje, wiem ze masz racje...choc to takie trudne do przyjecia.. jak mam wyrzucic go z serca?przestac na niego czekac? tak bardzo chcialabym spotkac takiego mezczyzne przy ktorym zapomne o tamtym.. takie moje marzenie na teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero teraz widze jak bardzo sie zaniedbalam..cos strasznego sama sie przerazilam i powiem wam ze jak nigdy nie wypadaly mi wlosy tak teraz wychodza garsciami... musze wziac sie za siebie tak nie mzoe byc.. bo w koncu sie wykoncze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu ma ten opis "w sobie zostawei zywa pamiec" jak mnie to wkur**a ,ja dawalam opsiy optymistyczne ale teraz powiedzialam po co ma wiedziec to czy tamto.. nie bede w ogole poakzywala sie na gg i nie bede miala zadnych opisow..a on nie wiem co chce tym pokazac a tobie kolezanko nie mam pojecia co poradzic... jedyne co wydaje mi sie snesowne to porozmawiac z nim na powaznie , dowiedziec sie o co chodzi.. i czemu od razu gdybiesz ze chce zerwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah twój facet to emocjonalny sadysta :O wiadomo po co daje te opisy, żeby cię dręczyć :O Koleżanko. Jak czujesz że chce zerwać to pradwopodobnie tak jest. Tu działa intuicja czasem... no miesiąc się nie widzieć? Typowy scenariusz 98% takich wydarzeń to sayonara. No chyba, że zaobrączkowani to ściema w żywe oczy :O Jak z godnością to rozegrać? Słuchaj serca i bądź sobą i nie ukrywaj emocji ale nigdy nie stawiaj siebie w złym świetle. nie wygarniaj absolutnie niczego. ale jak cię będzie wkurzał nie musisz się uśmiechać wcale. może widzieć twój gniew ale z buzi ani słówko które mogło by cię pogrążyć :D rozegraj to ostro i niech zapamięta pewną siebie babeczkę, która wcale nie jest histeryczką i jest w stanie się pogodzić ze stratą jelenia, którego się pokochało chyba za karę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym wygarnianiem to jeden mały wyjątek można zrobić ale taki już z powerem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×