Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

tez tak mysle.. robi to specjalnie abym to widziala.. ale w takim razie dlaczego nie napsize do mnie?? czego oczekuje? chyba nie tego ze to ja po raz kolejny sie do niego odezwe... musialby byc strasznie glupi zeby tak myslec... A ja wrecz przeciwnie daje sobie opisy ktore nie wskazuja na to ze cierpie.. moze to tez go boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle to dzisiaj się wściekłam znowu, no bo inaczej nie idzie. No nie idzie się nie wściec kiedy cały dzień tylko się zaciska zęby, bierze wdech-wydech, ciągle liczy do dziesięciu... aż czara się przelewa i wtedy jest jeden wielki krzyyyyyyyyyyyyyyyyyyyk!!! Ale spoko. Przyjęłam postawę i mam nadzieję, że Bóg mi myśli rozjaśni i dopomoże. Postanowiłam dać mu żyć jak chce... stąd to zasiskanie zębów ;)... i może w końcu przekonam się jakim naprawdę jest człowiekiem... mam nadzieję pozbawić się złudzeń i zmierzyć się z rzeczywistością. Widzę między nami różnice właściwie nie do pogodzenia. Trzeba się nauczyć dogadywać a my nie... nie umiemy wcale. Ktoś tu wspominał, że nie odejdę... na tym etapie po prostu nie potrafię... Spoko jak go nie widzę itd ale kiedy spotykam znajomych i oni coś o nim wspominają itd to od razu łzy mi napływają do oczu. Spoko jest fantazjować, że jak się rozejdziemy każdemu z nas otworzą się nowe drzwi... ale jak już można taką decyzję wydać żołądek się kurczy, oczy wilgotnieją, serce nierówno gra... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że jest głupi. Wielu kolesi tak już ma ;) Są głupi i nic na to nie poradzą :D Nie przejmuj się i skup się na faktach nie domysłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kumpela właśnie dzwoniła i powiedziała mi coś co mi się spodobało: kochana my od nich za dużo oczekujemy. Tak jest ale chyba można czegoś oczekiwać po byciu w związku??? On oczekuje i ja też. Kurwa mać, jebane równouprawnienie :( Z prawa do głosowania i uczenia się zrobiło się pomieszanie płci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że kolesie chycili za żelazka i zaznajomili się z prawami prania brudnej odzieży no ale ja pierdolę. Fochy, pms i oczekiwania zostawili by tylko nam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w pn zaś powrót do składania łabędzi z ręczników :D i polerowania, polerowania, polerowania :D:D:D nie mogę się doczekać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam ze zaczal zalowaxc...ze to maly kroczek do przodu...ale pewnie masz racje robi tak bo jest glupi... tylko nie wiem jaki ma w tym cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wera 100 lat ;) i nie martw sie wszystko sie ulozy i bedzie dobrze ;) Tak ja tez staram sie pozbawiac sie zludzen i zmierzyc z rzeczywistoscia, jak to napisalas, choc to jest tak cholernie ciezkie; czasami wydaje mi sie ze ja po prostu chce miec te glupie zludzenia, ta nadzieje ze cos sie jeszcze zmieni, choc ten plomyczek nadziei w moim sercu ledwo sie tli to mimo wszystko jeszcze powoduje bol i cierpienie :/ Ah mi tak wiele razy zdawalo sie ze w 'naszych' relacjach cos idzie naprzod i kazdy maly krok mnie cieszyl, a teraz sama nie wiem co myslec o tym wszystkim co sie wydarzylo, 'robi to bo jest glupi' - oni mysla zupelnie innymi kategoriami niz my, ciezko zrozumiec ich zachowania, dzialania... ehhh dlaczego..?? chcialabym zeby to wszystko bylo prostrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Kobitki :*** Dobrze, że jesteście bo smęcenie z mojej strony dopiero się zacznie :O Postanowiłam, że to koniec. Potrzeba będzie ogromnej siły i samozaparcia, żeby być konsekwentnym. Wystarczyło dać mu żyć, żeby się przekonać jakim jest człowiekiem. Ja to wiem, widzę to... to nie jest człowiek dla mnie. Pewne złudzenia zostały rozwiane: on się w ogóle nie zmienił, jemu tylko coraz gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak: to ja z Toba... ja tez chce sie w koncu uwolnic od tego wszystkiego.. hmm chyba cche sama nie wiem ,wydaje mi sie ze w ogole sie nie rozstalismy,a to juz minal ponad miesiac ,ciagle zyje zludzeniem ze napsize choc w sercu czuje ,ze jest inaczej .Jak dac sobie spokoj? Jak mam zajac sie Soba skoror w glowei ciagle on ? masz jakies konkretne pomysly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po jakim czasie oni najczesciej wracaja? miesaic to chyba malo...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka:))
ah jak szperalam po necie i zbieralam info wsrod ludzi ktorzy mieli podobnie jak my to 2 miechy to min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalka a ile masz lat? czy u ciebie jakies zmiany? co sadzisz o tym ze moj byly daje opisy na gg typu"pustka""w sobie zachowam zywa pamiec"itp nigdy nie nalezal do osob ktore daja opisy...i ktore tak czesto jo zmieniaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... powrót do szarej rzeczywistości... poczytałam trochę sobie TAK - przykro mi niemiłosiernie... brak słów myślałam że tu zajrzę po tygodniu czasu i zobaczę uśmiechnięte profilki hmmm ale to ewentualnie jeszcze chwile potrwa... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh dziewczyny.. ja tez chce zapomniec!!! chce.. tak bardzo chce ale nie potrafie.. :( kocham tego durnia choc ostatnio zastanawiam sie czy my w ogole do siebie pasujemy... kocham i przez to ostatnio tak mi smutno... stracilam nadzieje... wiecie.. chcialabym miec w sercu ciagle ta glupia nadzieje bo gdy ja mialam bylo mi latwiej, a teraz po prostu zalapalam jakiegos cholernego dola, nie potrafie sie cieszyc, w ogole w nocy tak niespokojnie spie, budze sie co chwile... smutno mi bez tego wariata i tak tesknie... mecze sie niemilosiernie... a na dodatek nic mi sie ostatnio nie uklada.. same zle wiadomosci.. :(:(:( ehhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest takie dziwne,ze wszystkie tak bardzo cierpimy... ze pragniemy tego samego...chcemy zeby do nas wrocili...mimo tego ze tak bardzo nas krzywdza ,wylwamy przez nmich zly,nie spimy po nocach, tesknimy. Myslicie kobietki ,ze oni tez czuja to co my? tez tesknia ? jeszcze do niedawna bylam taka szczesliwa... teraz nie mam nic i nic sie nie liczy dla mnie procz niego .to takei smutne..myslalam ze nie bede juz plakac...a jednak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez z milion razy zastanawialam sie nad tym co on mysli, czuje... Przeciez kochal mnie, to wiem napewno.. wiec co teraz siedzi w jego glowie, jak on to wszystko sobie poukladal... czy w ogole jeszcze pamieta ze istnieje??? czy juz dawno o mnie zapomnial... Ehhh tyle glupich mysli ostatnio chodzi mi po glowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki a ja ostatnio doszlam do wnisoku ze jakos on wcale a wcale sie mna nie przejmuje, nie mysli, nie teskni ... a ja mam taki jakis dziwny spokoj w serce - nie wiem moze dlatego ze odpoczelam , moze dlatego ze dalam sie poderwac nie wiem... dzisiaj wjezdzam do siebie i pierwsza osoba jak widze kto ? no on kurcze az dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :*) czytam was ale nic nie pisze czesto nie zagladam. ale widze że nic sie u żadnej nie zmieniło dalej w tym jesteśmy. takie to życiue trudne jest. ja tez sie czesto zastanawiam nad tym co madziula. tyle mam pytań w glowie dlaczego tak a nie ianczej. strasznie sie z tym mecze. chce zapomnieć a nie umiem a moze nie chce zapomnieć.... czasem po prostu mi to oboejtne wszystko a czasem strasznie mi go brakuje i mysle czy on myśli czy teskni itd. to jest meczące. Weridianko :* Wszystkiego Najlepszego ::)* spełnienia marzeń!:* Trzymaj sie. każda z nas ma problemy jak nie te to inne. chyba zwyczajnie inaczej sie nie da. Tak. ciesze sie że podjełaś taka decyzje. to dobra decyzja. dobra dla Ciebie. musisz sie zebrac w sobie i po prostu podniesć sie. odbudowac swoją psychike. i swoje "JA" . pozdro :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mija dzień po dniu a ja sama nie wiem czy będzie lepiej a może w końcu on się odezwie... nie wiem ale któż to wie... Natalka widzę że podchodzi statystycznie do sprawy dwa miesiące .. zobaczymy no cóż ... ja tak sobie myślę że grudzień będzie przełomem i roku i czegoś nowego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutno..... wyobraźcie sobie że mnie dobiegły wspomnienia sprzed 4,5 roku ... zastanawiam się czy to ja do du.py jestem czy... co się dzieje z tym światem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Jest mi bardzo potrzebne, ktoś musi mi mówić, że dobrze się stało, bo nie chcę pęknąć, wiecie jak jest :( Decyzja jedyna i słuszna na pewno. To co on odjebał w ostatnią sobotę to nie chce mi się nawet komentować. Jedno wiem... ten człowiek dba o siebie jak o nikogo innego. Raduje go moje cierpienie, no halo. Nie sądziłam, że tak się to wszystko potoczy. Ja naprawdę miałam nadzieję, że on się zmienił, zrozumiał, przewartościował. Dopóki się go uciskało, kontrolowało szydło ledwo z wora kukało. Taki miluśki był. Ale nie, ja postanowiłam dać mu żyć no i klops. Niech żyje jak chce. Ja nie pragnę niczego innego jak w końcu stanąć na nogi, pozbierać się i ułożyć sobie życie. O nim... nie chcę myśleć, nie chcę wracać, nie chcę spędzać z nim czasu... nie chcę w ogóle zajmować nim myśli. Nie da się, pojawiają się mimowolnie. Wiem, że będzie mi cholernie przykro... święta tuż tuż, sylwester itd a ja się znowu boję samotności. Wielu ludzi przez niego nie mogłam docenić. Dowiedziałam się ostatnio czegoś bardzo miłego :) Bardzo miłego naprawdę bardzo. Żadne tam sraty taty tylko bezinteresowne ciche wsparcie. No aż ciężko mi w to uwierzyć, że ktoś się mną przejmuje :) Poza tym z bratem wczoraj zaśmiewaliśmy michy jak nie pamiętam kiedy. Jaka ja ślepa byłam... ciągle tylko on i on, stawał mi przed oczami przed wszystkimi i nikogo więcej nie widziałam, miałam wszystkich w dupie... jaka ja głupia byłam. Teraz ten "młody bóg" mnie nienawidzi i gardzi a ludzie których wcześniej nie dostrzegałam podają mi pomocną dłoń. Niewdzięczność wszędzie z każdej strony. Ale i kilka pozytywnych rzeczy już wyniosłam. No... oby to przeboleć, oby czas był łaskawy i dał balsam na serce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytujaca
Życzę wytrwałości TAK - dopiero teraz zobaczysz jakie życie może być piękne ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu mnie podkusilo, znowu weszlam na jego strone z wyslanymi smsami... znowu czytalam te smsy do tej dziewczyny sprzed 3 tyg... poplynely lzy...czym sobie zasluzylam na takie traktowanie? jak moge nadal go kochac wiedzac jakim jest chamem... chcialabym przestac cokolwiek czuc do niego..tak bardzo bym chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, zła partia ze mnie nie jest ale żebym się chwaliła to nie pamiętam ;) Wyglądam hmm... ciekawie ;) Mój X mówił mi, że mogłabym być śliczna ale na siłę chcę być brzydka :D No. Wiadomo. Jestem brzydka, głupia i pozbawiona perspektyw na lepsze życie. Niedoszły teść nawet twierdził, że nic nie znaczę bez jego kochanego syneczka. Obaj są do dupy! A życie jest okrutne :D:D:D Eh. Czekam na dzień załamania, bo pewnie nadejdzie. Póki co trzymam się nieźle. Przychodzą mi głupie myśli do głowy-wiadomo, ale wszystkie muszę od razu oddelegowywać do śmietniczka :O Co za drań! Cham! Jełop! Skurwiel jakich wielu :O Zapytująca... ja kiedyś też czytałam takie wiadomości--- jest sens się katować? Po co? Zapomnij o nim, w cholerę go z serca wyrzuć. Leci na inną cizię, niech sobie leci a porządną kobietę zostawi porządnemu chłopakowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zycze powodzenia i ja trzymam za ciebie mocno kciuki a w ogole to zazdroszcze ci podjecia tej decyzji, odwagi, wiem ze to nie jest proste i pewnie jeszcze wiele razy bedzie ci ciezko, ale pozniej... pozniej bedzie juz tylko lepiej, samo szczescie.. a ja ciagle tkwie w tej swojej milosci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie to już nie miałam wyboru. Nie powiedziałam mu nic w twarz. To on kazał mi wypierdalać. Padły groźby, wyzwiska i doszło do rękoczynów. Tak na mnie patrzył jak na znienawidzonego wroga. Przeszkodziłam mu w podrywie, aha... no tak ;) Mam sznytę na szyi bo mnie dusił. Barmani go wyrzucili z lokalu. Potem mnie wołał przez kumpla, żebym do niego wyszła. Nie poszłam i od tamtej pory go nie widziałam i boję się go spotkać :O Wyzwał mnie od różnych ścierw, cały słownik łaciński poleciał. Co ciekawe... nazwał mnie do tego jebaną ćpunką. Hmm.. ja sobie lubię zapalić marihuanę, kulturalnie... ale nic poza tym. A on? Od kiedy wyszedł ćpa w ukryciu przede mną amfetaminę i piguły :O Myślał, że nie widzę, w żywe oczy kłamał, że nie... ale oczy mówią wszystko ;) No cóż... wypierdalam. Naprawdę dziewczynki wspierajcie mnie w tej decyzji. To jedyne słuszne wyjście. I dzięki, że jesteście :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny powiedzcie ile juz czekacie no!! u mnie mija miesiac i tydzien a juz mam dosyc... ile mozna czekac kiedy oni w koncu sie obudza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×