Chłopak dał nam czas

no i znowu placze... ja nie dam sobie rady bez niego ..nie wyobrazam sobie takiego zycia...i nie wierze ze bedzie lepiej bo czuje sie beznadziejnie... tak strasnzie zle mam ochote prosic go na kolanach zeby do mnie worcil bo ja go tak bardzo kocham

Kurdę dziewczyno tylko nie to :O Błagam Cię ja na kolanach: WYRZUĆ TAKIE MYŚLI ZA DRZWI!! Kochanie dasz rady, byle dzień przetrwać. Zasnąć obudzić się coś porobić i walczyć z tymi myślami, zastąp je innymi. Proszę Cię, nie rób sobie tego co ja... depresja jest pewna, Ty już masz zaniżone poczucie własnej wartości, nie rób tego :( Nie warto. To przesadzone emocje. Becz i becz ale nie pisz. Uspokój się. Przecież to nie koniec świata :) Ten wariat tylko coś kombinuje, ale nie daj mu się ;) Na pewno ciągle o Tobie myśli, ale nie daj się wciągnąć w jego gierki. Niech zrozumie, że związek się na takich rzeczach nie opiera a Ty sobie nie dasz w kaszę dmuchać! Może oprzytomnieje :( Ale jak nie to się nie zdziw bo faceci wolniej dojrzewają :O Poza kilkoma miłymi wyjątkami ;) Mój Anioł Stróż jest takim wyjątkiem :)

Dobry pomysł z tymi fotami :) Ale żeby się nie skumał że tam są dopóki ktoś kto ją pożyczył go o nich nie poinformuje :D

Ah i dasz sobie rady. Sama się zdziwisz jak będziesz przeżywała jeden dzień, drugi dzień, one będą różne, dobre i złe ale w końcu przyjdzie ten dzień, że się całkowicie oczyścisz :) To wcale nie musi trwać długo więc don't worry. Na pewno jesteś miłą i atrakcyjną dziewczyną i na bank wielu tylko czeka aż pozwolisz się do siebie zbliżyć :)

I wiem jak to teraz musi dla ciebie brzmieć ale uwierz mi mała ;) Minie jak okres :D

on teraz poszedl na studia.. chodzi na piwo z kolegami na imprezy dla studentow... on sie bawi i ma mnie gdzies...zaczal sie dla niego nowy okres..ten studencki ...wydaje mi sie ze cche zasmakowac tego studenckiego zycia.. tlyko dlaczego kosztem mnie ... poswiecil nasz zwiazek dla czegos nowego... jak go to nie boli.

Ja np nie jestem z nim już 3 dni. Niby niewiele a jednak myśli miałam co za dwa miesiące. I podejrzewam, że będzie jeszcze gorzej. Zaczną docierać do mnie słuchy o nim, może go spotkam-oby nie za wcześnie. I muszę sobie wmawiać, że dam rady bo to wszystko tylko od naszego nastawienia zależy. Jesli będziemy sobie utrudniać życie katowaniem się nastawieniem rozpaczy to co ma się zmienić na lepsze? Szczęściu trzeba pomagać, trzeba się uśmiechać i czerpać małymi garstkami z tego co dobrego daje nam jeszcze świat :) Chcesz być szczęśliwym człowiekiem prawda? To walcz o to. Walcz o siebie i przepraw się z nami przez ten padół rozpaczy :O Do klubu złamanych serc. Już tu mamy zresztą Klub Starych Panien :D porzuconych niekochanych nikomu niepotrzebnych złotych kobit :)

Przykro mi ale widzisz, że na jego ból jest balsam w postaci bardzo atrakcyjnego studenckiego życia. Studia trwają 5 lat a potem spada się z reguły na ryj ;) Spoko spoko. Już mam znajomych co to pokończyły się studia i życie studenta i o cholera. Co dalej :D

Jak to mówiła moja 50-letnia kumpela : Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy. Dostanie jeszcze za swoje ;) Nie można się cały czas bawić. I on to kiedyś zrozumie :)

dziewczyny on juz nie wroci.. nie chce sie ludzic..tlyko jak mam to zrobic no ...

Spróbuj razem ze mną :O Ja już co prawda nie mam czym się nawet łudzić ale zostaje w sercu takie niespełnienie, pragnienie wyjaśnień. A przyjdzie na to czas, że kiedyś sobie to powiemy. Ale nie teraz, oj na pewno nie teraz. I na pewno nie żaden powrót. Śmiecia z mnie już nie zrobi. Wcale nie złapał pana Boga za nogi :(

tak. Pomoz mi o nim zapomniec... nie cche sie ludzic ze wroci.. bo tylko sama sobie bede robila krzywde.. to boli ze 3 lata piekne 3 lata byyl i juz nie wroca..taki strach mnie nachodzi jak wspominam nasze wspolne chwiel:(ale chce uwierzyc ze czeka mnie jeszcze wiele pieknych chwil w zyciu u boku mezczyzny ktory bedzie mni kochal i mnie uszczesliwi...prosze pomoz mi w to uwierzyc i odbic sie od dna... bo sama nie dam rady..usunelam jego gadu ,usunelam go z nk, nie bede juz go sprawdzala itp...

Rozumiem Cię bardzo dobrze, nawet nie zdajesz sobie sprawy. Więc proszę Cię uwierz w to bo to jest realne, to może się stać ale bez Twojej wiary jak? Czułam i czuję to samo co Ty. Ja się po prostu zawalam czasoumilaczami żeby sobie nastrój wciąż poprawiać ale wcale nie jest mi lekko. Tylko ja już dałam sobą poniewierać, otworzyłam właśnie oczy, trochę późno jednak nie chcę tracić już ani dnia więcej. Ostatnio policzyłam ile razem byliśmy. To całe jebane 2361 dni!!! Nie jesteśmy 3. I nie będziemy długo. Sama muszę sobie wgrywać dobry film. No bo to prawda! Nam się tylko wydaje, że nic dobrego nas już nie czeka. A prawda jest taka, że wszystko co najlepsze dopiero przed nami :)

Uwierz mi kochanie, że to stało by się prędzej czy później. I dobrze, że ten etap masz już za sobą. Teraz trzeba dotrwać a wytrwałych się nagradza. Zobaczysz, słonko na pewno zaświeci :) Daję nam czas do przyszłych wakacji jak zaczynamy promieniejeć :D Tylko zimę godnie przeżyjmy. nastawiajmy się pozytywnie. Zadbajmy o nasze dobro a jak te głąby nas zobaczą oszaleją :D A my będziemy już od nich wolne a do tego piękne i powabne :D Wtedy zaklną nad swoim ptasim mózgiem ;)

tak. Jej wakacje dopiero za rok...przeraza mnie jesli mam tyle cierpiec jestem mloda... mam zaledwie 20 lat i takie cierpienie juz mnie psotkalo.. a myslalam ze on bedzie tym jedynym juz zawsze.. tak bardzo tego pragnelam... bardzo boje ise samotnosci... potrzebuje kogos kto by mnie kochal ...potrzebowal. Tak, staniemy na nogi.. jestesmy mlode , piekne i mimo ze beda gorsze dni damy sobie rade... bo baba przetrzyma wsyzstko.Jakos musze zmusic sie do pozytywnego myslenia bo wiem ze bez tego nie ma niczego. swoja droga skad jestes?

Tak samo myślałam, że on to ten jedyny i na zawsze, że dzieci razem, mieszkanie ślub itd A życie samo sobie weryfikuje. Pomyliłam się. No cóż. Następca jego będzie musiał być wspaniały super ekstra fajny fajoski :) Odbieramy teraz lekcję od życia. Zróbmy to z pokorą i otwartym umysłem. Serce samo kiedyś się otworzy znowu :)

Hah! Wiesz, że 3 lata temu też miałam 20 lat i staż 3 lata i kawałek? I tak samo zostałam wystawiona do wiatru? I co się zmieniło? Nic. Tylko coraz gorzej. teraz płaczesz ale po czasie się zorientujesz że nie było za czym!

mam nadzieje ze to nie bedzie dlugi czas... chce zeby z dnai na dzien bylo coraz lepiej zebym mnij myslala zeby mnie bolalo... musze sobie wmowic ze on nie wroci i ze dam sobie rade.

Dasz rady i każdego dnia będzie lepiej :) Jak Ci ciężko pisz do nas. Widzisz, że nie jesteś sama. Jesteśmy tu z Tobą.

wiem.. i dzikeuje wam za to. duzo mi pomagacie. Bede pisala codziennie i wy badzcie codziennie zebym nie czula sie samotna... wierze ze damy sobie rade.A oni jak sie ockna.. bo predzej czy pozniej tak bedzie my im pokazemy srodkowy palec na pozegnanie.. bo bedziemy wolne.. i przede wszystkim szczelsiwe

Dokładnie tak :) To jest to co musimy pojąć i zaakceptować a także nauczyć się wyciągać wnioski i sięgać po swoje przynależne szczęście :) bo przecież takie ładne fajne dziewczyny nie powinny się ciągle smucić :) Powinny korzystać z życia !

tak dla podsumowania Now hes gone. I dont know why and till this day, sometimes I cry. He didnt say goodbye. he didnt take the time to lie. Bang bang - I shot you down. Bang bang - You hit the ground. Bang bang - That awful sound. Bang bang - I used to shoot you down.

Jakos mi sie lepiej zrobilo.. juz nie bede plakala.. nie ma za czym..to on powinien zalowac ze zrezygnowal z takiego ciacha jak ja...oj bedzie kiedys szlochal nad swoim bledem...bedzie szlochal i wasi tez..

podnoszę się z dna.... boska jesteś kobieto a przeczytałam kilka Twoich wypowiedzi ... ja kilka dni po tym jak mnie zostawił weszłam do sklepu z ciuchami i mówię poszukuje czegoś co pozwoli mi niesamotnie spędzić wieczory babki w sklepie na mnie takie oczy a ja no co zostawił mnie to mam siedzieć i płakać... to zaczęła się akcja w poszukiwaniu ciuchów i nawet dostałam taaaakkkkkiiiii rabat... dzisiaj kupiłam auto a tak dla odmiany ... a na samotność wystarczy czasami dać do zrozumienia innym że już się nie chce być samotnym i są efekty jutro robię tatuaż (stara a głupia - hahaha) ... i zaczynam z dna na dzień wstawać z uśmiechem...

zapytujaca super..zazdroszcze ci tez tak juz chce..i jestem pelna pozytywnej energii do walki z sama soba i swoimi uczuciami...

no kocham go - ale nie warto jest kochać za dwoje .... przecież z nim czy bez niego muszę oddychać, jeść, spać, etc... a jak miło słyszeć: Jak Ty świetnie wyglądasz... Aż dziwne że aż tak.... Dlaczego niektórzy tak mówią bo spodziewali się że się załamie w natłoku tych wszystkich problemów które miałam a do tego jeszcze on... piękny come back zrobiłam :)

ah potrzebowałam kilku dni z dala od tego wszystkiego i od razu inaczej mi lepiej mi.... Każda z nas musi przejść swój czas!!!

no ja niestety mam studia ale przeciez dla chcacego nic trudnego a ja wlasnie dzis zrozumialam ze chce dac sobie spokoj, chce sie od niego uwolnic... i tak bedzie bo ja tak chce. tylko zeby ten entuzjazm nie byl chwilowy...:(

no i tak trzymaj - ja dzwonie do faceta w sprawie auta odbiera tel i : witam słucham uprzejmie a ja na to Pan tak uprzejmie słucha ze mi się uśmiech na twarzy pojawił... on : chciałbym go zobaczyć ja: no zobaczy Pan jak z ceny mi zejdzie 800 zł... i oto tak dostałam upust :D

haha kobietki niezle jestescie...